Biblioteczka
Recenzja: http://isabelczyta.blogspot.com/2018/05/ksiazka-z-ktorej-stron-wylewaja-sie.html
Recenzja: http://isabelczyta.blogspot.com/2018/05/ksiazka-z-ktorej-stron-wylewaja-sie.html
Pokaż mimo to2016-09-02
Recenzja: http://isabelczyta.blogspot.com/2016/09/69-druga-szansa-katarzyna-berenika.html
Recenzja: http://isabelczyta.blogspot.com/2016/09/69-druga-szansa-katarzyna-berenika.html
Pokaż mimo to2016-07-02
Pełna recenzja: http://isabelczyta.blogspot.com/2016/07/66-krol-krukow-maggie-stiefvater.html
Pełna recenzja: http://isabelczyta.blogspot.com/2016/07/66-krol-krukow-maggie-stiefvater.html
Pokaż mimo to2016-06-25
Pełna recenzja: http://isabelczyta.blogspot.com/2016/07/65-gregor-i-tajemne-znaki-suzanne.html
Pełna recenzja: http://isabelczyta.blogspot.com/2016/07/65-gregor-i-tajemne-znaki-suzanne.html
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-07-06
Pełna recenzja: http://isabelczyta.blogspot.com/2016/07/64-miedzy-ksiazkami-gabrielle-zevin.html
Pełna recenzja: http://isabelczyta.blogspot.com/2016/07/64-miedzy-ksiazkami-gabrielle-zevin.html
Pokaż mimo to2016-06-20
Pełna recenzja: https://isabelczyta.blogspot.com/2016/07/63-tytany-victoria-scott.html
Pełna recenzja: https://isabelczyta.blogspot.com/2016/07/63-tytany-victoria-scott.html
Pokaż mimo to2016-06-30
Recenzja: http://isabelczyta.blogspot.com/2016/07/62-inne-zasady-lata-benjamin-alire-saenz.html
Recenzja: http://isabelczyta.blogspot.com/2016/07/62-inne-zasady-lata-benjamin-alire-saenz.html
Pokaż mimo to2016-06-24
Pełna recenzja: http://isabelczyta.blogspot.com/2016/07/61-listy-niezapomniane-tom-ii-shaun.html
Pełna recenzja: http://isabelczyta.blogspot.com/2016/07/61-listy-niezapomniane-tom-ii-shaun.html
Pokaż mimo to2016-06-15
Pełna recenzja: http://isabelczyta.blogspot.com/2016/06/60-wszystkie-jasne-miejsca-jennifer.html
Pełna recenzja: http://isabelczyta.blogspot.com/2016/06/60-wszystkie-jasne-miejsca-jennifer.html
Pokaż mimo to2016-06-13
Pełna recenzja: http://isabelczyta.blogspot.com/2016/06/59-korona-kiera-cass.html
Pełna recenzja: http://isabelczyta.blogspot.com/2016/06/59-korona-kiera-cass.html
Pokaż mimo to2016-06-03
Pełna recenzja tutaj: http://isabelczyta.blogspot.com/2016/06/58-fobos-victor-dixen.html
Pełna recenzja tutaj: http://isabelczyta.blogspot.com/2016/06/58-fobos-victor-dixen.html
Pokaż mimo to2016-05-29
Pełną recenzję znajdziecie tutaj: http://isabelczyta.blogspot.com/2016/05/57-porcelanowy-konik-helene-tursten.html
Pełną recenzję znajdziecie tutaj: http://isabelczyta.blogspot.com/2016/05/57-porcelanowy-konik-helene-tursten.html
Pokaż mimo to
Pełna recenzja dostępna tutaj: http://isabelczyta.blogspot.com/2016/02/44-magiczne-drzewo-swiat-ogromnych.html
Każdemu z nas w głębi duszy brakuje dzieciństwa. Czasami chcielibyśmy wrócić do tej młodzieńczej beztroski i naiwności. Pragniemy znów być tymi niewinnymi istotami, które nie zdają sobie sprawy z codziennych problemów i po prostu cieszą się z życia. Niestety, ciało się starzeje, ale możemy podtrzymywać w sobie to dziecko. Jak? Zobaczcie sami!
Ja sama mam dopiero 15 lat, a już czuję, że te czasy beztroskiego dzieciństwa bezpowrotnie minęły. Jednak, mimo że dorastam, staram się nadal być tą samą Izą, jaką byłam kiedyś. Wiadomo, zawsze jest trudno, ale książki często mi pomagają, bo czytać lubię już od dawna. A zwłaszcza takie pozycje, jak ta! Pozycje, przywołujące wspomnienia.
W Magicznym Drzewie. Świecie Ogromnych autor przenosi nas do fantastycznego świata, w którym wszystko jest co najmniej trzy razy większe niż u nas. Ludzie mierzą nawet po 10 metrów, a każdy chce być jeszcze większy! Samochody są wielkości naszych domów, koty wyglądają na groźniejsze od ziemskich lwów, a bociany są niczym olbrzymie buldożery. Wyobraźcie sobie teraz, że przypadkowo trafiacie do takiego miejsca i nie dość, że musicie przeżyć, to jeszcze musicie uratować pewnego chłopca, który trafił do Świata Ogromnych przed pięcioma laty. Najgorsze jest to, że kompletnie nie wiecie, gdzie go szukać. A to, czy on w ogóle żyje, też jest wątpliwe.
Seria Magicznego Drzewa zdecydowanie ma w sobie to coś, dzięki czemu czytasz ją z nieschodzącym z twarzy uśmiechem. Ta malutka cząstka magii, jaką znajdujemy w każdej części przywraca chęć życia i patrzenia na świat z przymrużeniem oka. Daje odrobinę optymizmu do tego szarego świata, z jakim mamy do czynienia na co dzień. I za to ją kocham.
Magiczne Drzewo. Świat Ogromnych zapewnia jednak nie tylko chwilę uśmiechu. Zdziwicie się pewnie, jeśli powiem, że wydarzenia, mające miejsce w tej książce niejednokrotnie wbiły mnie w fotel i spowodowały wzrost ciśnienia. Nie spodziewałam się, że tak bardzo przywiążę się do bohaterów tej powieści, że aż trzymałam kciuki do bólu, aby nic złego im się nie przydarzyło.
Kuki, Blubek, Ida, Alik i mówiący ludzkim głosem pies Budyń to naprawdę przesympatyczne postacie, których nie da się nie lubić. Już od początku gorąco ich polubiłam, bo mimo swojego młodego wieku byli zdolni do poświęceń i szczerej, bezinteresownej przyjaźni. Nie poddawali się nawet wtedy, gdy sytuacja wydawała się być bez wyjścia i wręcz olśniewali pomysłowością!
Wyobraźcie sobie, że serię Magicznego Drzewa pokochała nawet moja siostra, która już niejednokrotnie dała mi do zrozumienia, że czytać nienawidzi. Tak, chyba nie powinnam się do niej przyznawać... :P Ale Magiczne Drzewo czytała z zapartym tchem i aż nie mogłam się nadziwić, że z takim podekscytowaniem przeczytała wszystkie tomy. A kiedy dowiedziała się, że ja będę miała tę najnowszą część, skakała wręcz ze szczęścia! Dlatego, jeśli macie nieczytające rodzeństwo, które chcecie zachęcić do książek, myślę, że seria Magicznego Drzewa będzie doskonała. Zwłaszcza, że po poszczególne tomy możecie sięgnąć nawet, nie znając poprzednich części, ponieważ każda z nich tworzy zupełnie indywidualną przygodę!
Styl pisania Andrzeja Maleszki nie jest szczególnie wybitny, ale należy wziąć pod uwagę sam fakt, że kieruje się on szczególnie do młodszych odbiorców. Jednak, mimo kilku językowych potknięć, autor zdołał mnie zachwycić. Zabawne dialogi, wartka akcja i emocje to jest to, co najbardziej cenię sobie w książkach. A w tej znajdziecie to i znacznie więcej!
Wydanie Magicznego Drzewa jest po prostu niesamowite. Dlaczego? Po pierwsze twarda oprawa, dzięki której pozycja łatwo się nie niszczy. Po drugie jej mały, ale nie kieszonkowy format, dzięki czemu książkę możesz zabrać gdzie tylko zechcesz. Trzeci, najważniejszy, powód to bajeczne wręcz ilustracje, znajdujące się we wnętrzu powieści. To jest cudowne!
Magiczne Drzewo. Świat Ogromnych polecam wszystkim bez wyjątku. Dzięki tej książce odpoczniecie chwilę od codziennych smutków i trudności. Ta powieść odejmie Wam lat i sprawi, że znów będziecie czuć się jak dzieci. Pamiętajcie, że człowiek ma tyle lat, na ile się czuje! :D
Pełna recenzja dostępna tutaj: http://isabelczyta.blogspot.com/2016/02/44-magiczne-drzewo-swiat-ogromnych.html
Każdemu z nas w głębi duszy brakuje dzieciństwa. Czasami chcielibyśmy wrócić do tej młodzieńczej beztroski i naiwności. Pragniemy znów być tymi niewinnymi istotami, które nie zdają sobie sprawy z codziennych problemów i po prostu cieszą się z życia. Niestety,...
2015-04-17
Cała recenzja dostępna na blogu: http://isabellin5.blogspot.com/2015/04/5-piatkowe-noce-wampirow-chloe-neill.html
Jeśli macie ochotę na sporą dawkę dobrego humoru połączoną z pełnymi napięcia sytuacjami to ta książka jest dla Was idealna!
Kontynuacja "przygód" Merit podobała mi się bardziej niż jej pierwsza część. Jednak jeśli czytaliście moją recenzję tomu pierwszego *klik* to wiecie, że tamte również zrobiły na mnie niezłe wrażenie :)
Nie chciałabym odbierać Wam przyjemności czytania spojlerując, więc tym razem skupię się na moich odczuciach i emocjach.
Zauważyłam, że ten tom tłumaczyła inna osoba niż wcześniej i był to ogromny błąd. Niestety, jestem zmuszona skrytykować tłumaczenie pani Maji Kittel. Chyba, że to wydawnictwo zepsuło tę książkę... Niektóre słowa były wielokrotnie powtarzane, kilka razy zauważyłam błędy ortograficzne czy brak przecinka, myślnika. Możecie powiedzieć, że się czepiam, ale mi coś takiego bardzo przeszkadzało... Teraz jestem zła, że nie zaznaczyłam dla Was żadnego rażącego błędu...
Przejdźmy do samej historii. Ogromnie podobały mi się przekomarzanki Ethana i Merit... To było takie słodkie i... romantyczne (na swój sposób). Cały czas trzymałam za nich kciuki i miałam nadzieję, że pozbędą się uprzedzeń i w końcu będą razem.
Utwierdziłam się również w moim przekonaniu do głównej bohaterki. W tym tomie Merit niejednokrotnie zabłysnęła sprytem, intelektem, odwagą, odpowiedzialnością i (najważniejsze :P) poczuciem humoru. No, ja ją po prostu uwielbiam! :P
Ta książka była dla mnie totalnym zaskoczeniem. Spodziewałam się nudnego czytadła, a jednak nie trafiłam na coś takiego (na szczęście). Powieść Chloe Neill była bardzo emocjonalna, ciepła, zaskakująca i ogromnie zabawna.
Mam nadzieję, że skusicie się i przeczytacie "serię". Niestety, wydano tylko 2 tomy, które niewątpliwie warto przeczytać. Pozostaje mi czekać, aż zostaną przetłumaczone dalsze części...
Cała recenzja dostępna na blogu: http://isabellin5.blogspot.com/2015/04/5-piatkowe-noce-wampirow-chloe-neill.html
Jeśli macie ochotę na sporą dawkę dobrego humoru połączoną z pełnymi napięcia sytuacjami to ta książka jest dla Was idealna!
Kontynuacja "przygód" Merit podobała mi się bardziej niż jej pierwsza część. Jednak jeśli czytaliście moją recenzję tomu pierwszego...
2015-04-08
Pełna recenzja dostępna na blogu: http://isabellin5.blogspot.com/2015/04/4-niektore-dziewczyny-gryza-chloe-neill.html
Ta książka jest pierwszą powieścią o wampirach, jaką miałam okazję przeczytać. Co sądzę o krwiopijcach?
Życie 28-letniej Merit było spokojne i przewidywalne. Studentka literatury angielskiej mieszkała w Chicago ze swoją najlepszą przyjaciółką - Mallory.
Dla rodziny Merit najważniejszymi wartościami są pieniądze i dobre imię. Dziewczyna nie pasuje do tego świata i za wszelką cenę stara się unikać kontaktu z ojcem, który już kilka razy groził jej wydziedziczeniem.
Postać Merit bardzo mi się spodobała. Jest ona niezwykle silną, niezależną, inteligentną dziewczyną, która zna swoją wartość. Poczucie humoru i cięty język nie opuszczają jej nawet w najtrudniejszych momentach.
Jej relacja z Mallory jest godna pozazdroszczenia. Dziewczyny traktują się jak siostry, wspaniale czują się w swoim towarzystwie.
Ojciec Merit to postać epizodyczna, jednak długo zastanawiałam się nad jego zachowaniem. Nie rozumiem jak ktokolwiek może mieć tak lodowate serce...
Całe życie Merit zmienia się w nocy, której dziewczyna wraca do domu przez kampus. Zostaje napadnięta przez wampira, który chce ją zabić. Na szczęście życie ratuje jej Mistrz jednego z najstarszych wampirzych Domów w mieście. Niestety, jedynym sposobem w jaki Ethan Sullivan mógł pomóc wykrwawiającej się studentce było przemienienie Merit w krwiopijcę.
Przez tę jedną decyzję zupełnie obcego "człowieka" runęły wszystkie jej plany i marzenia...
Chloe Neill posługuje się niezwykle prostym językiem. Do tematu wampirów podchodzi z humorem i dystansem, dzięki czemu możemy bliżej poznać te istoty. W powieść wplotła wątek romansu, jednak występuje on bardzo rzadko.
Autorka wie jak zaciekawić czytelnika i umiejętnie to wykorzystuje pisząc bujne opisy zdarzeń, miejsc, osób oraz emocji.
Książka jest całkiem nieźle wydana. Przyciągająca wzrok okładka opatrzona jest tytułem w kolorze czerwonym. Jednak moim zdaniem litery z brzegu powinny być w drugą stronę (patrz zdjęcie).
Kartki są bardzo cienkie, dzięki czemu grzbiet nie ulega zagięciu. Jedynym minusem jaki zauważyłam jest tekst. Wybrano za małą, męczącą wzrok czcionkę. Musiałam sobie robić przerwy w czytaniu. Są to jednak tylko moje odczucia (:
Książkę czytało mi się szybko i przyjemnie (nie licząc przerw z powodu bolących oczu). Autorka wykreowała bardzo sympatyczne obrazy wampirów, dzięki czemu polubiłam te istoty. Na pewno przeczytam drugą część. Zapewniam Was, że nie będziecie się nudzić.
Pełna recenzja dostępna na blogu: http://isabellin5.blogspot.com/2015/04/4-niektore-dziewczyny-gryza-chloe-neill.html
Ta książka jest pierwszą powieścią o wampirach, jaką miałam okazję przeczytać. Co sądzę o krwiopijcach?
Życie 28-letniej Merit było spokojne i przewidywalne. Studentka literatury angielskiej mieszkała w Chicago ze swoją najlepszą przyjaciółką -...
Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że narkotyki, dopalacze i inne tego typu używki są bardzo szkodliwe i lepiej trzymać się od nich z daleka. Oni też o tym wiedzieli, ale i tak niepostrzeżenie wciągnął ich nałóg, powodując, że krok po kroku ich życia zaczęły się walić jak domki z kart.
W „Kryształowych dzieciach” poznajemy piątkę znajomych (i wiele innych osób), którzy z różnych przyczyn - pod wpływem środowiska czy przez przykre wydarzenia, które za wszelką cenę chcą zagłuszyć - sięgają po dopalacze. Niestety, okazuje się, że gdy już wejdzie się w tę drogę to bardzo trudno z niej wyjść, nałóg pochłania bez litości.
Oprócz problemu z dopalaczami tytułowe „Kryształowe dzieci” miały trudne relacje z rodziną, co czyniło ich przeraźliwie samotnymi. Czytając te opowieści czułam ogromny smutek i bezsilność.
Najgorsze jest to, że wszystkie przedstawione historie zdarzyły się naprawdę i dotyczyły znajomych autorki. To, że czytałam o prawdziwych ludziach i autentycznych wydarzeniach naprawdę mocno mną wstrząsnęło.
Uważam, że ta książka nie potrzebuje szczególnego przedstawiania jej, bo w mistrzowskim stylu wybroni się sama. Stylowi autorki niczego nie brakuje, opowieść ta snuta jest w formie pamiętnika każdego z tych zagubionych młodych ludzi i zawiera silny ładunek emocjonalny. Zdecydowanie polecam, bo to naprawdę potrzebna pozycja, poruszająca niepopularne, lecz szalenie ważne tematy.
isabelczyta.blogspot.com
https://www.instagram.com/p/CEjShZhhIpG/
Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że narkotyki, dopalacze i inne tego typu używki są bardzo szkodliwe i lepiej trzymać się od nich z daleka. Oni też o tym wiedzieli, ale i tak niepostrzeżenie wciągnął ich nałóg, powodując, że krok po kroku ich życia zaczęły się walić jak domki z kart.
więcej Pokaż mimo toW „Kryształowych dzieciach” poznajemy piątkę znajomych (i wiele...