Opinie użytkownika
"Twoi czytelnicy zaczną wieczorem, a skończą nad ranem" - te słowa wypowiada Jane Eyre do Charlotty Brontë.
Nie pamiętam czy "Dziwne losy Jane Eyre" czytałam w tym systemie, ale muszę się przyznać, że alternatywną wersję napisaną przez to samo trio, które przerobiło fragment XVI-wiecznej historii Anglii czytałam do czwartej nad ranem :D
Tak, wiem, że to niemądre, bo...
Mól książkowy. Dziewczyna, która całe dnie spędza z nosem w książkach, która czyta "w pociągu, w przeciągu, na drągu" (no pociągi jeszcze wtedy nie istniały, ale czytanie w karocy czy czytanie na balu, nie mówiąc o czytaniu "na chodząco" nie stanowiło dla niej problemu.
Czy może być lepsza bohaterka dla innych książkoholików?
Od razu polubiłyśmy się z lady Jane Grey. Tą...
Miałam do tej książki dwa podejścia.
Przy pierwszym, parę lat temu - poległam po jakichś 10-15 stronach i odłożyłam, stwierdzając, że skoro to mój własny egzemplarz (spadkowy, po kimś) to spokojnie poczeka na napad abibliofobii, a na razie pierwszeństwo mają rzeczy z biblioteki.
Po czym zajęłam się czym innym i kompletnie zapomniałam o tej książce, a nawet o tym, że ją...
To byłaby świetna książka dla sześciolatków, pomagająca im oswoić się z koniecznością pójścia do szkoły, gdyby nie przepuszczony przez redaktora koszmarek w rodzaju "ubrać ciepłą kurtkę" (już nie pamiętam, co tam bohaterowie ubierali, ale zdecydowanie nie była to ani choinka ani inne dziecko).
Więc ostrzegam rodziców, że należy tę książkę czytać wspólnie i w odpowiednim...
Główną bohaterką i narratorką jest dwunastolatka (według mnie z lekkim zaburzeniem ze spektrum autyzmu, choć nie ma o tym w książce ani słowa) która próbuje uporać się z sytuacją, która przerosłaby (i przerasta) każdą dwunastolatkę, a więc presjaspołeczna, konieczność dopasowania się do "jedynie słusznego" wzorca wyglądu i zachowań, walka o popularność w klasie, bodyshaming...
więcej Pokaż mimo to
Trafiłam ostatnio na książkę Beaty Kępińskiej "Zaradna".
Akcja toczy się dwutorowo - współcześnie, kiedy widzimy starzejącą się bohaterkę, zgorzkniałą, nieufną i nastawioną do całego świata na "nie", a równocześnie oglądamy ją w jej wspomnieniach, prowadzonych nieliniowo, co jeszcze bardziej podkręca ciekawość czytelnika.
Mamy więc opowieść o kobiecie, która, chociaż...
Tytuł zapowiada harlequinowate romansidło i w życiu bym po tę książkę nie sięgnęła, gdyby mojej uwagi nie zwrócił fakt, że wydało to WAM, a więc wydawca specjalizujący się w zupełnie innego rodzaju literaturze, nie wiedziałam nawet że wydają beletrystykę.
Postanowiłam sprawdzić, co to, tym bardziej, że obecnie coś takiego jak "literatura katolicka" praktycznie nie...
Książka bardzo słusznie nagrodzona National Book Award i choć - jak mniemam - napisana przez 100% Amerykankę, to jednak przynajmniej sprawia wrażenie rzeczywistej historii hinduskiej dziewczyny.
Słabością, a równocześnie siłą tej książki jest happy end🙂
Słabością - bo podejrzewam, że taki happy end zdarza się jednemu procentowi dziewcząt w podobnej sytuacji.
Siłą - bo to...
Do przeczytania w jedno popołudnie. A uwierzcie, że naprawdę warto.
Lepiej nie czytajcie tej książki przed jedzeniem, bo będziecie cały czas głodni.
Ale to nie jest książka kucharska ani nawet nie jest kulinarna, choć bohaterki, a przynajmniej jedna z nich, lubią dobrze zjeść i potrafią docenić to, co naprawdę dobre. Potrafią też cieszyć się życiem, mimo prześladowania w...
Ach! Jaką to piękna książka!
Pochodzi z tej samej półki co "Przyślę panu list i klucz" albo "Dom z papieru", ale przeznaczona jest dla dużo młodszego czytelnika.
Króciutka, do przeczytania w 10 minut, ale jak to jest napisane!😋👌
Dla wszystkich moli książkowych, i tych małych i całkiem dorosłych, lektura obowiązkowa.
Napisał ją Klaus Hagerup, zilustrowała Lisa Aisato, a...
Ostatnie tygodnie upływają mi pod znakiem Elizy Piotrowskiej.
Moja młodziutka czytelniczka zaprosiła mnie na piknik czytelniczy, na którym występowała jako Ambasadorka Czytania i tam wymieniła swoje dwie najbardziej ukochane autorki - Astrid Lindgren i właśnie Elizę Piotrowską.
O tej drugiej nigdy wcześniej nie słyszałam, nie miałam też w ręku żadnej z jej książek dla...
Świetna rzecz. Napisana w latach trzydziestych, a ciągle i nieustannie aktualna.
NIC się nie zmienia.
Ludzie są, byli i będą tacy sami.
I wady oraz cechy narodowe też, jak widać się nie zmieniają.
Gorąco polecam, chociaż Capek ma język czasem zagmatwany i książka czyta się wolno.
Ale jak to jest napisane!
Szczególnie polecam do grupowego czytania połączonego z dyskusją w...
Czytałam, a właściwie podczytywałam "Kult" w kradzionym czasie, bo niestety, ledwo zaczęłam, a tu wrócił tekst z redakcji do poprawek "na wczoraj" ale jednak w każdej wolnej chwili, "w pociągu, w przeciągu, na drągu" gdzie tylko się dało i kiedy tylko się dało - śledziłam losy braci Hausnerów.
Postaci w 100% fikcyjnych a zarazem w 100% prawdziwych :)
Pamiętam "aferę z...
Pierwsze, co mnie uderzyło podczas lektury to szata edytorska piękna jak czterystuletnia filiżanka shino. Książkę wydał PIW i to w czasach, kiedy jeszcze wydawnictwa szanowały czytelników. (Czytałam wydanie z 1987 roku)
Nie ma więc tam błędów, niechlujnych literówek, lapsusów językowych, nie ma nawet chochlików, mimo że to były czasy przedkomputerowe. Jedyny błąd jaki...
Urocza ramotka. W 100% przewidywalna, prosta i jednowątkowa z liniowym prowadzeniem narracji, ale nie w tym rzecz.
Pięknie pokazane zderzenie dwóch kultur/tradycji/obyczajów - warszawskiej (miejskiej) i kurlandzkiej (zapadłowiejskiej).
Problem z wzajemną akceptacją stylu ubierania, spędzania czasu, a nade wszystko sposobu wyrażania uprzejmości.
Piękna scena, kiedy...
Wstrząsająca książka, ale dawno nie czytałam czegoś równie dobrego.
Pamiętam wydarzenia w Rwandzie, śledziłam je przed telewizorem, ale niewiele wtedy zrozumiałam z tego, co tam się dzieje.
Pamiętam, że zaproszono do studia młodą Rwandyjkę studiującą w Polsce. Była z plemienia Hutu. Coś próbowała tłumaczyć, ale jej wyjaśnienie jeszcze bardziej wszystko zagmatwało.
Ostatnio...
Bardzo dobry kawałek urban fantasy - jako wartość dodaną mamy muzyczne klimaty. Muzyka odgrywa w tej książce bardzo ważną rolę, ponieważ główna bohaterka (tak samo jak autorka) jest gitarzystką i wokalistką rockową i to naprawdę widać.
Wciąga - przeczytałam w niecałą dobę.
Autorka nawiązuje do mitologii celtyckiej, według której istniejący równolegle do naszego świata...
No cóż... osobiście - nie polecam.
Zdaję sobie oczywiście sprawę, że nie jestem targetem, więc nic dziwnego, że mnie ta książka nie śmieszyła i nie przeczę, że część młodych czytelników może podczas lektury pękać ze śmiechu.
Ja jednak miałam ciarki. Pomijam psychopatyczne relacje między braćmi, ewidentną przemoc ze strony starszego brata i to zabarwioną sadyzmem, przy...
Coś chyba bardzo poszło nie tak, albo ja czegoś nie rozumiem. Przepraszam tych, których za chwilę urażę.
Otóż czytam, albo raczej usiłuję czytać pewną książkę, którą nastolatki się zachwycają i polecają sobie wzajemnie jako niemal arcydzieło.
Lubię ten gatunek, więc pożyczyłam ją sobie, zaciekawiona, czym też się tak jarają, trochę mnie przeraziła jej grubość (585 stron)...
Korzystając z chwilowej przerwy w pracy powoli rozgruzowuję "stosik wstydu". Skończyłam już i oddałam do biblioteki "Pieśń złamanych serc" - podobałaby mi się, gdyby nie to, że wydawca zaoszczędził na redaktorze (w stopce nawet nie ma jego nazwiska, więc albo w ogóle nie istniał, albo wstydził się firmować nazwiskiem taką chałturę).
No i od wczoraj zastanawiam się czy...