-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać285
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Biblioteczka
2020-03
2022-03-21
Bardzo mi sie podobała, nie nudziła mnie. W ostatnio zagonionym czasie była dla mnie świetnym wyciszeniem i odskocznią.
Bardzo mi sie podobała, nie nudziła mnie. W ostatnio zagonionym czasie była dla mnie świetnym wyciszeniem i odskocznią.
Pokaż mimo to2022
Pierwszy raz czytałam tę książkę wiele lat temu gdy byłam jeszcze bardzo młoda. Wtedy niewiele z niej wyniosłam gdyż ogólnie nie czyta sie ją łatwo, trzeba się cały czas skupiać i analizować każde zdanie. Początkowo czytało mi się bardzo dobrze, wciągnęła mnie, jednak pod koniec jej poziom drastycznie spada. Myślałam, że pod koniec będzie jakiś efekt "wow", jednak nie ma. Wiem, że książka jest pełna symboliki i tak ją nalezy odczytywać, jednak jakies mocne zakończenie na pewno uczyniłoby z niej bardziej zapamiętywalną pozycję.
Pierwszy raz czytałam tę książkę wiele lat temu gdy byłam jeszcze bardzo młoda. Wtedy niewiele z niej wyniosłam gdyż ogólnie nie czyta sie ją łatwo, trzeba się cały czas skupiać i analizować każde zdanie. Początkowo czytało mi się bardzo dobrze, wciągnęła mnie, jednak pod koniec jej poziom drastycznie spada. Myślałam, że pod koniec będzie jakiś efekt "wow", jednak...
więcej mniej Pokaż mimo toPrzerabiałam w liceum lata temu i byłam wtedy zachwycona tym dramatem. Szukałam tego od dawna bo kompletnie nie pamiętałam co to było, pamiętałam tylko że wszystko działo się wokół bohatera, jacyś ludzie, wspomnienia i urywki. Muszę przeczytać ponownie.
Przerabiałam w liceum lata temu i byłam wtedy zachwycona tym dramatem. Szukałam tego od dawna bo kompletnie nie pamiętałam co to było, pamiętałam tylko że wszystko działo się wokół bohatera, jacyś ludzie, wspomnienia i urywki. Muszę przeczytać ponownie.
Pokaż mimo to2019-09
Podobnie jak pierwsza książka o podróżach ekipy "Busem przez świat" jest to lekka, przyjemna, idealna na wakacje pozycja. Z uwagi na to, że w końcu robi się u nas cieplej i coraz bliżej do wakacji postanowiłam sięgnąć po tę pozycję, żeby się właśnie zainspirować wakacyjnie.
Książkę czyta się dość szybko przeżywając wraz z ekipą czasami bardzo niesamowite zdarzenia. Dzięki licznym fotografiom zamieszczonym w książce można na bieżąco podziwiać opisywane miejsca.
Jedyną rzeczą, do której można się "przyczepić" jest niestety dość kiepska jakość zdjęć wdrukowanych, ale to wina wydania, gdyż w pierwszej książce gdzie zdjęcia były nadrukowane na śliskim papierze wyglądały znacznie lepiej, natomiast tu są wdrukowane na zwykły książkowy przez co robią się mało wyraźne, a szkoda.
Podobnie jak pierwsza książka o podróżach ekipy "Busem przez świat" jest to lekka, przyjemna, idealna na wakacje pozycja. Z uwagi na to, że w końcu robi się u nas cieplej i coraz bliżej do wakacji postanowiłam sięgnąć po tę pozycję, żeby się właśnie zainspirować wakacyjnie.
Książkę czyta się dość szybko przeżywając wraz z ekipą czasami bardzo niesamowite zdarzenia. Dzięki...
2019-08-02
Jak zwykle książka świetna, czyta się błyskawicznie i zawsze jest przyjemnie razem z ekipą przeżyć te niezapomniane przygody z miejsc, które są również moim podróżniczym marzeniem, zwłaszcza Magic Bus (zazdrość level master!). Jednak książka jest jakby mniej śmieszna niż poprzednie, czytając poprzednie książki Busem przez świat non stop się śmiałam i opowiadałam mężowi kolejne zabawne, niesamowite anegdoty z książek, tutaj tego troszke zabrakło.
Zaskoczyło mnie też, że Łukasz okazał się taki... niefajny, no ale nie przewidzi się kogo sie zabiera na taka wyprawę, to zawsze jest loteria.
Książkę polecam, idealna na wakacje czy urlop, by dodatkowo zachęcała do bliższych i dalszych wycieczek :)
Aha, no i niestety wkradło się troche literówek i drobnych błędów, także zalecałabym uważniejsza korektę.
Jak zwykle książka świetna, czyta się błyskawicznie i zawsze jest przyjemnie razem z ekipą przeżyć te niezapomniane przygody z miejsc, które są również moim podróżniczym marzeniem, zwłaszcza Magic Bus (zazdrość level master!). Jednak książka jest jakby mniej śmieszna niż poprzednie, czytając poprzednie książki Busem przez świat non stop się śmiałam i opowiadałam mężowi...
więcej mniej Pokaż mimo toPierwszy raz zetknęłam się z powieścią wiele lat temu, gdy sama byłam nastolatką i wywarła wtedy na mnie ogromne wrażenie. Z powodu pewnego filmiku, który niedawno ukazał się na pewnej stronie internetowej postanowiłam ponownie sięgnąć po "My, dzieci z dworca Zoo", aby odświeżyć sobie lekturę. Niestety mam problem z oceną tej książki, gdyż oczywiście historia przedstawiona jest szokujaca, otwierająca oczy dla zwykłych laików, takich jak ja i na pewno jest to jedna z książek, które się zapamiętuje do końca życia, jednak jest ona tak kiepsko napisana, język woła o pomstę do nieba... Wiem, że jest to powieść przeznaczona dla nastolatków i ja sama czytając ją jako nastolatka nie zwracałam uwagi na język, jednak teraz po latach, aż mnie oczy bolały. Zdaję sobie sprawę z tego, że język miał być stylizowany na mowę nastolatków, jednak jako rodzic wolałabym, aby moje dziecko czytało książki napisane ciut lepiej. Nie mówię, żeby to był jakiś bardzo kwiecisty, poetycki język, ale dlaczego tu wszystko musi być "obłędne". Poszli do obłędnego klubu, byli tam obłędni ludzie, którzy byli obłędnie ubrani, towar był obłędny, czułam się obłędnie.... Czytając to myślałam, że skonam! A dokładnie pamiętam z podstawówki jak pani powtarzała na polskim, że to samo słowo nie może występować w bliskim sąsiedztwie, bo wygląda to źle. No to właśnie ta książka jest przykładem jak bardzo źle to wygląda. Także za historię przedstawioną w książce dałabym conajmniej 8 gwiazdek, natomiast za sposób w jaki jest napisana chyba 1 gwiazdkę. Mimo wszystko polecam, bo książka jest świetna.
Pierwszy raz zetknęłam się z powieścią wiele lat temu, gdy sama byłam nastolatką i wywarła wtedy na mnie ogromne wrażenie. Z powodu pewnego filmiku, który niedawno ukazał się na pewnej stronie internetowej postanowiłam ponownie sięgnąć po "My, dzieci z dworca Zoo", aby odświeżyć sobie lekturę. Niestety mam problem z oceną tej książki, gdyż oczywiście historia przedstawiona...
więcej mniej Pokaż mimo to
Wiele lat temu widziałam film z Kevinem Spacey i bardzo mi się spodobał. Gdy się okazało, że jest na podstawie książki wiedziałam, że muszę ją przeczytać, a okazała się jeszcze lepsza niż film. Podobnie jak film, książka jest jedną z moich ulubionych. Właśnie teraz postanowiłam ją sobie odświeżyć.
Powieść można interpretować na dwa sposoby. Dla osób twardo stąpających po ziemi będzie to powieść o pacjencie zakładu psychiatrycznego cierpiącego na zespół wielorakiej osobowości. Natomiast dla osób bardziej otwartych będzie to powieść o przybyszu z obcej, lepszej od ZIEMI planety. Co z kolei może być metaforą kogoś, kto ma inny sposób na życie niż powszechnie przyjęty.
Poza tym książka doskonale pokazuje jak ograniczeni są ludzie, jak wąskie horyzonty posiadamy i jak bardzo jesteśmy przykuci do pęt naszych zasad, religii i norm, które uważamy za te jedyne właściwe. Wszystko, co jest inne od nas samych uważamy za coś nienormalnego, co trzeba "naprawić".
Jedyne, co uważam za minus powieści to bardzo rozbudowany epilog, który psuje nieco cały efekt. W tym przypadku lepiej wypada film pozostawiając miejsce na dowolną interpretację.
Wiele lat temu widziałam film z Kevinem Spacey i bardzo mi się spodobał. Gdy się okazało, że jest na podstawie książki wiedziałam, że muszę ją przeczytać, a okazała się jeszcze lepsza niż film. Podobnie jak film, książka jest jedną z moich ulubionych. Właśnie teraz postanowiłam ją sobie odświeżyć.
więcej Pokaż mimo toPowieść można interpretować na dwa sposoby. Dla osób twardo stąpających po...