-
ArtykułySEXEDPL poleca: najlepsze audiobooki (nie tylko) o seksie w StorytelLubimyCzytać1
-
ArtykułyTom Bombadil wreszcie na ekranie, nowi „Bridgertonowie”, a „Sherlock Holmes 3” jednak powstanie?Konrad Wrzesiński1
-
Artykuły„Dzięki książkom można prawdziwie marzyć”. Weź udział w akcji recenzenckiej „Kiss cam”Sonia Miniewicz4
-
Artykuły„Co dalej, palenie książek?”. Jak Rosja usuwa książki krytyczne wobec władzyKonrad Wrzesiński31
Biblioteczka
2017-11-27
2017-11-26
Po dłuższej przerwie powracam do Battle Royale i rzeźni na wyspie. Straciłam już nadzieję na dodruk tomu 12 i 14, więc będę kończyć serię z lukami i domyślać się, co było między wierszami. Szkoda, bo jedenasty tom skończył się w ciekawym momencie, ominęło mnie rozwiązanie, no ale trudno.
W tomie trzynastym dostajemy dużo rozważań na temat dobra i zła, tego, czy człowiek rodzi się zły z natury, czy to wydarzenia w jego życiu go takim kształtują, czy jest szansa, że w każdym jest pierwiastek dobra itp. itd. Dowiadujemy się też o przeszłości Kawady, jego pierwszym pobycie na wyspie i co się wówczas wydarzyło.
Trudno było mi się wczuć w klimat i powrócić do wydarzeń, do tego całość była lekko przeciągnięta. Ale ogólne wrażenia mam dość dobre. Wątki z Mitsuko mnie nie specjalnie interesowały, nie pałam sympatią do tej postaci, ale przeszłość Kawady jak najbardziej interesująca. I chociaż moi ulubieni bohaterowie pożegnali się już z opowieścią, to chcę poznać zakończenie serii, nawet z lukami.
Po dłuższej przerwie powracam do Battle Royale i rzeźni na wyspie. Straciłam już nadzieję na dodruk tomu 12 i 14, więc będę kończyć serię z lukami i domyślać się, co było między wierszami. Szkoda, bo jedenasty tom skończył się w ciekawym momencie, ominęło mnie rozwiązanie, no ale trudno.
W tomie trzynastym dostajemy dużo rozważań na temat dobra i zła, tego, czy człowiek...
2017-08-07
Dużo się wydarzyło w tej części. Kurono zostaje wystawiony przez współgraczy, w dodatku nie ma kombinezonu. Jakby tego było mało staje twarzą w twarz z samym szefem obcych, który jest o wiele gorszy nisz wszyscy Tanaka razem wzięci. Ten pojedynek nie będzie łatwy dla nikogo, zwłaszcza dla Kurono.
Akcja od pierwszych stron. Kolejny obcy do zlikwidowania, z każdym następnym jest coraz trudniej. Do tego dochodzą tęsknoty Kei’a za cycoliną, która niestety nie widzi jego, tylko Masaru, co doprowadza Kurono do chorobliwej wręcz zazdrości i złości. Następuje jego przemiana, która nie podoba mi się specjalnie, jak sam bohater, ze strony na stronę coraz mniej go cenię.
Na szczęście na koniec pojawiają się nowi bohaterowie i jakieś światełko w tunelu, że Kurono wreszcie odnajdzie to, czego szuka i jakoś się poskłada do kupy.
Dużo się wydarzyło w tej części. Kurono zostaje wystawiony przez współgraczy, w dodatku nie ma kombinezonu. Jakby tego było mało staje twarzą w twarz z samym szefem obcych, który jest o wiele gorszy nisz wszyscy Tanaka razem wzięci. Ten pojedynek nie będzie łatwy dla nikogo, zwłaszcza dla Kurono.
Akcja od pierwszych stron. Kolejny obcy do zlikwidowania, z każdym następnym...
2017-08-02
Dochodzi do spotkania Ryoty i jednego z przedstawicieli organizatorów gry, którzy przylecieli na wyspę w celach naprawy awarii. Okazuje się, że Sakamoto zna go ze swojej pracy dla tej korporacji. Firma chce rozpowszechnić grę, ale Ryota dostaje od znajomego informacje, które mogą pomóc mu nie dopuścić do tego.
Niby dużo się działo, cały czas akcja, plus garstka nowych informacji, ale poczułam, że ta część jest strasznie przeciągnięta. Z nowych rzeczy dowiadujemy się o korporacji, trochę przeszłości Hidemi, przebudzenie Ryoty i jego plan na dalsze posunięcia, a reszta to wydłużona walka na bimy. Ach i jeszcze z ciekawszych rzeczy Date, który kiedyś odleciał z wyspy i może pomóc naszym bohaterom w ucieczce, tyle że wszystko ma swoją cenę. Wciąż bawię się nieźle, ale wątki z Odą i Hidemi nie należą do moich ulubionych i wolałabym, żeby wszystko było trochę bardziej okrojone, bo straszny tasiemiec się z tego robi.
Dochodzi do spotkania Ryoty i jednego z przedstawicieli organizatorów gry, którzy przylecieli na wyspę w celach naprawy awarii. Okazuje się, że Sakamoto zna go ze swojej pracy dla tej korporacji. Firma chce rozpowszechnić grę, ale Ryota dostaje od znajomego informacje, które mogą pomóc mu nie dopuścić do tego.
Niby dużo się działo, cały czas akcja, plus garstka nowych...
2017-08-01
Kei popełnia straszliwy błąd, kiedy zostaje przeniesiony do tajemniczego pokoju z kulą, nie zabiera kombinezonu. Nie udaje mu się nic wymyślić i jako pierwszy zostaje teleportowany na miejsce akcji, gdzie staje na dzień dobry twarzą w twarz z obcym Tanaką, wyglądającym na pozór niegroźnie, ale skrywającym potężną moc.
Dużo akcji w tej części. Nowy obcy do zlikwidowania był przerażający, nawet bardziej w swojej „łagodniejszej” wersji. Bohaterowie są lekko mówiąc zdesperowani, nowi nie za bardzo wiedzą co się dzieje, na czym gra polega i o jaką stawkę muszą walczyć. Gimnazjalista próbuje za wszelką cenę w pojedynkę przechwycić obcego Tanakę, aby odzyskać wolność. Jedyną osobą, która zachowuje w miarę zimną krew jest Masaru. Generalnie akcja fajna, jak zwykle są trupy, jest na ostro. Wkurzają mnie przeciągnięcia, zbliżenia na twarze, które są dość mdłe i wyrażają mało emocji, po kilka razy podobne ujęcia, oraz oczywiście wszystko co się dzieje wokół cycastej panienki, którą każdy chce przelecieć. Ale ciekawa jestem, co będzie dalej, bo starcie z obcym Tanaką nie dobiegło jeszcze końca. Gwiazdki głównie za postać kosmity, bo był straszny oraz za wątek babci z wnuczkiem, co było przerażające.
Kei popełnia straszliwy błąd, kiedy zostaje przeniesiony do tajemniczego pokoju z kulą, nie zabiera kombinezonu. Nie udaje mu się nic wymyślić i jako pierwszy zostaje teleportowany na miejsce akcji, gdzie staje na dzień dobry twarzą w twarz z obcym Tanaką, wyglądającym na pozór niegroźnie, ale skrywającym potężną moc.
Dużo akcji w tej części. Nowy obcy do zlikwidowania...
2017-07-31
Po odejściu pana Tairy jego chipy przechodzą na własność Ryoty i Himiko. Dziewczyna chce się poświęcić, aby Sakamoto mógł wygrać grę, jednak on wyznaje jej, że wie iż to ona jest Himiko z gry i zbliżają się do siebie. Tymczasem na wyspie padają serwery i zostaje wysłana ekipa naprawcza, a gracze dochodzą do wniosku, że aby wygrać grę, nie trzeba działać w pojedynkę, można połączyć się w czteroosobowe zespoły, podobnie jak w Btooom! I pokonać wszystkich pozostałych.
Dość interesująca część. Bardzo dobrze, że wreszcie coś się wyklarowało między Ryotą i Himiko. Przybycie ekipy naprawczej wprowadza trochę napięcia, daje odrobinę światła na tło wydarzeń. Ciekawi mnie też, czy jest szansa na to, Sakamoto i Oda będą sojusznikami i czy stara przyjaźń odżyje.
Po odejściu pana Tairy jego chipy przechodzą na własność Ryoty i Himiko. Dziewczyna chce się poświęcić, aby Sakamoto mógł wygrać grę, jednak on wyznaje jej, że wie iż to ona jest Himiko z gry i zbliżają się do siebie. Tymczasem na wyspie padają serwery i zostaje wysłana ekipa naprawcza, a gracze dochodzą do wniosku, że aby wygrać grę, nie trzeba działać w pojedynkę, można...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-07-27
Kolejna część przygód bohaterów, którzy niby umarli, a jednak żyją, nie podobała mi się jakoś szczególnie, ale w drugiej części zdecydowanie się rozkręca.
Bohaterowie wracają do normalnego świata. Wszystko jest praktyczni tak samo, jak przed ich zniknięciem. Jedynie biuściasta dziewczyna odkrywa, że tak naprawdę nie umarła, została odratowana, a ona tym samym stała się kopią samej siebie i nie ma gdzie się podziać. Kei natomiast pakuje się w szkolne kłopoty, ale z pomocą super kombinezonu do polowania na obcych czuje, że jego problemy mogą się zakończyć na jego korzyść. Jednak normalność nie jest pisana naszym bohaterom i wkrótce znów wracają do tajemniczego pokoju z kulą, przy czym Kai popełnia diametralny błąd.
Cóż, normalność bohaterów była jak dla mnie nie specjalnie interesująca. Drażniła mnie biuściasta dziewczyna i jej propozycja bycia domowym zwierzątkiem Kei’a. W sumie to w ogóle nie lubię tej bohaterki, jest dziwna, a jej obecność w negliżu prawie na każdej stronie tytułowej rozdziału tylko denerwuje. Na szczęście później zaczęło się robić ciekawiej. Do pokoju z kulą, oprócz Kato, Kei’a, cycoliny i tajemniczego gimnazjalisty trafiają nowe osoby. Zapowiada się ciekawa akcja w kolejnych tomach.
Kolejna część przygód bohaterów, którzy niby umarli, a jednak żyją, nie podobała mi się jakoś szczególnie, ale w drugiej części zdecydowanie się rozkręca.
Bohaterowie wracają do normalnego świata. Wszystko jest praktyczni tak samo, jak przed ich zniknięciem. Jedynie biuściasta dziewczyna odkrywa, że tak naprawdę nie umarła, została odratowana, a ona tym samym stała się...
2017-07-26
Okazuje się, że Ryota przeżył zasadzkę zastawioną na niego przez Date. Dochodzi do konfrontacji w naszpikowanym bombami budynku. Dodatkowo Murasaki również przetrwała wybuchy i pała żądzą zemsty na Date za to, co wydarzyło się poprzednim razem na wyspie. Pana Tairę natomiast zaczynają nawiedzać demony przeszłości…
Dość ciekawa początkowa ‘bombowa’ rozgrywka. Nie spodziewałam się takiego jej rozstrzygnięcia. Dodatkowo umacnia się więź między Ryotą a Himiko. Akcja dochodzi też do punktu, na który czekałam od samego początku, od kiedy tylko pan Taira zaczął po kryjomu zabierać chipy z miejsc zbrodni. Było to dość emocjonujące, choć przewidywalne. Ogólnie fajny tom.
Okazuje się, że Ryota przeżył zasadzkę zastawioną na niego przez Date. Dochodzi do konfrontacji w naszpikowanym bombami budynku. Dodatkowo Murasaki również przetrwała wybuchy i pała żądzą zemsty na Date za to, co wydarzyło się poprzednim razem na wyspie. Pana Tairę natomiast zaczynają nawiedzać demony przeszłości…
Dość ciekawa początkowa ‘bombowa’ rozgrywka. Nie...
2017-07-22
W tym tomie było na bogato. Konfrontacja za konfrontacją.
Ryota i Himiko zostają rozdzieleni. Sakamoto uświadamia sobie, kim jest Oda, jego tajemniczy przeciwnik w okularach. Ta wiedza nie jest dla niego niczym miłym. Tymczasem Himiko dochodzi do wniosku, że jej sojusznik, Date, chciał ją niepostrzeżenie zabić i nie jest tym za kogo się podaje. Co dziewczyna zrobi z tą wiedzą?
Ciekawy tom, zwłaszcza w drugiej połowie, kiedy dochodzi do konfrontacji starych znajomych i kiedy okazuje się, po czyjej stronie stoi Date. Pomimo słabego początku i mojego sceptycznego nastawienia do tej mangi, teraz naprawdę świetnie się bawię i z zainteresowaniem śledzę losy bohaterów. Bardzo urocza relacja się rodzi pomiędzy Sakamoto i Himiko, a końcówka mocna i trzymająca w napięciu.
W tym tomie było na bogato. Konfrontacja za konfrontacją.
Ryota i Himiko zostają rozdzieleni. Sakamoto uświadamia sobie, kim jest Oda, jego tajemniczy przeciwnik w okularach. Ta wiedza nie jest dla niego niczym miłym. Tymczasem Himiko dochodzi do wniosku, że jej sojusznik, Date, chciał ją niepostrzeżenie zabić i nie jest tym za kogo się podaje. Co dziewczyna zrobi z tą...
2017-07-20
Dostajemy miazgę już od samego początku. Kiedy myśleliśmy, że Obcy Cebula został przyparty do muru, tak naprawdę to on pociągał za sznurki. Co z tego wynikło?
Dużo akcji. Dostajemy też trochę wyjaśnień, jak to wszystko działa, zaczynam się wciągać. Drażnią mnie trochę ujęcia twarzy, za dużo, wszystko jest przeciągnięte do granic możliwości, oraz postać Kei’a i biuściastej dziewczyny nie spełniają moich oczekiwań, ale nieźle się uśmiałam podczas przyznawania punktów przez Gantza.
Zakończenie intrygujące i ciekawa jestem, co będzie dalej. Mam nadzieję, że całość rozwinie się w jakimś ciekawym i interesującym kierunku.
Dostajemy miazgę już od samego początku. Kiedy myśleliśmy, że Obcy Cebula został przyparty do muru, tak naprawdę to on pociągał za sznurki. Co z tego wynikło?
Dużo akcji. Dostajemy też trochę wyjaśnień, jak to wszystko działa, zaczynam się wciągać. Drażnią mnie trochę ujęcia twarzy, za dużo, wszystko jest przeciągnięte do granic możliwości, oraz postać Kei’a i biuściastej...
2017-07-20
Wpadłam na tę mangę jak zwykle zupełnym przypadkiem. Postanowiłam przeczytać pierwszy tom i sprawdzić, czy to jest coś dla mnie i przyznam, że jestem usatysfakcjonowana i z całą pewnością zajrzę do kolejnych części.
Kei Kurono oraz jego dawny przyjaciel, Masaru Kato, czekając pewnego dnia na stacji metra są świadkami wypadku. Pewien bezdomny spada na tory i nikt z obecnych na stacji ludzi nie chce mu pomóc. Kato decyduje się ściągnąć człowieka z torów, pociągając za sobą Kei’a. Niestety nadjeżdża pociąg i dochodzi do tragedii.
Interesujący pomysł. Przyjaciele, przeniesieni do tajemniczego pomieszczenia, nie wiadomo, czy żyją, czy nie, wraz z innymi osobami, które niby zginęły muszą słuchać rozkazów tajemniczej kuli, w której siedzi dziwny człowiek i wyruszać w miasto z misją zabijania obcych za punkty. Nie mogą wrócić do domu, chyba że zbiorą odpowiednią ilość punktów, inaczej ‘naprawdę’ zginą. Cała sprawa jest owiana dużą dawką niedomówień, które mam nadzieję poznam w przyszłych tomach.
Fajnie się bawiłam. Była tajemnica, akcja, dużo tego, co lubię. Obcy Cebula był przerażająco fascynujący. Nie jestem tylko przekonana do głównego bohatera. Kei Kurono jest raczej typem okropnie próżnego nastolatka, ale mam nadzieję, że to się zmieni. Irytująca była także biuściasta dziewczyna. Zobaczę jak ta historia się rozwinie. Na razie zapowiada się na coś mocnego.
Wpadłam na tę mangę jak zwykle zupełnym przypadkiem. Postanowiłam przeczytać pierwszy tom i sprawdzić, czy to jest coś dla mnie i przyznam, że jestem usatysfakcjonowana i z całą pewnością zajrzę do kolejnych części.
Kei Kurono oraz jego dawny przyjaciel, Masaru Kato, czekając pewnego dnia na stacji metra są świadkami wypadku. Pewien bezdomny spada na tory i nikt z...
2017-07-19
Wszystkie tomy mangi wydają się tak krótkie I tak szybko się je wchłania, że ciężko napisać cokolwiek konstruktywnego o każdym z nich. Generalnie całość zaczyna się plasować na podobnym poziomie, pomiędzy sześć a siedem gwiazdek.
Dochodzi do konfrontacji Date z Sakamotą i Himiko. Czy okaże się on wrogiem, czy przyjacielem? Walka o zrzuty z zaopatrzeniem stają się coraz bardziej zajadłe, pojawia się też Oda, dawny znajomy Sakamoty.
Tutaj było troszkę słabiej. Fajny zabieg z wprowadzeniem postaci Murasaki. Postać Date trochę wtórna, ale na pewno budząca emocje. Oda póki co nie specjalnie mi się spodobał. Było dużo walki i wartkiej akcji.
Wszystkie tomy mangi wydają się tak krótkie I tak szybko się je wchłania, że ciężko napisać cokolwiek konstruktywnego o każdym z nich. Generalnie całość zaczyna się plasować na podobnym poziomie, pomiędzy sześć a siedem gwiazdek.
Dochodzi do konfrontacji Date z Sakamotą i Himiko. Czy okaże się on wrogiem, czy przyjacielem? Walka o zrzuty z zaopatrzeniem stają się coraz...
2017-07-18
Im dalej w las, tym ciekawiej. Aktualnie zaczynam przekonywać się, iż bardzo dobrze się stało, że dałam tej mandze szansę. Wciągnęłam się, a i dużo rzeczy, które drażniły mnie od początku została zniwelowana.
W tym tomie dowiadujemy się więcej o Himiko, co się działo z nią na wyspie, zanim wpadła na Sakamotę, oraz poznajemy jej przeszłość, jak to się stało, że w ogóle ktoś chciał ją zesłać na wyspę. Dostajemy też nowych bohaterów, poznajemy więcej tajemnic wyspy, a także tła, czemu ta cała gra ma służyć.
Kiedy pojawia się więcej wyjaśnień, więcej historii bohaterów, jakiś bardziej rozbudowanych interakcji między nimi, zaczyna mi się naprawdę podobać. Sama nie wiem, kiedy dokładnie się wciągnęłam, chyba to będzie ten tom właśnie, gdzie Himiko stała się bohaterką, która mnie zainteresowała (muszę w tym miejscu zaznaczyć, że jestem już po 12 tomach mangi, więc wciąga, ale teraz ciężko mi wrócić z opinią wstecz, wydaje mi się, że skoro nie zebrałam się z wyrażeniem własnych myśli wcześniej, to właśnie ten tom musiał być tym przełomowym, po którym wszystko popłynęło w dobrym, interesującym kierunku).
Oczywiście wciąż z lekka drażni mnie pomysł (wyspa, gra w zabijanie) oraz sprawność Sakamoty (a może po prostu silna determinacja?), ale nie jest to już takie dominujące jak wcześniej, bo bohaterowie okazali się interesujący.
Im dalej w las, tym ciekawiej. Aktualnie zaczynam przekonywać się, iż bardzo dobrze się stało, że dałam tej mandze szansę. Wciągnęłam się, a i dużo rzeczy, które drażniły mnie od początku została zniwelowana.
W tym tomie dowiadujemy się więcej o Himiko, co się działo z nią na wyspie, zanim wpadła na Sakamotę, oraz poznajemy jej przeszłość, jak to się stało, że w ogóle...
2017-07-17
Dziwna sprawa. Mimo iż wiem, że to wtórne, wiele rzeczy mi się nie podoba, a i tak całkiem nieźle się bawię. Akcja robi się coraz ciekawsza, a bohaterowie coraz mi bliżsi.
Sakamotę dręczą demony przeszłości, wspomina, jakim był człowiekiem przed wyspą (wreszcie, wreszcie coś o głównym bohaterze!). Tymczasem towarzysz Ryoty jest ciężko ranny, nowo poznana dziewczyna jest dzika i nieufna, a niedaleko pojawia się prawdziwe zagrożenie, w postaci osoby, która naprawdę chce wygrać tę grę.
Nawiązuje się dość interesująca akcja, wreszcie pojawiają się jakieś interakcje między bohaterami, dostajemy też trochę wspomnień Sakamoty. Dodatkowo okazuje się, że tajemnicza dziewczyna, Himiko, nie jest dla głównego bohatera tak całkiem obca (czego można było się domyślić od samego początku mangi, za to zdecydowanie minus).
Póki co nic mnie specjalnie nie zaskoczyło, ale i tak bawię się dobrze, a można nawet powiedzieć, że coraz lepiej.
Dziwna sprawa. Mimo iż wiem, że to wtórne, wiele rzeczy mi się nie podoba, a i tak całkiem nieźle się bawię. Akcja robi się coraz ciekawsza, a bohaterowie coraz mi bliżsi.
Sakamotę dręczą demony przeszłości, wspomina, jakim był człowiekiem przed wyspą (wreszcie, wreszcie coś o głównym bohaterze!). Tymczasem towarzysz Ryoty jest ciężko ranny, nowo poznana dziewczyna jest...
2017-07-16
Muszę przyznać, że rozkręca się. Coś zaczyna się dziać ciekawszego i ciężko jest się nie wciągnąć, żeby chociażby dowiedzieć się, co wydarzy się dalej. Ale wciąż jest to schematyczne i na jedno kopyto z Battle Royale.
Dochodzi do starcia Ryoty z tajemniczą licealistką. Czy dziewczyna okaże się wrogiem, czy przyjacielem?
Nadal intryguje mnie postać głównego bohatera, chciałabym wiedzieć o nim więcej, niestety, bohaterowie w tej mandze nie są póki co jakoś szczególnie rozbudowani, relacje między nimi również kuleją, przez co, mimo iż ta część podobała mi się bardziej, nie mogę wystawić żadnej wyższej oceny.
Muszę przyznać, że rozkręca się. Coś zaczyna się dziać ciekawszego i ciężko jest się nie wciągnąć, żeby chociażby dowiedzieć się, co wydarzy się dalej. Ale wciąż jest to schematyczne i na jedno kopyto z Battle Royale.
Dochodzi do starcia Ryoty z tajemniczą licealistką. Czy dziewczyna okaże się wrogiem, czy przyjacielem?
Nadal intryguje mnie postać głównego bohatera,...
2017-07-12
Wciąga się tą historię szybko, bo gadaniny tam niewiele, więcej akcji, ale wciąż nie jestem przekonana do tej mangi.
Fakt, główny bohater ma coś intrygującego w spojrzeniu. Pojawiają się też kolejni gracze, w tym jeden psychopatyczny dzieciak, który przeraził mnie do szpiku kości, ale generalnie nie bierze mnie ta historia. Nie mogę pojąć, jak osoby, które całe dnie spędzały przed komputerem, rzucone w tropiki wyspy okazują się nagle jakimiś Rambo, wytrzymują to wszystko psychicznie, a zwłaszcza fizycznie. Co innego rzucać bomby w grze, a co innego biegać, być narażonym na czynniki zewnętrzne. To mi nie daje spokoju.
Czekam jak się akcja dalej rozwinie, ale póki co wszystko jest średnio ciekawe i przewidywalne.
Wciąga się tą historię szybko, bo gadaniny tam niewiele, więcej akcji, ale wciąż nie jestem przekonana do tej mangi.
Fakt, główny bohater ma coś intrygującego w spojrzeniu. Pojawiają się też kolejni gracze, w tym jeden psychopatyczny dzieciak, który przeraził mnie do szpiku kości, ale generalnie nie bierze mnie ta historia. Nie mogę pojąć, jak osoby, które całe dnie...
2017-07-11
Naszła mnie chęć na coś Battle Royale podobnego i wynalazłam Btooom! Niby zapowiadało się inaczej, ale okazało się być czymś o praktycznie identycznym schemacie (nie da się opisać tej mangi bez porównywania, niestety).
Ryota Sakamoto jest jednym z najlepszych graczy w Btooom! – grę online, w której spędza większość swojego czasu, polegającą na pokonywaniu przeciwników za pomocą ładunków wybuchowych. Pewnego dnia budzi się na odludziu, wyposażony w bomby, takie jak w grze, a pierwsza napotkana osoba chce go zabić.
Niby wydaje się być czymś innym, niż to co już mi znane, ale gra okazuje się grą. Ludzie na wyspie, porwani, zmuszeni do wzięcia udziału w rozgrywce, zabij siedem osób a wygrasz… Ciągle chodzi o grę o życie, w której nie wiadomo, kto okaże się Twoim sojusznikiem, a kto wrogiem i do czego są zdolni zwykli ludzie w takich sytuacjach. Póki co pierwszy tom wydaje się być tworem wtórnym.
Plusy za to, że nie znamy od razu wszystkich osób umieszczonych w rozgrywce, nie wiemy, kogo skrywa wyspa, ludzi poznajemy w trakcie gry. Bo powody ich umieszczenia właśnie w tym miejscu oraz sprawca wydają się być jasne. Drugi plusik, nie mamy do czynienia tylko z nastolatkami, są osoby w różnym wieku, co z całą pewnością jest lepszym zabiegiem, niż rzucanie w wir wydarzeń samych małolatów. I retrospekcje, to zawsze jest ciekawe, poznawanie bohaterów, jacy byli przed grą i co się w nich zmienia.
Pewnie sprawdzę kolejne części niebawem, zobaczę, czy coś jest mnie tam w stanie zaskoczyć, albo wciągnąć.
Naszła mnie chęć na coś Battle Royale podobnego i wynalazłam Btooom! Niby zapowiadało się inaczej, ale okazało się być czymś o praktycznie identycznym schemacie (nie da się opisać tej mangi bez porównywania, niestety).
Ryota Sakamoto jest jednym z najlepszych graczy w Btooom! – grę online, w której spędza większość swojego czasu, polegającą na pokonywaniu przeciwników za...
2017-07-10
Kurczę, nie wiem co mam napisać. Bardzo mi się podobały pierwsze części tej polskiej mangi, ale ostatnie dwa tomy nie spełniły moich oczekiwań.
W Niflheim pojawia się Adam, dowiadujemy się, co z niego za typ i dlaczego Eva się go obawia. Poznajemy tajemnicę Matthiasa, a wraz z przybyciem Adama istnieje szansa na to, że tajemnica nieśmiertelności Daggersów zostanie wyjaśniona.
Pierwsze co muszę napisać – Eva była w tym tomie totalnie irytująca. Nie mogłam jej znieść, miałam ochotę strzelić ją w twarz, żeby się w końcu obudziła. Nie wiem już, czy to jej choroba, czy po prostu bohaterka miała taka być, nie dałam rady jej rozgryźć. Spodziewałam się jakiegoś ogromnego wow, wyjaśnienia, dlaczego mieszkańcy Niflheim są nieśmiertelni, generalnie to jakby miał być główny temat mangi, a tak się czuję jakby wszystko zostało po łebkach potraktowane. Za dużo czasu poświęcone jakimś pierdołom, wątek Eva-Ourell lekko żenujący.
Nie wiem dokładnie, co mnie zauroczyło w pierwszych częściach, chyba humor i tajemnica, musiałabym to sobie odświeżyć. A kiedy wszystko zostało odarte z tej tajemnicy dochodzę do wniosku, że to jednak nie do końca to, czego oczekiwałam. Szkoda, bo lubiłam chłopaków. Ode mnie sześć z minusem, bo wciąż podobały mi się rysunki i Matthias.
Kurczę, nie wiem co mam napisać. Bardzo mi się podobały pierwsze części tej polskiej mangi, ale ostatnie dwa tomy nie spełniły moich oczekiwań.
W Niflheim pojawia się Adam, dowiadujemy się, co z niego za typ i dlaczego Eva się go obawia. Poznajemy tajemnicę Matthiasa, a wraz z przybyciem Adama istnieje szansa na to, że tajemnica nieśmiertelności Daggersów zostanie...
2016-09-19
"Za ludzkie ambicje zawsze istnieją wynagrodzenia. Chyba najbardziej pożądanym jest śmierć."
Po dłuższej przerwie powróciłam do Berserka. Nie spodziewałam się, że będę chciała kontynuować tę mroczną przygodę, ale tak jak na wszystko w życiu przychodzi właściwy moment, tak ja nie mogłam się oprzeć chęci, by znów ujrzeć Czarnego Szermierza i towarzyszącego mu małego irytującego Elfa. I było jak dla mnie ciekawiej niż w pierwszej odsłonie.
Guts i Puck trafiają na behelit, klucz do przyzwania pięciu emisariuszy – Rąk Boga. Tymczasem okrutny hrabia tworzy mroczną siłę, której celem ma być uśmiercenie naszego głównego bohatera.
Było totalnie na ostro, mrocznie i przerażająco. Guts pokazał swoją niebywałą siłę i umiejętności, a Puck wykazał się niesamowitą odwagą (bądź też głupotą). Wszystko bardzo dobrze się czytało i oglądało. Duży plus za wprowadzenie postaci kobiecej, o której z całą pewnością jeszcze usłyszymy. No i zakończenie, w odpowiednim miejscu, dzięki któremu wiem na sto procent, że zajrzę do kolejnych części.
"Za ludzkie ambicje zawsze istnieją wynagrodzenia. Chyba najbardziej pożądanym jest śmierć."
Po dłuższej przerwie powróciłam do Berserka. Nie spodziewałam się, że będę chciała kontynuować tę mroczną przygodę, ale tak jak na wszystko w życiu przychodzi właściwy moment, tak ja nie mogłam się oprzeć chęci, by znów ujrzeć Czarnego Szermierza i towarzyszącego mu małego...
2016-09-12
Dla mnie totalne rozczarowanie. Po poprzednich częściach, które pokochałam i wniosły trochę świeżości i rozrywki w mój literacki świat, tutaj czar się ulotnił i na większości opowieści powieki leciały mi w dół z nudów, mimo iż krótkie to było.
Dowiadujemy się prawdy o Evie, która okazuje się patologiczną kłamczuchą, mitomanką. Ciężko stwierdzić, co w jej życiu było zmyślone, a co nie, w każdym bądź razie ucieszyło mnie takie rozwiązanie, bo dziewczyna absolutnie nie pasowała mi na panią psycholog. Fajnie, bo postać się trochę skomplikowała, chciałam poznać przyczynę jej stanu psychicznego, ale jednocześnie stała się przy tym totalnie irytująca. O ile w poprzednim tomie jakoś te zawirowania pomiędzy bohaterami były strawne i nie waliły zbytnio po oczach, tak tutaj miałam już dość ciągle tego samego (relacja Eva – David i Eva – Ourell). Połowa wydarzeń w ogóle jak dla mnie nie wniosła nic do treści. No i za mało było Matthiasa.
Zaciekawiło mnie za to zakończenie, kiedy bohaterowie wrócili już ze swojej podróży, której sens pozostał dla mnie zagadką, zrobiło się intrygująco, chcę odkryć wreszcie wszystkie tajemnice, ale już bez drogi na około. Czuję ogromny niedosyt emocji, nawet specyficznego głupiego humoru było co kot napłakał. Nie wiem, czy w którymś momencie pojawił się uśmiech na mojej twarzy, za to pojawiło się mnóstwo innych emocji, zniecierpliwienie, frustracja i wiele więcej, które osiągnęły szczyt przy scenie Evy z Ourellem w łazience. Po tym było mi już wszystko jedno.
Ale podoba mi się jakiś pomysł na całość i mam ogromny sentyment do większości bohaterów, na obrazki nie mogę się napatrzeć. Naprawdę szkoda mi oceniać tylko na sześć, zwłaszcza po moich wysokich ocenach części poprzednich, ale takie jest moje odczucie. Liczę na więcej w kolejnym tomie.
Dla mnie totalne rozczarowanie. Po poprzednich częściach, które pokochałam i wniosły trochę świeżości i rozrywki w mój literacki świat, tutaj czar się ulotnił i na większości opowieści powieki leciały mi w dół z nudów, mimo iż krótkie to było.
Dowiadujemy się prawdy o Evie, która okazuje się patologiczną kłamczuchą, mitomanką. Ciężko stwierdzić, co w jej życiu było...
Nadszedł wreszcie koniec mojej przygody z Battle Royale. Nie jestem w pełni usatysfakcjonowana. Zwłaszcza tym, że na samym zakończeniu, gdzie napięcie powinno się nawarstwiać, ja musiałam ominąć aż dwa tomy, których nie ma już w sprzedaży. No cóż, mówi się trudno, ale przynajmniej wiem już, czy bohaterom udało się przetrwać i przechytrzyć system.
Od samego początku tomu zostajemy wrzuceni w akcję, zapewne zapoczątkowaną w części poprzedniej, której niestety nie dane mi było przeczytać. Dość łatwo doszłam jednak do tego, co się dzieje. Kawada, Nanahara i Noriko kontra Kiriyama. Kto przetrwa to starcie?
Przyznam, że domyślałam się takiego zakończenia. Wprowadzony został jednak po drodze zwrot, który mnie zmylił i w który uwierzyłam, przez co samo zakończenie dostarczyło mi jeszcze więcej radości. Szkoda, że po drodze do rozwiązania zginęli wszyscy bohaterowie, których polubiłam.
Generalnie całą serię oceniłabym na mocne osiem gwiazdek. Były oczywiście słabsze momenty, przeciągnięcia, rzeczy, które mi się nie podobały, jak nadmierna golizna i obrzydliwe charaktery niektórych uczestników i potworności, których się dopuszczali zarówno w grze jak i w retrospekcjach sprzed gry. Ale sumarycznie jest to naprawdę mocna historia, która była zapewne inspiracją i kopalnią pomysłów do wielu powieści w dziedzinie młodzieżowej dystopii (zabijanie się nawzajem, izolacja młodych ludzi, gra o życie, walka z chorym systemem). Żałuję, że nie ma polskiego wydania powieści z 1999 roku, na podstawie której manga została stworzona. Z całą pewnością gościłaby u mnie na półce.
Nadszedł wreszcie koniec mojej przygody z Battle Royale. Nie jestem w pełni usatysfakcjonowana. Zwłaszcza tym, że na samym zakończeniu, gdzie napięcie powinno się nawarstwiać, ja musiałam ominąć aż dwa tomy, których nie ma już w sprzedaży. No cóż, mówi się trudno, ale przynajmniej wiem już, czy bohaterom udało się przetrwać i przechytrzyć system.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toOd samego początku tomu...