Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać204
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Junya Inoue
18
6,8/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,8/10średnia ocena książek autora
6 przeczytało książki autora
8 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Btooom!, Vol. 06 Junya Inoue
6,5
Wszystkie tomy mangi wydają się tak krótkie I tak szybko się je wchłania, że ciężko napisać cokolwiek konstruktywnego o każdym z nich. Generalnie całość zaczyna się plasować na podobnym poziomie, pomiędzy sześć a siedem gwiazdek.
Dochodzi do konfrontacji Date z Sakamotą i Himiko. Czy okaże się on wrogiem, czy przyjacielem? Walka o zrzuty z zaopatrzeniem stają się coraz bardziej zajadłe, pojawia się też Oda, dawny znajomy Sakamoty.
Tutaj było troszkę słabiej. Fajny zabieg z wprowadzeniem postaci Murasaki. Postać Date trochę wtórna, ale na pewno budząca emocje. Oda póki co nie specjalnie mi się spodobał. Było dużo walki i wartkiej akcji.
Btooom!, Vol. 08 Junya Inoue
7,0
Okazuje się, że Ryota przeżył zasadzkę zastawioną na niego przez Date. Dochodzi do konfrontacji w naszpikowanym bombami budynku. Dodatkowo Murasaki również przetrwała wybuchy i pała żądzą zemsty na Date za to, co wydarzyło się poprzednim razem na wyspie. Pana Tairę natomiast zaczynają nawiedzać demony przeszłości…
Dość ciekawa początkowa ‘bombowa’ rozgrywka. Nie spodziewałam się takiego jej rozstrzygnięcia. Dodatkowo umacnia się więź między Ryotą a Himiko. Akcja dochodzi też do punktu, na który czekałam od samego początku, od kiedy tylko pan Taira zaczął po kryjomu zabierać chipy z miejsc zbrodni. Było to dość emocjonujące, choć przewidywalne. Ogólnie fajny tom.