-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik234
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2017-01-11
2017-01-22
2016-12-31
wciągająca. mroczna. do ostatniej strony miesza w glowie czytelnika
wciągająca. mroczna. do ostatniej strony miesza w glowie czytelnika
Pokaż mimo to2016-06-12
2016-06-10
2016-07-03
2016-06-28
2019-10-15
" Zanim jednak dojdzie do uznania pacjenta za " zwłoki z bijącym sercem" należy zdobyć absolutną pewność, że jego otumaniony lekami mózg, często po ciężkim mechanicznym urazie, nie jest w stanie odzyskać sprawności, ponieważ nie pozostała w nim ani jedna żywa komórka. Że gdzieś na jego dnie, w miejscu, do którego nie ma dostępu oko aparatury, nie tli się iskierka życia, z czasem mogąca wzniecić pożar . (...)
Nakamura, dziwak i samotnik, tylko do jednej rzeczy potrzebował partnera- do gry w szachy. Pasja, z jaką Bernard rozgrywał partie sprawiła, że zaakceptował jego towarzystwo. Wielkim atutem było to, że Bernard milczał podczas gry, czego w innych okolicznościach nie robił. (...)
Doktor Yao Nakamura, dziecko pary japońskich studentów, skutek uboczny połączenia zbyt dużej ilości alkoholu i seksu bez zabezpieczeń, błąd młodości, którego rodzice, po skończonej międzyuczelnianej wymianie, nie mogli zabrać ze sobą do ojczyzny. (...)
- Żona ma rację - Do rozmowy wtrąciła się siostra Brygida. Z doświadczenia wiedziała, że jest jeszcze za wcześnie na to, by odciągać matkę od łóżka dziecka- niezależenie ile to dziecko ma lat. Że dopóki nie poczuje wyczerpania, z którym nie będzie już w stanie walczyć, nie ruszy się stąd. Na razie adrenalina pomagała jej utrzymać się na nogach, ale z każdą godziną jej działanie będzie słabsze i wtedy potrzebny będzie ktoś, kto ją w tym miejscu zastąpi. (...)
Każda zgoda rodziny na pobranie organów od zmarłego, którą udawało jej się w porę uzyskać, stawała się ukojeniem niosącym ze sobą poczucie satysfakcji i spokojny sen przez kilka kolejnych nocy. A każdą walkę, którą przegrała , przez co marnowały się zdrowe narządy, traktowała jak osobistą porażkę. (...)
Kilka miesięcy temu, zaraz po oddaniu oddziału do użytku mieliśmy tu pożar. Robotnicy, tak samo widać solidni jak ci, którzy teraz naprawiają szkody, spaprali elektrykę i doszło do zwarcia . Na oddziale było dziesięciu pacjentów, dwóch niestety nie udało się na czas wynieść z płomieni. Zginęły również dwie osoby z personelu. (...)
Spojrzeli na siebie. Kamil już wiedział. Nie tego się spodziewał . Pragnął rozwiązać problem małego przyjaciela i jego rodziny, a także swojej matki, ale bez poświęceń ze swojej strony. Od jakiegoś czasu uważał się za wykluczonego z tej gry i nie czuł potrzeby do niej wracać. (...)
To niepomszczona śmierć Reni, za którą odpowiedzialny był Wiktor Mróz, sprawiła, że w miejscu, gdzie inni mają duszę, Yao Nakamura miał żrącą substancję , niszczącą wszystko,co znalazło się zbyt blisko niego, każdą miłosć, najmniejszy przejaw budzącego się zaufania, rodzące się poczucie bezpieczeństwa. (...)
Śmierć wydawała mu się bowiem mniej okrutna niż stan, w którym życie człowieka nie odeszło, a jedynie skurczyło się do wielkości jego źrenic. (...)
Spokoju nie dawały mu jedynie słowa doktora Yao Nakamury , na którego wykłady kiedyś uczęszczał- Wszystko co zostało stworzone przez człowieka, musi byc głupsze od niego, dlatego nie pokładajcie ślepej wiary w urządzeniach i wynikach badań. Zaufajcie intuicji. (...)
Nie myślała o śmierci, to nie był skok samobójczy. Zamierzała jedynie dotrzymać danego siostrze słowa, że zawsze będzie przy niej. "
" Zanim jednak dojdzie do uznania pacjenta za " zwłoki z bijącym sercem" należy zdobyć absolutną pewność, że jego otumaniony lekami mózg, często po ciężkim mechanicznym urazie, nie jest w stanie odzyskać sprawności, ponieważ nie pozostała w nim ani jedna żywa komórka. Że gdzieś na jego dnie, w miejscu, do którego nie ma dostępu oko aparatury, nie tli się iskierka życia, z...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-02-10
7/2017
" Ale przede wszystkim zawdzięczam te wersy tobie, Brilko. Tobie je zawdzięczam, bo zasłużyłaś na ósme życie. Ponieważ mówi sie, że liczba osiem oznacza wieczność, rzekę, która ciągle powraca.Ofiaruję ci moje osiem. Dzieli nas jedno stulecie . Czerwone stulecie. "
7/2017
" Ale przede wszystkim zawdzięczam te wersy tobie, Brilko. Tobie je zawdzięczam, bo zasłużyłaś na ósme życie. Ponieważ mówi sie, że liczba osiem oznacza wieczność, rzekę, która ciągle powraca.Ofiaruję ci moje osiem. Dzieli nas jedno stulecie . Czerwone stulecie. "
2017-11-15
51/2017
" Spotkałam się z Anią dzień wcześniej i -powiem szczerze- słabo to wyglądało. Nie byłam pewna, czy w ogóle dojdzie do spotkania- wspomina Rudowska- Z przedstawicielkami Playa mieliśmy się spotkać w sopockim hotel Mera. Ania wcześniej miała wizytę w szpitalu. Kolejna chemia albo naświetlania, nie pamiętam. Prosto stamtąd miała przyjechać do Sopotu. Czekałam na nią na parkingu. Podjechała i ... Trzeba było widzieć tę scenę. Wysiadła wystrojona, wymalowana, w kapeluszu. Wyglądała przecudownie.
" Ty jesteś po prostu diabłem "- podsumowałam wtedy . "
51/2017
" Spotkałam się z Anią dzień wcześniej i -powiem szczerze- słabo to wyglądało. Nie byłam pewna, czy w ogóle dojdzie do spotkania- wspomina Rudowska- Z przedstawicielkami Playa mieliśmy się spotkać w sopockim hotel Mera. Ania wcześniej miała wizytę w szpitalu. Kolejna chemia albo naświetlania, nie pamiętam. Prosto stamtąd miała przyjechać do Sopotu. Czekałam na nią...
2016-05-24
2016-05-12
2016-06-06
2016-09-19
2017-07-29
44/2017
" Lena z rezygnacją pomachała do lekarza. który się przechadzał po korytarzu. Powoli zaczynała współczuć jemu, pijanemu Anglikowi, policjantowi trzymającemu wartę i oczywiście- a może przede wszystkim samej sobie. Natasza z pewnością każdemu da się we znaki. Powinna wybrać się kiedyś z Leną w jakąś podróż. Może nawet w tę najbliższą ?
Młody Anglik miał teraz piersiówkę Tadka i nie mogło być mowy po pomyłce. Natasza rozpoznałby ten przedmiot zawsze i wszędzie. Był jedyny w swoim rodzaju , unikatowy. Zamówiono go u mistrza. którego styl był nie do podrobienia. Tam, skąd pochodziła, wszyscy o tym wiedzieli. A zatem jak ... ?
Teraz zadrżała . Czy to, co wydarzyło się przed wieloma laty w innym świecie i dotyczyło tych, którzy umarli, mogło mieć jakieś znaczenie dla żyjących obecnie ? Ona sama wierzyła przecież zawsze, że przeszłość determinuje teraźniejszość i przyszłość. A to, co się stało już się nie odstanie i ma niszczącą moc. Wraca na każdym kroku, szarpie za żołądek i skuwa serce lodem. Natasza o zimnie wiedziała wszystko . (...)
Postanowiła opowiedzieć mu o swoich planach na najbliższą przyszłość. Kiedy oznajmiła, że w lutym wybiera się do Workuty, Wojtek z wrażenia rozlał herbatę. Do Workuty ? Nie mów mi, że do tej za kręgiem polarnym. Tej na Syberii. Tej, wokół której były kiedyś rozlokowane łagry. Mam nadzieję, że na świecie istnieje jakaś inna, normalna Workuta- powiedział słabo. Pokręciła głową. Właśnie tam się wybierała. Na temat Gułagu przeczyta już chyba wszystkie książki, spotykała się z byłymi więźniami łagrów, z zesłańcami- z każdym, kto chciał z nią porozmawiać o przeszłości. Ale wciąż czuła niedosyt. (...)
To, co najgorsze, czyli pamięć i wrażliwość, wzięła ze sobą. Tam najdalej. Zrozumiałe też, że coś takiego jak na najdalej nie istniej. (...)
Kiedy wreszcie wyszli, pomyślała, że zamiast kłaść się spać, powinna sobie raczej zaparzyć mocnej kawy. Jej wzrok na chwilę zatrzymał się na fotografii, która wciąż leżała na stole. Młoda kobieta, dość ładna, w eleganckiej sukience od jakiegoś Balenciagi. Twierdzi, że nigdy tego stroju nie lubiła. Natalia Hordyńska, dziedziczka dworu na Wileńszczyźnie . (...)
Tak, Natalii Winiewicz, z domu Hordyńskiej, wyrządzono wielką krzywdę, ale ona się za to odegrała.Zrobiła coś znacznie gorszego. WyrIzuty sumienia musiały zjadać ją od środka całe późniejsze życie. Widział to. Ona nie była bez serca. Potrafiła tylko świetnie udawać. Teraz, kiedy wybrzmiały ostatnie dźwięki Sonaty C-dur, a Lena wciąż była przy nim, Artur poczuł się dziwnie. Może nawet wstydził się swojej słabości, łez, prawie histerii. (...)
I wreszcie pamiętam pierwszy widok Workuty. Śnieg- zbity, twardy jak skała i szare niebo. Wtedy właśnie pomyślałam, że nigdy wcześnie nie widziała prawdziwego śniegu. Nigdy nie przypisywałam mu cech żywiołu zdolnego zabijać. Później były baraki, w których zamieszkałyśmy z więźniarkami kryminalnymi i nowe imiona. Nie byłam już Natalią Winiewicz , stałam się numerem. Numery były wszędzie. Miałyśmy je przyszyte do ubrania na plecach, spodniach i czapce. Tak się do nas zwracano. Szybko zaczęłam na ten numer reagować. (...)
44/2017
" Lena z rezygnacją pomachała do lekarza. który się przechadzał po korytarzu. Powoli zaczynała współczuć jemu, pijanemu Anglikowi, policjantowi trzymającemu wartę i oczywiście- a może przede wszystkim samej sobie. Natasza z pewnością każdemu da się we znaki. Powinna wybrać się kiedyś z Leną w jakąś podróż. Może nawet w tę najbliższą ?
Młody Anglik miał teraz...
2017-04-24
25/2017
" Kiedy grywałam z Edouardem w pokera, często śmiał się i mówił, że jestem nieznośnym przeciwnikiem, bo moja twarz nigdy nie zdradza prawdziwych uczuć. Powiedziałam sobie, że muszę teraz o tym pamiętać: to najważniejsza partia, jaką kiedykolwiek rozegram. Wpatrywaliśmy się w siebie, Kommandant i ja (...)
- Kto to jest ? - zapytał Aurelien, kiedy umieszczałam obraz znów na ścianie, poprawiając go, dopóki nie zawisł prosto.
- To ja !- odwróciłam się w stronę brata- Nie widzisz ?
- Aha- zmrużył oczy.
Nie miał zamiaru mnie obrazić: dziewczyna na portrecie bardzo się różniła od tej chudej, surowej kobiety o szarej cerze i zmęczonych, nieufnych oczach, która codziennie spoglądała na mnie z lustra. Starałam się nie patrzeć na nią zbyt często.
- Czy Edouard to namalował ?
- Tak. Kiedy się pobraliśmy (...)
W dodatku nie mogłam uwierzyć, że ten oficer, który w jednej chwili wyciągnął broń i zastrzelił go tak bezlitośnie to ten sam człowiek, który siedział przy moim stole, mówiąc ze wzruszeniem o dziecku, którego nigdy nie widział i zachwycając się sztuką, którą miał przed oczami. Czułam się oszukana, jakby Kommanadant ukrył przede mną swoje prawdziwe oblicze. Oto rzeczywisty powód, dla którego Niemcy są tutaj, nie dyskusje o sztuce i wybornym jedzeniu. Są tu po to, by zastrzelić naszych synów i mężów. Żeby nas zniszczyć (...)
- Słuchajcie wszyscy, to jest Liv Halston. Robi w naszej firmie cudowne rzeczy. I mieszka w najbardziej niesamowitym domu w całym Londynie.- Kristen uśmiecha się dobrotliwie, po czym zniża głos- Uznam to za osobistą porażkę, jeżeli do świąt nie porwie jej fantastyczny facet. (...)
Oto rzeczy związane ze stratą męża, o których nikt nic nie mówi: że wyczerpanie doprowadzi do tego, iż będziesz chciała tylko spać i spać, i że w niektóre dni sam akt obudzenia się sprawi, że powieki natychmiast opadną ci z powrotem, i że nawet przetrwanie kolejnego dnia będzie się wydawać nadludzkim wysiłkiem i że będziesz irracjonalnie nienawidzić swoich znajomych: za każdym razem, kiedy ktoś cię odwiedzi albo przejdzie przez ulicę, by cię przytulić i powiedzieć, że jest mu tak strasznie przykro, ty spojrzysz na tę osobę, jej męża i malutkie dzieci i będziesz wstrząśnięta gwałtownością swojej zawiści. Dlaczego oni żyją, a David umarł ? (...)
Nie chce znów się przyłapać się na tym, że stoi przed Dziewczyną, którą kochałeś i wspomina dzień, kiedy ją razem kupili, widząc w wyrazie twarzy tej kobiety miłość i spełnienie, które ona też kiedyś czuła (...)
Liv biega. Co rano, a niekiedy też wieczorem. Bieganie zastępuje jej myślenie, jedzenie, a czasem nawet sen. Biega, aż mięśnie łydek zaczynają ją palić i ma wrażenie, że jej płuca zaraz wybuchną. (...)
Liv jest tak pogrążona w życiu Sophie, że ledwie podnosi wzrok. Świat nieobecnych mężów, tęsknoty, głodu i lęku przed Niemcami wydaje jej się nagle bardziej rzeczywisty niż ten wokół niej. Czuje zapach dymu z kominka w Le Coq Rogue, słyszy tupot stóp na podłodze. Za każdym razem, gdy zamyka oczy, jej obraz przeistacza się w przerażona twarz Sophie Lefevre, wleczonej przez żołnierzy do ciężarówki, Sophie, której wyrzekła się ukochana rodzina. (...)
- No i dlatego nie lubię mieć za dużo gratów. Jak byłam w noclegowni, ludzie non stop coś komuś zwijali. Nieważne, gdzie to zostawiłaś- pod łóżkiem, w szafce- oni tylko czekali, aż sobie pójdziesz,a potem to zabierali. Do tego stopnia, że nie chciałaś już nigdzie wychodzić, żeby ci niczego nie zajumali. Masz pojęcie ?
- O czym ?
- Ile człowiek traci. Tylko dlatego, że boi się o jakieś graty. "
25/2017
" Kiedy grywałam z Edouardem w pokera, często śmiał się i mówił, że jestem nieznośnym przeciwnikiem, bo moja twarz nigdy nie zdradza prawdziwych uczuć. Powiedziałam sobie, że muszę teraz o tym pamiętać: to najważniejsza partia, jaką kiedykolwiek rozegram. Wpatrywaliśmy się w siebie, Kommandant i ja (...)
- Kto to jest ? - zapytał Aurelien, kiedy umieszczałam...
2017-07-04
41/2017
Książka pochłonięta w 1,5 dnia. Krótkie rozdziały jak imiona bohaterów- Adam, Anita, Eryk, Marta- bardzo dobrze się czyta i przemyślanie się łączą.
" Życie było proste, a my czerpaliśmy z niego wszystko, co najlepsze. I wiem, że ten stan mógłby trwać dłużej, gdybyśmy pewnego wieczoru nie zaczęli się starać o dziecko. Takiej decyzji nie podejmuje się między jedną filiżanką kawy a drugą, dorasta się do niej powoli. Z czasem dojrzewa w naszej głowie, aż osiągnie rozmiary głębokiej pewności. I wtedy, gdy wspólnie wypowie się ją na głos, nie ma odwrotu. Rezygnacja nie oznacza zmiany stanowiska, to totalna katastrofa (...)
Omijam Adama i wychodzę z łazienki. Kiedyś nie przeklinałam, teraz klnę jak szewc. Tak, zmieniłam się, wiem, rozeszłam się w szwach, ale nie mam siły dłużej z tym walczyć. Z moja bezpłodnością, brakiem kontroli nad sobą, rzucaniem na każdym kroku mięsem, trudno, teraz taka jestem (...)
Moja żona jest najwspanialsza na świecie. Szczupła, wysoka blondynka, skandynawska piękność, obok której na ulicy nikt nie może przejść obojętnie, ani mężczyźni, ani kobiety. W jednych wzbudza pożądanie, w drugich zazdrość. Jest idealna. (...)
Jednak za każdym razem liczę, że w tym miesiącu się uda. Będziemy mieli dziecko i tym samym nasz życie, po ostrym zakręcie, złapie długą prostą. Jednak od ponad dwóch lat wszelkie wysiłki kończą się fiaskiem (...)
Może gdybym miała pracę jak Adam, mogłabym rano wystroić się przed lustrem i wyjść z domu, byłoby inaczej. Czasem zazdroszczę mu tego, że może zostawić cały ten syf i pójść do eleganckich przestrzeni biurowca, w których wypolerowana podłoga bije blaskiem po oczach, sprawiając wrażenie, że bez wahania można z niej jeść. Talerze w naszym domu nie są tak starannie umyte jak posadzka w jego firmie. Jednak nie robię nic, aby cokolwiek zmienić w moim życiu. (...)
Ostatnio bez opamiętania oddaje się nowej pasji. Właściwie nie jest taka nowa, bo delektuję się nią od kilku miesięcy. Mianowicie podglądam ludzi. Jednak nie tak prymitywnie, jak mogłoby to zabrzmieć, przez lornetkę czy lunetę wycelowaną w okna mieszkania z naprzeciwka. To byłoby zbyt banalne. Ja mam większą fantazję , robię to przez kamery internetowe. Klik, klik i jestem w Tokio, na ruchliwej ulicy piesi poruszają się w jedną i drugą stronę trochę jak nakręcone roboty. Klik, klik, Times Square, Piąta Aleja, te ich niezwykłe żółte taksówki, cztery pasy i gigantyczne reklamy. Klik, klik, Moskwa, klik, klik Amsterdam, klik, klik Sydney. Gdzie to ja już nie byłam. Najbardziej jednak lubię przejażdżki tramwajem po Pradze. To zadziwiające, jak już dobrze znam to miasto, choć nigdy go nie odwiedziłam. (...)
A potem zostałem u niej do wieczora, oddając się w jej władanie jeszcze kilka razy. Ta nieznajoma dziewczyna jednym popołudniem znokautowała całą moją uczciwość małżeńską . (...)
Zdaję sobie jednak sprawę, że każdy romans, choćby nie wiem jaki był cudowny na początku, ostatecznie zawsze prowadzi do katastrofy. W naszym wydaniu będzie to prawdziwy melodramat, a nawet więcej, przerażający thriller z trupem w tle. (...)
Skąd mógł wiedzieć, że trafi mu się zepsuty egzemplarz. Gdy zaczepił mnie na lotnisku, nie miałam wypisane na czole : uwaga, nie urodzę ci dzieci . (...)
A poza tym uważam, że nie bez przyczyny istnieje coś takiego jak równowaga. Tak wiele znaczy w przyrodzie czy w gospodarce, a co dopiero w życiu. A zatem oko za oko, ząb za ząb, zdrada za zdradę ."
41/2017
Książka pochłonięta w 1,5 dnia. Krótkie rozdziały jak imiona bohaterów- Adam, Anita, Eryk, Marta- bardzo dobrze się czyta i przemyślanie się łączą.
" Życie było proste, a my czerpaliśmy z niego wszystko, co najlepsze. I wiem, że ten stan mógłby trwać dłużej, gdybyśmy pewnego wieczoru nie zaczęli się starać o dziecko. Takiej decyzji nie podejmuje się między jedną...
2016-05-06
2017-03-17
16/2017
" Niełatwo jest złamać żołnierza, ale Maya Stern jest pewna,że popada w szaleństwo. Jej życie rozsypało się w gruzy wraz ze śmiercią ukochanej siostry Claire i męża Joego.(...) Kiedy więc dwa tygodnie po pogrzebie na nagraniu z domowej kamery widzi Joego bawiącego się z ich córką, nie wie, czy może wierzyć własnym oczom (...)
Jej tata był wielkim miłośnikiem kryminałów. Przy starym kuchennym stole czytywał Mai i Claire książki sir Conana Doyle`a. Jak to ujął Sherlock Holmes ? "Kiedy wykluczymy niemożliwe, to, co pozostaje, choćby najbardziej nieprawdopodobne musi być prawdą " (...)
Przypomniała sobie słowa Eileen:
" Więc jej ufasz ?"
A potem :
" Nikomu nie ufasz Mayu .." (...)
Maya Stern to stara historia, ale wciąż tkwi w niej potencjał. Wielkie tajemnice w końcu wychodzą na jaw. Powracają, gdy najmniej się tego spodziewasz, odbijając się głośnym echem i wywołując- znowu zauważyła, jak często wojskowy żargon przenika do jej codziennego języka- potężne straty uboczne (...)
-Żadna matka nie powinna być zmuszona pochować dwóch synów.
Maya wzięła ją za rękę.
- Nie, nie powinna.
- A żadna kobieta nie powinna zmuszona pochować siostrę i męża
" Śmierć idzie za tobą krok w krok, Mayu .." (...)
- Znasz powiedzenie,że za każdą wielką fortuną kryje się zbrodnia ? To prawda (...)
Powiedzenie osobie z depresją, aby wzięła się w garść i wyszła do ludzi , jest tym samym co powiedzenie człowiekowi ze złamanymi nogami, aby przebiegł przez pokój. Tak to wygląda w teorii, w praktyce chorych psychicznie wciąż się piętnuje.(...) Na razie musi zająć się tą sprawą, na terapię przyjdzie pora później. Odpowiedzi znajdują się na wyciągnięcie ręki. Nikt nie będzie bezpieczny, dopóki Maya nie dotrze do prawdy i nie ukarze winnych . Może nie udałoby się jej tego dokonać ze złamanymi nogami. Ale z pewnością nie przeszkodzi jej zespół stresu pourazowego. (...)
-Brzytwa Ockhama- odpowiedziała Maya
- Słucham ?
- Spośród konkurencyjnych hipotez należy wybrać tę, które wymaga najmniejszej liczby założeń- Maya się uśmiechnęła- Mówiąc w skrócie, najprostsza odpowiedź zazwyczaj jest najbardziej prawdopodobna "
16/2017
" Niełatwo jest złamać żołnierza, ale Maya Stern jest pewna,że popada w szaleństwo. Jej życie rozsypało się w gruzy wraz ze śmiercią ukochanej siostry Claire i męża Joego.(...) Kiedy więc dwa tygodnie po pogrzebie na nagraniu z domowej kamery widzi Joego bawiącego się z ich córką, nie wie, czy może wierzyć własnym oczom (...)
Jej tata był wielkim miłośnikiem...
2017-03-13
14/2017
" Wieczorem jednak była tak zmęczona, że zasnęła przed powrotem Mateusza. Eryk podał ojcu kolację, a Mateuszowi przemknęło: To po co mam tu wracać ? Do braku żony ? (..)
-Lekarz to mnie ściga w snach. Kazał mi zrobić badani już kilka tygodni temu
- To czemu ich po prostu nie zrobisz ?
- Bo się boję ? - odpowiedziała pytaniem na pytanie Renata- Tak zwyczajnie. Nie chcę wiedzieć co mi jest.(...)
Spokojnie- cały czas gadała pielęgniarka- ma pani dzisiaj zaordynowany pełen przegląd, zupełnie jak w serwisie samochodowym.
- Zawsze porównujecie pacjentów do samochodów ?- Mateusz był zdenerwowany bardziej niż chciał to przyznać
- Często -odpowiedziała pielęgniarka bez mrugnięcia okiem- Bo o samochody pacjenci dbają i przeglądy im robią co roku. A własne ciało traktują jak niezniszczalne perpetuum mobile. Karmią się byle czym, w biegu i pośpiechu, nie regenerują sił, nie robią badań. A ciało wymaga troski, nie wszystko da się w nim wymienić .(...)
- Czemu pan jest taki niemiły, panie doktorze
- To jest szpital, proszę pana- Lekarz odwrócił się w stronę Mateusza- Tu się ratuje życie, nie mam czasu na bycie miłym. (...)
- Panie doktorze. Ja mam trzydzieści pięć lat. Ja mam trójkę dzieci. Ja nie mogę być chora. Muszę wracać do domu, i to najlepiej już, od razu. (..) Wie pan, w prawdziwym życiu to tak nie działa. Nie można sobie wziąć zwolnienia od życia, o nie, panie doktorze. Pan tutaj opowiada jakieś historie, to świetna sprawa, ale dla mnie to nieważne. Ważne są dzieci.(...)
- Właściwie, co mam do stracenia- odezwała się Renata , bardziej stwierdzając niż pytając- Tylko życie, ale i tak już go za wiele we mnie nie ma. Tonący i brzytwy, prawda ? (...)
- Ty, a ten ksiądz to co tu ?
- Chciałam porozmawiać z kimś, kto by mi wytłumaczył dlaczego. Bo ja nie rozumiem. Co ja takiego zrobiłam ?
- Wytłumaczył ?- Anna spojrzała trochę ironicznie.
Renata pokręciła głową. "
14/2017
" Wieczorem jednak była tak zmęczona, że zasnęła przed powrotem Mateusza. Eryk podał ojcu kolację, a Mateuszowi przemknęło: To po co mam tu wracać ? Do braku żony ? (..)
-Lekarz to mnie ściga w snach. Kazał mi zrobić badani już kilka tygodni temu
- To czemu ich po prostu nie zrobisz ?
- Bo się boję ? - odpowiedziała pytaniem na pytanie Renata- Tak zwyczajnie. Nie...
Jak głosi motto "Ósmego życia", gruzińskie przysłowie: "Bywa, że rządzą czasy, nie królowie
Jak głosi motto "Ósmego życia", gruzińskie przysłowie: "Bywa, że rządzą czasy, nie królowie
Pokaż mimo to