-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2016-12-06
2016-10-30
Po pierwsze - moją uwagę przykuła okładka. Od razu skojarzyła mi się z jedną z moich ulubionych serii, czyli ze "Zwiadowcami". Średniowiecze, gość w kapturze, strzała w ręku, z tyłu jakaś dziewoja... Może być ciekawie. Teraz już, wiem, że ta dziewoja sporo namiesza, ale o tym dowiecie się, kiedy przeczytacie książkę.[...]
http://zyjemyslowami.blogspot.com/2016/10/ballada-o-przestepcach-marcin-hybel.html
Po pierwsze - moją uwagę przykuła okładka. Od razu skojarzyła mi się z jedną z moich ulubionych serii, czyli ze "Zwiadowcami". Średniowiecze, gość w kapturze, strzała w ręku, z tyłu jakaś dziewoja... Może być ciekawie. Teraz już, wiem, że ta dziewoja sporo namiesza, ale o tym dowiecie się, kiedy przeczytacie...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-09-21
Dobrych polskich książek na rynku nam brakuje. Zwłaszcza tych pozycji od nowych, młodych autorów. Ostatnio nadgoniono trochę, jeśli chodzi o kryminał, ale to wszystko. Pozostałe gatunki są raczej pomijane, mam wrażenie, że ludzie boją się napisać coś innego, coś nie jest w tej chwili "na topie", a mroczne historie sprzedają się ostatnio jak ciepłe bułeczki. Na szczęście jest garstka nielicznych, którzy piszą to co chcą. I im wychodzi. Jedną z takich osób jest Małgorzata Helber.[...]
http://zyjemyslowami.blogspot.com/2016/09/najgorszy-czowiek-na-swiecie-magorzata.html
Dobrych polskich książek na rynku nam brakuje. Zwłaszcza tych pozycji od nowych, młodych autorów. Ostatnio nadgoniono trochę, jeśli chodzi o kryminał, ale to wszystko. Pozostałe gatunki są raczej pomijane, mam wrażenie, że ludzie boją się napisać coś innego, coś nie jest w tej chwili "na topie", a mroczne historie sprzedają się ostatnio jak ciepłe bułeczki. Na szczęście...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-07-24
Problem z jedzeniem jest taki, że jeśli coś bardzo nam smakuje to chcemy to jeść, i jeść, i jeść... A tu nagle się kończy. Jasne, zawsze można spróbować innego dania, ale myślę że każdy pamięta taki posiłek, który przyrównywał do uczty bogów. Niestety, często pozostają nam tylko wspomnienia, bo nic nigdy nie będzie smakowało tak samo. Podobnie jest z książką. Możemy ja powoli smakować, degustować, wgryzać się w kolejne strony i poznawać całą historię. Takim złożonym daniem jest "Przepisy na miłość i zbrodnię". Kryminał, z romansem w tle i jedzeniem. Dużą ilością jedzenia... [...]
http://zyjemyslowami.blogspot.com/2016/07/przepisy-na-miosc-i-zbrodnie-sally.html
Problem z jedzeniem jest taki, że jeśli coś bardzo nam smakuje to chcemy to jeść, i jeść, i jeść... A tu nagle się kończy. Jasne, zawsze można spróbować innego dania, ale myślę że każdy pamięta taki posiłek, który przyrównywał do uczty bogów. Niestety, często pozostają nam tylko wspomnienia, bo nic nigdy nie będzie smakowało tak samo. Podobnie jest z książką. Możemy ja...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-07-09
Wierzycie, nie wierzycie, w co wierzycie - nie istotne. Myślę jednak, że każdy chociaż raz zastanawiał się jak wygląda Bóg, o co chodzi z tą Trójcą, całym Dekalogiem, czemu Bóg pozwala nam cierpieć i tak dalej.
"Chata" to próba odpowiedzi na pytania kłębiące się w głowie wierzących i niewierzących, a także na wszelkie życiowe wątpliwości. [...]
http://zyjemyslowami.blogspot.com/2016/07/chata-wm-paul-young.html
Wierzycie, nie wierzycie, w co wierzycie - nie istotne. Myślę jednak, że każdy chociaż raz zastanawiał się jak wygląda Bóg, o co chodzi z tą Trójcą, całym Dekalogiem, czemu Bóg pozwala nam cierpieć i tak dalej.
"Chata" to próba odpowiedzi na pytania kłębiące się w głowie wierzących i niewierzących, a także na wszelkie życiowe wątpliwości....
2016-06-15
ZAPRASZAM NA BLOGA! :D
[...]"Nie jest to lekka książka, jeśli ktoś chciałby się odstresować w wakacje. Po pewnym czasie zaczyna docierać do nas dramaturgia całej sytuacji, a także brutalność poszczególnych sytuacji. Bo przecież jeśli Straż Obyczajowa (żołnierze) jest panem, to ona dyktuje warunki..."[...]
http://zyjemyslowami.blogspot.com/2016/06/paragraf-5-kristen-simmons.html#more
ZAPRASZAM NA BLOGA! :D
[...]"Nie jest to lekka książka, jeśli ktoś chciałby się odstresować w wakacje. Po pewnym czasie zaczyna docierać do nas dramaturgia całej sytuacji, a także brutalność poszczególnych sytuacji. Bo przecież jeśli Straż Obyczajowa (żołnierze) jest panem, to ona dyktuje...
2016-05-24
[...]
Humor jest, to fakt. Ale jest on połączony z życiowymi prawdami, nie wiem czy moralizatorskimi, ale jednak. Wskazówki jak sobie radzić w niektórych sytuacjach, pokazane zostało, że mimo wszystko warto się nie poddawać, walczyć o swoje, ale też pozwolić odejść.
Zaleciało tandetą? Spokojnie, to tylko tak brzmi. Kiedy będziecie czytać historię chłopaka, który stracił głowę, tracąc tak naprawdę ciało (chyba powinien być inny tytuł) nawet nie będziecie wiedzieć kiedy autor powie wam to wszystko. Gratuluję Mr. John![...]
ZAPRASZAM NA BLOGA :)
http://zyjemyslowami.blogspot.com/2016/06/chopak-ktory-straci-gowe-john-corey.html
[...]
Humor jest, to fakt. Ale jest on połączony z życiowymi prawdami, nie wiem czy moralizatorskimi, ale jednak. Wskazówki jak sobie radzić w niektórych sytuacjach, pokazane zostało, że mimo wszystko warto się nie poddawać, walczyć o swoje, ale też pozwolić odejść.
Zaleciało tandetą? Spokojnie, to tylko tak brzmi. Kiedy będziecie czytać historię chłopaka, który stracił...
2016-05-09
Już kiedyś się sięgałam po tą książkę, ale wtedy do mnie nie przemówiła. Kiedy znów jakiś czas temu znalazłam ją na sklepowej półce, stwierdziłam że może znów spróbuje i tak książka znalazła się u mnie. Nie byłam w jakimś wielkim szoku, książka nie powaliła mnie na kolana, ale przyznam że mimo to pozytywnie zaskoczyła.
READ MORE ---> http://zyjemyslowami.blogspot.com/2016/05/gildia-magow-trudi-canavan.html
Już kiedyś się sięgałam po tą książkę, ale wtedy do mnie nie przemówiła. Kiedy znów jakiś czas temu znalazłam ją na sklepowej półce, stwierdziłam że może znów spróbuje i tak książka znalazła się u mnie. Nie byłam w jakimś wielkim szoku, książka nie powaliła mnie na kolana, ale przyznam że mimo to pozytywnie zaskoczyła.
READ MORE --->...
2016-04-24
Średniowieczna Anglia. Rycerze, dworskie intrygi, czary, "tajniaki". Właśnie tego spodziewałam się po tej książce. A co dostałam? No dobra, czarów jest sporo bo to na nich opiera się cała historia, jakaś tam intryga też delikatnie wyłania nam się z następnej kartki, ale nagle znika gdzieś z całą resztą.
Akcja książki od samego początku rozwija się bardzo szybko. Nie zapamiętałam jeszcze dobrze imion głównych bohaterów, a już są pierwsze spiski, porwania i miłości (a jakże...). W sumie nie narzekałabym gdyby akcja była taka od początku do końca. Niestety już tak najczęściej bywa, że kiedy autor zaczyna z impetem, to wena opuszcza go po kilku pierwszych rozdziałach. I tak też było tym razem.[...]
http://zyjemyslowami.blogspot.com/2016/04/the-witch-hunet-owczyni-virginia-boecker.html
Średniowieczna Anglia. Rycerze, dworskie intrygi, czary, "tajniaki". Właśnie tego spodziewałam się po tej książce. A co dostałam? No dobra, czarów jest sporo bo to na nich opiera się cała historia, jakaś tam intryga też delikatnie wyłania nam się z następnej kartki, ale nagle znika gdzieś z całą resztą.
Akcja książki od samego początku rozwija się bardzo szybko. Nie...
2016-03-29
[...] Książka Denisa Szabałowa to nie jest kolejna historia o mutantach i próbach przetrwania. Autor w zgrabny sposób przekazuje nam między zdaniami pełno czysto życiowych lekcji, aktualnych bez względu na czas i sytuację. No dobra, może w niektórych sytuacjach pewne zachowania i reakcje same się nasuwają.To nie jest tylko historia Dańki, głównego bohatera, ale całej ludzkiej społeczności próbującej żyć na nowo.
Recenzja krótka i mam nadzieję treściwa, bo choć książka ma ponad 400 stron, jest zwięzła, historia bez zbędnego lania wody.
Zapraszam więc do Schronu. Może i wy zechcecie zostać Stalkerem?
http://zyjemyslowami.blogspot.com/2016/03/prawo-do-uzycia-siy-denis-szabaow.html
[...] Książka Denisa Szabałowa to nie jest kolejna historia o mutantach i próbach przetrwania. Autor w zgrabny sposób przekazuje nam między zdaniami pełno czysto życiowych lekcji, aktualnych bez względu na czas i sytuację. No dobra, może w niektórych sytuacjach pewne zachowania i reakcje same się nasuwają.To nie jest tylko historia Dańki, głównego bohatera, ale całej...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-03-18
Na początku zaneguję ostatnie zdania z opisu widniejącego na końcu książki. Nie czytałam jej z zapartym tchem. Chciałam, żeby wszystko jak najszybciej się skończyło, żeby wszyscy wiedzieli wreszcie czemu płaczą, żeby mogli iść w życiu dalej, a nie trwać ciągle w martwym punkcie. Po skończeniu tej pozycji, myślałam, że po prostu straciłam czas. Bo ani się nie śmiałam, ani nie płakałam, od przeczytałam i tyle. Wydawało mi się, że nie ma we mnie żadnych emocji, co z reguły wiąże się z tym, że książka po prostu mi się nie podobała. No właśnie - MYŚLAŁAM. [...]
http://zyjemyslowami.blogspot.com/2016/03/wyszed-z-domu-marja-leena-tiainen.html
Dalsza część na blogu ;)
Na początku zaneguję ostatnie zdania z opisu widniejącego na końcu książki. Nie czytałam jej z zapartym tchem. Chciałam, żeby wszystko jak najszybciej się skończyło, żeby wszyscy wiedzieli wreszcie czemu płaczą, żeby mogli iść w życiu dalej, a nie trwać ciągle w martwym punkcie. Po skończeniu tej pozycji, myślałam, że po prostu straciłam czas. Bo ani się nie śmiałam, ani...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-03-09
http://zyjemyslowami.blogspot.com/2016/03/future-dmtiry-glukhovsky.html
[...]Osoby, które zaglądają na mojego bloga może kojarzą, że kiedyś w miejscu "Obecnie pożeram" pojawiła się okładka "Metro 2033". Recenzja jednak nigdy się nie pojawiła (planuję nadrobić, ale nie wiem czy wcielę plan w życie). Dlaczego? Ponieważ nie pamiętam czy dotarłam chociaż do połowy książki. Strasznie się męczyłam, opisy były za długie a język ciężki. Czemu więc chwyciłam za "FUTU.RE" skoro na innej książce autora się zawiodłam? Po pierwsze uważam, że każdemu należy dać szansę na poprawę. Glukhovskiemu się udało! Po drugie uwiodła mnie upiorna i minimalistyczna jednocześnie okładka. Po trzecie książka przywędrowała do mnie z supermarketu za 10zł. Jak była okazja to skorzystałam i bardzo się cieszę.[...]
http://zyjemyslowami.blogspot.com/2016/03/future-dmtiry-glukhovsky.html
[...]Osoby, które zaglądają na mojego bloga może kojarzą, że kiedyś w miejscu "Obecnie pożeram" pojawiła się okładka "Metro 2033". Recenzja jednak nigdy się nie pojawiła (planuję nadrobić, ale nie wiem czy wcielę plan w życie). Dlaczego? Ponieważ nie pamiętam czy dotarłam chociaż do połowy książki....
[...]
Nie jest to książka czysto filozoficzna jak niektórym mogłoby się wydawać. Posiada ona ciekawą fabułę, bohaterowie mają złożone charaktery, odkrywamy ich powoli, etapami, idąc razem z głównym bohaterem. I chociaż tak jak pisałam, język nie sprawiał mi problemów, to spędziłam nad nią nie mało czasu. Jej czytanie to taka trochę zabawa w detektywa, ale w inny sposób niż do tego przywykliśmy czytając kryminały. Niektóre fragmenty czytałam kilka razy, do niektórych wracałam żeby je zrozumieć, inne pozostawiły miliony pytań w mojej głowie. Ale to dobrze. Myślę, że powinno tak być.
Co ważne, sam Emil Sinclair odkrywając siebie, pomaga nam odkryć naszą własną złożoność, to co jest w nas gdzieś ukryte. Coś o czym nie pamiętamy, albo i nie chcemy pamiętać.[...]
http://zyjemyslowami.blogspot.com/2016/12/demian-hermann-hesse.html
[...]
więcej Pokaż mimo toNie jest to książka czysto filozoficzna jak niektórym mogłoby się wydawać. Posiada ona ciekawą fabułę, bohaterowie mają złożone charaktery, odkrywamy ich powoli, etapami, idąc razem z głównym bohaterem. I chociaż tak jak pisałam, język nie sprawiał mi problemów, to spędziłam nad nią nie mało czasu. Jej czytanie to taka trochę zabawa w detektywa, ale w inny sposób niż...