-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
Człowiek i Bóg. Niekończąca się opowieść znajdywania i gubienia. Gra w chowanego. Książka Shūsaku Endō precyzyjnie dokumentuje ten dramat człowieka, zauważa kolejne etapy rozumienia i nierozumienia. Dla wszystkich, których Bóg niepokoi, dla których wiara jest tylko "klaskaniem w łapki" i radosnym podśpiewywaniem. Autor wyróżnia się niesamowitą wrażliwością, rozumie człowieka, jego złudzenia. Konfrontuje to z ŻYCIEM, które jest wyzwaniem. Kiedy zdaje się, że łapiemy Pana Boga za nogi, a On znowu gdzieś się wymyka, milczy. To milczenie przygniata, doprowadza do rozpaczy. Znajdujemy tylko ciszę i ciemność. Tylko tyle potrafimy wydobyć z samych siebie. Do chwili aż zabłyśnie Światło. Treść powieści najlepiej oddają słowa Psalmu 77:
Twoja droga wiodła przez wody, †
Twoja ścieżka przez wodne obszary *
i nie znać było Twych śladów.
Wiodłeś Twój lud jak trzodę *
ręką Mojżesza i Aarona.
Człowiek i Bóg. Niekończąca się opowieść znajdywania i gubienia. Gra w chowanego. Książka Shūsaku Endō precyzyjnie dokumentuje ten dramat człowieka, zauważa kolejne etapy rozumienia i nierozumienia. Dla wszystkich, których Bóg niepokoi, dla których wiara jest tylko "klaskaniem w łapki" i radosnym podśpiewywaniem. Autor wyróżnia się niesamowitą wrażliwością, rozumie...
więcej mniej Pokaż mimo toBardzo trudno ocenić tę książkę. Na ilość gwiazdek proszę nie patrzeć. Powiedział ktoś, że jest to najpiękniejsze dzieło napisane w języku francuskim. Być może. Czyta się jednak niezmiernie trudno. Fragmenty fascynują, wabią niezmiernie sposobem myślenia, bystrością. Momentami porywał, płomień Myśli zapalał myśl moją. Często bliski poezji, szaleństwa. Chaos tych notatek wydaje się momentami atutem, momentami nie do przejścia. Wymaga wiele samozaparcia, przynajmniej w moim przypadku, by doczytać "od deski do deski".
Bardzo trudno ocenić tę książkę. Na ilość gwiazdek proszę nie patrzeć. Powiedział ktoś, że jest to najpiękniejsze dzieło napisane w języku francuskim. Być może. Czyta się jednak niezmiernie trudno. Fragmenty fascynują, wabią niezmiernie sposobem myślenia, bystrością. Momentami porywał, płomień Myśli zapalał myśl moją. Często bliski poezji, szaleństwa. Chaos tych notatek...
więcej mniej Pokaż mimo toWystarczy napisać krótko: WIELKIE DZIEŁO- cała reszta będzie wymądrzaniem się. Chcąc być uczciwym należy zamilknąć, okazać szacunek. Większe uduchowienie niż twórczość Dostojewskiego, znalazłem jedynie czytając Pismo Święte. Z resztą twórczość Dostojewskiego jest komentarzem do Pisma Świętego.
Wystarczy napisać krótko: WIELKIE DZIEŁO- cała reszta będzie wymądrzaniem się. Chcąc być uczciwym należy zamilknąć, okazać szacunek. Większe uduchowienie niż twórczość Dostojewskiego, znalazłem jedynie czytając Pismo Święte. Z resztą twórczość Dostojewskiego jest komentarzem do Pisma Świętego.
Pokaż mimo to
Czarny scenariusz Orwella na szczęście się nie sprawdził. Dodajmy: Na razie! Wynalazek "teleekranu" jest w zasięgu dzisiejszej technologii, a narzucana dzisiaj, wszechobecna "poprawność polityczna" dziwnym zbiegiem okoliczności kojarzy mi się z opisywanym zjawiskiem "nowomowy". Antyutopia, która powinna wzmagać naszą czujność. Książka o pragnieniu wolności i małym świecie dwojga kochanków, którzy nie poddają się ogromnemu imperium Wielkiego Brata. Powieści tej nie da się "ewaporować" z pamięci czytelnika. <br />
P.S. Miejmy nadzieję że nigdy nie przyjdzie nam upijać się "Dżinem zwycięstwa".
Czarny scenariusz Orwella na szczęście się nie sprawdził. Dodajmy: Na razie! Wynalazek "teleekranu" jest w zasięgu dzisiejszej technologii, a narzucana dzisiaj, wszechobecna "poprawność polityczna" dziwnym zbiegiem okoliczności kojarzy mi się z opisywanym zjawiskiem "nowomowy". Antyutopia, która powinna wzmagać naszą czujność. Książka o pragnieniu wolności i małym świecie...
więcej mniej Pokaż mimo toTakich książek, takim językiem dzisiaj już się nie pisze. Historyk starej, dobrej szkoły, obdarzony nieprzeciętnym talentem opowiadania o losach narodu. Nie zawsze trzeba się z nim zgadzać, nie zawsze jego poglądy są aktualne, ale każdy zainteresowany tą tematyką powinien posłuchać tej opowieści o Polsce dawnej, bo daleko w tym przypadku od nudnego wykładu historycznego do którego niemalże przywykliśmy. W sam raz dla początkujących historyków, jak i tych zaawansowanych, nowe inspiracje i spostrzeżenia gwarantowane.
Takich książek, takim językiem dzisiaj już się nie pisze. Historyk starej, dobrej szkoły, obdarzony nieprzeciętnym talentem opowiadania o losach narodu. Nie zawsze trzeba się z nim zgadzać, nie zawsze jego poglądy są aktualne, ale każdy zainteresowany tą tematyką powinien posłuchać tej opowieści o Polsce dawnej, bo daleko w tym przypadku od nudnego wykładu historycznego do...
więcej mniej Pokaż mimo toPodobnie jak z "Polską Piastów"- rewelacja, nowa (stara) jakość w polskiej historiografii.
Podobnie jak z "Polską Piastów"- rewelacja, nowa (stara) jakość w polskiej historiografii.
Pokaż mimo toCzytając większość tutejszych opinii, bluźnierstwem okaże się nie- potwierdzenie tez autora, ale polemika z nimi. Dla mnie dzieło przeciętne. Można nie rozumieć jazgotu "katolików" wyklinających samego autora i jego przekonania, bo sam chyba do tego chóru nie dołączę. Ale, jak mi się wydaje, traktowanie tej książki jako pewnej alternatywy dla chrześcijaństwa, albo próba utożsamiania tego z chrześcijaństwem, a już na pewno polemika na gruncie teologii jest małym nadużyciem. Postać Chrystusa wbrew pozorom potraktowana bardzo lekko, czasem nawet naiwnie. Przypowieści, cuda często rozmijają się treściowo z tym co czytamy w Ewangeliach. Ale nie o to tutaj chodzi. Książka ta nie jest próbą innego spojrzenia na "znaną skądinąd" religię. Sam autor zaznacza we wstępie, że jest to problematyka dotykająca człowieka jako takiego, człowieka jako jedność duszy i ciała, a nie dylemat wyłącznie chrześcijanina. Autor próbuje w sobie pogodzić nieśmiertelność z przemijalnością, czystość i świętość z cielesnością i wszystkim co ona pociąga. Próbuje pogodzić człowieka z samym sobą. Doświadczenie tej rozpaczy, to potworne roztargnienie znajduje wytłumaczenie tylko na drodze której nie chciał bym tutaj zdradzać, bo książka mimo wszystko warta przeczytania. Dlaczego taka niska ocena? O ile sama problematyka jest interesująca, to dialogi, klimat, język wydały mi się dziwnie trywialne i proste. O ile sama myśl jest interesująca, to sposób jej wyrażenia wydał mi się dość niedoskonały.
Czytając większość tutejszych opinii, bluźnierstwem okaże się nie- potwierdzenie tez autora, ale polemika z nimi. Dla mnie dzieło przeciętne. Można nie rozumieć jazgotu "katolików" wyklinających samego autora i jego przekonania, bo sam chyba do tego chóru nie dołączę. Ale, jak mi się wydaje, traktowanie tej książki jako pewnej alternatywy dla chrześcijaństwa, albo próba...
więcej mniej Pokaż mimo toO wartości książki przekonało mnie pytanie, które zadałem sobie po jej przeczytaniu: Dlaczego do jasnej... nie zawiera się w spisie lektur? Może dlatego, że przeczy porządkowi w jakim zostaliśmy wychowani. Pokazuje relatywizm świata i wartości, w który dziś za bardzo nie wierzymy. Pisał o tym Miłosz w "Zniewolonym umyśle". Żadna książka dawno tak nie wzruszyła. Dużo czasu minie zanim się z niej otrząsnę. Wrażenie pognębia pewna więź z głównym bohaterem, "jestem młody, mam dwadzieścia lat ale życie..." no właśnie, a czego my oczekujemy od życia? Zupełnie niedorzeczny spis lektur traktuje to dzieło obojętnie. A szkoda. Bo przygnębiający komunikat "Na zachodzie bez zmian" w pewnym sensie dobrzmiewa do dzisiaj. Niewielu pamięta ofiarę tysięcy młodych ludzi, których życie zależało więcej od przypadku niż czegokolwiek innego. Wspaniała.
O wartości książki przekonało mnie pytanie, które zadałem sobie po jej przeczytaniu: Dlaczego do jasnej... nie zawiera się w spisie lektur? Może dlatego, że przeczy porządkowi w jakim zostaliśmy wychowani. Pokazuje relatywizm świata i wartości, w który dziś za bardzo nie wierzymy. Pisał o tym Miłosz w "Zniewolonym umyśle". Żadna książka dawno tak nie wzruszyła. Dużo czasu...
więcej mniej Pokaż mimo toMiałem to szczęście, że z książką spotkałem się prędzej niż z filmem, skądinąd bardzo dobrym. Fabuła interesująca, szczególnie z ponurej perspektywy pierwszoklasistów- sześciolatków. Postawmy się bezdusznemu i podłemu "Kombinatowi"!
Miałem to szczęście, że z książką spotkałem się prędzej niż z filmem, skądinąd bardzo dobrym. Fabuła interesująca, szczególnie z ponurej perspektywy pierwszoklasistów- sześciolatków. Postawmy się bezdusznemu i podłemu "Kombinatowi"!
Pokaż mimo toBardzo trudno ująć te kilkaset stron w kilku zgrabnych zdaniach. Książka przebogata w treść, niezwykle atrakcyjna. Autor, uczestnik rewolucji w Hiszpanii, perfekcyjnie rysuje dramat wojny domowej. Każdy bohater to osobna historia, każdy czyni własne spostrzeżenia i walczy o co innego. Hemingway stawia fundamentalne pytania o granice dobra i zła (granica w książce niezwykle płynna, a dobro i zło, jeśli istnieje, to bliźniaczo podobne do siebie), sens najgłębszych uczuć w perspektywie nadchodzącej śmierci. Porywające sceny batalistyczne stanowią jedynie dodatek, acz wspaniały. Wszystko opisane językiem prostym i bezpośrednim jak na partyzantów przystało, wszystko to czyni książkę niezwykle autentyczną i wartą polecenia.
Bardzo trudno ująć te kilkaset stron w kilku zgrabnych zdaniach. Książka przebogata w treść, niezwykle atrakcyjna. Autor, uczestnik rewolucji w Hiszpanii, perfekcyjnie rysuje dramat wojny domowej. Każdy bohater to osobna historia, każdy czyni własne spostrzeżenia i walczy o co innego. Hemingway stawia fundamentalne pytania o granice dobra i zła (granica w książce niezwykle...
więcej mniej Pokaż mimo toPowiastka, którą mógłbym czytać bez końca! Zabawna, ale do bólu trafna i prawdziwa. Wszystkie państwa totalitarne działają na podobnej zasadzie, w paraboliczny sposób opisanej w "Folwarku". Jak dla mnie GENIALNA!
Powiastka, którą mógłbym czytać bez końca! Zabawna, ale do bólu trafna i prawdziwa. Wszystkie państwa totalitarne działają na podobnej zasadzie, w paraboliczny sposób opisanej w "Folwarku". Jak dla mnie GENIALNA!
Pokaż mimo toKsiążka bardzo dobra, nie tylko dla wprawionych historyków. W końcu doczekałem się zdecydowanego głosu sprzeciwu wobec wielkiej "oświeconej" rewolucji, do której coraz częściej próbuje się nawiązywać budując nową Europę. Profesor Carroll pokazuje, w sposób bardzo prosty i przystępny, że hasła wolność, równość i braterstwo były pustymi sloganami propagandy, a faktycznym sztandarem rewolucji pika z nabitą nań głową duchownego. Minusem jest łatka "uczonego- katolika", którą doń przyczepiono, co w oczach ohydnych lewaków kompletnie go dyskredytuje, jako człowieka niegodnego zaufania i zwykłego "ciemniaka". Kolejna z pozycji, którą powinno się włączyć w kanon lektur szkolnych!
Książka bardzo dobra, nie tylko dla wprawionych historyków. W końcu doczekałem się zdecydowanego głosu sprzeciwu wobec wielkiej "oświeconej" rewolucji, do której coraz częściej próbuje się nawiązywać budując nową Europę. Profesor Carroll pokazuje, w sposób bardzo prosty i przystępny, że hasła wolność, równość i braterstwo były pustymi sloganami propagandy, a faktycznym...
więcej mniej Pokaż mimo toDawno już książka tak bardzo mną nie wstrząsnęła. Autor zapuszcza się w podziemie ludzkiej duszy, robi to brutalnie. Dostojewski zawsze fascynował tym, jak bardzo przeniknął naturę człowieka. W tej książce wykłada to w sposób surowy. Mięso rzucone na stół- częstujmy się. Zrywa z pozorami, nazywa rzeczy po imieniu, odkrywa prawdziwe intencje. Człowiek to bestia, to "wszystko i nic" nędznik, który niegdyś był królem. Natura nasza jest irracjonalna, strasznie samotna i niedowartościowana- egzystencja ludzka w drodze do poznania prawdy o sobie sięga dna. To książka o NAS, czy nam się to podoba czy nie. Człowiek może napawać obrzydzeniem, bycie nim w tym sensie musi budzić poczucie beznadziejnego wstydu. Pascal powiedziałby- tak wygląda nędza człowieka bez Boga.
Dawno już książka tak bardzo mną nie wstrząsnęła. Autor zapuszcza się w podziemie ludzkiej duszy, robi to brutalnie. Dostojewski zawsze fascynował tym, jak bardzo przeniknął naturę człowieka. W tej książce wykłada to w sposób surowy. Mięso rzucone na stół- częstujmy się. Zrywa z pozorami, nazywa rzeczy po imieniu, odkrywa prawdziwe intencje. Człowiek to bestia, to...
więcej mniej Pokaż mimo toPróżno pisać o geniuszu Dostojewskiego. Inni, bardziej uczeni, o bardziej wysublimowanych gustach estetycznych niźli moje, zrobili to już dawno. Po przeczytaniu książki frapuje człowieka współczesnego paradoksalna myśl: "Chcę być Idiotą! Chcę czuć jak Idiota, tak jak On chcę poznać prawdę dobro i piękno. Nieświadomie jak to dziecko, które przyjmujemy w jego Imię. Chcę we własnym człowieczeństwie osiągnąć tę pełnię i niewinność!" Nie jest to filozofia, nie jest to też psychologia- dzisiaj tak modna. W tej książce znajdujemy duchowość, myślę nie bez uzasadnienia. Bo przecież, jak piszą wspomniani uczeni, pierwowzorem księcia Myszkina miała być postać Chrystusa. I rzeczywiście literatura jest tutaj metanarracją, pisze ikonę Zbawiciela, którą chce się po prostu kontemplować.
Próżno pisać o geniuszu Dostojewskiego. Inni, bardziej uczeni, o bardziej wysublimowanych gustach estetycznych niźli moje, zrobili to już dawno. Po przeczytaniu książki frapuje człowieka współczesnego paradoksalna myśl: "Chcę być Idiotą! Chcę czuć jak Idiota, tak jak On chcę poznać prawdę dobro i piękno. Nieświadomie jak to dziecko, które przyjmujemy w jego Imię. Chcę we...
więcej mniej Pokaż mimo toZ całej Trylogii chyba najmniej atrakcyjna opowieść. Mój stosunek do tej książki nie określiłbym może jako rozczarowanie, bo jednak postać Zagłoby albo ideały z krwi i kości wciąż czytelnika mogą pociągać.Mimo wszystko zdecydowanie czegoś brakuje. Poza tym zawsze fajnie błysnąć w towarzystwie przyjaciół czymś w stylu: "No bo ja przeczytałem całą Trylogię Sienkiewicza."
Z całej Trylogii chyba najmniej atrakcyjna opowieść. Mój stosunek do tej książki nie określiłbym może jako rozczarowanie, bo jednak postać Zagłoby albo ideały z krwi i kości wciąż czytelnika mogą pociągać.Mimo wszystko zdecydowanie czegoś brakuje. Poza tym zawsze fajnie błysnąć w towarzystwie przyjaciół czymś w stylu: "No bo ja przeczytałem całą Trylogię Sienkiewicza."
Pokaż mimo to
Kiedy dotykam wielkiej literatury (tzw. klasyki) i mam powiedzieć o niej słów kilka, borykam się z kompleksem barbarzyńcy, nieuka, człowieka prostego i jeszcze nie dość uświadomionego. Bo najzwyczajniej na literaturze (cóż za piękne słowo!) się nie znam. Mówię wtedy o doświadczeniu, moim, o tym, że autor naturę ludzką poznał głębiej niż "wielcy uczeni tego świata", a wiem to, bo to książka o mnie.
Zmartwychwstanie człowieka, na obraz i podobieństwo Zmartwychwstania Jezusa. Doświadczenie zła, upadek, śmierć... i Miłość, która jest nieśmiertelna tzn. nie pozwala nam umrzeć! O człowieku, który wychodzi z grobu własnych pożądliwości, leków, z grobu wynaturzenia. Sam zstępuje do piekieł, by potem zostać z nich wyrwany, mocą Miłości. Pierwszy Bóg- Człowiek, a za Nim wszyscy inni, nawet, a może zwłaszcza, celnicy i jawnogrzesznice- my. Książkę inaczej można zatytułować :"Śladami Jezusa". On pierwszy, mówiąc banalnie, przetarł szlak śmierci, by następnie wszyscy inni mogli iść nim bezpiecznie. By rozpacz nie była ostatnim słowem. Wielka teologia, która jest nauką o człowieku- przecież boskim. Istota wiary- naśladowanie Jezusa, nie tylko w ubóstwie i czystości, ale w Zmartwychwstaniu także. Nadzieja.
Kiedy dotykam wielkiej literatury (tzw. klasyki) i mam powiedzieć o niej słów kilka, borykam się z kompleksem barbarzyńcy, nieuka, człowieka prostego i jeszcze nie dość uświadomionego. Bo najzwyczajniej na literaturze (cóż za piękne słowo!) się nie znam. Mówię wtedy o doświadczeniu, moim, o tym, że autor naturę ludzką poznał głębiej niż "wielcy uczeni tego świata", a...
więcej Pokaż mimo to