-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik264
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2024-03-22
2024-02-24
Moja ocena być może jest nieco zaniżona, bo nie skończyłem całego cyklu, jednak oceniam ten konkretny tytuł a nie całość. Spodziewałem się nieco ciekawszej historii, bo aż do ponad 2/3 książki jest miejscami na tyle nudno, że jej czytanie nie sprawiało, by chciało mi się do niej wracać i zaczynałem się zastanawiać czy starczy mi zapału do czytania reszty cyklu. Dopiero końcówka jest na tyle interesująca, że jednak zamierzam dokończyć Fundację.
Tak czy siak jak dla mnie cykl Roboty był dużo ciekawszy niż pierwsze dwa tomy Fundacji.
Moja ocena być może jest nieco zaniżona, bo nie skończyłem całego cyklu, jednak oceniam ten konkretny tytuł a nie całość. Spodziewałem się nieco ciekawszej historii, bo aż do ponad 2/3 książki jest miejscami na tyle nudno, że jej czytanie nie sprawiało, by chciało mi się do niej wracać i zaczynałem się zastanawiać czy starczy mi zapału do czytania reszty cyklu. Dopiero...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-31
Całkiem ciekawa historia choć nieco zbyt rozwlekła. Właściwie to autor miejscami przesadził z opisami i te 5-10% treści mógł czytelników darować. Mimo tego czyta się całkiem nieźle.
Całkiem ciekawa historia choć nieco zbyt rozwlekła. Właściwie to autor miejscami przesadził z opisami i te 5-10% treści mógł czytelników darować. Mimo tego czyta się całkiem nieźle.
Pokaż mimo to2024-01-08
Moje pierwsze spotkanie z autorem, zupełnie przypadkowe ale całkiem udane. Książkę czyta się błyskawicznie, jestem zaskoczony, że podobno ma aż 430 stron (na czytniku tego nie widać) i zupełnie nie rozumiem zarzutów, że niektóre wątki są rozwlekłe (chyba opiniujący nigdy nie czytali nic Orzeszkowej, Maya czy Kinga 😁).
Polecam!
Moje pierwsze spotkanie z autorem, zupełnie przypadkowe ale całkiem udane. Książkę czyta się błyskawicznie, jestem zaskoczony, że podobno ma aż 430 stron (na czytniku tego nie widać) i zupełnie nie rozumiem zarzutów, że niektóre wątki są rozwlekłe (chyba opiniujący nigdy nie czytali nic Orzeszkowej, Maya czy Kinga 😁).
Polecam!
2024-01-04
Zdecydowanie najlepsza książka autora jaką do tej pory czytałem (jestem po Robotach, Imperium). Dawno nic mnie tak nie wciągnęło, by zarwać całą nockę na czytanie. Polecam!
Zdecydowanie najlepsza książka autora jaką do tej pory czytałem (jestem po Robotach, Imperium). Dawno nic mnie tak nie wciągnęło, by zarwać całą nockę na czytanie. Polecam!
Pokaż mimo to2023-12-31
Dirk Pitt z rodziną ratują kolejny raz cenne skarby z rąk złoczyńców. Kolejny raz niesamowite zbiegi okoliczności układają się w całość. Kolejny raz tysiące niewinnych osób uratowany h w ostatniej chwili. Cóż, przecież o to w tej serii chodzi. Książka trzyma podobny poziom jak w innych częściach cyklu, także tutaj pojawia się sam autor jako pomocna dłoń. Jednym słowem kolejne przygody Dirka Pitta zaliczone, w sam raz jako odskocznia na te 2-3 dni. Polecam.
Dirk Pitt z rodziną ratują kolejny raz cenne skarby z rąk złoczyńców. Kolejny raz niesamowite zbiegi okoliczności układają się w całość. Kolejny raz tysiące niewinnych osób uratowany h w ostatniej chwili. Cóż, przecież o to w tej serii chodzi. Książka trzyma podobny poziom jak w innych częściach cyklu, także tutaj pojawia się sam autor jako pomocna dłoń. Jednym słowem...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-12-24
Ostatni tom cyklu Imperium Galaktyczne. Z tego co autor pisał to książka powstała jako pierwsza i w moim odczuciu jest to najlepsza część cyklu. Zresztą dziwi mnie, że te trzy książki zostały zestawione w cykl, bo zupełnie nie mają ze sobą związku. Być może znajdę jakieś powiązania w cyklu Fundacja.
Ostatni tom cyklu Imperium Galaktyczne. Z tego co autor pisał to książka powstała jako pierwsza i w moim odczuciu jest to najlepsza część cyklu. Zresztą dziwi mnie, że te trzy książki zostały zestawione w cykl, bo zupełnie nie mają ze sobą związku. Być może znajdę jakieś powiązania w cyklu Fundacja.
Pokaż mimo to2023-12-22
Drugi tom cyklu zupełnie bez związku z pierwszym tomem (albo ja go nie dostrzegam). Jak dotąd chyba najsłabsza książka Asimova z tych, których okazję miałem czytać a może byłem nastawiony na coś innego z racji, że to "cykl". Akcja jakoś specjalnie nie biegnie zbyt szybko, miejscami nuży, dopiero końcówka robi się nieco ciekawsza.
Drugi tom cyklu zupełnie bez związku z pierwszym tomem (albo ja go nie dostrzegam). Jak dotąd chyba najsłabsza książka Asimova z tych, których okazję miałem czytać a może byłem nastawiony na coś innego z racji, że to "cykl". Akcja jakoś specjalnie nie biegnie zbyt szybko, miejscami nuży, dopiero końcówka robi się nieco ciekawsza.
Pokaż mimo to2023-06-25
Niezwykle rzadki pierwiastek Ruten i intryga w stylu Cusslera.
Niezwykle rzadki pierwiastek Ruten i intryga w stylu Cusslera.
Pokaż mimo to2023-12-13
Pierwszy tom cyklu jest zupełnie inny niż cykl o Robotach, brak tu praktycznie bezpośrednich nawiązań, choć byłoby o nie dosyć trudno autorowi biorąc pod uwagę, że ten tom powstał w 1950 roku, gdy cykl Robotów także był gdzieś w połowie. Trudno też oceniać cykl po pierwszym tomie. Książka całkiem niezła mimo, że pewne aspekty naukowe stały się przeterminowane.
Pierwszy tom cyklu jest zupełnie inny niż cykl o Robotach, brak tu praktycznie bezpośrednich nawiązań, choć byłoby o nie dosyć trudno autorowi biorąc pod uwagę, że ten tom powstał w 1950 roku, gdy cykl Robotów także był gdzieś w połowie. Trudno też oceniać cykl po pierwszym tomie. Książka całkiem niezła mimo, że pewne aspekty naukowe stały się przeterminowane.
Pokaż mimo to2023-12-03
Książka to nic innego jak rozbudowane opowiadanie "Dwustuletni Człowiek" ze zbioru opowiadań o robotach "Świat robotów". Nie wiem co powstało pierwsze ale czytanie tej książki zupełnie nie ma sensu, gdy czytało się już samo opowiadanie. Historia nie różni się niczym niż ta z od opowiadania, nadal jest ciekawa i skłania do refleksji.
Książka to nic innego jak rozbudowane opowiadanie "Dwustuletni Człowiek" ze zbioru opowiadań o robotach "Świat robotów". Nie wiem co powstało pierwsze ale czytanie tej książki zupełnie nie ma sensu, gdy czytało się już samo opowiadanie. Historia nie różni się niczym niż ta z od opowiadania, nadal jest ciekawa i skłania do refleksji.
Pokaż mimo to2023-11-21
Tym razem w roli głównej występuje Gladia, choć właściwie to jej roboty Giskard i Daneel odgrywają główną rolę. Tym razem jest to dużo bardziej sf niż kryminał. Ciekawe zakończenie zachęca do sięgnięcia od razu po Imperium Galaktyczne.
Tym razem w roli głównej występuje Gladia, choć właściwie to jej roboty Giskard i Daneel odgrywają główną rolę. Tym razem jest to dużo bardziej sf niż kryminał. Ciekawe zakończenie zachęca do sięgnięcia od razu po Imperium Galaktyczne.
Pokaż mimo to
Tym razem czegoś mi tu brakowało, zwłaszcza w pierwszej połowie powieści. Niby ta sama ekipa, niby ten sam bohater nawet był tradycyjny pomagier Clive Cussler a jednak jakoś słabo mnie tym razem porywała ta historia. Nieco lepiej było pod koniec ale jakoś tym razem było to słabsze. Albo mi się już cały cykl znudził albo może jednak wpływ współautora, syna Cliva, był zbyt odczuwalny. Nadal jednak jest to niezła odskocznia od innych gatunków jakie czytam i jako przerywnik może być.
Tym razem czegoś mi tu brakowało, zwłaszcza w pierwszej połowie powieści. Niby ta sama ekipa, niby ten sam bohater nawet był tradycyjny pomagier Clive Cussler a jednak jakoś słabo mnie tym razem porywała ta historia. Nieco lepiej było pod koniec ale jakoś tym razem było to słabsze. Albo mi się już cały cykl znudził albo może jednak wpływ współautora, syna Cliva, był zbyt...
więcej Pokaż mimo to