-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać246
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2020-02-11
2019-10-07
"Dzisiaj, jutro, zawsze."
Po raz drugi mam zaszczyt pisać rekomendację do powieści Joanny Jax, której książki uwielbiam i to nie tylko ze względu na tematykę, którą się zajmuje, ale także za lekkość pióra i fabułę, która porywa i wciąga od pierwszej strony. U autorki w każdej książce widać ogrom pracy włożony w pisanie,a to za sprawą rzetelności i prawdy historycznej, w której osadza swoje powieści.
W Białych różach z Petersburga Pani Joanna Jax zabiera nas do carskiej Rosji, która stoi u progu rewolucji październikowej . Autorka jak zwykle z niebywałą precyzją ukazuje nam świat oczami bohaterów tych z nizin społecznych i tych wysoko urodzonych. Po jednej stronie blichtr i przepych,a po drugiej nędza i obawa przed jutrem.
Aleksander Fiodorowicz Obleński to przedstawiciel arystokracji, który dorastał w bogactwie, w otoczeniu kochających rodziców i siostry. Od najmłodszych lat wiadomo było jak potoczą się jego losy: będzie służył wiernie imperium rosyjskiemu i carowi, jego przyszłością była kariera wojskowa.
Iwan Draganow, chłopak ze wsi Mikołajewo podległej rodzinie Aleksandra. Po raz pierwszy ich drogi skrzyżowały się, gdy obaj byli małymi chłopcami, ale przecież panicz z bogatego domu nie mógł zadawać się z niepiśmiennymi prostakami. Iwan od najmłodszych lat odznaczał się bystrością umysłu i niesłychaną przebiegłością co skrzętnie wykorzystał w późniejszym dorosłym życiu.
Elena Siergiejewna Woronina zwana Leną to dziewczyna z rodziny, w której ojciec chociaż z wykształcenia lekarz to zamiast zarabiać na utrzymanie domu to swoje żale, frustracje i problemy topił w alkoholu. Po śmierci matki Lena nie tylko zmuszona była zarobić na siebie, ale także na młodszego brata, którego wzięła pod swoje skrzydła, gdy postanowiła uciec z domu ojca tyrana.
Trzy światy, troje bohaterów i trzy różne charaktery i tylko jeden wspólny mianownik : miłość. Ale czyja? Czy Aleksander byłby w stanie popełnić mezalians i ożenić się z kimś spoza swojej sfery czy może Iwan swoim postępowanie zdobędzie serce pięknej Leny?
Więcej na blogu https://rudabiblioteczka.blogspot.com/2019/10/joanna-jax-biae-roze-z-petersburga.html
"Dzisiaj, jutro, zawsze."
Po raz drugi mam zaszczyt pisać rekomendację do powieści Joanny Jax, której książki uwielbiam i to nie tylko ze względu na tematykę, którą się zajmuje, ale także za lekkość pióra i fabułę, która porywa i wciąga od pierwszej strony. U autorki w każdej książce widać ogrom pracy włożony w pisanie,a to za sprawą rzetelności i prawdy historycznej, w...
2019-02-27
" Ktoś mądry kiedyś powiedział, że gdyby ze strefy komfortu należało wychodzić, to nie nazywałoby się strefą komfortu tylko strefą wychodzenia."
Dziś dość krótko, ale treściwie.
Kto czasem przegląda strony z memami ten Panią Bukową pewnie zna, a pewnie znajdą się i tacy, którzy na swój sposób się z tą postacią utożsamiają.
Niniejsza pozycja to coś w rodzaju poradnika z cyklu : " żeby nic w ogóle nie robić i być z życia zadowolonym". Książka składa się z ponad stu łamigłówek. Mamy tu wykreślanki i pola do rysowania, labirynty i krzyżówki, a także wiele innych sposobów na danie upustu swoim emocjom.
To pozycja, którą należy traktować z przymrużeniem oka. To ukazanie zabawnej strony życia, w której króluje jedzenie pizzy, picie wina i generalnie nicnierobienie . Kto by tak nie chciał ?:)
Polecam szczególnie osobom, które potrzebują przerwy w czytaniu, a także pesymistom i smutasom.
To idealna pozycja na prezent, bo kto nie chciałby się ogarnąć? ja nie nam takiej osoby :) a jeszcze ogarnianie z Panią Bukowa to czyta przyjemność i relaks.
" Ktoś mądry kiedyś powiedział, że gdyby ze strefy komfortu należało wychodzić, to nie nazywałoby się strefą komfortu tylko strefą wychodzenia."
Dziś dość krótko, ale treściwie.
Kto czasem przegląda strony z memami ten Panią Bukową pewnie zna, a pewnie znajdą się i tacy, którzy na swój sposób się z tą postacią utożsamiają.
Niniejsza pozycja to coś w rodzaju poradnika z...
2019-01-29
Przyznaje się bez bicia, że Ważki na kostce lodu trochę przeleżały u mnie na półce, bo ciągle było coś innego co przyciągało moją uwagę i zabierało mi czas. Łucja Wilewska to dla mnie zupełnie nieznana autorka i nie miałam pojęcia czego się spodziewać. Wzrok przyciąga romantyczna okładka,a czy sama książka należy do cukierkowatych?
Marta to młoda kobieta, żona Mariusza i mama dwóch przeuroczych dziewczynek, które kocha całym sercem i dała by się za nie pokroić. Nie jest szczęśliwa z związku z Mariuszem, wziętym adwokatem. Mężczyzna jest w stosunku do niej agresywny i nie szanuje Marty. Podnosi na nią rękę i obrzuca epitetami. No przecież pan mecenas z miasta Krakowa i Marta prosta dziewczyna ze wsi, która powinna być wdzięczna małżonkowi, że udało jej się wyrwać z wiejskiej społeczności. Matra nie ma za grosz poczucia własnej wartości i wydaje jej się zupełnie naturalne, że życiowe niepowodzenia i frustracje mąż wyładowuje właśnie na niej.Jak mnie strasznie denerwowała postawa Mariusza były momenty, że miałam ochotę gnoja zabić własnymi łapkami. czy miejsce skąd pochodzimy definiuje to jakim jesteśmy człowiekiem, czy ktoś kto skończył studia jest lepszy od tego kto zakończył edukacje na poziomie gimnazjum. Czy to faktycznie są wyznaczniki określające ludzi?
Pewnego dnia jednak czara goryczy przelewa się do tego stopnia, że Marta przykładna żona i matka postanawia zdradzić męża . Chce poczuć się jak prawdziwa kobieta pożądana, zdobywana i przede wszystkim doceniana. Tylko czy to wystarczy?? Przekonajcie się sami.
Więcej na blogu https://rudabiblioteczka.blogspot.com/2019/01/ucja-wilewska-wazki-na-kostce-lodu.html
Przyznaje się bez bicia, że Ważki na kostce lodu trochę przeleżały u mnie na półce, bo ciągle było coś innego co przyciągało moją uwagę i zabierało mi czas. Łucja Wilewska to dla mnie zupełnie nieznana autorka i nie miałam pojęcia czego się spodziewać. Wzrok przyciąga romantyczna okładka,a czy sama książka należy do cukierkowatych?
Marta to młoda kobieta, żona Mariusza i...
2019-01-11
" Udało się! Na razie wszystko szło tak, jak powinno. Nie sądziła, że to będzie takie łatwe. Że zemsta, która narastała w niej od tylu lat, w taki prosty sposób mogła znaleźć ujście. Ciach!
I po sprawie."
To już moje trzecie spotkanie z Agatą Brok, domorosłym detektywem i żałuję, że to już ostatnia część, bo bardzo polubiłam tak główną bohaterkę jak i jej partnera, Kermita.
Agata wraz z Kermitem w tej części mieszkają razem, pewnie trochę ze względu na ciążę Agaty, bo wiadomo, że dziecko powinno być wychowywane przez oboje rodziców, a może jednak Agata go kocha?? Bo to, że on darzy ją uczuciem nie ulega najmniejszej wątpliwości. A ona? Przekonajcie się:)
Jak na kobietę w ciąży przystało Agata ma swoje zachciewajki. Jada na śniadanie tylko i wyłącznie serki, a wiadomo, że jedzenie w lodówce nie rozmnaża się samodzielnie to nastał poranek, że owego przysmaku w lodówce zabrakło. Agata w śnieżny poranek zmuszona została do udania się do pobliskiego sklepu. Niby nic takiego zakupy jak to zakupy, ale sprawa przybiera zupełnie inny obrót, gdyż pod sklepem znaleziony został Bolek, lokalny pijaczek. Wiadoma sprawa, ze gdzie Agata tam na miejscu pojawia się trup, bo co się będzie kobieta nudzić? Szczególnie teraz, gdy nie pracuje i w spokoju oczekuje przyjścia na świat swojego dziecka.
Nasz nieboszczyk jak się okazało nie wylewał za kołnierz,znany był mieszkańcom podwarszawskiej miejscowości, że uwielbia przesiadywać pod sklepem bez względu na pogodę. To nic, że w domu zona i dwoje dzieci. Co zrobić jak życie kopie po tyłku od samego początku? Wiadomo najlepiej topić smutki w alkoholu. Mróz, alkohol i ..ktoś trzeci.
Więcej na blogu https://rudabiblioteczka.blogspot.com/2019/01/iwona-wilmowska-strata.html
" Udało się! Na razie wszystko szło tak, jak powinno. Nie sądziła, że to będzie takie łatwe. Że zemsta, która narastała w niej od tylu lat, w taki prosty sposób mogła znaleźć ujście. Ciach!
I po sprawie."
To już moje trzecie spotkanie z Agatą Brok, domorosłym detektywem i żałuję, że to już ostatnia część, bo bardzo polubiłam tak główną bohaterkę jak i jej partnera,...
2019-01-07
Oczywiście biorąc w ręce Zabójczą biel nie miałam zielonego pojęcia, że jest to zwarta część, ale pomyślałam sobie, że skoro Wydawnictwo było tak uprzejme i mi podesłało egzemplarz to przeczytam. I co z tego wynikło? Ano to, że moja lista książek wydłużyła się o kolejne trzy tytuły, bo muszę nadrobić braki. Ta lista książek do przeczytania wcale się nie skraca, a wręcz jest odwrotnie, bo na każdą przeczytaną książkę przypadają trzy, a czasem i więcej tych, które namiętnie dopisuję:)
Cormoran Strike, bo tak nazywa się główny bohater to detektyw, bohater wojny w Afganistanie, facet który nie stroni od alkoholu, a przede wszystkim to mężczyzna, którego ja polubiłam od pierwszej strony. Pewnego razu w jego biurze zjawia się Billy, młody chłopak, którego zachowanie sugeruje,że jest psychicznie chory. Chłopak opowiada o zbrodni, której był w dzieciństwie świadkiem. Zamordowana zostaje mała dziewczynka i tyle tylko udaje się Cormoranowi dowiedzieć, bo chłopak ucieka.
Jakiś czas później Strike i Robin ( jego wspólniczka) zostają zatrudnieni przez ministra kultury. Co łączy Billego i ministra kultury? Dlaczego facet jest szantażowany? Wszystkie elementy jak puzzle wskakują na swoje miejsce tworząc rewelacyjną wręcz powieść kryminalną, która być może przeraża lekko swoją objętością, ale styl pisarki sprawia, że nie sposób się od niej oderwać.
Autorka powoli snuje swoją opowieść i robi to w ten sposób, że do końca nie jesteśmy w stanie rozwiązać zagadki. Autorka zabiera nas w podróż po pięknym Londynie, zabiera nas tam, gzie chodzą turyści, ale i w miejsca gdzie nasza noga nigdy by nie postała.
To świetna pozycja dla miłośników kryminałów. Ja mogę tylko żałować, że zaczęłam czytać od czwartego tomu, ale trudno, stało się. Wiem jednak, że koniecznie muszę braki nadrobić.
Oczywiście biorąc w ręce Zabójczą biel nie miałam zielonego pojęcia, że jest to zwarta część, ale pomyślałam sobie, że skoro Wydawnictwo było tak uprzejme i mi podesłało egzemplarz to przeczytam. I co z tego wynikło? Ano to, że moja lista książek wydłużyła się o kolejne trzy tytuły, bo muszę nadrobić braki. Ta lista książek do przeczytania wcale się nie skraca, a wręcz...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-01-01
" Jesteśmy dwoma różnymi osobami, z dwóch kompletnie innych światów, których na dłuższą metę nie da się pogodzić".
Wczorajszy sylwestrowy wieczór spędziłam z Marokańskim słońcem Adriany Rak i chociaż nie mogłam się zabrać za książkę to w konsekwencji nie mogłam się od niej oderwać. Wydawało mi się ( sugerując się okładką), że dostanę ckliwy romans, od którego będą aż bolały zęby. Pomyliłam się w swoich przypuszczeniach, bo chociaż romans jest to nie jest on ani ckliwy, ani banalny. To książka z ogromnym przesłaniem, że miłość choćby nie wiadomo jak ważna nie jest w stanie pokonać wiary i tradycji, nie jest w stanie pokonać różnic kulturowych, w których wyrośliśmy i czasami zdecydowanie mądrzej jest się wycofać niż walczyć z wiatrakami.
Marysię poznajemy na lotnisku, gdzie czeka na samolot do Hamburga. Ucieka od faceta, z którym związana była przez ostatnie sześć lat. Od najmłodszych lat Marysia miała pod górkę. Porzucona przez matkę wychowywana była przez babcię, która kochała dziewczynę nad życie, ale wiadomo, że nawet najczulsza i najukochańsza babcia nie jest w stanie zastąpić matki i ojca. To chyba dlatego największym marzeniem Marysi jest być szczęśliwą, założyć rodzinę, mieć dzieci.
Samotna, smutna dziewczyna czekająca na samolot wpada w oko przystojnemu pasażerowi, który próbuje nawiązać kontakt z naszą Marysią, ale dziewczyna nie zna angielskiego.
Tak właśnie poznajemy Bilalę, przystojnego pilota pochodzącego z Maroka, który właśnie na lotnisku w Gdańsku czeka na ten sam samolot, który ma zabrać i Marysię do Hamburga.
I tak zaczyna się wielka miłość skromnej Polki i przystojnego Marokańczyka. Czy możliwa jest miłość ludzi wywodzących się z dwóch różnych kultur, będących różnego wyznania. Ona katoliczka, on muzułmanin. Jasne miłość jest możliwa co widać doskonale na przykładzie Marysi i Bilali, ale już wspólne życie aż do późnej starości to już chyba tylko w kategorii mrzonek, bo ciężko spotkać się z akceptacją takich mieszanych związków.
Więcej na blogu https://rudabiblioteczka.blogspot.com/2019/01/adriana-rak-marokanskie-sonce.html
" Jesteśmy dwoma różnymi osobami, z dwóch kompletnie innych światów, których na dłuższą metę nie da się pogodzić".
Wczorajszy sylwestrowy wieczór spędziłam z Marokańskim słońcem Adriany Rak i chociaż nie mogłam się zabrać za książkę to w konsekwencji nie mogłam się od niej oderwać. Wydawało mi się ( sugerując się okładką), że dostanę ckliwy romans, od którego będą aż...
2018-12-29
" Pamiętaj. Nigdy nie wstydź się tego, skąd pochodzisz. Nie miejsce urodzenia świadczy o tym, jaka jesteś. Można pochodzić ze wsi, ale niekoniecznie musi wystawać słoma".
Po lekturze Łatwo nie będzie sięgnęłam z nieukrywaną ciekawością po Dziewcaka Małgorzaty Urszuli Laski, bo byłam niezmiernie ciekawa czy tylko pierwszy tytuł tak niesamowicie mi się podobał czy może kolejna książka też wzbudzi moje zainteresowanie. Już wiem, że autorkę mogę dopisać do swoich ulubionych i będę wypatrywać kolejnych tytułów na półkach księgarskich.
Tytułowy Dziewcak czyli dziewczyna w gwarze kurpiowskiej to Danusia. Mieszka na wsi wśród lasów i właśnie kończy szkołę podstawową. Nie ma grona przyjaciół,a wśród rówieśników nosi przezwisko strup. Łuszczyca skutecznie utrudnia jej życie i powoduje, że dziewczyna jest osamotniona. Danusia to jedna ambitna dziewczyna, chce się dalej uczyć, zdobyć zawód i zyskać przyjaciół.
Przypadek sprawia, że na weselu poznaje Tomasza, chłopaka który od pierwszego zdania skradł jej serce. Również przez przypadek znajduje dom w Warszawie. Ma zapewnić pomoc i towarzystwo lekarce, która niedawno owdowiała w zamian za możliwość nauki w jednej z warszawskich szkół średnich.Od początku życie Danusi nie jest usłane różami i... jedna noc i jeden wieczór zaważy na całym jej przyszłym życiu. Co takiego przydarzy się Danusi? Sięgnijcie koniecznie po Dziewcaka, a przekonacie się sami.
Więcej na blogu https://rudabiblioteczka.blogspot.com/2018/12/magorzata-urszula-laska-dziewcak.html
" Pamiętaj. Nigdy nie wstydź się tego, skąd pochodzisz. Nie miejsce urodzenia świadczy o tym, jaka jesteś. Można pochodzić ze wsi, ale niekoniecznie musi wystawać słoma".
Po lekturze Łatwo nie będzie sięgnęłam z nieukrywaną ciekawością po Dziewcaka Małgorzaty Urszuli Laski, bo byłam niezmiernie ciekawa czy tylko pierwszy tytuł tak niesamowicie mi się podobał czy może...
2018-12-28
"Święta są jedną z nielicznych okazji, kiedy ważne rzeczy gromadzą nas w jednym punkcie, dając możliwość zatrzymania się choć na chwilę. Zastygnięcia w bezruchu dla codzienności..."
Święta, święta i po świętach, a ja mam jeszcze recenzję świątecznej książki, którą sobie poczytywałam przez ten magiczny właśnie czas. Idealnie trafiłam w punkt:) bo i okładka magiczna, i tematyka, że już o okresie nie wspomnę. Jedyne co nie przypominało świąt to pogoda za oknem, która była listopadowa, a nie grudniowa. Choć to akurat zupełnie nie przeszkadzało w czytaniu:)
Ja w zasadzie nie jestem miłośniczką opowiadań, bo są dla mnie za krótkie. ( tak nie lubię, a wszystkie czytam, nie ma to jak kobieca konsekwencja)
Wydawnictwo WasPos na Mikołajki wydało zbór świątecznych opowiadań i jak na ten magiczny czas przystało cała gaża autorek została przekazana na cele charytatywne. To piękny i wzruszający gest, który zapewne wielu z Was zachęci do kupna książki, bo to takie niecodzienne wydarzenie. Ja przynajmniej się z nim nie spotkałam A swoją drogą czy to nie jest jakiś fenomen świąt, że ludzie w tym okresie łagodnieją i stają się bardziej otwarci na drugiego człowieka, a już szczególnie na tych, którzy tej pomocy potrzebują. Można tylko żałować, że ten magiczny czas trwa tak krótko, a potem wszystko wraca na swoje tory:( ale musimy pamiętać, że dobro powróci wcześniej czy później i nie można być egoistycznie zapatrzonym w czubek własnego nosa i tylko w swoje potrzeby.
Dwanaście świątecznych opowiadań napisanych przez dwanaście polskich autorek.Różna tematyka i zupełnie odmienny styl, ale to czytało się świetnie
Więcej na blogu: https://rudabiblioteczka.blogspot.com/2018/12/pod-swiatecznym-niebem-adrianna-rak.html
"Święta są jedną z nielicznych okazji, kiedy ważne rzeczy gromadzą nas w jednym punkcie, dając możliwość zatrzymania się choć na chwilę. Zastygnięcia w bezruchu dla codzienności..."
Święta, święta i po świętach, a ja mam jeszcze recenzję świątecznej książki, którą sobie poczytywałam przez ten magiczny właśnie czas. Idealnie trafiłam w punkt:) bo i okładka magiczna, i...
2018-12-27
"Życie jest jak otwarcie i zamknięcie drzwi. To chwila, krótki moment".
Moje pierwsze spotkanie z Panią Małgorzatą Urszulą Laska, zupełnie nieznane mi nazwisko i nie miałam pojęcia czego się mogę spodziewać, ale jak wiecie uwielbiam niespodzianki, debiuty i nieznanych mi autorów. Usiadłam w Święta do Łatwo nie będzie i powiem szczerze, że przepadłam. Tak pochłonęła mnie ta historia, że każdą wolną chwilę spędziłam z czytnikiem.
Główną bohaterką jest Hania, młoda dziewczyna pochodząca z Kurpi, która w wieku dziewiętnastu lat postanawia wyjść za mąż, ale do ślubu nie doszło, bo dziewczyna zauważyła swojego Michała w samochodzie z obcą dziewczyną i to w sytuacji, która nie pozostawiała zbyt wiele miejsca wyobraźni. Sytuacja zdawała się być jednoznaczna. Zraniona i oszukana dziewczyna wyjeżdża do Frankfurtu, aby tam zacząć nowe życie, zarobić pieniądze i przede wszystkim zapomnieć. Bez znajomości języka i z paroma markami w kieszeni Hanka wyrusza w szeroki świat. Trudna jest ta egzystencja Hanki na emigracji, "życzliwi" rodacy, praca na czarno, mieszkanie z zupełnie obcymi ludźmi. Hanka to na szczęście mądra i ambitna dziewczyna. Powoli i konsekwentnie dąży do wyznaczonego sobie cel, pomaga finansowo rodzicom i studiującemu bratu. Próbuje ułożyć sobie życie, ale jej serce ciągle bije dla Michała. Czy uda się im być razem? Czy każde pójdzie w swoją stronę? Musicie koniecznie przeczytać Łatwo nie będzie, bo to rewelacyjne lektura, która sprawia, że zapominamy o całym świecie.
Mnie poruszyła ona do głębi. Być może dlatego,że sama pracuję za granicą i doskonale pamiętam mój pierwszy wyjazd. Strach, przerażenie i tęsknota towarzyszyły mi każdego dnia. Mogłam sobie wyobrazić jak czuła się Hanka. Teraz jest zdecydowanie łatwiej niż w czasach, gdy Hanka wyjeżdżała za chlebem. Nie ma granic, praca jest legalna, nie trzeba drżeć ze strachu na widok policjantów, są telefony i można w każdej chwili skontaktować się z najbliższymi, ale wtedy? to dopiero musiało być ciężko. Ja osobiście jestem w stanie to sobie wyobrazić.
Więcej na blogu https://rudabiblioteczka.blogspot.com/2018/12/magorzata-urszula-laska-atwo-nie-bedzie.html
"Życie jest jak otwarcie i zamknięcie drzwi. To chwila, krótki moment".
Moje pierwsze spotkanie z Panią Małgorzatą Urszulą Laska, zupełnie nieznane mi nazwisko i nie miałam pojęcia czego się mogę spodziewać, ale jak wiecie uwielbiam niespodzianki, debiuty i nieznanych mi autorów. Usiadłam w Święta do Łatwo nie będzie i powiem szczerze, że przepadłam. Tak pochłonęła mnie ta...
2018-12-15
" Mówią,że życie jest krótkie,ale to nieprawda. Życie nie jest ani długie, ani krótkie, to tylko szatańska rosyjska ruletka i nie wiemy, co nas spotka. Czasami trafia się takie życie, jakie przytrafiło się mnie"
Jakiś czas temu miałam okazję przeczytać pierwszą część trylogii, a mianowicie Sekta z Wyspy Mgieł i tak mnie zainteresowały losy Sofii Bauman, że musiałam koniecznie sięgną po kolejną część.
Ta książka jest równie dobra jak jej pierwsza część, czytałam i miałam dreszcze przerażenia, jak to łatwo jest się w coś uwikłać i potem ciąży to na nas przez całe życie.
Jak wiecie w pierwszej części nasza bohaterka Sofia Bauman dostała się w ręce sekty z Wyspy Mgieł i jej psychopatycznego przywódcy Franza Oswalda. Na szczęście naszej bohaterce udało się uciec i próbuje ona rozpocząć życie na nowo poza jej murami. Myślicie, że to takie łatwe? Nawet wtedy, gdy Franz siedzi w więzieniu nie daje o sobie zapomnieć. Na wolności pozostają jego wierni fanatycy i to oni, gdy tylko dowiedzieli się, gdzie Sofia miesza starają się jak mogą " umilić jej życie". Sofia ucieka ze Szwecji do Stanów Zjednoczonych i tam zaczyna czuć,że żyje. Cóż i podróż za ocean okazuje się złudą, bo i tam po jakimś czasie wpada w łapy jednego z przyjaciół Oswalda. Ten podstępnie zwabia ją z powrotem do Szwecji i.... kolejny raz Sofia trafia w łapy Oswalda. Nie jest do niej pokojowo nastawiony, przetrzymuje ją siłą w zapleśniałej piwnicy, brutalnie gwałci i wykorzystuje na sobie tylko znane perwersyjne sposoby. Czy dla Sofii to już ostatnie dni? Czy może nasza bohaterka znajdzie jakiś sposób, żeby uwolnić się z rąk tego zwyrodnialca? Sięgnijcie koniecznie po Sekta powraca, bo to kawał dobrego thrillera, który sprawi, że nie będziecie mogli się oderwać od lektury tej książki.
Więcej na blogu https://rudabiblioteczka.blogspot.com/2018/12/mariette-lindstein-sekta-powraca.html
" Mówią,że życie jest krótkie,ale to nieprawda. Życie nie jest ani długie, ani krótkie, to tylko szatańska rosyjska ruletka i nie wiemy, co nas spotka. Czasami trafia się takie życie, jakie przytrafiło się mnie"
Jakiś czas temu miałam okazję przeczytać pierwszą część trylogii, a mianowicie Sekta z Wyspy Mgieł i tak mnie zainteresowały losy Sofii Bauman, że musiałam...
2018-12-07
Anna Klejzerowicz to znana i cenione gdańska pisarka, która ma na swoim koncie wiele książek. Oczywiście jak to ja pierwszą rzeczą, która mnie zachwyciła to okładka i wiedziałam, że muszę koniecznie przeczytać najnowszą pozycję Pani Anny. Czy było warto?Czy może czułam się lekko rozczarowana?
Początek zapowiadał się ciekawie, można by rzec, że wręcz rewelacyjnie. W małym miasteczku dochodzi do masakrycznego mordu, w którym ginie cała rodzina, znaleziona przez przypadkowych spacerowiczów. Cień podejrzenia pada na głowę rodziny. Wydaje się i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że to on zamordował żonę i dzieci, a sam popełnił samobójstwo. Czy to prawda? Czy ojciec byłby w stanie zamordować z zimną krwią swoich najbliższych. Tym bardziej, że rodzina zdawała się nie mieć żadnych problemów. Pozory? Okazuje się jednak, że to nie mąż i ojciec stoją za tą potworną zbrodnią. Zabójca pojawił się z zewnątrz, ale sprawę mocno komplikuje fakt, że w ten bestialski czyn zamieszani są lokalni biznesmeni, politycy i trójmiejski półświatek i właśnie to policja usiłuje zamieść pod dywan. I tu na scenę wkracza Felicja Stefańska, rzeczniczka prasowa urzędu, kobieta mocno ekscentryczna, która postawiła sobie za punkt honoru rozwiązanie zagadki. Czy jej się to uda? Przekonajcie się sami.
Więcej na blogu https://rudabiblioteczka.blogspot.com/2018/12/anna-klejzerowicz-ogrod-swiate.html
Anna Klejzerowicz to znana i cenione gdańska pisarka, która ma na swoim koncie wiele książek. Oczywiście jak to ja pierwszą rzeczą, która mnie zachwyciła to okładka i wiedziałam, że muszę koniecznie przeczytać najnowszą pozycję Pani Anny. Czy było warto?Czy może czułam się lekko rozczarowana?
Początek zapowiadał się ciekawie, można by rzec, że wręcz rewelacyjnie. W małym...
2018-12-05
Jak zobaczyłam w zapowiedziach wydawniczych Oustiderów to wiedziałam, że muszę książkę przeczytać. Byłam bardzo ciekawa jak poradziła sobie młoda osoba z napisaniem książki, która wzbudza zainteresowanie od siedemdziesięciu lat i dlaczego jest porównywana do Buszującego w zbożu, którym będąc nastolatką się zaczytywałam.
Autorka w niezwykle precyzyjny i sugestywny sposób opisuje świat widziany oczami nastolatków z całą plejadą negatywnych zachowań. Akcja powieści toczy się w latach 60 w jednym z większych miast Oklahomy. Narratorem i zarazem głównym bohaterem jest Kucyk, sierota, którego "wychowaniem" zajmują się jego dwaj niewiele starsi bracia, a mianowicie Oranżada i Darry. Nasz Kucyk nie bardzo sobie radzi z brakiem rodziców.Kucyk należy do młodzieżowego gangu - Bażantów. Drugi gang to Towary, chłopcy z bogatych dzielnic, jeżdżący dobrymi samochodami i noszący markowe ubrania. Zupełne przeciwieństwo Bażantów, którzy pochodzą często z patologicznych rodzin, wychowuje ich często ulica, a polegać mogą w zasadzie tylko na samych sobie, no ewentualnie na kumplach. Walka między dwoma gangami trwa od lat.
Więcej na blogu
https://rudabiblioteczka.blogspot.com/2018/12/sehinton-outsiderzy.html
Jak zobaczyłam w zapowiedziach wydawniczych Oustiderów to wiedziałam, że muszę książkę przeczytać. Byłam bardzo ciekawa jak poradziła sobie młoda osoba z napisaniem książki, która wzbudza zainteresowanie od siedemdziesięciu lat i dlaczego jest porównywana do Buszującego w zbożu, którym będąc nastolatką się zaczytywałam.
Autorka w niezwykle precyzyjny i sugestywny sposób...
2018-12-03
" To przeszłość. Nie wracaj do niej.Żyj dniem dzisiejszym. Ciesz się miłością i nie zastanawiaj się kiedy się skończy. Może nigdy, a może prędzej niż myślimy. Ale teraz jesteśmy szczęśliwi. Jak nigdy dotąd".
Jakiś czas temu Pani Agnieszka z Wydawnictwa Białe Pióro Literackie zaproponowała mi objęcie patronatem najnowszą książkę Katarzyny Janus Światło kryje się w mroku. Nie zastanawiałam się nawet pięć minut, bo lubię i cenię twórczość Pani Katarzyny i chociaż nie wiedziałam o czym jest książka i miałam okazję przeczytać ją jakiś miesiąc temu to do dzisiaj siedzi mi w głowie i powiem szczerze, że jestem dumna z tego patronatu. Po pierwsze to mój pierwszy patronat, a po drugie to książka, którą czyta się z wypiekami na twarzy, zapomina się o całym świecie i pewnie gdybym miała w zwyczaju obgryzać paznokcie to... :)
O czym jest Światło kryje się w mroku?? Za dużo Wam nie zdradzę, bo na moim Facebooku właśnie trwa konkurs, w którym do wygrania jest jeden egzemplarz książki, a po drogi nie będę odbierać Wam frajdy z czytania "mojego" Światła.
Lara to dojrzała kobieta, która zdawałoby się, że najlepsze lata swojego życia ma za sobą. Ma 55 lat, dorosłe córki i wnuka. Pewnego razu postanawia wyjechać nad morze, aby złapać oddech i nabrać dystansu do świata. Jest zmęczona pracą i chociaż kolejne samotne wakacje nie są szczytem jej marzeń to ciągle ma nadzieję..
Więcej na blogu https://rudabiblioteczka.blogspot.com/2018/12/katarzyna-janus-swiato-kryje-sie-w-mroku.html
" To przeszłość. Nie wracaj do niej.Żyj dniem dzisiejszym. Ciesz się miłością i nie zastanawiaj się kiedy się skończy. Może nigdy, a może prędzej niż myślimy. Ale teraz jesteśmy szczęśliwi. Jak nigdy dotąd".
Jakiś czas temu Pani Agnieszka z Wydawnictwa Białe Pióro Literackie zaproponowała mi objęcie patronatem najnowszą książkę Katarzyny Janus Światło kryje się w mroku....
Pustelnik to powieść kryminalna, której akcja toczy się na Grenlandii.
Dochodzi tutaj do dziwnych, niewyjaśnionych morderstw, a główna podejrzaną staje się kobieta, która odbywała karę więzienia za zabójstwo ojca.
Niedaleko ruin wikingów w studni zostaje odnalezione ciało mężczyzny z odciętą dłonią. Kim jest morderca? wszystkie tropy prowadzą do jednej kobiety i tutaj zaczynają się schody, bo ta nie żyje. Jak dodamy do tego dziennikarza śledczego , który z myśliwego staje się ofiarą to mamy rasowy skandynawski kryminał.
Mads Peder Nordbo zabiera nas na mroźną Grenlandię i przedstawia nam intrygującą zagadkę. Już samo miejsce, gdzie toczy się akcja Pustelnika sprawia wrażenie jakby była martwa, mroczna i przerażająca, a wszędzie biel, że aż bolą oczy. I na tle tej bieli krew... trzeba czegoś bardziej wyrazistego?
Jak zachować zimną krew w obliczu śmierci? Jak zatrzymać spiralę nienawiści skoro przemoc rodzi przemoc? A jeśli dodamy, że wszystkie te morderstwa wiążą się z tajną amerykańską jednostką specjalną? Nie należy tutaj też zapomnieć o grenlandzkiej legendzie qivittoq - pustelnikiem, stanem głębokiej nieszczącej samotności i składaniem ofiar z ludzi.
Mieszanka iści wybuchowa i w skandynawskim stylu. Jest mrocznie i ciężko, zimno i zło czai się zza każdej kartki.
Pustelnik jest trzecią częścią trylogii, którą Mads Nordbo oddał w ręce swoich czytelników. To ciekawa książka jednak do zrozumienia konieczne będzie przeczytanie poprzednich Dziewczyny bez skóry i Zimnego strachu.
Pustelnik to powieść kryminalna, której akcja toczy się na Grenlandii.
więcej Pokaż mimo toDochodzi tutaj do dziwnych, niewyjaśnionych morderstw, a główna podejrzaną staje się kobieta, która odbywała karę więzienia za zabójstwo ojca.
Niedaleko ruin wikingów w studni zostaje odnalezione ciało mężczyzny z odciętą dłonią. Kim jest morderca? wszystkie tropy prowadzą do jednej kobiety i tutaj...