-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2024-05-04
2024-05-01
Wiersze Knežević to bardzo kobieca wędrówka przez pełne słońca miasto z jego zaułkami i psami.
Wiersze Knežević to bardzo kobieca wędrówka przez pełne słońca miasto z jego zaułkami i psami.
Pokaż mimo to2024-05-01
Słowem, które wielokrotnie nasuwało mi się na myśl w trakcie lektury "Żywego morza snów na jawie" był "rozpad". Flanagan maluje go na kartach powieści wieloma kolorami:
- szarością dymu i oranżem ognia z ogarniających Australię pożarów,
- zielenią i żółcią piór ginącej łąkówki krasnobrzuchej,
- i wreszcie czerwienią swetra, w który ubrana jest zbliżająca się do kresu swego życia osiemdziesięciokilkuletnia Francie.
Rozpad dotyka wielu aspektów życia bohaterów zarówno w skali makro (cywilizacja, biosfera), jak i mikro, kiedy ciężkim próbom poddawane jest ich poczucie bezpieczeństwa na poziomie własnego umysłu.
Jest to lektura pozostawiająca blizny, ale warto przejść przez to doświadczenie.
Słowem, które wielokrotnie nasuwało mi się na myśl w trakcie lektury "Żywego morza snów na jawie" był "rozpad". Flanagan maluje go na kartach powieści wieloma kolorami:
- szarością dymu i oranżem ognia z ogarniających Australię pożarów,
- zielenią i żółcią piór ginącej łąkówki krasnobrzuchej,
- i wreszcie czerwienią swetra, w który ubrana jest zbliżająca się do kresu...
2024-04-26
Poezja Tranströmera nie należy do najłatwiejszych w odbiorze, niemniej jednak warto skupić się na tych pełnych skandynawskiego chłodu wierszach. Chłód ten zdaje się być wszechobecny w początkowej części tego obszernego tomu: mróz, lód, mrok, deszcz, mgła, wiatr, sztorm, zima, szarość. Nawet opisy lata, nie takie znów rzadkie, wydają się być jak film o lecie oglądany w późnojesienny deszczowy wieczór, niewystarczająco sugestywne, żeby wywołać iluzję ciepła.
Późniejsze wiersze poety cechuje coraz większy minimalizm i jasność przekazu w niczym nieumniejszająca artyzmu słowa. Haiku Tranströmera to niezwykłej urody miniatury pozwalające najgłębiej zajrzeć w umysł twórcy. Zawierają one najwyższej próby metafory, wybitne a jednocześnie takie zwyczajne, rozczulające.
Zwieńczeniem tomu są wspomnienia poety, i dołączę do chóru przedmówców, szkoda, że nie dane było Tranströmerowi ich dokończyć.
Lektura utworów noblisty skłoniła mnie do napisania własnego haiku nią zainspirowanego:
chłodno przy biurku
znów zapomniałem zamknąć
tom szwedzkich wierszy
Poezja Tranströmera nie należy do najłatwiejszych w odbiorze, niemniej jednak warto skupić się na tych pełnych skandynawskiego chłodu wierszach. Chłód ten zdaje się być wszechobecny w początkowej części tego obszernego tomu: mróz, lód, mrok, deszcz, mgła, wiatr, sztorm, zima, szarość. Nawet opisy lata, nie takie znów rzadkie, wydają się być jak film o lecie oglądany w...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-17
Wiersze Kawafisa to arcydzieła sztuki poetyckiej. Wracam do nich po latach, jak do Itaki i wiem, że będę wracał nadal, coraz starszy, dojrzalszy, coraz bliższy celu podróży, ale wciąż odsuwający w czasie dotarcie do portu przeznaczenia.
Wiersze Kawafisa to arcydzieła sztuki poetyckiej. Wracam do nich po latach, jak do Itaki i wiem, że będę wracał nadal, coraz starszy, dojrzalszy, coraz bliższy celu podróży, ale wciąż odsuwający w czasie dotarcie do portu przeznaczenia.
Pokaż mimo to2024-04-14
Po nieco słabszej, moim zdaniem drugiej części Sagi o Fjällbace, znów dałem się wciągnąć w śledzenie zmagań policjantów w wyjaśnienie kolejnej zbrodni. Muszę przyznać, że trudno się oderwać od tej historii i od razu sięgam po jej kontynuację.
Po nieco słabszej, moim zdaniem drugiej części Sagi o Fjällbace, znów dałem się wciągnąć w śledzenie zmagań policjantów w wyjaśnienie kolejnej zbrodni. Muszę przyznać, że trudno się oderwać od tej historii i od razu sięgam po jej kontynuację.
Pokaż mimo to2024-03-23
2024-03-03
2024-02-18
Po latach wracam do dawnej lektury szkolnej. Pomimo trącenia myszką, te dwie nowelki mają swój urok. Obydwie pokazują świat z perspektywy bogatych mieszczan w kontraście do punktu widzenia prostych, ubogich ludzi, wyróżniających się uczciwością i empatią.
Po latach wracam do dawnej lektury szkolnej. Pomimo trącenia myszką, te dwie nowelki mają swój urok. Obydwie pokazują świat z perspektywy bogatych mieszczan w kontraście do punktu widzenia prostych, ubogich ludzi, wyróżniających się uczciwością i empatią.
Pokaż mimo to2024-02-18
Album ilustrujący puszczyki mszarne (Strix nebulosa) występujące na Polesiu Lubelskim wzbogacony relacjami z obserwacji terenowych autora.
Album ilustrujący puszczyki mszarne (Strix nebulosa) występujące na Polesiu Lubelskim wzbogacony relacjami z obserwacji terenowych autora.
Pokaż mimo to2024-02-18
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony moim pierwszym spotkaniem ze skandynawskimi kryminałami. Druga część "Księżniczki z lodu" przynosi zagęszczenie tropów wiodących do wyjaśnienia zagadki 'kto zabił'. Wątek uczuciowy jest bardzo miłym dodatkiem do wiodącego wątku kryminalnego. Oczywiście, już jest postanowione, że będą kolejne wizyty w Fjällbace.
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony moim pierwszym spotkaniem ze skandynawskimi kryminałami. Druga część "Księżniczki z lodu" przynosi zagęszczenie tropów wiodących do wyjaśnienia zagadki 'kto zabił'. Wątek uczuciowy jest bardzo miłym dodatkiem do wiodącego wątku kryminalnego. Oczywiście, już jest postanowione, że będą kolejne wizyty w Fjällbace.
Pokaż mimo to2024-02-12
Moje pierwsze spotkanie ze skandynawskim kryminałem uważam za bardzo udane. Läckberg wykreowała naprawdę ciekawe postaci i wydarzenia. Z pewnością zagoszczę we Fjällbace na dłużej.
Moje pierwsze spotkanie ze skandynawskim kryminałem uważam za bardzo udane. Läckberg wykreowała naprawdę ciekawe postaci i wydarzenia. Z pewnością zagoszczę we Fjällbace na dłużej.
Pokaż mimo to2024-01-30
Jakże dobrze czyta się te wiersze! Jest tu sporo motywów, które lubię: dzieciństwo, dziadkowie i rodzice jako pozytywni bohaterowie, wieś, natura, zwyczajne chwile i czas na uważne przyglądanie się im. To tylko niektóre z motywów. Nie ma tutaj pustosłowia i wydziwiania na siłę. Słowa, zdania i metafory układają się lekko i płynnie, z pozoru bez wysiłku ze strony autorki, jakby były wszystkie razem i każde z osobna wyjątkowo udanymi dziećmi, pięknymi, mądrymi i dobrymi.
Jakże dobrze czyta się te wiersze! Jest tu sporo motywów, które lubię: dzieciństwo, dziadkowie i rodzice jako pozytywni bohaterowie, wieś, natura, zwyczajne chwile i czas na uważne przyglądanie się im. To tylko niektóre z motywów. Nie ma tutaj pustosłowia i wydziwiania na siłę. Słowa, zdania i metafory układają się lekko i płynnie, z pozoru bez wysiłku ze strony autorki,...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-29
Myślę, że w czasach "cancel culture" jakie teraz panują, autor zostałby za tę książkę zlinczowany medialnie i skazany na niebyt, a sama książka pewnie by się doczekała wycofania z księgarń. Muszę przyznać, że wątek, który wywołał kontrowersje, był również dla mnie trudny do przejścia. Wprawdzie zajmuje on bardzo niewielką część książki, ale zastanawiam się czy naprawdę był potrzebny.
Poza tym, cała pozostała, przeważająca część "Księżyców" napisana jest naprawdę dobrze. Oniryzm, niepokój, atmosfera tajemnic i niedomówień sprawiają, że książkę bardzo dobrze się czyta.
Myślę, że w czasach "cancel culture" jakie teraz panują, autor zostałby za tę książkę zlinczowany medialnie i skazany na niebyt, a sama książka pewnie by się doczekała wycofania z księgarń. Muszę przyznać, że wątek, który wywołał kontrowersje, był również dla mnie trudny do przejścia. Wprawdzie zajmuje on bardzo niewielką część książki, ale zastanawiam się czy naprawdę był...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-22
Rozpisana na wiele głosów opowieść o losach latarników pracujących na samotnej oddalonej od lądu skale i ich rodzin. Wyszywane piórem autorki oddzielnie fragmenty złączone razem dają intrygującą całość.
Rozpisana na wiele głosów opowieść o losach latarników pracujących na samotnej oddalonej od lądu skale i ich rodzin. Wyszywane piórem autorki oddzielnie fragmenty złączone razem dają intrygującą całość.
Pokaż mimo to2024-01-17
Prawdziwie poetycki zapis z kilku podróży Iwaszkiewicza na Sycylię. Ze wszystkich stron książki wypływa miłość autora do tej niezwykłej wyspy. W tym mocno rozbudowanym erudycyjnym eseju odnaleźć można całą paletę gatunków i stylów literackich.
Prawdziwie poetycki zapis z kilku podróży Iwaszkiewicza na Sycylię. Ze wszystkich stron książki wypływa miłość autora do tej niezwykłej wyspy. W tym mocno rozbudowanym erudycyjnym eseju odnaleźć można całą paletę gatunków i stylów literackich.
Pokaż mimo to2024-01-15
Biorąc do ręki "Ernesto" byłem przekonany, że lektura ta będzie skandalizująca i spodziewałem się wulgarnych opisów na granicy dobrego smaku. Jakież było moje pozytywne zaskoczenie, gdy na kolejnych stronach ujrzałem bohaterów szukających odrobiny czułości i zrozumienia w czasie i miejscu, w których wszystko, łącznie z miłością poddawane było surowej ocenie i wtłaczane w ciasne, bezwzględne formy.
Biorąc do ręki "Ernesto" byłem przekonany, że lektura ta będzie skandalizująca i spodziewałem się wulgarnych opisów na granicy dobrego smaku. Jakież było moje pozytywne zaskoczenie, gdy na kolejnych stronach ujrzałem bohaterów szukających odrobiny czułości i zrozumienia w czasie i miejscu, w których wszystko, łącznie z miłością poddawane było surowej ocenie i wtłaczane w...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-13
Przy mnóstwie autorów, treść i poziom opowiadań prezentują się bardzo różnie. Kilka świątecznych historii napisanych jest po mistrzowsku, inne bardzo łatwo ulatują z pamięci zaraz po przeczytaniu, niemniej jednak warto przeczytać i wyrobić sobie własną opinię.
Przy mnóstwie autorów, treść i poziom opowiadań prezentują się bardzo różnie. Kilka świątecznych historii napisanych jest po mistrzowsku, inne bardzo łatwo ulatują z pamięci zaraz po przeczytaniu, niemniej jednak warto przeczytać i wyrobić sobie własną opinię.
Pokaż mimo to2024-01-12
"Atlas lądów niebyłych" jest świetną książką dla bibliofili-detektywów lubujących się w śledzeniu literackich i kartograficznych manipulacji, intryg, zakłamań a także... zwyczajnych pomyłek.
Autor sprawnie nawiguje po morzach i lądach zamieszczonych na mapach będących prawdziwymi arcydziełami kartografii jeśli chodzi o formę, a w zasadzie także o treść, bo czymże są niewielkie powierzchniowo pomyłki przy rzetelnie wykonanej przeważającej większości arkusza mapy.
Bogactwo informacji na temat pochodzenia pomyłek kartograficznych plus szeroki kontekst historyczny i kulturowy tychże to kolejne atuty tej niezwykłej książki, która powinna znaleźć się na regale każdego szanującego się erudyty.
"Atlas lądów niebyłych" jest świetną książką dla bibliofili-detektywów lubujących się w śledzeniu literackich i kartograficznych manipulacji, intryg, zakłamań a także... zwyczajnych pomyłek.
Autor sprawnie nawiguje po morzach i lądach zamieszczonych na mapach będących prawdziwymi arcydziełami kartografii jeśli chodzi o formę, a w zasadzie także o treść, bo czymże są...
2024-01-07
Książka nie tylko prezentuje znane postaci ze słowiańskich mitów i podań, ale również odkrywa mniej znane, często zapomniane historie. Warto zaznaczyć, że prezentowane opowieści są ukazane w sposób niezwykle barwny i obrazowy. Jednym z atutów publikacji jest atrakcyjna szata graficzna.
Książka nie tylko prezentuje znane postaci ze słowiańskich mitów i podań, ale również odkrywa mniej znane, często zapomniane historie. Warto zaznaczyć, że prezentowane opowieści są ukazane w sposób niezwykle barwny i obrazowy. Jednym z atutów publikacji jest atrakcyjna szata graficzna.
Pokaż mimo to
Jakże dobrze czyta się te wiersze! Ich lekturę można porównać do przeglądania ulubionego albumu ze zdjęciami. Za każdym zatrzymanym kadrem kryje się historia, jakiś uchwycony intymny moment, który zostaje ocalony poprzez zapisanie go.
Jakże dobrze czyta się te wiersze! Ich lekturę można porównać do przeglądania ulubionego albumu ze zdjęciami. Za każdym zatrzymanym kadrem kryje się historia, jakiś uchwycony intymny moment, który zostaje ocalony poprzez zapisanie go.
Pokaż mimo to