rozwińzwiń

Latarnicy

Okładka książki Latarnicy Emma Stonex
Okładka książki Latarnicy
Emma Stonex Wydawnictwo: Czarna Owca, Wydawnictwo Echa kryminał, sensacja, thriller
368 str. 6 godz. 8 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
The Lamplighters
Wydawnictwo:
Czarna Owca, Wydawnictwo Echa
Data wydania:
2021-11-28
Data 1. wyd. pol.:
2021-11-28
Liczba stron:
368
Czas czytania
6 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381436366
Tłumacz:
Agata Ostrowska
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
523 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
339
64

Na półkach:

Podchodząc do tytułu nie należy się nastawiać na żaden kryminał czy thriller. To bardziej spokojna obyczajówka, nastawiona na ukazanie straty, przemijania, samotności. Powieść przedstawia historię fikcyjnych latarników, których spotkał los być może podobny, a być może zupełnie inny, niż tych prawdziwych, których zaginięcie stało się inspiracją dla książki. Bo prawda raczej nigdy nie wyjdzie na jaw, a wariacji na temat ich losów jest pewnie tyle, ilu ludzi co próbowało je zgłębić.

Poznamy za to życie trójki rodzin i problemy, z którymi się borykali. Choć każdy z mężczyzn był latarnikiem, każdy był przecież zupełnie inny, podobnie jak ich żony i choć obciążeni tym samym ciężarem pracy w odosobnieniu, każdy dźwigał też własny bagaż doświadczeń i przeżyć, które prowadziły ich niby w podobnym kierunku, a jednak z zupełnie innym zakończeniem - gdyby ich historii nie przerwało wspólne zaginięcie.

Styl autorki mi podpasował, choć kilka razy złapałem się na tym, że jakieś zdanie czy akapit nie miały dla mnie większego sensu, gdzie nie udało jej się do końca przekazać co miała na myśli, ale to tylko drobne rysy na nieźle oszlifowanym kamieniu.

Co wyjątkowo do mnie trafiło, to kilka anegdot dotyczących życia na latarni - niemożliwe, żeby autorka po prostu na takie pomysły wpadła, musiały pochodzić z ust prawdziwych latarników i ogromnie dodawały autentyczności. Mam tu na myśli na przykład wyjaśnienie sytuacji z przeklinaniem, gdzie będąc na latarni po prostu w taki wpadali tryb, że co drugie słowo to przekleństwo i nieważne czy rozmawia podwładny z przełożonym, czy też przełożony zwraca się do podwładnego - jako marynarz z krwi i kości, mogę zaręczyć, że ten tryb rozmowy nadal ma się świetnie na statkach. Męski świat.

Podobnie z obgadywaniem za plecami tego co właśnie wyszedł, nawet jak go lubimy i nic złego nie mamy na myśli - po prostu spuszczanie pary, rozładowywanie napięcia zanim się przebierze miarka.

Nie inaczej jest z podtrzymywaniem pozytywnej atmosfery, nawet jeśli ktoś nie do końca nam pasuje i prywatnie nigdy byśmy z nim nie chcieli zamienić słowa na lądzie. Różni się trafiają ludzie i jak to ujęła autorka "to najważniejsze: dogadywać się z pozostałymi chłopakami, bo jak raz pojawi się jakiś kwas, to wkrótce rozprzestrzeni się jak wirus albo bakteria i zanim się człowiek obejrzy, wszyscy są zarażeni, rozpoczął się proces gnicia, a nie ma dokąd uciec." Och, jakie to prawdziwe. Może to też wiąże się bezpośrednio z tym, że czasem lepiej wygarnąć komuś za plecami i zapomnieć, niż wygarnąć wprost i rozpętać sztorm.

Choć zawód latarnika wymarł wraz z automatyzacją, ten styl życia jest jeszcze całkiem żywy na statkach. Warto tę pozycję poznać.

Podchodząc do tytułu nie należy się nastawiać na żaden kryminał czy thriller. To bardziej spokojna obyczajówka, nastawiona na ukazanie straty, przemijania, samotności. Powieść przedstawia historię fikcyjnych latarników, których spotkał los być może podobny, a być może zupełnie inny, niż tych prawdziwych, których zaginięcie stało się inspiracją dla książki. Bo prawda raczej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
131
49

Na półkach:

To był materiał na coś znacznie lepszego. Mi zabrakło pogłębionej analizy bohaterów, ich historii, choć każdy z nich dostał swój głos. Jednak nie zaspokoiło to mojego apetytu na psychologiczna wędrówkę ktorej sie spodziewalam.Jako plus zdecydowanie wymieniłabym piękne opisy natury .

To był materiał na coś znacznie lepszego. Mi zabrakło pogłębionej analizy bohaterów, ich historii, choć każdy z nich dostał swój głos. Jednak nie zaspokoiło to mojego apetytu na psychologiczna wędrówkę ktorej sie spodziewalam.Jako plus zdecydowanie wymieniłabym piękne opisy natury .

Pokaż mimo to

avatar
1546
692

Na półkach: , , , ,

Rozpisana na wiele głosów opowieść o losach latarników pracujących na samotnej oddalonej od lądu skale i ich rodzin. Wyszywane piórem autorki oddzielnie fragmenty złączone razem dają intrygującą całość.

Rozpisana na wiele głosów opowieść o losach latarników pracujących na samotnej oddalonej od lądu skale i ich rodzin. Wyszywane piórem autorki oddzielnie fragmenty złączone razem dają intrygującą całość.

Pokaż mimo to

avatar
1266
996

Na półkach:

Momentami aż kipi tu od pięknie opisywanych, tłumionych emocji. Podobała mi się konstrukcja tej powieści - opiera się ona na przedstawianiu wydarzeń w dwóch liniach czasowych, dzięki czemu powoli wyłania się coraz bardziej kompletny obraz tej historii. Taki sposób pisania to oczywiście nic innowacyjnego, ale autorka ma wyczucie i, jak się wydaje, sporą empatię, bo pisze o człowieku w taki sposób, że chwyta to za serce.

"Latarnicy" to powieść dość powolna, etykietka "kryminał, sensacja, thriller" jest mocno chybiona, czytelnicy spragnieni akcji skończą lekturę rozczarowani, bo zagadka stanowi tu tło, na pierwszym planie stoi człowiek. Autorka opisuje różne reakcje na dramatyczne wydarzenia, sugestywnie pokazuje jak ciężko jest pogodzić się ze stratą i zacząć kolejny etap życia. Jak długo można żyć nadzieją, że ktoś zaginiony powróci kiedyś do domu? Nie jest to łatwy temat, ale w "Latarnikach poruszony jest przede wszystkim z szacunkiem dla tych, których taka sytuacja dotknęła.

Momentami aż kipi tu od pięknie opisywanych, tłumionych emocji. Podobała mi się konstrukcja tej powieści - opiera się ona na przedstawianiu wydarzeń w dwóch liniach czasowych, dzięki czemu powoli wyłania się coraz bardziej kompletny obraz tej historii. Taki sposób pisania to oczywiście nic innowacyjnego, ale autorka ma wyczucie i, jak się wydaje, sporą empatię, bo pisze o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
746
692

Na półkach:

Świetnie napisana powieść. Mimo konstrukcji nieco fragmentarycznej fabularnie i czasowo wciąga czytelnika w coraz ciaśniejszy gąszcz informacji. Rzeczywistość powoli ukazuje swe niuanse, a historie i emocje bohaterów piętrzą się i kumulują aż granic wytrzymałości. Dużo smutku, tęsknoty, nostalgii i pragnienia wiary. Nieco w tym wszystkim spirytyzmu, za którym nie przepadam, ale jestem też świadoma, że człowiek jest istotą religijną i jeśli religię odrzuca, stwarza sobie swoje wierzenia.

Świetnie napisana powieść. Mimo konstrukcji nieco fragmentarycznej fabularnie i czasowo wciąga czytelnika w coraz ciaśniejszy gąszcz informacji. Rzeczywistość powoli ukazuje swe niuanse, a historie i emocje bohaterów piętrzą się i kumulują aż granic wytrzymałości. Dużo smutku, tęsknoty, nostalgii i pragnienia wiary. Nieco w tym wszystkim spirytyzmu, za którym nie przepadam,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1478
1317

Na półkach:

Książka została zainspirowana prawdziwym zaginięciem trójki latarników i sprawy nigdy nie zdołano wyjaśnić. Powiem szczerze , że miałem duże nadzieję co do tej książki i początek naprawdę mnie wciągnął , a nawet miałem wrażenie , że czytam True Crime. Jednak jak dla mnie później poziom opadł , bo zamiast śledztwa w sprawie zaginięcia latarników książka skupia się na żonach mężczyzn , które są w konflikcie. I są również rozdziały z perspektywy latarników zanim Ci zniknęli , ale i tu nie ma nic ciekawego. A sam pisarz , który chcę wyjaśnić tą sprawę i na początku zapowiada się na głównego bohatera praktycznie nie występuję. Wyjaśnienie zagadki niby na plus , ale szczerze liczyłem na lepsze wyjaśnienie. Ciekawi mnie też co stało się z prawdziwymi latarnikami. Niestety prawdy już na pewno nie poznamy , ponieważ minęło zbyt dużo czasu. Latarnicy zaginęli w 1900 roku…

Książka została zainspirowana prawdziwym zaginięciem trójki latarników i sprawy nigdy nie zdołano wyjaśnić. Powiem szczerze , że miałem duże nadzieję co do tej książki i początek naprawdę mnie wciągnął , a nawet miałem wrażenie , że czytam True Crime. Jednak jak dla mnie później poziom opadł , bo zamiast śledztwa w sprawie zaginięcia latarników książka skupia się na żonach...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1306
1281

Na półkach: , ,

Przepiękna opowieść luźno oparta na faktach. Pierwszy raz od lat miałam łzy w oczach, czytając niektóre ustępy tej książki. Subtelna, tajemnicza. Autorka niezwykle umiejętnie wprowadza nas w świat swoich bohaterów, nie odsłaniając wszystkiego do końca. Wielkie brawa!

Przepiękna opowieść luźno oparta na faktach. Pierwszy raz od lat miałam łzy w oczach, czytając niektóre ustępy tej książki. Subtelna, tajemnicza. Autorka niezwykle umiejętnie wprowadza nas w świat swoich bohaterów, nie odsłaniając wszystkiego do końca. Wielkie brawa!

Pokaż mimo to

avatar
772
177

Na półkach: , , ,

Zaintrygował mnie zarówno pomysł na tę powieść, jak i przepiękna okładka. Słyszałam o tajemniczym zaginięciu latarników z Eilean Mòr z roku 1900, ale starałam się podejść do tego utworu bez sprecyzowanych oczekiwań. Emma Stonex postanowiła unowocześnić historię względem oryginalnych wydarzeń i umiejscowiła akcję równolegle w latach 70. i 90. Ostatnie momenty personelu wieży Maiden przeplatane są późniejszymi relacjami ich bliskich.

"Latarnicy" mają dość nietypową fragmentaryczną narrację z niewielką ilością dialogów. Momentami dane nam są tylko kwestie jednej z postaci, niczym w rozmowie telefonicznej. Więcej tu niespiesznej literatury obyczajowej o współdzielonej traumie niż typowego kryminału. Całość podlana jest oniryzmem ze sporą szczyptą metafizyki, co w moim przypadku okazało się już w pewnym momencie niestrawne. Pod sam koniec nie mogłam wyprzeć z mojej głowy skojarzeń z estetyką silącego się na tajemniczość thrillera klasy B.

Nie uważam przy tym, że mamy tu do czynienia z pozbawioną oryginalności pretensjonalną płycizną. To, jak autorka eksploruje tematy samotności, izolacji i ucieczki od przeszłości, zasługuje moim zdaniem na uwagę. Problemem okazały się dłużyzny oraz obcy mi rodzaj uduchowienia.

Zaintrygował mnie zarówno pomysł na tę powieść, jak i przepiękna okładka. Słyszałam o tajemniczym zaginięciu latarników z Eilean Mòr z roku 1900, ale starałam się podejść do tego utworu bez sprecyzowanych oczekiwań. Emma Stonex postanowiła unowocześnić historię względem oryginalnych wydarzeń i umiejscowiła akcję równolegle w latach 70. i 90. Ostatnie momenty personelu wieży...

więcej Pokaż mimo to

avatar
212
212

Na półkach:

Kornawalia, grudzień 1972.
W oddalonej ok. 25km na południowy zachód od Land’s End, położonej wśród morza latarni Maiden Rock znika bez śladu trzech latarników.
Zaginieni to główny latarnik Arthur Black, jego pomocnik William (Bill) Walker oraz nadetatowy latarnik Vincent Bourne.

Odkrycia dokonała załoga łodzi, która przywiozła zmiennika i miała zabrać Billa na ląd po 8-tygodniowej zmianie.
Drzwi wejściowe do latarni zostały zamknięte od środka, wewnątrz panuje grobowa cisza.
Oba zegary zatrzymały się na tej samej godzinie – 8:45. Znaleziony dziennik pogodowy opisuje potężną burzę, choć nic takiego nie miało miejsca. W kuchni przygotowano dwa nakrycia, a przecież było ich
trzech.

Dwadzieścia lat później z wdowami po Arthurze i Billu oraz narzeczoną po Vinnym kontaktuje się znany pisarz – Dan Sharp. Chce on rozwikłać zagadkę zaginięcia latarników, nie wierzy w wyjaśnienia, które podało kierownictwo Trident House – zarządca latarni morskich. Powrót do przeszłości dla każdej z kobiet okazuje się niezwykle bolesny, przywołuje wspomnienia, niewypowiedziane dotąd sekrety i dramaty rodzin.

Co tak naprawdę stało się z trzema latarnikami? Jakie tajemnice kryją kobiety zaginionych mężczyzn?

Zakończenie - trzy razy myślałam, że już odgadłam prawdę a jednak nie!
Rozwiązanie było całkowicie inne!

Powieść zainspirowana zaginięciem trzech latarników w grudniu 1900 z odciętej od świata skalistej wyspy Eilean Mor.

Strasznie podoba mi się ta książka: liczne zwroty akcji, odkrywanie kolejnych tajemnic, ukazywanie, że nic nie jest takie, jakim być się wydaje.

Ta książka idealnie pokazuje ile twarzy może mieć ten sam człowiek, jak z pozoru idealnie wyglądające rodziny nie mają nic wspólnego z tym słowem.

Powieść może nie trzyma w napięciu jak to zwykle bywa w przypadku thrillerów, jednak ja miałam ciągły niedosyt związany z ciekawością – co było dalej?

A! i ta okładka – dla mnie jedna z najładniej wydanych książek 😊

Kornawalia, grudzień 1972.
W oddalonej ok. 25km na południowy zachód od Land’s End, położonej wśród morza latarni Maiden Rock znika bez śladu trzech latarników.
Zaginieni to główny latarnik Arthur Black, jego pomocnik William (Bill) Walker oraz nadetatowy latarnik Vincent Bourne.

Odkrycia dokonała załoga łodzi, która przywiozła zmiennika i miała zabrać Billa na ląd po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
820
503

Na półkach: ,

Światło latarni staje się drogowskazem, a otaczające ją morze pustynią, która nie ma końca. Stanąłem u wrót tego zimnego kolosa, zachłysnąłem równie zimnym powietrzem, by następnie zostać tu na jakiś czas, dostąpić scalenia z jasnością gwiazd, gdy nocne niebo zaczyna do mnie przemawiać. Iście poetycko zacząłem przygodę z powieścią Emmy Stonex i tak też ją zakończyłem.

Szum odwiecznych fal wezwał mnie na posterunek, toteż ruszyłem z impetem do roku 1972 i latarni Maiden Rock w Kornwalii, gdzie poznałem jej trzech lokatorów, którzy zostawili na brzegu ukochane osoby, by móc pełnić swą wartę. Następnie książka popycha mnie do początku lat 90, żeby oddać głos kobietom zamkniętym w murach poczucia winy, nieustannej tęsknoty za mężami, partnerami, miłościami...
Kanwą fabuły zostały autentyczne wydarzenia 1900 roku i tajemnicze zniknięcie trójki latarników. Sprawa do dziś nie doczekała się wyjaśnienia, co zręcznie wykorzystała autorka tej książki tworząc podobną historię luźno bazującą na dostępnych faktach. Wyszła z tego mieszanka kilku gatunków na powierzchni której unosi się pewien rodzaj poetyki chwytającej za serce, wzywającej do czytania niczym syreni śpiew marynarzy na zatracenie. Dałem porwać się tej prozie, gdzie dominującym aspektem zostały zadry z przeszłości, niewypowiedziane słowa i ucieczka przed poczuciem straty. Na głębokim oceanie treści dojrzałem też sidła samotności oraz ucieczki przed duchami nie dającymi spokoju nawet na krańcu własnego świata.

Im mocniej wchłaniałem kolejne zdania, tym bardziej zdawałem sobie sprawę z faktu, iż latarnia stała się tu czymś na kształt bestii odbierającej duszę swym mieszkańcom. Jej sylwetka na tle wzburzonego morza, ociekające mistycyzmem opisy i nieodparty lęk przed tym, co nadejść musi, lecz nie nadchodzi - wszystko to jak czuła pieśń było ucztą dla mych zmysłów. Surowość przeplatają emocję pozostawione na lądzie, a te narosłe przez wiele lat poczynają szerzyć się nawet za horyzont.
Proza ta łącząc zagadkową intrygę z dramatem stanęła na wysokości zadania, lecz tylko od czytelnika zależy ile dobra wyłowi z fabuły oraz jak wiele piękna od niej uzyska.

Światło latarni staje się drogowskazem, a otaczające ją morze pustynią, która nie ma końca. Stanąłem u wrót tego zimnego kolosa, zachłysnąłem równie zimnym powietrzem, by następnie zostać tu na jakiś czas, dostąpić scalenia z jasnością gwiazd, gdy nocne niebo zaczyna do mnie przemawiać. Iście poetycko zacząłem przygodę z powieścią Emmy Stonex i tak też ją zakończyłem....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    586
  • Chcę przeczytać
    483
  • 2022
    77
  • Posiadam
    74
  • 2023
    17
  • 2021
    11
  • Teraz czytam
    11
  • E-book
    10
  • Przeczytane 2022
    9
  • Legimi
    9

Cytaty

Więcej
Emma Stonex Latarnicy Zobacz więcej
Emma Stonex Latarnicy Zobacz więcej
Emma Stonex Latarnicy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także