-
ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński3
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać298
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Biblioteczka
2015-04-05
Szczerze mówiąc, nie do końca mój typ książki. Nie do końca mój typ języka i problematyki. Ale mimo wszystko, Narrenturm zdobył moją sympatię. Choć było na początku ciężko, końcówka naprawdę sprawiła mi przyjemność :)
Szczerze mówiąc, nie do końca mój typ książki. Nie do końca mój typ języka i problematyki. Ale mimo wszystko, Narrenturm zdobył moją sympatię. Choć było na początku ciężko, końcówka naprawdę sprawiła mi przyjemność :)
Pokaż mimo to
Jak na mój gust trochę za erotyczna, ale za to fabuła !
Książka z gatunku fantastyczna, ale też jakby.. detektywistyczna ;D
Jak na mój gust trochę za erotyczna, ale za to fabuła !
Książka z gatunku fantastyczna, ale też jakby.. detektywistyczna ;D
Pierwsza czas bardziej mi się podobała, ale ta też jest naprawdę dobra :D
Pierwsza czas bardziej mi się podobała, ale ta też jest naprawdę dobra :D
Pokaż mimo to2015-02-15
Niezwykła, zapierająca dech w piersiach- oto druga część z serii Oddechy.
Długo nie mogłam się po niej pozbierać- a pochłonęłam w jeden wieczór.
Podobnie jak w pierwszej części- pod koniec robi się naprawdę gorąco. Emma przeprowadza się do matki, zmaga z jej pijackimi tyradami, odkrywa tajemnice przeszłości i walczy o Stanford. Wszystko u boku kochającego Evana. Emma zaprzyjaźnia się też z facetem swojej matki, również o tragicznej przeszłości. Co będzie dalej? Musicie koniecznie przeczytać!
Jak to jest, że Rebecca mimo, że pisze w większości o codzienności Emmy, nie robi niespodzianek na każdym kroku, potrafi tak wciągnąć czytelnika? Jestem naprawdę zauroczona tą powieścią i nie mogę doczekać się części trzeciej ! :)
Niezwykła, zapierająca dech w piersiach- oto druga część z serii Oddechy.
Długo nie mogłam się po niej pozbierać- a pochłonęłam w jeden wieczór.
Podobnie jak w pierwszej części- pod koniec robi się naprawdę gorąco. Emma przeprowadza się do matki, zmaga z jej pijackimi tyradami, odkrywa tajemnice przeszłości i walczy o Stanford. Wszystko u boku kochającego Evana. Emma...
Istnieje już tyle książek o dziewczynach z trudnym dzieciństwem... niektóre tematy po prostu się już wyczerpały, ale na szczęście w Powód by oddychać nie grożą nam mdłości na widok płaczu kolejnej z niewyrazistych, nudnych bohaterek.
Emma dba o swoją przyszłość. Wkłada wiele pracy w naukę, mnóstwo zaangażowania w karierę sportowca, dzięki czemu czytelnik jest trochę pobudzony, by uczyć się dalej, ma na to ochotę (a przynajmniej ja tak miałam). Ciotka Carol.. jak można robić to drugiemu człowiekowi? Niby pokój na świecie, a nie wojna, niby rodzina, ale niekończące się okrucieństwo daje się we znaki. Na drodze Emmy staje pewien chłopak, dzięki któremu życie dziewczyny staje się choć trochę lepsze, barwniejsze. Zła ciotka nie odpuszcza..
Książka jest w środku chwilami się przeciąga, ale całość.. absolutnie nie !
Ostatni rozdział...mocno daje w kość i wytrąca z równowagi.
A oczekiwanie na dalsze części...po prostu jest powodem by oddychać.
Istnieje już tyle książek o dziewczynach z trudnym dzieciństwem... niektóre tematy po prostu się już wyczerpały, ale na szczęście w Powód by oddychać nie grożą nam mdłości na widok płaczu kolejnej z niewyrazistych, nudnych bohaterek.
Emma dba o swoją przyszłość. Wkłada wiele pracy w naukę, mnóstwo zaangażowania w karierę sportowca, dzięki czemu czytelnik jest trochę...
2014-09-26
Środek upalnego dnia. Uprzejma, pracowita dziewczyna idzie nagrać sonatę Haydna na przesłuchanie.
Człowiek, który jej to zrobił przekreśla nie tylko ten plan, ale także plany na całe jej życie. Na zawsze.
Nastya musi żyć z tym, czego doświadczyła, co zamieniło jej psychikę w okropną plątaninę emocji. Strach, nienawiść... nic dobrego, a już na pewno nie dla 15-latki. 3 lata później, ukrywa się pod makijażem i ubraniami (a raczej ich brakiem) i do nikogo się nie odzywa. Dosłownie. Od 473 dni. Istnieją jednak ludzie, których trzymać się zdecydowanie bardziej warto niż tragedii i tajemnic, którzy spróbują przeprowadzić nas za rękę przez bagno, a nawet jeśli im się to nie uda, po prostu są obok.
Ta książka złamała moje serce, a następnie skleiła i napełniła nadzieją. Poharatane skrawki mojej duszy zostały zszyte i podwójnie wzmocnione.
Uwielbiam ten wyzierający z Morza Spokoju ból, krzyk o pomoc, uwielbiam niezrównany humor, niepowtarzalne dowcipy, uwielbiam język, którym rzeczywiście młodzież się posługuje, którego używa, uwielbiam to niesamowite ciepło, którego brakuje w wielu książkach. Jest prosto i zawile, jest miłość i ból, jest przypadek i przeznaczenie, jest wulgarnie i jednocześnie pięknie w najlepszym tego słowa znaczeniu.
Jeśli ktoś poszukuje jedynie prostego romansu, to nie tutaj, jeśli ktoś poszukuje łatwego życia i sekretów czarownic, to nie tutaj.
Tutaj mamy wszystko w idealnych proporcjach.
Tutaj znajdziemy po prostu prawdę, i nakłaniam każdego, aby ją odkrył,
bo chyba każdy ma prawo odnaleźć własne Morze Spokoju, prawda?
Środek upalnego dnia. Uprzejma, pracowita dziewczyna idzie nagrać sonatę Haydna na przesłuchanie.
Człowiek, który jej to zrobił przekreśla nie tylko ten plan, ale także plany na całe jej życie. Na zawsze.
Nastya musi żyć z tym, czego doświadczyła, co zamieniło jej psychikę w okropną plątaninę emocji. Strach, nienawiść... nic dobrego, a już na pewno nie dla 15-latki. 3...
2012-04-14
To zdecydowanie jedna z najlepszych książek jakie czytałam. I uwaga, zawiera przesłanie dla świata. To nie tylko książka o miłości, przetrwaniu i wyjątkowym okrucieństwie ludzi, ale również ostrzeżenie. Na tyle okładki znajdziemy dopisek "To nie książka dla dzieci. To książka dla dojrzałych młodych ludzi którzy rozumieją, że okrucieństwo jest częścią świata i dostrzegają jego znamiona w najbardziej wyrafinowanych formach i tak jak Katniss mają odwagę mu się przeciwstawić". Mamy mnóstwo mnóstwo przykładów na wyrafinowane ukryte okrucieństwo. Jednym z nich jest np. eutanazja, aborcja... zabijanie, ale wyrafinowane. Ale przejdźmy do książki. Oryginalność tej książki, niepowtarzalna historia, mnóstwo wątków i zaskoczeń - to tylko niektóre z przyczyn zachwytów wszystkich nad Igrzyskami. Nie będę tu streszczać całej książki, bo to możecie przeczytać poniżej mojego komentarza, ale chcę po prostu zaznaczyć: TO GENIALNE. POLECAM.
To zdecydowanie jedna z najlepszych książek jakie czytałam. I uwaga, zawiera przesłanie dla świata. To nie tylko książka o miłości, przetrwaniu i wyjątkowym okrucieństwie ludzi, ale również ostrzeżenie. Na tyle okładki znajdziemy dopisek "To nie książka dla dzieci. To książka dla dojrzałych młodych ludzi którzy rozumieją, że okrucieństwo jest częścią świata i dostrzegają...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-01-03
Zacznijmy od samiuśkiego początku czyli - mojej reakcji na wiadomość o istnieniu... filmu. Sam i Lily... taka mieszanka aktorów plus niesamowity zwiastun - to musi być coś wspaniałego! Stąd dowiedziałam się o książce i natychmiast się do niej zabrałam.
Następny punkt to okładka. Jest wprost idealna, dwójka szczęśliwych przyjaciół z widoczną iskrą.
I przychodzi czas na treść... po ochach i achach których się naczytałam zostałam sprowadzona na ziemię. Okaaayyy, to historia napisana mailami, wiadomościami, liścikami itp. itd., co usprawiedliwia... NUDĘ. Tak, tak, drodzy państwo, nudę ! Rozwój wypadków, i ogólnie historia z taką fabułą mogła być dużo, dużo lepsza i ciekawsza. I wtedy zgodziłabym się z "ciepła i wzruszająca powieść". Ale tak, to nie zgadzam się, przynajmniej nie do końca. Fakt, że wszystko dobiegło do szczęśliwego końca jest pocieszający i hmm, zadowalający, ale kurde, może ze mną jest coś nie tak, ale nie uważam tego za wzruszające. Ciepła? No w porządku, ta cała przyjaźń i w ogóle, nadaje książce ciepły charakter. Znam jednak inne książki, które zdecydowanie są cieplejsze i bardziej wzruszające.
Wiem, że na tle tych zachwytów oceniam bardzo surowo, ale mimo wszystko, książka jest w porządku. Lubię w niej to, że jest taka.. życiowa, naprawdę życiowa. Prawdziwa, możnaby rzec.
Koniec końców daję "dobra", bo jak się teraz mawia "pomysł był dobry, ale wykonanie...". Aha, no i odejmijcie sobie półtora gwiazdki jeśli nie podzielacie mojej słabości do Sama i Lily i nie podzielacie zachwytu filmem, bo to jest właśnie ta sytuacja, kiedy film zdecydowanie okaże się lepszy.
Zacznijmy od samiuśkiego początku czyli - mojej reakcji na wiadomość o istnieniu... filmu. Sam i Lily... taka mieszanka aktorów plus niesamowity zwiastun - to musi być coś wspaniałego! Stąd dowiedziałam się o książce i natychmiast się do niej zabrałam.
Następny punkt to okładka. Jest wprost idealna, dwójka szczęśliwych przyjaciół z widoczną iskrą.
I przychodzi czas na...
2014-12-26
Książkę pochłonęłam mega szybko, być może z uwagi na święta i ogólny brak roboty. Mimo wszystko, cenię ją wysoko. Bohaterka jest po trzydziestce, więc przez pierwsze 20 stron raziła mnie różnica wieku. Jednak ze względu na nastoletnie zachowanie, (kobiety w każdym wieku chyba funkcjonują i myślą tak samo) nie przeszkadzało mi to i historia bardzo mnie wciągnęła. Świetny styl autorki, rozwijająca się, niecodzienna, wartka akcja potrafi poruszyć. Zwłaszcza gdy Christine, której świat się rozpada i która sama nie doświadcza piękna życia, próbuje pokazać je Adamowi, który próbował popełnić samobójstwo. Zabawne i romantyczne sytuacje towarzyszą nam podczas tych zaskakujących dwóch tygodni, które mają udowodnić Adamowi, że warto żyć. Czy się uda? Zobaczycie same. Zostawiam Was z twierdzeniem, że z pewnością warto o nie zawalczyć, tak jak Christine, o swoje i Adama.
Książkę pochłonęłam mega szybko, być może z uwagi na święta i ogólny brak roboty. Mimo wszystko, cenię ją wysoko. Bohaterka jest po trzydziestce, więc przez pierwsze 20 stron raziła mnie różnica wieku. Jednak ze względu na nastoletnie zachowanie, (kobiety w każdym wieku chyba funkcjonują i myślą tak samo) nie przeszkadzało mi to i historia bardzo mnie wciągnęła. Świetny...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-12-06
"W śnieżną noc" to idealna lektura podczas oczekiwania na święta.
Najbardziej spodobała mi się opowieść Maureen Johnson, mimo, że wszystkie 3 są piękne, dowcipne, i bardzo romantyczne.
"W śnieżną noc" to idealna lektura podczas oczekiwania na święta.
Najbardziej spodobała mi się opowieść Maureen Johnson, mimo, że wszystkie 3 są piękne, dowcipne, i bardzo romantyczne.
2014-11-06
Historia fajna, owszem (chociaż nie jakaś rewelacyjna), ale nie przypadł mi do gustu styl pisarki. Krótkie zdania, rozdział na jedną stronę... To nie dla mnie.
Daję 5 gwiazdek +1 za pomysł i +1, bo autorka pokazała odwagę i cierpienie polskiego narodu, na średni sposób, ale jednak zawsze.
Zirytowały mnie podziękowania. Trochę snobistyczne, bo wyglądało na to, że zachwala samą siebie... czy to nie trochę bezczelne?
Ale no cóż. Ostateczna opinia to; bardzo dobra (pomimo tej surowej wypowiedzi)
Historia fajna, owszem (chociaż nie jakaś rewelacyjna), ale nie przypadł mi do gustu styl pisarki. Krótkie zdania, rozdział na jedną stronę... To nie dla mnie.
Daję 5 gwiazdek +1 za pomysł i +1, bo autorka pokazała odwagę i cierpienie polskiego narodu, na średni sposób, ale jednak zawsze.
Zirytowały mnie podziękowania. Trochę snobistyczne, bo wyglądało na to, że zachwala...
2014-11-10
Black Ice...
Becca zawsze potrafiła mnie zaskoczyć, zmylić, pokazać, że nie jestem w stanie prawidłowo ocenić charakteru danej osoby. W tej książce, kim jest prawdziwy morderca domyśliłam się zaledwie 10 stron przed tym, jak sam się ujawnił. Sprytne posunięcie.
Przebywając razem z Britt w mroźnych, niebezpiecznych górach dałam się porwać niesamowitej historii Black Ice.
Black Ice wciągnie cię do swojego świata, a na koniec wypluje z uczuciem tryiumfu oglądając twoją pełną uwielbienia twarz i oskarżycielsko wystawiony palec: "Dlaczego to już koniec?"
Black Ice...
Becca zawsze potrafiła mnie zaskoczyć, zmylić, pokazać, że nie jestem w stanie prawidłowo ocenić charakteru danej osoby. W tej książce, kim jest prawdziwy morderca domyśliłam się zaledwie 10 stron przed tym, jak sam się ujawnił. Sprytne posunięcie.
Przebywając razem z Britt w mroźnych, niebezpiecznych górach dałam się porwać niesamowitej historii Black Ice....
Naprawdę świetna książka. Początkowo sądziłam, że skłaniam się ku Darom Anioła. Ale jednak, Diabelskie Maszyny podbiły moje serce, i przebiły wiele książek które uwielbiałam. :)
Genialna, polecam :D
Naprawdę świetna książka. Początkowo sądziłam, że skłaniam się ku Darom Anioła. Ale jednak, Diabelskie Maszyny podbiły moje serce, i przebiły wiele książek które uwielbiałam. :)
Genialna, polecam :D
2014-11-03
Książka, krótka, ale wzbudzająca jakie refleksje!
Życie przedstawione w książce, jest takie.. rzeczywiste. Problemy takie jak u większości ludzi. Zwykła, ale bardzo zajęta pasją nastolatka, rodzinka nieco ekstrawagancka, chłopak - idealny w swojej prostocie, przystojny romantyk, ale jego postać daje nadzieję, że w tym świecie istnieją jeszcze świetni chłopcy. Czytając Hopeless (jedna z moich ulubionych książek) myślałam, że tamto życie jest przedstawione normalnie. Ale to nieprawda. Kto z nas jest porwany, kogo molestował ojciec i tak dalej? Oczywiście nadal kocham Hopeless, ale to tutaj spotkamy wydarzenia, które mogą się nam przytrafić.
Książka niesamowicie wciąga i pozostawia refleksyjnie snującą się mgiełkę marzeń i domysłów...
Książka, krótka, ale wzbudzająca jakie refleksje!
Życie przedstawione w książce, jest takie.. rzeczywiste. Problemy takie jak u większości ludzi. Zwykła, ale bardzo zajęta pasją nastolatka, rodzinka nieco ekstrawagancka, chłopak - idealny w swojej prostocie, przystojny romantyk, ale jego postać daje nadzieję, że w tym świecie istnieją jeszcze świetni chłopcy. Czytając...
Naprawdę fantastyczna książka wzbudzająca we mnie mnóstwo emocji, niekoniecznie pozytywnych, bo na przykład ból, zniecierpliwienie i miejscami zirytowanie zachowaniem Emmy, która jest w tej części.. inna, nieprzypominająca siebie. Sytuacja przybiera inny obrót dopiero wtedy, gdy Evan wraca do gry, próbując przywrócić jej dawną osobowość..
Naprawdę fantastyczna książka wzbudzająca we mnie mnóstwo emocji, niekoniecznie pozytywnych, bo na przykład ból, zniecierpliwienie i miejscami zirytowanie zachowaniem Emmy, która jest w tej części.. inna, nieprzypominająca siebie. Sytuacja przybiera inny obrót dopiero wtedy, gdy Evan wraca do gry, próbując przywrócić jej dawną osobowość..
Pokaż mimo to