-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2017-04-23
2011
po prostu trzeba to przeczytać :D Fantastycznie skonstruowana opowieść w której do końca nie wiadomo kto w ostatecznym rozliczeniu okaże się przyjacielem a kto wrogiem, każda postać dąży do swojego celu. Książka jest fantastyczna.
po prostu trzeba to przeczytać :D Fantastycznie skonstruowana opowieść w której do końca nie wiadomo kto w ostatecznym rozliczeniu okaże się przyjacielem a kto wrogiem, każda postać dąży do swojego celu. Książka jest fantastyczna.
Pokaż mimo to2008
2004
2018-09-12
Pięknie ilustrowana "encyklopedia" dla najmłodszych, zaczynamy od łóżeczka, poduszeczki i butelki na śniadanie, a kończymy na księżycu i sowie, a pomiędzy wszystko co dzieci uwielbiają: plac zabaw, jedzenie, zwierzęta, zabawki. Obrazków jest bardzo dużo, a każda strona to inna "kategoria", jest co pokazywać i nie można się nudzić, polecamy :)
Pięknie ilustrowana "encyklopedia" dla najmłodszych, zaczynamy od łóżeczka, poduszeczki i butelki na śniadanie, a kończymy na księżycu i sowie, a pomiędzy wszystko co dzieci uwielbiają: plac zabaw, jedzenie, zwierzęta, zabawki. Obrazków jest bardzo dużo, a każda strona to inna "kategoria", jest co pokazywać i nie można się nudzić, polecamy :)
Pokaż mimo to2019-02-13
Ahhh.... jesień, spadają liście, w sprzedaży już nie truskawki, tylko gruszki, grzyby i orzechy, a gdzie jest papuga Pola? I po co Zenon i Hanna pakują na wózek taaaaaką wielką dynię? I jeszcze otwarcie przedszkola i parada lampionów! Kolejna pora roku na ulicy Czereśniowej, te same miejsca, inne wydarzenia, ale dalej tak samo ciekawie :) Polecamy
Ahhh.... jesień, spadają liście, w sprzedaży już nie truskawki, tylko gruszki, grzyby i orzechy, a gdzie jest papuga Pola? I po co Zenon i Hanna pakują na wózek taaaaaką wielką dynię? I jeszcze otwarcie przedszkola i parada lampionów! Kolejna pora roku na ulicy Czereśniowej, te same miejsca, inne wydarzenia, ale dalej tak samo ciekawie :) Polecamy
Pokaż mimo to2018-09-12
Książka "obserwacyjna" - na kolejnych stronach śledzimy losy bohaterów, kto już zapakował prezent i idzie na urodziny?, a kto jeszcze szuka prezentu?. Niby nic do czytania, same obrazki, a można siedzieć i opowiadać i końca nie ma :) Mój syn uwielbia całą serię :)
Książka "obserwacyjna" - na kolejnych stronach śledzimy losy bohaterów, kto już zapakował prezent i idzie na urodziny?, a kto jeszcze szuka prezentu?. Niby nic do czytania, same obrazki, a można siedzieć i opowiadać i końca nie ma :) Mój syn uwielbia całą serię :)
Pokaż mimo to2014
2019-03-13
Dla mojego syna to największy hit tej serii! Bo co się może dziać na ulicy gdy zapada zmrok? Okazuje się, że nie wszyscy idą spać!! Są zwierzęta, które robią nocne wycieczki, można spotkać patrol policyjny i dostać mandat za brak światła w rowerze i ... spotkać złodzieja, który zakrada się do domu przez okno! zdecydowanie polecam :)
Dla mojego syna to największy hit tej serii! Bo co się może dziać na ulicy gdy zapada zmrok? Okazuje się, że nie wszyscy idą spać!! Są zwierzęta, które robią nocne wycieczki, można spotkać patrol policyjny i dostać mandat za brak światła w rowerze i ... spotkać złodzieja, który zakrada się do domu przez okno! zdecydowanie polecam :)
Pokaż mimo to2011
Pan Lodowego Ogrodu wciąga i nie puszcza do ostatniej strony czwartego tomu. Wybija się humor i autoironia głównego bohatera, a także dopracowane szczegóły poszczególnych kultur świata do którego przybył Ulf. Wyobraźnia działa cały czas, a opisy tego co stworzyli "czyniący" są po prostu rewelacyjne. Wszystko jest przemyślane i czytelnik cały czas trzyma kciuki za bohaterów, którzy również saą fantastycznie skonstruowani. POLECAM
Pan Lodowego Ogrodu wciąga i nie puszcza do ostatniej strony czwartego tomu. Wybija się humor i autoironia głównego bohatera, a także dopracowane szczegóły poszczególnych kultur świata do którego przybył Ulf. Wyobraźnia działa cały czas, a opisy tego co stworzyli "czyniący" są po prostu rewelacyjne. Wszystko jest przemyślane i czytelnik cały czas trzyma kciuki za bohaterów,...
więcej mniej Pokaż mimo to2013
"Bo fizykę trzeba, kurna, znać" :) Moim zdaniem, póki co, najlepsza spośród Uniwersum Metro nie napisanych przez autora Metra 2033. Na uznanie zasługują przekomiczne wręcz czasem przemyślenia głównego bohatera :)
"Bo fizykę trzeba, kurna, znać" :) Moim zdaniem, póki co, najlepsza spośród Uniwersum Metro nie napisanych przez autora Metra 2033. Na uznanie zasługują przekomiczne wręcz czasem przemyślenia głównego bohatera :)
Pokaż mimo to2019-06-16
Kolejna książka z serii, polecam dla dzieci które zaczynają chodzić do przedszkola :) W książce właśnie Pucio i Misia wstają rano i szykują się do wyjścia do przedszkola, gdzie czeka na nich Pani :) potem zabawa w przedszkolu i sprzątanie zabawek, zakupy i niespodzianka - w domu czekają już babcia dziadek i ciocia - ciekawe kto ma urodziny?
Kolejna książka z serii, polecam dla dzieci które zaczynają chodzić do przedszkola :) W książce właśnie Pucio i Misia wstają rano i szykują się do wyjścia do przedszkola, gdzie czeka na nich Pani :) potem zabawa w przedszkolu i sprzątanie zabawek, zakupy i niespodzianka - w domu czekają już babcia dziadek i ciocia - ciekawe kto ma urodziny?
Pokaż mimo to2019-06-16
Pucio wstaje rano i okazuje się, że nie idzie do przedszkola bo ... zaczęły się wakacje :) Pucio z rodziną odwiedza wiele ciekawych miejsc i robi wszystko to, co robi się na wakacjach :) Ja uwielbiam "Puciowe" ilustracje i to, że można albo książkę czytać dziecku, albo opowiadać i dyskutować o tym co się dzieje na obrazkach, polecam serdecznie!
Pucio wstaje rano i okazuje się, że nie idzie do przedszkola bo ... zaczęły się wakacje :) Pucio z rodziną odwiedza wiele ciekawych miejsc i robi wszystko to, co robi się na wakacjach :) Ja uwielbiam "Puciowe" ilustracje i to, że można albo książkę czytać dziecku, albo opowiadać i dyskutować o tym co się dzieje na obrazkach, polecam serdecznie!
Pokaż mimo to2018-10-13
Trafiony prezent na roczek :) Okazuje się, że nie trzeba od razu używać trudnych słów żeby komunikować się z otoczeniem, na początku wystarczy dźwiękonaśladownictwo :) Nauka mówienia lekka, łatwa, przyjemna i jeszcze z ładnymi obrazkami, polecamy!
Trafiony prezent na roczek :) Okazuje się, że nie trzeba od razu używać trudnych słów żeby komunikować się z otoczeniem, na początku wystarczy dźwiękonaśladownictwo :) Nauka mówienia lekka, łatwa, przyjemna i jeszcze z ładnymi obrazkami, polecamy!
Pokaż mimo to
Pierwsze wiedziały zwierzęta...pszczoły nie wyleciały z uli, robaki schowały się głęboko, a ludzie nic nie podejrzewali bo wierzyli władzom, że to "zwykły pożar" ... A potem, gdy trzeba było ich ewakuować mówili "na 3 dni" a okazało się że na zawsze ... Najtrudniejszym zadaniem okazało się wytłumaczyć ludziom że nie wolno jeść "swoich" ogórków, ziemniaków, mleka, jaj, ... jak to, przecież od zawsze jedli to co się niby teraz stało że nie wolno? przecież wyglądają jak zawsze! Tak wiec płonął reaktor a ludzie orali pola ... piękna wiosna ... Katastrofa w Czarnobylu opowiedziana przez ludzi, którzy widzieli, doświadczyli. Katastrofa z którą radzono sobie "w radzieckim stylu", co tam że reaktor płonie, trzeba wykonać plan produkcji mleka, nie zaprzestano wyrębu lasów dla pozyskania drewna ... Do usuwania skutków katastrofy skierowano żołnierzy, radziecki człowiek to bohater, który nie martwi się o własne zdrowie, nie przejmuje wysokimi dawkami promieniowania, zwłaszcza, że prawdziwe wartości dawek nigdy nie ujrzały światła dziennego. Książka przejmuje do głębi i obala wiele mitów na temat Czarnobyla.
Pierwsze wiedziały zwierzęta...pszczoły nie wyleciały z uli, robaki schowały się głęboko, a ludzie nic nie podejrzewali bo wierzyli władzom, że to "zwykły pożar" ... A potem, gdy trzeba było ich ewakuować mówili "na 3 dni" a okazało się że na zawsze ... Najtrudniejszym zadaniem okazało się wytłumaczyć ludziom że nie wolno jeść "swoich" ogórków, ziemniaków, mleka, jaj, ......
więcej Pokaż mimo to