-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel15
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2024-05-05
2024-04-16
2024-02-28
2024-01-27
Nie jestem fanem Freddiego, książkę dostałem w prezencie i po lekturze tej książki nie czuję się w żadnym stopniu jego większym miłośnikiem.
Głównie przez to, że autorka jest ślepo wpatrzona we Freddiego i na ponad 300 stronach nie można znaleźć ani jednej jego wady, jakieś rysy na charakterze tak, ale nie wady.
Książka godna polecenia tylko ślepowpatrzonym fanom.
Nie jestem fanem Freddiego, książkę dostałem w prezencie i po lekturze tej książki nie czuję się w żadnym stopniu jego większym miłośnikiem.
Głównie przez to, że autorka jest ślepo wpatrzona we Freddiego i na ponad 300 stronach nie można znaleźć ani jednej jego wady, jakieś rysy na charakterze tak, ale nie wady.
Książka godna polecenia tylko ślepowpatrzonym fanom.
2024-01-09
2023-12-26
2023-11-01
Trzecia część kompletnie nie łączy się z drugą, jej akcja dzieje się jakieś 10 lat później i nawet połowa zdania nie nawiązuje do drugiego tomu, co jest ogromnym rozczarowaniem. Nie tego się spodziewałem.
Przebrnięcie przez trzeci tom śmiało mogę nazwać męczarnią, w zasadzie przez 80% nie wiadomo o czym o ona dokładnie jest.
Trzecia część kompletnie nie łączy się z drugą, jej akcja dzieje się jakieś 10 lat później i nawet połowa zdania nie nawiązuje do drugiego tomu, co jest ogromnym rozczarowaniem. Nie tego się spodziewałem.
Przebrnięcie przez trzeci tom śmiało mogę nazwać męczarnią, w zasadzie przez 80% nie wiadomo o czym o ona dokładnie jest.
2023-10-01
2023-09-06
2023-08-15
2023-07-24
2023-07-10
2022-07-10
Mija mniej więcej rok od przeczytania książki i wydaje mi się, że jest to odpowiedni czas, żeby móc napisać w pełni ŚWIADOMĄ opinię o niej.
Od przeczytania kilka miesięcy musiało upłynąć, zanim mój mózg w pełni przetrawił informację w niej zawarte, czyli duży plus bo jest to ogrom wiedzy!
Jako początek drogi inwestycyjnej wybrałem obligacje Skarbu Państwa, więc zalążek (całkiem spory!) dostałem w książce, reszta informacji była dostępna na blogu Marcina. Efekt? Inwestowanie w Obligacje Skarbu Państwa jest dla mnie bardziej zrozumiałe niż lokaty!
Teraz nadchodzi czas na kredyt hipoteczny i tu znów, podstawy w książce, więcej wiedzy na blogu i ewentualnie kursie!
Zastanawiam się nad ETF-ami, ale podstawy znów już mam, więcej pora zajrzeć na bloga....
W każdym razie, to nie jest książka gdzie jest wszystko od A do Z. To jest książka, gdzie są podstawy wszystkiego wytłumaczone od A do Z, które pokazują nam kierunek w którym powinniśmy zmierzać w zależności od preferencji, więc niekonicznie każdy pójdzie moją ścieżką, ale na pewno taką odnajdzie po lekturze tego DZIEŁA!
Mija mniej więcej rok od przeczytania książki i wydaje mi się, że jest to odpowiedni czas, żeby móc napisać w pełni ŚWIADOMĄ opinię o niej.
Od przeczytania kilka miesięcy musiało upłynąć, zanim mój mózg w pełni przetrawił informację w niej zawarte, czyli duży plus bo jest to ogrom wiedzy!
Jako początek drogi inwestycyjnej wybrałem obligacje Skarbu Państwa, więc zalążek...
2023-06-27
2023-06-08
2023-04-22
Beznadziejna, drugi komiks Bartosza Sztybora z wiedźminem w roli głównej i znów wieje nudą i ostatecznie niewiadomo c co chodzi. Rysunki też pozostawiają wiele do życzenia, na połowie z nich ciężko zorientować się co jest narysowane.
Beznadziejna, drugi komiks Bartosza Sztybora z wiedźminem w roli głównej i znów wieje nudą i ostatecznie niewiadomo c co chodzi. Rysunki też pozostawiają wiele do życzenia, na połowie z nich ciężko zorientować się co jest narysowane.
Pokaż mimo to2023-04-19
2023-04-14
2023-04-13
2023-04-09
Niestety autor popadł już w schematyczność i tak mamy bardzo fajny pomysł, ciekawe wątki główne i drugie pół książki opisujące muzykę i jej wychwalanie przeplatane zlotymi myślami i frazesami niczym od Nicholas Sparksa
Niestety autor popadł już w schematyczność i tak mamy bardzo fajny pomysł, ciekawe wątki główne i drugie pół książki opisujące muzykę i jej wychwalanie przeplatane zlotymi myślami i frazesami niczym od Nicholas Sparksa
Pokaż mimo to