Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Chyba jeden z najciekawszych Egmontowych komiksów o Wiedźminie - dużo humoru, który ze strony na stronę zostaje wyparty przez mrok i tajemnicę, czyli dokładnie to, czym Geralt i jego paczka stoją. Historia zaczyna się dosyć niewinnie, praktycznie jak zawsze - jest zlecenie, jest i Geralt, nie ma tu dużo do dodania, w trakcie śledztwa wychodzą coraz to nowsze 'kruczki', które ludzką moralność wystawiają na szwank. To co było najciekawsze, to możliwość podpięcia całego komiksu do 'kanonu', oczywiście tym nie jest, ale śledzimy losy Yen, Geralta i Ciri jakiś czas po zakończeniu wątku głównego z trzeciej odsłony podstawki gry. Jak wszystko co wiedźminskie - polecam!