Nawet ciekawa historia, jednak niektórych rzeczy trzeba się domyślać, bo w fabule zostały tak jakby pominięte.
Zamiast skupić się na bardziej istotnych rzeczach, to autorki zajęły się bardziej wzdychaniem pań do "księcia" Jaskra itp. bzdurami.

Rysunki przyzwoite, ale kolorystyka już nieco słabsza.

Ładna, dynamiczna okładka, wyszła lepiej niż to co znajdziemy wewnątrz.

Nawet ciekawa historia, jednak niektórych rzeczy trzeba się domyślać, bo w fabule zostały tak jakby pominięte.
Zamiast skupić się na bardziej istotnych rzeczach, to autorki zajęły się bardziej wzdychaniem pań do "księcia" Jaskra itp. bzdurami.

Rysunki przyzwoite, ale kolorystyka już nieco słabsza.

Ładna, dynamiczna okładka, wyszła lepiej niż to co znajdziemy...

Niestety zdecydowanie najgorszy jak na razie tom przygód o Geralcie z serii Dark Horse.

Po pierwsze, mam wrażenie, że autorka nie do końca rozumie "Wiedźmina". Niby jest tu więcej nawiązań do gier niż kiedykolwiek wcześniej, jest potwór, jest intryga i są zwroty akcji, a jednak historia zupełnie nie pasuje do tego, czego należałoby oczekiwać po uniwersum, zabrakło gęstego klimatu (choć oryginalne miejsce akcji na pewno na plus),zabrakło Geralta filozofa, zabrakło rozterek moralnych. Zdenerwowało mnie również, z jaką łatwością autorka wyrzuciła do kosza nadający Jaskrowi głębi rozwój osobisty, który miał miejsce w trzeciej części serii gier.

Po drugie, i o wiele ważniejsze, fabuła nie poprowadzona zbyt organicznie. Dzieje się za dużo i za szybko, nikt tu z nikim nigdy nie gawędzi, nie ma czasu na oddech, wszystko musi pchać akcję do przodu. Przez to, mimo że na papierze wątek główny brzmi może nie wybitnie, ale na pewno "daje radę", to w ogóle nie wciąga, a przede wszystkim nie angażuje emocjonalnie. Być może historię tę należało przedstawić np. w sześciu zamiast tylko czterech zeszytach?

Na duży plus lekko baśniowe, śliczne rysunki -- może nie do końca wiedźmińskie, ale jako jednorazowa odskocznia sprawdzająca się naprawdę świetnie.

Niestety zdecydowanie najgorszy jak na razie tom przygód o Geralcie z serii Dark Horse.

Po pierwsze, mam wrażenie, że autorka nie do końca rozumie "Wiedźmina". Niby jest tu więcej nawiązań do gier niż kiedykolwiek wcześniej, jest potwór, jest intryga i są zwroty akcji, a jednak historia zupełnie nie pasuje do tego, czego należałoby oczekiwać po uniwersum, zabrakło gęstego...

Kolejny komiksowy Wiedźmin na koncie. Tym razem wraz z Geraltem i Jaskrem 'przypadkowo' (z Jaskra winy oczywiście) trafiamy do Ofiru. Na miejscu Geralt podający się początkowo za Lamberta dostaje misję przyniesienia głowy owego Geralta (pokręcone),dzięki czemu razem z Jaskrem będą mogli wrócić w swoje strony. Wszystko oczywiście się komplikuje, Geralt jak zwykle biega, ugania się za złem, a Jaskier bajdurzy i podśpiewuje.

Komiks bardzo przyjemny, szczególnie gracze (W3) odnajdą tu wiele smaczków, bo historia bezpośrednio łączy się z historią ofirskiego księcia przemienionego w obrzydliwe monstrum z dodatku do gry. Sama kreska bardzo przyjemna, prawie że bajkowa. Jedyne co mi się nie podobało to duże przeskoki czasowe, panele dotyczące np. Jaskra informowały tylko o tym, co robi w danym momencie, bez wyjaśnienia jak do tego doszło. Niemniej polecam, bo to jednak Wiedźmin!

Kolejny komiksowy Wiedźmin na koncie. Tym razem wraz z Geraltem i Jaskrem 'przypadkowo' (z Jaskra winy oczywiście) trafiamy do Ofiru. Na miejscu Geralt podający się początkowo za Lamberta dostaje misję przyniesienia głowy owego Geralta (pokręcone),dzięki czemu razem z Jaskrem będą mogli wrócić w swoje strony. Wszystko oczywiście się komplikuje, Geralt jak zwykle biega,...

Wiedźmin. Lisioł płomienia
.
Lisioł postanowił odważnie wtuptać na strony 4 tomu komiksu o przygodach wiedźmina Geralta. I to była, proszę Państwa, słuszna decyzja. Kreska jest cudowna. Tom 3 i 4 mają zdecydowanie – zdaniem Lisioła – najlepszą oprawę graficzną, a jak wygląda sprawa samej opowieści?
.
Otóż Lisioł powrócił z Geraltem z wyprawy na potwora. Niestety w jukach pusto, w brzuszku pusto, w butelce pusto – nie ma rady, trzeba jechać na targ w Novigradzie. Jak to często w wielkim mieście bywa, dobre maniery kupiec zostawił w domu, więc z zakupów nici, ale burda była przednia. I zlecenie wpadło. Tak właśnie Lisioł wpadł na Jaskra! Jakże by inaczej, tam, gdzie młoda zakochana kobieta, tam i Jaskier. Ten grajek nieodmiennie sprowadza kłopoty. Zgadniecie, czy tym razem było inaczej?
.
Owe kłopoty nazywają się nieplanowana wycieczka do Ofiru. Jak tylko Lisioł zobaczył tamtejszą czarodziejkę, to od razu zwietrzył kłopoty. Na domiar złego król Ofiru wciąż pamięta pewien mały wypadek z księciem i żabą. Geralt musiał więc wsadzić swoją tożsamość do buta, bardzo głęboko, a następnie wysłuchać warunków nowego zlecenia. Ciekawa sprawa. Czyżby faworyta króla była nawiedzona? Lisioł przyjrzał jej się uważnie i rzeczywiście, powalającą pięknością nie jest. Coś tutaj śmierdzi!
.
Fabuła rozkręca się więc na ofirskim dworze. Harem, skrytobójcy, intrygi i czarodziejka. Zabawa nabiera kolorów. Na dodatek Jaskier został księciem – najgorzej! Nie brakuje też potworów oraz latających kufrów, dywany stały się widocznie już niemodne. Czy Geralt i Jaskier wyjdą z tego żywi? Czy Lisioł uniknie ponętnych dam dworu? A może wszyscy przepadną w egzotycznym Ofirze? Jeśli chcecie się dowiedzieć, jak poszło naszym bohaterom w wiedźmińskim wydaniu Wspaniałego Stulecia, to koniecznie zajrzyjcie do tego tomu. Nie będziecie się nudzić!

Wiedźmin. Lisioł płomienia
.
Lisioł postanowił odważnie wtuptać na strony 4 tomu komiksu o przygodach wiedźmina Geralta. I to była, proszę Państwa, słuszna decyzja. Kreska jest cudowna. Tom 3 i 4 mają zdecydowanie – zdaniem Lisioła – najlepszą oprawę graficzną, a jak wygląda sprawa samej opowieści?
.
Otóż Lisioł powrócił z Geraltem z wyprawy na potwora. Niestety w jukach...

Kolejna część komiksowych przygód Geralta... Bardzo fajna koncepcja z osadzeniem akcji w nieznanym Ofirze + nawiązanie do wydarzeń z Serca z Kamienia. Dla każdego fana Wieśka jak najbardziej polecam, zawsze dobrze wrócić na Kontynent (jak i poza).

Kolejna część komiksowych przygód Geralta... Bardzo fajna koncepcja z osadzeniem akcji w nieznanym Ofirze + nawiązanie do wydarzeń z Serca z Kamienia. Dla każdego fana Wieśka jak najbardziej polecam, zawsze dobrze wrócić na Kontynent (jak i poza).

jesuu zagrałabym w to zadanie poboczne serio

jesuu zagrałabym w to zadanie poboczne serio

Chaotyczny i bez klimatu. Dzieje się dużo, ale sensu w tym mało. Przeciętne rysunki.

Chaotyczny i bez klimatu. Dzieje się dużo, ale sensu w tym mało. Przeciętne rysunki.

Najlepszy komiks w tej serii.

Najlepszy komiks w tej serii.

Ach ten Jaskier - gdyby nie on, życie Geralda byłoby znacznie spokojniejsze. Ciekawy wątek orientalny, choć ogólnie historia jest słabsza od wcześniejszych części.

Ach ten Jaskier - gdyby nie on, życie Geralda byłoby znacznie spokojniejsze. Ciekawy wątek orientalny, choć ogólnie historia jest słabsza od wcześniejszych części.

Taka historia na raz. Jest trochę akcji, całkiem bezboleśnie się to czyta, całość jest poprawnie narysowana. Obawiam się jednak, że szybko zapomnę o tym komiksie.

Taka historia na raz. Jest trochę akcji, całkiem bezboleśnie się to czyta, całość jest poprawnie narysowana. Obawiam się jednak, że szybko zapomnę o tym komiksie.