Opinie użytkownika
Najsłabszy zbiór opowiadań jak dotąd. 6 gwiazdek za całość dałam tylko ze względu na opowiadanie tytułowe.
Pokaż mimo toKsiążka została wydana 13 lat po wojnie. Była napisana przez niespełna czterdziestoletnią wówczas autorkę, która, podobnie jak powieściowa Magdalena doświadczyła wywózki na roboty przymusowe; podobnie jak ona była warszawianką, pochodziła ze sfer inteligenckich, kończyła dobre i zapewne kosztowne warszawskie szkoły, znała język niemiecki, była obyta z europejskimi kodami...
więcej Pokaż mimo to
Książkę czytało się dobrze. Widać, że Camilla Lackberg próbuje ponownie zapoznać nas z dużym kręgiem bohaterów, którzy będą zaangażowani w rozwiązywanie kolejnych spraw kryminalnych. Prawdę mówiąc poznaliśmy chyba szkic do życia osobistego każdego członka zespołu dochodzeniowego, czyli podobnie jak było w cyklu o Fjallback'e.
Niestety, cały ten nowy cykl został zbudowany...
Wierzyć się nie chce, że można coś takiego napisać bez wstydu. To przecież prawdziwy produkcyjniak; łopatologiczny jak powieści socrealistyczne z lat 50. i podobnie przewidywalny. Tyle tylko, że kapitalistę lub arystokratę zastępują przedstawiciele skrajnej prawicy a chłoporobotników lub ideologicznych komunistów – imigranci lub „postępowi” Szwedzi skupieni po...
więcej Pokaż mimo toJestem zdumiona ilością banałów i niespójnych opinii zawartych w tej książce. Dawno temu zdarzało mi się czytywać krótkie felietony Marii Szyszkowskiej w kupowanych przez znajomego "Faktach i Mitach" . Może byłam znacznie młodsza, a może takie fragmentaryczne, punktowe opinie bez obrazu całości przemyśleń autorki, wydawały się po prostu ciekawsze i bardziej odkrywcze? Nie...
więcej Pokaż mimo to
Czasem chciałabym wiedzieć, czy Czesi naprawdę są tacy wyrozumiali, obserwujący i relatywizujący czy też, podobnie jak w Polsce, czescy pisarze jako twórcy kultury wiedzą, że dostając finansowanie z niemieckiej jednak UE, mają koniunkturę na tego typu opowieści.
Dobrze się to czytało głównie dzięki klimatowi czeskiej prowincji z okresu transformacji ustrojowej ze...
Najbardziej irytują mnie współczesne książki, w których autor nie do końca wie o czym właściwie chciał napisać. To jest właśnie taka książka. Nie wiadomo czy chodziło o parafrazę biblijnych pradziejów, czy o ponadczasową miłość, czy o stworzenie ciekawego bohatera (o tym, że jest nieśmiertelny dowiadujemy się z okładki, więc to nie spojler), czy o sensacyjną akcję, czy też...
więcej Pokaż mimo to
Ta opowieść jest chora. Nie miej złudzeń, gdy zaczniesz ją czytać.
Pokazuje skandynawski model więzi społecznych na okresowy wynajem, bez konsekwencji. Model oparty na skrajnym, zbyt dosłownym, niedojrzałym rozumieniu wolności. To trochę taka wolność jak w „Prometeuszu” gdy naukowiec odpowiada androidowi Dawidowi, że go stworzyli, bo MOGLI.
Skandynawowie też realizują...
Bardzo dobra książka. Polecam, podobnie jak dla pełniejszego obrazu - "Moralistów" Katarzyny Tubylewicz.
Według mnie wnioski jakie płyną z tego dziennikarskiego dochodzenia,, są wielką metaforą współczesnego szwedzkiego społeczeństwa, które miota się w swoich skrajnych postawach. Teraz akurat dało się przekonać, że istnieją różne "dobre wilki" i można je oswoić na sposób...
Samo naświetlenie mechanizmów nielegalnego pozyskiwania danych osobowych oraz tworzenie narzędzi do manipulowania ludzkimi zachowaniami, zostało przedstawione ciekawie , ale motywacje autora, które popchnęły go w kierunku odkrycia kulisów tych działań są co najmniej dwuznaczne.
Z jednej strony był (i jest) podniecony i zafascynowany możliwościami jakie daje analiza...
Nie znałam tej książki, gdy byłam dzieckiem, ale może jako osoba dorosła, potrafię dostrzec w niej znacznie więcej niż tylko opowieść. Oto mamy tutaj maleńką holenderską, nadmorską wioskę we Fryzji oraz szkołę, do której chodzi sześcioro dzieci. Pewnego dnia dziewczynka, zainspirowana opowieścią cioci, pisze krótkie wypracowanie o bocianach. Wspomina w nim, że dawniej,...
więcej Pokaż mimo toUczestnictwo w warsztatach kreatywnego pisania może być jedynym usprawiedliwieniem dla autora. Fabuła budowana była chyba na zasadzie burzy mózgów, gdzie uderzająca naiwność dot. stosunków na naszym pograniczu była najmniejszym "grzechem". Element fantasy kompletnie od czapy - energożercza Pramatka? No błagam...
Pokaż mimo toIstnienie tej książki bardzo mnie zaskoczyło. Lucynę Winnicką identyfikowałam wylącznie jako aktorkę a nie jako reportażystkę szukającą nici powiązań między duchowością a ludzkim zdrowiem. Szkoda, że ksiązka nie doczekała się wznowienia. Na pierwszy plan wysuwa się w niej niesamowite bogactwo i różnorodność przekazu oraz staranny język, jak w najlepszych reportażach.....
więcej Pokaż mimo to
Jestem wyjątkowo rozczarowana tą naiwną pozycją. Jeśli tę akurat książkę uznano za wizjonerski bestseller, to sporo wyjaśnia nt. stanu współczesnej cywilizacji i możliwości poznawczych przeciętnego Europejczyka czy Amerykanina.
Książka jest po prostu słaba; jest jedną wielką pochwałą współczesnej cywilizacji i sprawia wrażenie napisanej wyłącznie z perspektywy mieszkańca...
Powieść Carla Tillera zaczyna się od samobójstwa. Terje, narrator powieści i jej główny bohater leży w stanie ciężkim w szpitalu i jakby z drugiej już strony rzeczywistości, obserwuje swoją matkę i siostrę. Od początku widzimy, że to trudna rodzina. Brakuje w niej ciepła. Dialog pomiędzy matką i dorosłą córką nie pasuje do szpitalnej sali. Zza pustej wymiany słów wyziera...
więcej Pokaż mimo to
Kiedy przeczytałam w zapowiedziach, że w kolejnej części cyklu Mai Lunde motywem przewodnim będą konie Przewalskiego, pomyślałam, że z tą tematyką nie będzie mi po drodze. Myliłam się. Według mnie, Maja Lunde udowodniła tą powieścią, że jest prawdziwą pisarką, a nie tylko autorką, jak to dziś jest w modzie.
Bo któż tak naprawdę jest w tej powieści ostatni? Czy gatunkiem...
Miałam nadzieję, że autorka "Szeptuchy" napisała świetną powieść historyczną, jak twierdziło wielu recenzentów. Miałam też nadzieję, że okres po powstaniu styczniowym oraz Podlasie jako miejsce akcji będą gwarancją dobrej podróży literackiej. Okazało się jednak inaczej.
Książka zaczynała się całkiem nieźle i przez około sto stron dawała nadzieję. Nie zrażała mnie nawet...
Jeśli ktoś myśli, że po obejrzeniu przedwojennej, filmowej adaptacji powieści 'Wrzos" ma pełny obraz tej książki, to zapewniam, że się grubo myli.
Maria Rodziewiczówna przedstawiła postać Kazimiery , głównej bohaterki na znacznie wyższym poziomie niż to widać w filmie - bez ckliwgo pozoranctwa i komedyjek. Fakt, że, cały ten zaaranżowany, zimny układ małżeński, mający...
Są powieści i wspomnienia Bronisława Wildsteina, które uznaję za bardzo dobre i tak też oceniam. Ten zbiór opowiadań jednak taki nie był w całości. Jedyne naprawdę dobre i warte uwagi opowiadania to pierwsze - "Przyszłość z ograniczoną odpowiedzialnością' i ostatnie - "Nietaktowna śmierć". W nich właśnie widać prawdziwego Wildsteina - obnażającego świat polityki i mediów,...
więcej Pokaż mimo to
Kompletnie nie przemawia do mnie ta opowieść. Chwyciłam za nią z rozpędu, ponieważ mój syn przerabiał w szkole tom pierwszy tego cyklu, a jako dzieciak nigdy nie przeczytałam wszystkich części przygód Tomka Wilmowskiego, bo stale brakowało ich w bibliotece.
Tomek wraz z ojcem i znajomymi wyrusza na wyprawę do Afryki. Ich celem jest wyprawa badawcza, ale aby zwrócił się...