Do niedawna robiła prawniczą karierę. Od paru lat skupia się jednak tylko na pisaniu. Znana jest głównie z serii powieści kryminalnych, w których główną postacią jest komisarz Thomas Andreasson. Od wczesnych lat dzieciństwa Viveca spędzała wakacje na na wyspie Sandhamn na Archipelagu Sztokholmskim, w posiadłości rodzinnej z 1917. Akcja jej powieści kryminalnych rozgrywa się właśnie na wyspie Sandhamn.http://www.vivecasten.se/
Wierzyć się nie chce, że można coś takiego napisać bez wstydu. To przecież prawdziwy produkcyjniak; łopatologiczny jak powieści socrealistyczne z lat 50. i podobnie przewidywalny. Tyle tylko, że kapitalistę lub arystokratę zastępują przedstawiciele skrajnej prawicy a chłoporobotników lub ideologicznych komunistów – imigranci lub „postępowi” Szwedzi skupieni po lewicowo-liberalnej stronie sceny politycznej.
Nie jest tajemnicą że szwedzcy pisarze są finansowani ze środków publicznych. Mogą sobie spokojnie i bezpiecznie tworzyć, ale pod pewnymi niepisanymi warunkami. Mianowicie, aby "Władza" cię kochała i ozłacała, trzeba wykazać się oczekiwaną polityczną poprawnością, identycznie niemal jak w Polsce w latach 50.
Podobnie łopatologiczną powieść w ramach cyklu o Fjallbace stworzyła po kryzysie uchodźczym 2015 roku Camilla Lackberg, więc trend jest trudny do przeoczenia.
Skrajnie słabe. Nie polecam.
Z żalem muszę stwierdzić, że ta część cyklu nie zachwyciła mnie, a wręcz rozczarowała. Thomas jakiś zamulony, w ogóle policja jak nie policja. Śledztwo właściwie prowadzą osoby prywatne, bo policja nie potrafi nawet w internecie poszperać, nie mówiąc o jakimś skutecznym działaniu. Motyw? Jaki motyw? Jakby się nim w życiu kierować to połowa ludzkości wzajemnie by się pozabijała. Nie kupuję tego. Słabizna. Boję się czytać ostatnią część:) A jestem fanką autorki, pani Sten.... Oj, niedobrze:)