-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel9
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant8
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
Trudno powiedzieć o czym. Na pewno ma jakiś głębszy sens.
Trudno powiedzieć o czym. Na pewno ma jakiś głębszy sens.
Pokaż mimo toRozwleczone romansidło starej mamałygi i młodej dupy.
Rozwleczone romansidło starej mamałygi i młodej dupy.
Pokaż mimo toZawiera trochę ciekawych informacji, ładnie napisana, całkiem dobrze się czyta; ale jednak ma formę pamiętnika, gdzie autor podaje mnóstwo nazwisk które nam, już nic nie mówią, nic nie znaczą. I to jest pewien problem dla przeciętnego czytelnika.
Zawiera trochę ciekawych informacji, ładnie napisana, całkiem dobrze się czyta; ale jednak ma formę pamiętnika, gdzie autor podaje mnóstwo nazwisk które nam, już nic nie mówią, nic nie znaczą. I to jest pewien problem dla przeciętnego czytelnika.
Pokaż mimo toPo przeczytaniu nieco ponad pół książki, dałem sobie spokój. Nie przepadam wybitnie za krótką formą. Ledwo się zaczęło, a już się skończyło. Pierwsze dwie są ciekawe, ale każda kolejna jest usypiająca. Doszukiwanie się głębszego sensu nie wiadomo gdzie, jest już pewną formą snobizmu i masochizmu.
Po przeczytaniu nieco ponad pół książki, dałem sobie spokój. Nie przepadam wybitnie za krótką formą. Ledwo się zaczęło, a już się skończyło. Pierwsze dwie są ciekawe, ale każda kolejna jest usypiająca. Doszukiwanie się głębszego sensu nie wiadomo gdzie, jest już pewną formą snobizmu i masochizmu.
Pokaż mimo toKsiążka składa się z jakich takich opowiastek bez ładu i składu. Opisy może i są poetyckie ale czyta się bardzo ciężko i trudno się połapać o co chodzi. Po 80 stronach niestety wymiękłem.
Książka składa się z jakich takich opowiastek bez ładu i składu. Opisy może i są poetyckie ale czyta się bardzo ciężko i trudno się połapać o co chodzi. Po 80 stronach niestety wymiękłem.
Pokaż mimo toMelodramatyczne konwenanse, po 160 stronach miałem dosyć.
Melodramatyczne konwenanse, po 160 stronach miałem dosyć.
Pokaż mimo to
Przyjemna książka, czyta się bardzo wartko. Bardziej filozoficzna wbrew pozorom niż "pornograficzna", jak mogłoby się wydawać. Nie jest obsceniczna, może poza peanem na cześć fallusa, ale za coś musiała dostać bana. Ukazuje zwłaszcza stosunek do siebie różnych warstw społecznych, podkreślając; słusznie zresztą, napędową siłę warstwy elitarnej.
" Gdy czar zmysłów przemija, praktycznie każda młoda, nowoczesna kobieta tak widzi swojego mężczyznę, w świetle jej własnej pogardliwej wyższości. Tylko ogień pożądania sprawia, że kobieta i mężczyzna tolerują się wzajemnie. Zaledwie zgaśnie, ci nowocześni apodyktyczni egoiści widzą w sobie nawzajem wroga. Kobieta, która z jakiegoś powodu czuje się dziś zwycięska, gdy mężczyzna oddał w jej ręce większość swoich uprawnień patrzy na swojego męskiego partnera kpiąco. Mężczyzna zaś, zdając sobie sprawę, że dobrowolnie wyzbył się na rzecz swojej kobiety przewagi, i nie mając dość siły, by ją odebrać, patrzy na nią z głęboką urazą."
Bardzo prawdziwe słowa o wielu małżeństwach. Facet ulega kobiecie na każdym polu, a kobieta która to na nim wymusza jest niezadowolona, że ten nie potrafi się postawić z pasją. W efekcie związek się oziębia i staje takim "z musu".
Przyjemna książka, czyta się bardzo wartko. Bardziej filozoficzna wbrew pozorom niż "pornograficzna", jak mogłoby się wydawać. Nie jest obsceniczna, może poza peanem na cześć fallusa, ale za coś musiała dostać bana. Ukazuje zwłaszcza stosunek do siebie różnych warstw społecznych, podkreślając; słusznie zresztą, napędową siłę warstwy elitarnej.
" Gdy czar zmysłów przemija,...
Takie raczej romansidło dla kobiet. Dla mnie zdecydowanie nie, nie ta narracja, nie ten język. Dosyć szybko przerwałem.
Takie raczej romansidło dla kobiet. Dla mnie zdecydowanie nie, nie ta narracja, nie ten język. Dosyć szybko przerwałem.
Pokaż mimo toPodobno książka wybitnego amerykańskiego powieściopisarza. W moim odczuciu zarówno język jak i historia bardzo infantylne, niestrawne. Po 120 str zrezygnowałem z dalszej straty czasu. Przez ten czas główny bohater trochę się pokręcił i spalił kilka skrętów. Napięcie jak w niemieckim bunkrze.
Podobno książka wybitnego amerykańskiego powieściopisarza. W moim odczuciu zarówno język jak i historia bardzo infantylne, niestrawne. Po 120 str zrezygnowałem z dalszej straty czasu. Przez ten czas główny bohater trochę się pokręcił i spalił kilka skrętów. Napięcie jak w niemieckim bunkrze.
Pokaż mimo toNie jestem osobiście bardzo książką zachwycony. aczkolwiek pokazuje sentymentalny powrót na Ziemię, która nie jest już taka jak kiedyś. Pogrąża się w zatraceniu wynikłym z postępu wszelkiej maści. Trochę naciągane opisy nadbudowanego miasta, dodatkowo jest opis jednego miasta tylko. Aż trudno uwierzyć, że podobna sytuacja ma miejsce na całym globie, zwłaszcza jeżeli chodzi o te płytki fotowoltaiczne zamiast zieleni.
Nie jestem osobiście bardzo książką zachwycony. aczkolwiek pokazuje sentymentalny powrót na Ziemię, która nie jest już taka jak kiedyś. Pogrąża się w zatraceniu wynikłym z postępu wszelkiej maści. Trochę naciągane opisy nadbudowanego miasta, dodatkowo jest opis jednego miasta tylko. Aż trudno uwierzyć, że podobna sytuacja ma miejsce na całym globie, zwłaszcza jeżeli chodzi...
więcej mniej Pokaż mimo to
Trochę absurdalna, ale niestety w dużej mierze bez ładu i składu. Część to jak sądzę przeżycie rzeczywiste autor podczas wojny w Europie, a reszta do dalsze losy bądź retrospekcja pierwowzoru.
Pierwsza część była mistrzowska, ta niestety ani trochę.
Trochę absurdalna, ale niestety w dużej mierze bez ładu i składu. Część to jak sądzę przeżycie rzeczywiste autor podczas wojny w Europie, a reszta do dalsze losy bądź retrospekcja pierwowzoru.
Pokaż mimo toPierwsza część była mistrzowska, ta niestety ani trochę.