-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać263
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2015-08-05
2015-11-10
2015-04-17
2015-07-01
Oceniam wysoko, ponieważ mnie ta książka zaciekawiła, ubawiła i zadumała. Autor pisze żywo o czasach, które świetnie pamiętam i znam z zupełnie innej perspektywy. Dla mnie cenne są osobiste refleksje autora, odwaga, z jaką zdradza kulisy swoich sukcesów i porażek. Nade wszystko zaś cenię poczucie humoru, którym doskonale okrasił każdy rozdział i który nadał książce przyjemnej lekkości.
Wam polecam, a sama szukam kolejnych książek Janusza Głowackiego.
Oceniam wysoko, ponieważ mnie ta książka zaciekawiła, ubawiła i zadumała. Autor pisze żywo o czasach, które świetnie pamiętam i znam z zupełnie innej perspektywy. Dla mnie cenne są osobiste refleksje autora, odwaga, z jaką zdradza kulisy swoich sukcesów i porażek. Nade wszystko zaś cenię poczucie humoru, którym doskonale okrasił każdy rozdział i który nadał książce...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-04-20
Powieść "Gnój" to swoisty obraz polskiej rodziny, polskiego zaścianka, polskich kompleksów i wstydu. Głównym motywem książki jest przemoc fizyczna w wydaniu domowym, pastwienie się ojca nad synem z przyzwoleniem reszty rodziny. Opis bólu wyrażony w kilku dosadnych zdaniach na początku opowieści ciąży nad czytelnikiem do ostatniej strony. Gdyby nie doskonały warsztat pisarski, potraktowanie tematu z pewną rezerwą a chwilami nawet humorem, rzecz byłaby nie do zniesienia.
Tytułowy gnój to chłopiec, gówniarz małolat, którego można prać niemiłosiernie w imię tak zwanego "dobrego wychowania". Gnój to brud wylewający się z domostw, gdzie takie kary są głównym, można rzec - nieodzownym elementem życia.
Powieść "Gnój" to swoisty obraz polskiej rodziny, polskiego zaścianka, polskich kompleksów i wstydu. Głównym motywem książki jest przemoc fizyczna w wydaniu domowym, pastwienie się ojca nad synem z przyzwoleniem reszty rodziny. Opis bólu wyrażony w kilku dosadnych zdaniach na początku opowieści ciąży nad czytelnikiem do ostatniej strony. Gdyby nie doskonały warsztat...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-12-27
Jeśli kto by chciał poznać życie Chopina takim, jakim było, a samego Fryderyka zobaczyć człowiekiem - nie posągiem, to zachęcam do lektury.
Jarosław Iwaszkiewicz dokonał rzeczy wspaniałej: napisał biografię wielkiego artysty w sposób niezwykle prosty i czytelny. Cała wiedzę zaczerpnął z niezliczonych listów Chopina do rodziny i przyjaciół oraz z listów innych ludzi piszących do pianisty, lub o nim. Autor rozbija spiżowy pomnik i wydobywa człowieka z krwi i kości, wesołego, promieniującego radością i ciekawością życia. Nie chcę tu wdawać się w szczegóły biografii Pianisty, bo nie dorównam autorowi. Chcę jedynie zaznaczyć, że w całym tekście wyczuwa się ogromną sympatię i szacunek Iwaszkiewicza do Chopina. Te cechy sprawiają, że książkę czyta się wspaniale. Mimo woli stajemy się bliskim towarzyszem doli i niedoli muzyka. Słowo muzyk to za mało, bo to Artysta w pełnym tego słowa znaczeniu. Ożywienie postaci Chopina na kartach tej książki wcale nie umniejsza wielkości artysty, ale przybliżywszy, uzmysławia nam jej prawdziwy wymiar.
Polecam wszystkim koneserom dobrej książki i muzyki.
Jeśli kto by chciał poznać życie Chopina takim, jakim było, a samego Fryderyka zobaczyć człowiekiem - nie posągiem, to zachęcam do lektury.
Jarosław Iwaszkiewicz dokonał rzeczy wspaniałej: napisał biografię wielkiego artysty w sposób niezwykle prosty i czytelny. Cała wiedzę zaczerpnął z niezliczonych listów Chopina do rodziny i przyjaciół oraz z listów innych ludzi...
2015-12-25
2015-12-08
2015-11-08
2015-11-01
Lekko i zabawnie opowiedziana historia pisania pewnego scenariusza. Pan Głowacki w swojej najlepszej formie - bawi, śmieszy, komentuje. Polecam wszystkim, nie tylko koneserom Autora i gatunku.
Lekko i zabawnie opowiedziana historia pisania pewnego scenariusza. Pan Głowacki w swojej najlepszej formie - bawi, śmieszy, komentuje. Polecam wszystkim, nie tylko koneserom Autora i gatunku.
Pokaż mimo to2015-10-07
2015-09-13
2015-09-08
2015-08-28
Fiodor Dostojewski w swoich pamiętnikach jawi się jako przedstawiciel narodu, którego Europa nie jest w stanie zrozumieć. Minęło 150 lat, a sytuacja Rosji nie uległa znaczącej zmianie w tym względzie. Czy to potwierdza tezę o wyjątkowości tej nacji? Wątpię. Raczej mniemam, że to wina samych Rosjan...
Co do książki, to jest to zbiór felietonów, wspomnień i opowiadań, czyli zestaw małych form literackich nie pozbawionych dydaktyzmu i właściwej dla pisarza - cenionej przeze mnie w "Zbrodni i karze" czy "Biesach" - analizy psychologicznej.
Pisarz najpierw rozprawia się z tematem oświecenia poprzez krzewienie nauki pisania oraz propagowanie czytelnictwa wśród klas niskich. Poucza, jak uczyć, nie pouczając. Osobliwe.
Następnie mamy polityczną tyradę, roztrząsanie generalskich posunięć i strategii wojennej. Z kolei bierze się za sądy i zbyt pobłażliwe traktowanie przestępców przemocy domowej. Znowu powraca do "piśmiennictwa" i czytelnictwa. A wszystko to przetykane opowiadaniami, felietonami, wspomnieniami.
Mnie osobiście zabrakło tu wspomnień z dnia codziennego pisarza. Nie tego, jakim chciał pokazać się światu, ale tego, jakim był naprawdę, ze swoimi wadami, przyzwyczajeniami, słabościami. Być może dziennik pisarza odzwierciedla jedynie pisarską spuściznę wspomnień, stąd wziął się ten mankament.
Fiodor Dostojewski w swoich pamiętnikach jawi się jako przedstawiciel narodu, którego Europa nie jest w stanie zrozumieć. Minęło 150 lat, a sytuacja Rosji nie uległa znaczącej zmianie w tym względzie. Czy to potwierdza tezę o wyjątkowości tej nacji? Wątpię. Raczej mniemam, że to wina samych Rosjan...
Co do książki, to jest to zbiór felietonów, wspomnień i opowiadań, czyli...
2015-08-29
2015-08-06
2015-07-05
2015-07-12
Interesująca lektura o dojrzewaniu i przyjaźni. Jedna z niewielu, która podejmując ten zdawałoby się trywialny temat, traktuje go z powagą, łącząc z psychologią i filozofią. Młody człowiek poszukuje nie tyle sensu życia, ale raczej autorytetu. Znamienne jest, że nie odnajduje go w domu rodzinnym, szkole ani w kościele. Z rozmów z bliskimi kolegami wyłania się obraz nowego, potężnego boga, który rodząc się, zniszczy stary świat. Związek z Demianem i jego matką nadają życiu Sinclaira wymiaru mistycznego. Te głębokie i intensywne przeżycia wewnętrzne zbiegają się z wybuchem wojny. Jej niszczycielska siła kładzie kres przyjaźni i niewinnemu czasowi dojrzewania.
Książka napisana jest przepięknym językiem. Czyta się ją z ogromną przyjemnością.
Interesująca lektura o dojrzewaniu i przyjaźni. Jedna z niewielu, która podejmując ten zdawałoby się trywialny temat, traktuje go z powagą, łącząc z psychologią i filozofią. Młody człowiek poszukuje nie tyle sensu życia, ale raczej autorytetu. Znamienne jest, że nie odnajduje go w domu rodzinnym, szkole ani w kościele. Z rozmów z bliskimi kolegami wyłania się obraz nowego,...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-07-07
Z ogromnym zainteresowaniem i przyjemnością spędziłam z panem Tyrmandem te kilka dziennikowych miesięcy Anno Domini 1954. Cenię tę prozę za szczerość i prawdziwość, jakimi autor posługuje się przy przedstawianiu faktów i ocenie osób. Książka zaskakuje lekkością i humorem, kipi niekłamanymi uczuciami, zniewala dokładnością wynurzeń erotycznych.
Powieść urywa się w najciekawszym momencie, kiedy autor przedstawia osobisty manifest. Urywa się w pół zdania, które już nigdy nie zostanie dokończone. Tyrmand wówczas zaczął pisać "Złego". Powieść ta dała mu sławę, ale to "Dzienniki 1954" są jego najlepszą książką.
Z ogromnym zainteresowaniem i przyjemnością spędziłam z panem Tyrmandem te kilka dziennikowych miesięcy Anno Domini 1954. Cenię tę prozę za szczerość i prawdziwość, jakimi autor posługuje się przy przedstawianiu faktów i ocenie osób. Książka zaskakuje lekkością i humorem, kipi niekłamanymi uczuciami, zniewala dokładnością wynurzeń erotycznych.
więcej Pokaż mimo toPowieść urywa się w...