-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński4
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1158
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać413
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński23
Biblioteczka
2015-07-30
2015-08-18
Sięgnąłem po tę książkę z lekkim oporem, który był podyktowany odczuciem, iż jest to "kobieca literatura". Aby było jasne, nie mam nic przeciwko literaturze skierowanej do kobiet, bo czytanie książek ma w sobie tę piękną rzecz - każdy, w każdej książce znajdzie kawałek siebie i coś dla siebie (proszę nie zrozumcie mnie źle). Książki stały na półce wśród innych i zachęcały do przeczytania, jednak ociągałem się z wyciągnięciem ręki po nie. Poniekąd przymusił mnie urlop, gdzie w wieczór przed wyjazdem stanęło przede mną widmo braku lektury nań, gdyż wszystko co mam na półce już przeczytałem.
A "Cukiernia..."? Doskonała!
Bardzo szybko zostałem wiernym towarzyszem Zajezierskiego domu, dopingowałem Idze w rozwiązaniu zagadki, cicho licząc na coś więcej pomiędzy nią a nim. Razem ze Szczęsnym, Adą i Marianna przeżywałem ich sercowe zmagania. Mocno wstrząsnęła mną historia Barbary Zajezierskiej z Sokołowskich, która o mały włos nie zostałaby zesłana na Syberię....
Przeżywałem każdy fragment, każdy element tej historii, jakbym był tam z bohaterami tej książki. Jakbym był ich towarzyszem każdego dnia.
Książka napisana wspaniale, z zachowaniem świetnego rytmu, który nie pozwalał na nudę. Każdy rozdział niósł nowe zaskoczenia, nową historię. Historie bohaterów w doskonały dla mnie sposób wplatają się w historie Polski, przeplatają się z czasami, nastrojami, w których się dzieją.
Autorka, w moim odczuciu, wspaniale przekazuje obraz tamtych czasów, tamtych obyczajów panujących wśród szlachty polskiej. Opisy folwarków, posiadłości, miast nie są przesadzone w obszerności i treści, a jednak wyraźnie pobudzają wyobraźnię i wręcz malowały w mojej wyobraźni obrazy polskiej wsi, polskich miast dziewiętnastego wieku.
Jestem zauroczony i dzisiaj już czytam kolejny tom, a zapowiada się równie doskonale, jak ten pierwszy się skończył.
Polecam gorąco!
Sięgnąłem po tę książkę z lekkim oporem, który był podyktowany odczuciem, iż jest to "kobieca literatura". Aby było jasne, nie mam nic przeciwko literaturze skierowanej do kobiet, bo czytanie książek ma w sobie tę piękną rzecz - każdy, w każdej książce znajdzie kawałek siebie i coś dla siebie (proszę nie zrozumcie mnie źle). Książki stały na półce wśród innych i zachęcały...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-08-23
Drugi tom powieści, w porównaniu z pierwszym, w dalszym ciągu mnie elektryzował. Chociaż miałem wrażenie, że wątek współczesny, kiedy Iga przeżywa znajomość jej ojca z inną kobietą był natrętny i jakby niepełny. Natrętny, bo dla mnie stanowił przerywnik, na który nie było dość pomysłu. Mogłoby tego nie być. Bardzo podobało mi się, iż więcej czasu autorka poświęciła losom Zajezierskich. Gina, córka Toroszyna stałą się tu kluczową bohaterką, co w zasadzie było dla mnie zaskakujące.
Dalej pod wrażeniem. Polecam!
Drugi tom powieści, w porównaniu z pierwszym, w dalszym ciągu mnie elektryzował. Chociaż miałem wrażenie, że wątek współczesny, kiedy Iga przeżywa znajomość jej ojca z inną kobietą był natrętny i jakby niepełny. Natrętny, bo dla mnie stanowił przerywnik, na który nie było dość pomysłu. Mogłoby tego nie być. Bardzo podobało mi się, iż więcej czasu autorka poświęciła losom...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-08-27
Oceniałem każda książkę po kolei. Teraz, kiedy skończyłem już wszystkie powiem, iż bardzo, ale to bardzo mi się podobała cała trylogia.
Polecam, bo historia potrafi wciągnąć, a czyta się lekko, w sam raz na wolne dni.
Oceniałem każda książkę po kolei. Teraz, kiedy skończyłem już wszystkie powiem, iż bardzo, ale to bardzo mi się podobała cała trylogia.
Polecam, bo historia potrafi wciągnąć, a czyta się lekko, w sam raz na wolne dni.
2015-09-01
Chcesz spojrzeć oczami osoby chorującej na Alzheimera?
Chcesz przeżyć rozterki, miotać się w uczuciach, czekać na kolejny "atak"?
Chcesz patrzeć jak to jest, kiedy oddalają się od Ciebie znajomi, a bliscy cierpią gdy ich nie poznajesz?
Chcesz potykać się, zapominać słów i widzieć czarną dziurę przy drzwiach?
I na koniec...
Czy chcesz poznać Alzheimera również oczami opiekuna osoby cierpiącej nań?
Wszystko to i jeszcze więcej znajdziesz w tej książce.
Piękna, przejmująca, straszna, czasami zabawna (na początku tomu).
Nie podejmę się żadnej recenzji, zresztą nigdy tego nie robiłem. Napisze za to, iż bardzo mnie ta książka przejęła. Wstrząsnęła mną nawet. O czym opowiada? przeczytaj oficjalny opis książki, ale co znajdziesz w niej to zależy już w zasadzie od Ciebie.
Ja znalazłem w niej odpowiedzi i żałuję, że tak późno.
Polecam gorąco.
Chcesz spojrzeć oczami osoby chorującej na Alzheimera?
Chcesz przeżyć rozterki, miotać się w uczuciach, czekać na kolejny "atak"?
Chcesz patrzeć jak to jest, kiedy oddalają się od Ciebie znajomi, a bliscy cierpią gdy ich nie poznajesz?
Chcesz potykać się, zapominać słów i widzieć czarną dziurę przy drzwiach?
I na koniec...
Czy chcesz poznać Alzheimera również oczami...
2015-09-09
2015-09-30
Książka wywarła na mnie duże wrażenie. Opis życia na oddziale szpitalnym, losy ludzkie, ich uczucia, obawy i codzinność... Ciekawe, bardzo.
Książka wywarła na mnie duże wrażenie. Opis życia na oddziale szpitalnym, losy ludzkie, ich uczucia, obawy i codzinność... Ciekawe, bardzo.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-10-17
2015-10-29
Cudownie napisana książka, a historia niesamowita, na miarę scenariusza filmowego. Czytając ją miałem wrażenie, jakbym siedział z autorką i słuchał jej opowieści. Opowieści opisanej, przedstawionej tak obrazowo, iż byłem tam, widziałem to wszystko co ona widziała. Przeżyłem z nią jej życie, przeżyłem dzięki jej opowieści o nim.
Jestem pod ogromnym wrażeniem. Nie przestaję myśleć o losach autorki...
Polecam gorąco.
Cudownie napisana książka, a historia niesamowita, na miarę scenariusza filmowego. Czytając ją miałem wrażenie, jakbym siedział z autorką i słuchał jej opowieści. Opowieści opisanej, przedstawionej tak obrazowo, iż byłem tam, widziałem to wszystko co ona widziała. Przeżyłem z nią jej życie, przeżyłem dzięki jej opowieści o nim.
Jestem pod ogromnym wrażeniem. Nie przestaję...
2015-11-04
Książka łatwa i nie wymagająca. Zabawna, nie powiem nie. Niejednokrotnie zdarzyło mi się parsknąć śmiechem podczas czytania, nawet w autobusie.
Świetne teksty.
Mimo wszystko jakoś nie mogłem wyobrazić sobie tego Dresa. Jakiś taki odstający od stereotypu ;), dla mnie lepszy.
Historia ciekawa i taka z życia wzięta. Smutna, szczególnie kiedy opisuje dzieciństwo. Bo to mało takich rodzin? Główny bohater przynajmniej potrafił wykorzystać szansę. Co z tego, że jest Dresem, jak sam o sobie mówi i czego nie ukrywa - ma swoje zasady i swoją filozofię.
Rozbawiła mnie historia (nie tylko ta), kiedy kolega opowiada o jakimś tam zdarzeniu i rzuca: to jakiś dres był, a nasz bohater komentuje w myśli, że: kolega nawet nie spostrzegł się, że strzelił faux pas :)
No i tekst, który wprowadziłem w życie: wrócił zaraz po tym jak skończyła się wieczność (zdarza mi się tak czekać na moją połowę ;) hehehehe...)
Polecam gorąco!
Książka łatwa i nie wymagająca. Zabawna, nie powiem nie. Niejednokrotnie zdarzyło mi się parsknąć śmiechem podczas czytania, nawet w autobusie.
Świetne teksty.
Mimo wszystko jakoś nie mogłem wyobrazić sobie tego Dresa. Jakiś taki odstający od stereotypu ;), dla mnie lepszy.
Historia ciekawa i taka z życia wzięta. Smutna, szczególnie kiedy opisuje dzieciństwo. Bo to mało...
2015-11-07
Przeczytałem już nie jedną książkę o obozowej tematyce, ale chyba żadna tak mnie nie wciągnęła. Historia opowiadana przez Denisa Avey jest niesamowita. Czyta się ją jednym tchem. A to co przeżył, jak wielu innych jemu podobnych, po raz kolejny mówi o tym, przestrzega, aby nie dopuścić do powtórzenia historii.
Sam fakt tego, że potrzebował tyle czasu by przemówić, by zacząć opowiadać, pokazuje jak mocno przeżywał okres służby w szeregach Jaj Królewskiej Mości.
Szkoda tylko, że sama historia, kiedy to wkradł się do Oświęcimia jest tak krótka. Spodziewałem się czegoś innego. Sądziłem, że on tam wszedł i był jakiś czas. W dodatku ten wątek jest bardzo krótki, ale nie zmienia to mojego odczucia, bo wątek Oświęcimia ciągnie się wraz ze wspomnieniami o Hansie i Ernście.
Nie... nie da się tego opisać, opowiedzieć, trudno zrozumieć...
Przeczytajcie sami. Sami oceńcie, sami przeżyjcie z autorem ten czas, przejdźcie tę drogę...
Gorąco polecam.
"Żeby zło mogło triumfować, wystarczy, że sprawiedliwi nie będą nic robić"
Przeczytałem już nie jedną książkę o obozowej tematyce, ale chyba żadna tak mnie nie wciągnęła. Historia opowiadana przez Denisa Avey jest niesamowita. Czyta się ją jednym tchem. A to co przeżył, jak wielu innych jemu podobnych, po raz kolejny mówi o tym, przestrzega, aby nie dopuścić do powtórzenia historii.
Sam fakt tego, że potrzebował tyle czasu by przemówić, by zacząć...
2015-12-03
Jak zawsze genialny Irving. Uwielbiam jego styl pisania. Niejednokrotnie parskałem śmiechem (nie tylko w tramwaju), ale też i przeżywałem smutne momenty wraz z bohaterami tej książki.
Smutek i Franny są moimi idolami ;)
Polecam gorąco.
Jak zawsze genialny Irving. Uwielbiam jego styl pisania. Niejednokrotnie parskałem śmiechem (nie tylko w tramwaju), ale też i przeżywałem smutne momenty wraz z bohaterami tej książki.
Smutek i Franny są moimi idolami ;)
Polecam gorąco.
2015-12-10
Ładny Nowy Wspaniały Świat sobie stworzyliśmy...
Ładny Nowy Wspaniały Świat sobie stworzyliśmy...
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-12-18
Nakręciłem się tą magią. Niestety pozostało jedynie nakręcenie. Książka dość prosta w swej konstrukcji i płytka fabuła. Nie porwała mnie.
Może trochę dowiedziałem się o tym, jak zostać oskarżonym o czary, ale to nic nowego.
Przeczytajcie, oceńcie.
Nakręciłem się tą magią. Niestety pozostało jedynie nakręcenie. Książka dość prosta w swej konstrukcji i płytka fabuła. Nie porwała mnie.
Może trochę dowiedziałem się o tym, jak zostać oskarżonym o czary, ale to nic nowego.
Przeczytajcie, oceńcie.
2015-12-28
Długo nie sięgałem po tę pozycję. Może dlatwego, ze jak to ze mną zwykle bywa - nie ruszam za modą i trendami. Wszystko ma swoją kolej.
Sięgnąłem po Larssona i... jest bosko. Jest wspaniale. Nie mylili się Ci, którzy zachwycali się tą historią. Szybka, dynamiczna, wciągająca, porywająca, trzymająca w napięciu, lekka i nieprzewidywalna. Wspaniała lektura.
Polecam gorąco.
Długo nie sięgałem po tę pozycję. Może dlatwego, ze jak to ze mną zwykle bywa - nie ruszam za modą i trendami. Wszystko ma swoją kolej.
Sięgnąłem po Larssona i... jest bosko. Jest wspaniale. Nie mylili się Ci, którzy zachwycali się tą historią. Szybka, dynamiczna, wciągająca, porywająca, trzymająca w napięciu, lekka i nieprzewidywalna. Wspaniała lektura.
Polecam gorąco.
Pierwszy raz spotkałem się z tak długim, wciągającym, zaskakującym i refleksyjnym monologiem (w zasadzie).
Przyjeżdża "ktoś" i spotyka się z "nim". Natomiast ten "on" wita "kogoś" i zaczyna rozmowę. Niby banalnie, docieka czy się znają, skąd ten "ktoś" trafił tutaj itp. Z czasem dowiadujemy się o życiu prowadzącego monolog, prawie całą jego historię. Dialogi? Są, ale wynikają z opowieści "monologującego".
Niesamowite! Trudno było przerwać czytanie, gdyż jedna historia w płynny wręcz sposób przechodziła w kolejną. Był czas na przygotowanie herbaty, przywołanie biegającego w pobliży psa... i łuskanie fasoli, przy którym obaj rozmawiają - "on" i ten przyjezdny "ktoś".
Miałem wrażenie, jakbym to ja był tym gościem. Tym, który przyjechał znienacka i jakbym to ja siedział teraz i łuskając fasolę słuchał barwnych, mniej lub bardziej, historii z życia gospodarza.
Czasami jednak zdarzyły się momenty, gdzie historia mnie nudziła, tak jak w życiu, kiedy ktoś opowiada i opowiada i przechodzi z wątku na wątek.
Skończyłem książkę i poczułem niedosyt. skończyłem ją, jakbym skończył rozmowę z kimś, kogo chciałbym jeszcze bardziej poznać, kogo historii chciałbym jeszcze wysłuchać. Poczułem się, jakbym wyjechał tak samo jak przyjechałem. Jakbym spotkał go raz i więcej miałbym już nie spotkać. Brakuje mi dalszej części tej rozmowy - w zasadzie monologu.
Polecam gorąco, bo warto pojechać nad jezioro, wziąć klucz od domku pana Roberta i spotkać się z gospodarzem "ośrodka" doglądającego tychże domków letniskowych, przy jednoczesnym łuskaniu fasoli. A jak łuskać fasolę? Też się dowiecie :)
Pierwszy raz spotkałem się z tak długim, wciągającym, zaskakującym i refleksyjnym monologiem (w zasadzie).
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPrzyjeżdża "ktoś" i spotyka się z "nim". Natomiast ten "on" wita "kogoś" i zaczyna rozmowę. Niby banalnie, docieka czy się znają, skąd ten "ktoś" trafił tutaj itp. Z czasem dowiadujemy się o życiu prowadzącego monolog, prawie całą jego historię. Dialogi? Są, ale...