-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2014
2016-08-07
2012-04
Jest to mój ulubiony tom "Władcy Pierścieni" i swoją przygodę z tą stroną chcę zacząć właśnie od tej książki. Kiedy leży na mojej półce zawsze patrzę na nią z sentymentem. Wracam do chwil, kiedy czytałam każdą ze stron z zapartym tchem zapoznając się
ze światem Śródziemia. Wraz z kolejnymi rozdziałami człowiek zdaje się czuć częścią powieści, Tolkienowskim piórem naznacza ślad w swojej własnej historii. To możliwość uczestnictwa w chwilach, kiedy świat wyobraźni przeplata się z rzeczywstością.
Z całą pewnoscią mogę uznać to dzieło za ponadczasowy klasyk, z którym powinien zapoznać się każdy zainteresowany literaturą fantastyczną.
"Władca Pierścieni" w całym swoim majestatcie jest powieścią niezwykłą i niepowtarzalną. Wywarł na mnie ogromne wrażenie, a bohaterzy, wydarzenia i miejsca ukazane w książce są mi niezwykle bliskie. Niesamowita dokładność i precyzja w przedstawieniu świata sprawiła, że dzieje Śródziemia nabrały charakteru realności.
Myślę, że dla czytelnika, który docenia szczegółowość, systematyczny rozwój akcji i przede wszystkim chce spróbować nowych doświadczeń pozwalających na przeniesienie się do zupełnie nowego świata jest to książka doskonała.
Jest to mój ulubiony tom "Władcy Pierścieni" i swoją przygodę z tą stroną chcę zacząć właśnie od tej książki. Kiedy leży na mojej półce zawsze patrzę na nią z sentymentem. Wracam do chwil, kiedy czytałam każdą ze stron z zapartym tchem zapoznając się
ze światem Śródziemia. Wraz z kolejnymi rozdziałami człowiek zdaje się czuć częścią powieści, Tolkienowskim piórem naznacza...
2017-12-25
2014-09-02
2017-06-04
2017-05-02
2015
2015-04-03
Kończąc moją przygodę z Sagą (choć z pewnością będę do niej wracać) wypadałoby nakreślić o niej właściwą recenzję. Tylko jak, skoro słów brak? Czy nie wystarczy wspomnieć, że wyłam jak bóbr, rzucałam poszczególnymi częściami o ścianę, czytałam strony do przodu niecierpliwie pochłaniając wartką akcję?
Nigdy nie przeczytałam czegoś lepszego. Saga jest idealna. (Nie)zwyczajnie perfekcyjna.
Świat fantastyczny przeplata się z rzeczywistym, ukazuje wszelkie ludzkie przywary, bezlitosną i okrutną naturę człowieka. Każda postać jest absolutnie wyjątkowa, historia rozległa i pięknie, zagadkowo poplątana. Mistrzostwo. Kwiecista polszczyzna i dialektyzacja nadają sadze właściwy jej charakter i jest to jeden z moich ulubionych elementów arcydzieła Sapkowskiego. Bo faworytem jest osoba Regisa oraz Geralta.
Twórczość pana Andrzeja zmieniła moje życie, co tu dużo mówić. Postawiła wysoką poprzeczkę dla innych książek. Za wysoką. Nieosiągalną.
Kończąc moją przygodę z Sagą (choć z pewnością będę do niej wracać) wypadałoby nakreślić o niej właściwą recenzję. Tylko jak, skoro słów brak? Czy nie wystarczy wspomnieć, że wyłam jak bóbr, rzucałam poszczególnymi częściami o ścianę, czytałam strony do przodu niecierpliwie pochłaniając wartką akcję?
Nigdy nie przeczytałam czegoś lepszego. Saga jest idealna....
2015-02-07
2015-03-10
2016-07-29
2014
2013
2017-07-27
"Harda" to powieść z gatunku tych, w których z zaskoczeniem odkrywasz, że jesteś na ostatniej stronie. Albo nie jęczysz, że jesteś dopiero w połowie, ale martwisz się, że ta przygoda zaraz dobiegnie końca.
Pomimo mojego zamiłowania do historii, rzadko sięgałam po pozycje historyczne. Wolno czytam i trudno mi się skoncentrować. Uznałam, że to właśnie fikcja historyczna, nie suche kroniki i powieści faktu, mogą być tym kamieniem milowym mojej miłości do książek historycznych. Dodatkowo, pani Cherezińska łączy dwa moje ulubione światy - średniowieczną słowiańszczyznę i ówczesną Skandynawię. Mamy Piastów i Wikingów. Czego chcieć więcej?
Autorka ma bardzo przystępny, specyficzny styl pisania. W jej opisach nie brakuje niczego ani nie ma nic w nadmiarze. Wszystko jest idealnie wyważone.
Bohaterowie są niejednoznaczni, nieidealni, pełni wad, słabości, wątpliwości. Uczą się na błędach, nie można oceniać ich z góry, nikogo się nie nienawidzi, ani bezkrytycznie uwielbia.
Sama Świętosława jest inteligentna, butna, walczy o siebie i najbliższych, "nie daje sobie w kaszę dmuchać". Może być doskonałym autorytetem dla wszystkich rozmemłanych bohaterek powieści młodzieżowych i obyczajowych. Inne postacie historyczne przestają być osobami mitycznymi, legendarnymi, a stają się nam bliscy, poznajemy ich możliwe rozterki, obawy, emocje. Nie przepadam za wątkami miłosnymi, a tutaj nie dość, że cała oś fabuły kręci się wokół tego motywu, to jeszcze rola kobiety i mężczyzny (jak to w średniowieczu... i później też) została sprowadzona do reprodukcji, aranżowanego małżeństwa i wzajemnej niechęci. Pomimo tylu pozornych wad, te wątki dopełniały tę historię, nie przeszkadzały, lecz wzbogacały, przedstawione zostały kobiety, które musiały sobie radzić i być silne, które umiały przeciwstawić się roli inkubatora, lub wykorzystać to jaką swoją siłę.
Od razu po przeczytaniu zamówiłam drugą część, a także inne książki pani Cherezińskiej. O sile autorki świadczy fakt, że "Hardą" zachęciła mnie do gatunku i twórczości, który wcześniej omijałam z daleka, a teraz nie umiem czytać niczego innego. To chyba najlepszy komplement dla pisarza.
"Harda" to powieść z gatunku tych, w których z zaskoczeniem odkrywasz, że jesteś na ostatniej stronie. Albo nie jęczysz, że jesteś dopiero w połowie, ale martwisz się, że ta przygoda zaraz dobiegnie końca.
Pomimo mojego zamiłowania do historii, rzadko sięgałam po pozycje historyczne. Wolno czytam i trudno mi się skoncentrować. Uznałam, że to właśnie fikcja historyczna, nie...
2016-12-23
2014
2017-08-17
Kiedy trafiłam na tę książkę, zaszokowały mnie te wszystkie pozytywne recenzje i oceny. Nie spodziewałam się, że tak objętościowo obszerna powieść zdobędzie tylu czytelników. Żyjemy w czasach szybkiej rozrywki i co za tym idzie, prostych, krótkich książek, niewymagających maksymalnego skupienia i poświecenia cennego czasu. Miałam ogromne oczekiwania i jeszcze większe wątpliwości - ale pomimo tego postanowiłam zabrać się za to arcydzieło.
Po przeczytaniu książki całkowicie rozumiem jej fenomen - jako weteran ciężkiego, rozległego fantasy, uniwersum stworzone przez Sandersona pochłonęło mnie całkowicie. Oczarował mnie, krytykowany przez wielu, naprawdę powolny rozwój akcji, etapowa ewolucja postaci, które zmieniały się pod wpływem doświadczeń w ludzki, oczywisty sposób. Ta powieść to powrót do zapomnianego, epickiego fantasy, bo przecież "takich książek już się nie pisze". I kiedy byliśmy skłonni pogodzić się z tym faktem - okazało się, że to nieprawda. Że są autorzy skłonni przywrócić tamten klimat, klimat zapomnianych, epickich opowieści przytłoczonych komercyjnymi seriami młodzieżowymi. Aby polubić tą książkę trzeba za tym tęsknić.
Największym plusem powieści jest to, że Sanderson zmusza czytelnika do myślenia. Do wyciągania wniosków i szeregowania faktów. Odpowiedzi na dręczące pytania trzeba szukać samemu, nic nie jest powiedziane wprost. Łatwo można coś pominąć, przeoczyć, powieść sama w sobie uczy poszukiwania informacji i własnej interpretacji. Nie narzuca, choć zaskakuje i podpowiada.
Rewelacja.
Kiedy trafiłam na tę książkę, zaszokowały mnie te wszystkie pozytywne recenzje i oceny. Nie spodziewałam się, że tak objętościowo obszerna powieść zdobędzie tylu czytelników. Żyjemy w czasach szybkiej rozrywki i co za tym idzie, prostych, krótkich książek, niewymagających maksymalnego skupienia i poświecenia cennego czasu. Miałam ogromne oczekiwania i jeszcze większe...
więcej Pokaż mimo to