-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński38
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant978
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2021-08-06
2018-08-10
2013-09-14
2020-07-06
2013-12-01
"An Inspector Calls" okazało się bardzo ciekawą sztuką, którą przeczytałam za jednym zamachem. Spodobały mi się i charaktery, i ogólnie cała atmosfera tajemniczości.
"An Inspector Calls" okazało się bardzo ciekawą sztuką, którą przeczytałam za jednym zamachem. Spodobały mi się i charaktery, i ogólnie cała atmosfera tajemniczości.
Pokaż mimo to2020-04-06
2020-01-09
2020-02-06
2020-01-17
2019-11
2020-02-24
2015-01-07
2023-06-24
2014-02-11
Pomimo tego, że nie raz zgubiłam się w ilości nazwisk i rozróżnieniu o kim mowa, książka, jak na pierwszą część, bardzo mnie zaintrygowała. A co dziwniejsze, wzbudziła we mnie jakąś fascynację Sztokholmem. Z niecierpliwością zabieram się za kolejne części.
Pomimo tego, że nie raz zgubiłam się w ilości nazwisk i rozróżnieniu o kim mowa, książka, jak na pierwszą część, bardzo mnie zaintrygowała. A co dziwniejsze, wzbudziła we mnie jakąś fascynację Sztokholmem. Z niecierpliwością zabieram się za kolejne części.
Pokaż mimo to
Wzięłam się za tą książkę w sumie bez żadnego powodu, ot, leży ładnie na półce w bibliotece to może warto przeczytać tego klasyka.
I o ile ogólnie jestem zachwycona, to nie mogę ukryć, że postać Scarlett bardzo mnie irytowała (choć lepsze takie odczucia, niż ich kompletny brak). Dziewczyna głupia (nie oszukujmy się, inteligencją nie grzeszyła), nie była też wybitnie piękna i do tej pory nie mogę zrozumieć, jak nie mogła dostrzec uczuć Rhetta (samo to "wyczekiwanie w jego oczach", podkreślane dość często w książce powinno przynajmniej skłonić ją do myślenia, choć sam był uparty i specjalnie próbował być niemiły, aby Scarlett nie miała nad nim przewagi, co wpędza nas w kręcące się koło). Gdy już przyzwyczaiłam się do głównej bohaterki, mogę śmiało przyznać, że "Przeminęło z wiatrem" trafia na półkę moich ulubionych książek :)
Wzięłam się za tą książkę w sumie bez żadnego powodu, ot, leży ładnie na półce w bibliotece to może warto przeczytać tego klasyka.
więcej Pokaż mimo toI o ile ogólnie jestem zachwycona, to nie mogę ukryć, że postać Scarlett bardzo mnie irytowała (choć lepsze takie odczucia, niż ich kompletny brak). Dziewczyna głupia (nie oszukujmy się, inteligencją nie grzeszyła), nie była też wybitnie piękna...