Opinie użytkownika
Pierwsze spotkanie z prozą Lisy Gardner zaliczam do wielce udanych :). Autorka przenosi czytelnika w przejmujący świat dzieci zmagających się z zaburzeniami psychicznymi oraz ich dorosłych opiekunów napiętnowanych własnymi koszmarnymi traumami z dzieciństwa :o. Ale posępna warstwa psychologiczno-obyczajowa to nie jedyne koło napędowe tej powieści. W całość zostaje sprawnie...
więcej Pokaż mimo to
"Martwy trop" to trzeci chronologicznie tom zmagań śledczych z duetem prywatnych detektywów, młodym nieco narwanym Lincolnem Perry'm i sędziwym, stonowanym w porywczych akcjach Joe'm Pritchardem :). Dla mnie jednak to dopiero drugie - po "Ostatnim do widzenia" - spotkanie z tą jakże sympatyczną parą bohaterów :].
We wspomnianej powieści znowu mamy do czynienia z zawiłą i...
Trzynasty tom śledczy z agentem Pendergastem to świetny dowód na to, że można połączyć współczesną intrygę z kryminalnym światem samego Sherlocka Holmesa w niebanalną, arcyciekawą całość!! :] Tym razem duet Preston & Child zaserwował czytelnikom podróż do ogarniętego śnieżną zamiecią luksusowego kurortu górskiego Roaring Fork, gdzie łupiący w kościach mróz wręcz dosłownie...
więcej Pokaż mimo toBardzo dobra książka łącząca w sobie kilka gatunków: dramat obyczajowy, kryminał, powieść katastroficzną, a wszystko to z niemałą domieszką wątków nadprzyrodzonych :). W tej odsłonie twórczej, Michael Koryta stylowo jawi się jako taki rozwlekły gawędziarz z miasteczka, stopniowo i mozolnie dawkujący napięcie w obrębie małej społeczności. Pewnie dlatego też na okładce...
więcej Pokaż mimo to„Nic nie jest tym, czym się wydaje” – to motto przyświeca w zasadzie całej, dziesiątej już powieści Deavera z cyklu Rhyme & Sachs. Autor tym razem zaprasza nas do świata polityki, a w zasadzie ubarwia nią znany nam świat nowojorskich gliniarzy w osobach: Lincoln Rhyme, Amelia Sachs, Lon Sellitto, Fred Dellray, Ron Pulaski i Mel Coper. Repertuar uzupełnia jeszcze Thom...
więcej Pokaż mimo to
Totalnie spóźniony zapłon. Tymi słowami mogę określić fakt, iż dopiero teraz zabrałem się za twórczość Michaela Koryty, skoro jego książki dostępne są na polskim rynku już od kilku dobrych lat. Ale jak mówi powiedzenie, lepiej późno niż wcale!
Co prawda za mną dopiero pierwsze spotkanie z prozą rzeczonego autora, ale już teraz mogę powiedzieć, iż Koryta, to jak na razie...
Przyznam, że choć zwiastun rzeczonego utworu zachęcił mnie, to do książki podchodziłem z niejaką rezerwą - pewnie po części dlatego, że nie należy ona do sławetnego cyklu Rhyme & Sachs, który w prozie Jeffa cenię sobie najszczególniej :).
Tematyka, jaką podjął autor tym razem, to zbrodnie dokonywane za pomocą sztuczek hakerskich i internetowa inwigilacja cywilnych...
To już drugi pisarz obok Johna D. MacDonalda o tak samo brzmiącym nazwisku i mający równie pokaźny dorobek literatury kryminalnej z cyklicznym bohaterem na tropie zbrodni. Twórczość Rossa, choć w naszym kraju liczniej wydana od raczkującego dopiero w polskich wydawnictwach Johna, do moich rąk trafiła dopiero teraz!
„Ruchomy cel” z 1949 roku, to pierwszy tom cyklu o...
"Wściekłość" przeczytałem na raty - zacząłem w nieco niefortunnym momencie, gdy jedna po drugiej przybyły do mojej domowej biblioteczki nowości moich literackich ulubieńców: Becketta, Chattama i MacDonalda i siłą rzeczy najpierw rozprawiłem się z dokonaniami owej trójcy ;). Tuż po tym, powróciłem więc do prozy Kellermana z nowym zapałem, bo rozpoczęte przezeń śledztwo duetu...
więcej Pokaż mimo to
(notka o wrażeniach z lektury pochodzi z 2006 roku)
Niezwykle wciągający i zawiły kryminał ukazujący społeczny bałagan w Kaliforni lat 50-tych ubiegłego wieku. A w centrum zdarzeń, niesamowity Philip Marlowe, bohater-zagadka, z jednej strony cynik z ironią idący przez świat, z drugiej romantyk porządkujący świat według swoich zasad, niekoniecznie zgodnych z prawem ;)....
Po lekturze „Purpurowego miejsca zgonu” mój zachwyt nad prozą Johna D. MacDonalda zostaje podtrzymany i śmiało mogę powiedzieć już po trzecim spotkaniu z Travisem McGee, że urasta on do rangi mojego faworyta wśród książkowych cyklicznych bohaterów :].
„Klasyk amerykańskiej literatury kryminalnej” – ta notka, którą czytamy na okładce rzeczonej powieści mówi sama za siebie,...
Kolejna z powieści fenomenalnego Francuza za mną :]; duszący, mroczny klimat znany nam z takich hitów autora jak Trylogia zła, "Obietnica mroku", czy Paryski dyptyk 1900 roku :). W prozie Chattama fascynujące jest właśnie to, jak rozkłada on na czynniki pierwsze genezę drzemiącego w człowieku zła, wręcz poraża niepokojem społecznym, gdy zastanawiamy się nad tym, że tacy...
więcej Pokaż mimo to
(tekst pochodzi z grudnia 2010)
Okrutny morderca terroryzuje Waszyngton i stawiają miejscową policję w stan najwyższej gotowości – tym bardziej, że te bestialskie zbrodnie popełniane zostają na całych rodzinach. Do akcji wkracza Alex Cross — czarnoskóry psycholog i detektyw policyjny w jednej osobie, który ma za zadanie rozwikłać istotę...
(recenzja pochodzi z lutego 2011)
Zanim sięgnąłem po „Ostatnią wyrocznię”, miałem wielkie obawy, że oto czeka mnie kolejny thriller historyczny a’la Dan Brown. Mój sceptycyzm wziął się pewnie po części z faktu, iż nie przepadam za fenomenem pisarskim autora „Kodu Da Vinci”, a także dlatego, że zarówno sam tytuł jak i zwiastun powieści Rollinsa wydał mi...
"Rany kamieni" to utwór zupełnie niepodobny do wcześniejszych powieści autora i to nie tylko pod względem niezależności od serii z doktorem Hunterem. Istotną różnicą jest specyficzna narracja tej książki, miejscami irytująca, a innym razem intrygująca, gdyż wszystko dzieje się na zasadzie TERAZ, czyli opisywane w pierwszej osobie i to w dodatku w czasie...
więcej Pokaż mimo toTrzy długie lata musiał czekać polski czytelnik na drugi utwór młodego, dobrze zapowiadającego się autora mrocznych thrillerów. Jego debiutancka powieść „Ścigając umarłych” wydana wówczas jeszcze pod banderą Amberu, zrobiła na mnie piorunujące wrażenie; posępna i mocna w swojej wymowie, a jednocześnie świetna w odbiorze dla fana tego typu literatury :). Cóż dodać; była to...
więcej Pokaż mimo toThriller medyczny to gatunek książek, po które dotychczas sięgałem raczej z przypadku niż zamiłowania. Można nawet powiedzieć, że czytelniczo wciąż w nim raczkuję, bo powieść Michaela Palmera to dopiero moja trzecia przygoda w kryminalnym świecie z nutą medycyny w tle. Wcześniej miałem przyjemność zapoznać się z „Comą” Robina Cooka oraz...
więcej Pokaż mimo to
Z niniejszą książką miałem identyczną sytuację jak w przypadku poprzednio czytanych "Drapieżców" tegoż samego autora - czyli przeczytanie na dwa razy ;).
Chattam jest o tyle specyficznym pisarzem, że potrafi zbudować świetne napięcie, ale w środku utworu lubuje się też rozwlekać, wręcz spowalniać akcję i kierować jej tory na naukowe dywagacje ;). Dlatego też w połowie...
(tekst pochodzi z 2010 roku)
"Intensywność" czytałem dotychczas dwukrotnie, po raz pierwszy w edycji Świata Książki w okolicach 1999 roku, a powtórne spotkanie miało miejsce przy okazji premiery powieści w Albatrosie w 2007 roku :). Książka podobała mi się bardzo już za pierwszym razem, ale ponowne dawkowanie mroku płynącego z kart "Intensywności" przed trzema laty, nie...
Zanim zabrałem się za lekturę powieści „Co wie noc”, spotkałem się ze stwierdzeniem, że zwiastun owej książki przypomina treść innego, wydanego półtorej roku temu w Polsce utworu Deana Koontza, a mianowicie „Recenzji”. I tu i tu mamy bohatera i jego kochającą rodzinę prześladowanych przed tajemniczego, zdeterminowanego w działaniu wroga, w walce z którym członkowie obu...
więcej Pokaż mimo to