Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Książka jest zlepkiem leksykonu zielarstwa, bloga parentingowego i kiepskiej książki coachingowej, a wszystko podlane sztampowymi hasłami lewackiej ideologii. Szybko się słucha.

Książka jest zlepkiem leksykonu zielarstwa, bloga parentingowego i kiepskiej książki coachingowej, a wszystko podlane sztampowymi hasłami lewackiej ideologii. Szybko się słucha.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Oceniam całą serię o Robercie Lwie, uważam, że wszystkie są na równym, bardzo dobrym poziomie. Seria nie wymaga czytania po kolei czy w ogóle całości, ale dopiero przeczytanie wszystkich części pozwala na zrozumienie przede wszystkim relacji między bohaterami, ich stanów emocjonalnych i mentalnych. Rozumiem, że dla fanów Pana Remigiusza, seria może wydawać się nieciekawa: nie ma w tu nieustannych zwrotów akcji, lądowania kosmitów, futrzastych stworów na ośmiotysięczniku, fajerwerków i płytkich dialogów. Jest za to rozwijająca się spokojnie akcja, wciągająca, pozwalająca na zagłębienie się i w psychikę sprawcy i stróżów prawa. Bardzo wnikliwie i empatycznie rozrysowane są relacje międzyludzkie. Niezwykle ciekawe wątki kryminalne i bohaterowie prawdziwi do szpiku kości.
Dodatkowa gwiazdka za coś, czego we współczesnej literaturze jest niewiele: pozostawienie niektórych wątków nie dokończonych i nie z powodu kontynuowania serii, ale być może z chęci pozostawienia czytelnikowi możliwości dokończenia historii, zainspirowania go do tworzenia własnych interpretacji i dalszych ciągów.

Oceniam całą serię o Robercie Lwie, uważam, że wszystkie są na równym, bardzo dobrym poziomie. Seria nie wymaga czytania po kolei czy w ogóle całości, ale dopiero przeczytanie wszystkich części pozwala na zrozumienie przede wszystkim relacji między bohaterami, ich stanów emocjonalnych i mentalnych. Rozumiem, że dla fanów Pana Remigiusza, seria może wydawać się nieciekawa:...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Oceniam całą serię.
Całość mi się dłużyła, więc słuchałam na przyspieszeniu. Kolejne zbrodnie powielały schematy i były już ciężkie do przejścia.
Mój podstawowy zarzut to brak jakiejkolwiek oceny moralnej, usprawiedliwianie a wręcz banalizowanie zla, uczynienie bohaterami ludzi, którzy bohaterami być nie powinni. Seria daje jasne przesłanie, że doznane krzywdy najlepiej leczyć krzywdząc innych, że szukanie sprawiedliwości na własną rękę jest najlepszym sposobem rozwiązywania problemów.
Zawsze mi się wydawało, że sztuką, w tym literatura jest po to, żeby człowieka w jakiś sposób uszlachetniać. Coraz częściej przekonuje się, że współczesna sztuka i litaretura są po to, żeby szokować i zohydzać.

Oceniam całą serię.
Całość mi się dłużyła, więc słuchałam na przyspieszeniu. Kolejne zbrodnie powielały schematy i były już ciężkie do przejścia.
Mój podstawowy zarzut to brak jakiejkolwiek oceny moralnej, usprawiedliwianie a wręcz banalizowanie zla, uczynienie bohaterami ludzi, którzy bohaterami być nie powinni. Seria daje jasne przesłanie, że doznane krzywdy najlepiej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Oceniam całą serię.
Uważam, że to naprawdę fajna seria i wszystkie tomy trzymają równy poziom. Wiadomo, że bohaterki są skrajne różne, ich motywację i działania dyktowane innymi pobudkami, ale są przede wszystkim z krwi i kości. Pozbawione są wydumania, egzaltacji, pretensjonalności. Seria koncentruje się na problemach współczesnych kobiet, walczących o akceptację, swoje miejsce, realizację marzeń. Ogromnym plusem są dialogi, które są niesamowicie naturalne, dynamiczne, życiowe. Polecam jako jesienne poczytadło

Oceniam całą serię.
Uważam, że to naprawdę fajna seria i wszystkie tomy trzymają równy poziom. Wiadomo, że bohaterki są skrajne różne, ich motywację i działania dyktowane innymi pobudkami, ale są przede wszystkim z krwi i kości. Pozbawione są wydumania, egzaltacji, pretensjonalności. Seria koncentruje się na problemach współczesnych kobiet, walczących o akceptację, swoje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wiele krytycznych opinii już zostało wyrażonych, ja jeszcze bym dodała koszmarny język, jakby książka została napisana nie przez dojrzała kobietę pisarkę, a przez średnio inteligentną gimnazjalistkę.

Wiele krytycznych opinii już zostało wyrażonych, ja jeszcze bym dodała koszmarny język, jakby książka została napisana nie przez dojrzała kobietę pisarkę, a przez średnio inteligentną gimnazjalistkę.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wielkie rozczarowanie. Czytałam już książki tej Autorki i były ok. Nie jakieś wybitne, ale dało się czytać bez uczucia zażenowania. Tej się nie da. Jest infantylna, naiwna i płytka. Dialogi są sztuczne, wręcz śmieszą patosem, tanimi mądrościami w stylu Coelho, a postacie bez głębi, niestety nie wywołujące żadnych emocji. Mam też wiele zastrzeżeń co do stylu pisarskiego Autorki. Niby o morzu a morza w tym nie ma.

Wielkie rozczarowanie. Czytałam już książki tej Autorki i były ok. Nie jakieś wybitne, ale dało się czytać bez uczucia zażenowania. Tej się nie da. Jest infantylna, naiwna i płytka. Dialogi są sztuczne, wręcz śmieszą patosem, tanimi mądrościami w stylu Coelho, a postacie bez głębi, niestety nie wywołujące żadnych emocji. Mam też wiele zastrzeżeń co do stylu pisarskiego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka to gniot i paplanina ;/ Przeczytałam, bo serial mnie wciągnął, ale z tego co widzę seriale na podstawie prozy Mroza są dużo lepsze niż jego pisanina.
Miało wyjść inteligencko a wyszło płytko. Czytając miałam wrażenie jakby pospiesznie sklejoną fabułę wciśnięto w podręcznik do komunikacji niewerbalnej i dorzucono do tego podręcznik do filozofii dla ograniczonych umysłowo.
Po przeczytaniu tej książki wiem dlaczego jej autor odniósł taki sukces: kieruje swoje pisanie do czytelników mało wymagających o niskich kompetencjach intelektualnych. Jak widać strategia się doskonale sprawdza.

Ta książka to gniot i paplanina ;/ Przeczytałam, bo serial mnie wciągnął, ale z tego co widzę seriale na podstawie prozy Mroza są dużo lepsze niż jego pisanina.
Miało wyjść inteligencko a wyszło płytko. Czytając miałam wrażenie jakby pospiesznie sklejoną fabułę wciśnięto w podręcznik do komunikacji niewerbalnej i dorzucono do tego podręcznik do filozofii dla ograniczonych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ma swój ukryty urok pisanie serii w sposób niechronologiczny. Czasowo akcja rozgrywa się najpóźniej i są to czasy, które sama pamiętam z mojego dzieciństwa. Bardzo dobrym zabiegiem dla fabuły, a miejmy nadzieję i dla dalszych części serii, jest wprowadzenie w większym zakresie Blaszkowskiego jako członka zespołu dochodzeniowo-sledczego oraz jeszcze jednej osoby, której tożsamości nie będę zdradzała. Mam jedynie nadzieję, że Autor na tym nie poprzestanie i będzie kontynuował przygody całej grupy, bo w tej konfiguracji żal będzie ich żegnać. Książka jest także pomostem między tą serią a kolejna o Policjantach z Poznania. Trzyma poziom a Gruby Rychu wymiata

Ma swój ukryty urok pisanie serii w sposób niechronologiczny. Czasowo akcja rozgrywa się najpóźniej i są to czasy, które sama pamiętam z mojego dzieciństwa. Bardzo dobrym zabiegiem dla fabuły, a miejmy nadzieję i dla dalszych części serii, jest wprowadzenie w większym zakresie Blaszkowskiego jako członka zespołu dochodzeniowo-sledczego oraz jeszcze jednej osoby, której...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Chyba najlepsza z tej serii. Na zdecydowany plus postać Marcinkowskiego. Bardzo fajnie poprowadzona intryga, do końca trzyma w napięciu.

Chyba najlepsza z tej serii. Na zdecydowany plus postać Marcinkowskiego. Bardzo fajnie poprowadzona intryga, do końca trzyma w napięciu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Polski król grafomanii. To co sensowne można zmieścić mniej więcej na jednej trzeciej tej objętość. Reszta to kwieciste opisy, porównania i metafory. A neologizmy typu: zaczerpnąć tchu, sprawiać komplementy i nieustanne odnotowywanie każą zastanawiać się czy autor wystarczająco opanował sztukę pisania w języku polskim.

Polski król grafomanii. To co sensowne można zmieścić mniej więcej na jednej trzeciej tej objętość. Reszta to kwieciste opisy, porównania i metafory. A neologizmy typu: zaczerpnąć tchu, sprawiać komplementy i nieustanne odnotowywanie każą zastanawiać się czy autor wystarczająco opanował sztukę pisania w języku polskim.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Why Rysiek, why? Dlaczego popełniłeś tego ideologicznego gniota??? Fabuła tej książki i jej bohaterowie są tylko po to, by przekazać światopogląd Autora. Kicha nie kryminał. Karykaturalne postaci, płytkie, infantylne. Sama fabuła toporna, drewniana i miałka. Nie ma tu kompletnie nic, co można znaleźć w innych książkach Autora (nieoczywisty humor, giętki język, barwne, realistyczne postaci). Jeśli Autor koniecznie chciał zapoznać czytelników że swoim światopoglądem mógł napisać autobiografię tudzież jakis traktat filozoficzny a nie serwować te treści pod płaszczykiem kryminalnej intrygi, która jest na niskim poziomie skomplikowania. Szkoda.

Why Rysiek, why? Dlaczego popełniłeś tego ideologicznego gniota??? Fabuła tej książki i jej bohaterowie są tylko po to, by przekazać światopogląd Autora. Kicha nie kryminał. Karykaturalne postaci, płytkie, infantylne. Sama fabuła toporna, drewniana i miałka. Nie ma tu kompletnie nic, co można znaleźć w innych książkach Autora (nieoczywisty humor, giętki język, barwne,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Uwielbiam Ćwirleja, ale Anety Nowak nie polubiłam. Mam wrażenie, że autor dużo lepiej odnajduje się w pisaniu książek o przeszłości. Teraźniejszość wychodzi mu dość topornie. Nie podobają mi się analogie do współczesnej polityki, do polityków i komentarze do aktualnej sytuacji. Język nadal pozostaje plastyczny, dostosowany do bohatera, intryga wciągająca chociaż jak na moje potrzeby nieco za bardzo przekombinowana, powracają lubiani bohaterowie poprzedniej serii.

Uwielbiam Ćwirleja, ale Anety Nowak nie polubiłam. Mam wrażenie, że autor dużo lepiej odnajduje się w pisaniu książek o przeszłości. Teraźniejszość wychodzi mu dość topornie. Nie podobają mi się analogie do współczesnej polityki, do polityków i komentarze do aktualnej sytuacji. Język nadal pozostaje plastyczny, dostosowany do bohatera, intryga wciągająca chociaż jak na moje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kurcze! Ależ to jest znakomite! Ależ to jest mięsiste! Ależ to jest wciągające!
Książka z ciekawą intrygą i jeszcze ciekawszym portretem późno PRLowskiego społeczeństwa ówczesnego Poznania i okolic. Plastyczny język dostosowany do bohaterów, zwyczajni ludzie że swoimi wadami i zaletami, do szpiku kości prawdziwi, mocno osadzeni w swoich realiach. Bardzo warto!

Kurcze! Ależ to jest znakomite! Ależ to jest mięsiste! Ależ to jest wciągające!
Książka z ciekawą intrygą i jeszcze ciekawszym portretem późno PRLowskiego społeczeństwa ówczesnego Poznania i okolic. Plastyczny język dostosowany do bohaterów, zwyczajni ludzie że swoimi wadami i zaletami, do szpiku kości prawdziwi, mocno osadzeni w swoich realiach. Bardzo warto!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Baaardzo słaba, bardzo naiwna, bardzo płytka, bardzo słabi bohaterowie. Właściwie zastanawiam się kto miałby być odbiorcą tej książki. Dla nastolatek za poważna, dla kobiet dojrzałych zbyt infantylna.

Baaardzo słaba, bardzo naiwna, bardzo płytka, bardzo słabi bohaterowie. Właściwie zastanawiam się kto miałby być odbiorcą tej książki. Dla nastolatek za poważna, dla kobiet dojrzałych zbyt infantylna.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytałam już kilka książek o tej tematyce i ta jest słaba. Nie pod kątem merytorycznym, bo autor przeprowadził bardzo szczegółowy dziennikarski research. I na tym właściwie koniec. Autor zbudował jakąś oś narracji, ale mam wrażenie, że doklejał do niej kolejne wątki, żeby tylko wykorzystać wszystkie zebrane materiały. A czasem mniej znaczy więcej. Narracja czasami jest bardzo szczegółowa, a czasami zbyt ogólna, jest nierówna. No i niestety autor nie udźwignął gatunku jakim jest reportaż. Sposób prowadzenia narracji wielokrotnie wymagał ponownego czytania. Ta narracja nie niosła, nie wciągała, była zbyt ciężka, bez polotu. Mając taki materiał można było stworzyć coś wyjątkowego.
Mam jeszcze jeden zarzut dotyczący strony formalnej, a mianowicie autor nie potrafi poprawnie posługiwać się przypisami: w odpowiednim miejscu je stawiać i opisywać.

Przeczytałam już kilka książek o tej tematyce i ta jest słaba. Nie pod kątem merytorycznym, bo autor przeprowadził bardzo szczegółowy dziennikarski research. I na tym właściwie koniec. Autor zbudował jakąś oś narracji, ale mam wrażenie, że doklejał do niej kolejne wątki, żeby tylko wykorzystać wszystkie zebrane materiały. A czasem mniej znaczy więcej. Narracja czasami jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zgadzam się z zarzutami krytyków i zgadzam się z zachwytami miłośników. A jednocześnie nie zgadzam się z zarzutami krytyków i nie zgadzam się z zachwytami miłośników. Zdaję sobie sprawę, że brzmi to paradoksalnie, ale nic na to nie poradzę

Po pierwsze, tak, ja też tęsknię za Szackim. Tak, kocham go miłością platoniczną. Tak, chciałabym żeby jego przygody rozciągały się na kilkanaście tomów. Ale rozumiem, że jego czas się skończył. Rozumiem, że Autor nie chce odcinać kuponów od swojej sławy. Nie oczekujmy od autorów żeby nieustannie pisali te same książki. Nie oczekujmy, że Miłoszewski zostanie Mrozem. To tak, jakbyśmy oczekiwali że Kuba Badach stanie się Zenkiem Martyniukiem. Litości!

Po drugie, już w ""Bezcennym" widać było, że jest to kompletnie inna seria. Bardzo odrealniona, wręcz odjechana. Można lubić można nie lubić. Kwestia gustu!

Po trzecie, "Kwestia ceny" to pierwsza książka, która doprowadziła do mojego wewnętrznego rozdarcia. Dusza chciała gnać dalej jak najszybciej, żeby kartka po kartce poznawać kolejne przygody bohaterów. Umysł zaciągał hamulec ręczny i kazał zastanawiać się, dyskutować i polemizować. Czytając tę książkę czułam nieustanny dyskomfort. I nie chodzi o wielość wątków, które autor w bardzo logiczny sposób splótł w jeden (nie uważam, żeby to było ogromne wyzwanie czytelnicze ogarnąć te wszystkie wątki). Nie chodzi także o okropnie irytujące mnie żeńskie formy zawodów: profesorka, doktorka, ani o okropnie drażniące częste "odnotowywanie czegoś przez mózg".

Moim zdaniem książka jest czymś więcej niż tylko sensacyjną przygodą profesorki Zofii Lorentz. Pod pierwszą warstwą przygód bohaterów kryje się warstwa druga: filozoficzna dyskusja na temat kondycji ludzkości. I to ona powoduje nieustanne swędzenie mózgu.

Autor odbył podróż do źródeł kultury. Jego bohaterowie prezentują różne archetypy zaczynając od psychopatycznego mesjasza, przez nawróconego i kontrbohatera, po wybawcę świata. Wykorzystuje także wiele kulturowych mitów jak chociażby mit raju utraconego, powrotu do raju, mit beztroskiego dzieciństwa, mit życia w zgodzie z naturą jej prawami, poszukiwania, podróży i powrotu, śmierci i narodzin.

W moim przekonaniu "Kwestia ceny" to jedna z lepiej przemyślanych książek Miłoszewskiego (ale zgadzam się, że nie najlepsza!), zwłaszcza jeżeli chodzi o warstwę światopoglądową, intelektualną i filozoficzną.

Zakończenie książki nie daje jednoznacznej odpowiedzi na stawiane pytania. Historia bohaterów zostaje oczywiście domknięta, i jak przystało na Miłoszewskiego, w sposób intrygujący (bransoletka :). Natomiast w głowie pozostaje wiele pytań i wątpliwości dotyczących świata, jego kondycji, kondycji ludzkości. I za te własnie drażniące pytania, które nie pozwalają o książce zapomnieć, daję aż 8 gwiazdek.

Zgadzam się z zarzutami krytyków i zgadzam się z zachwytami miłośników. A jednocześnie nie zgadzam się z zarzutami krytyków i nie zgadzam się z zachwytami miłośników. Zdaję sobie sprawę, że brzmi to paradoksalnie, ale nic na to nie poradzę

Po pierwsze, tak, ja też tęsknię za Szackim. Tak, kocham go miłością platoniczną. Tak, chciałabym żeby jego przygody rozciągały się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Może i są w niej pewne niedociągnięcia, ale co z tego skoro wciąga i nie chce wypuścić?

Może i są w niej pewne niedociągnięcia, ale co z tego skoro wciąga i nie chce wypuścić?

Pokaż mimo to


Na półkach:

Doskonała, klimatyczna, dopracowana w każdym szczególe, krwista i soczysta. Brakuje mi epitetów:) niezwykle.rzadko daje tak wysokie noty, ale w tym przypadku nie mogłam zrobić inaczej. Kilka równoległych intryg, ciekawi, nieszablonowi bohaterowie, międzywojenny klimat, który wciąga tak, że trudno z niego wyjść. Polecam szczerze

Doskonała, klimatyczna, dopracowana w każdym szczególe, krwista i soczysta. Brakuje mi epitetów:) niezwykle.rzadko daje tak wysokie noty, ale w tym przypadku nie mogłam zrobić inaczej. Kilka równoległych intryg, ciekawi, nieszablonowi bohaterowie, międzywojenny klimat, który wciąga tak, że trudno z niego wyjść. Polecam szczerze

Pokaż mimo to


Na półkach:

Właściwie to jestem zawiedziona. Po bardzo udanej sadze o Jagodnie muszę przyznać, że liczyłam na kolejną ciekawą, niebanalną i kobiecą serię. Być może taka będzie, ale nie wiem czy jestem w stanie przebrnąć przez tego narracyjnego dziwoląga. To, co w Jagodnie było moim zdaniem olbrzymią zaletą, czyli dopasowanie języka do postaci, w tej serii zostało kompletnie schrzanione. Bohaterki o różnych temperamentach, charakterach i wychowaniu zwracają się do czytelnika dokładnie w taki sam sposób. Jeszcze pierwsza część jest strawna, ale kolejne już coraz mniej. Mam wrażenie, że najbardziej udany jest prolog. Chociaż bardzo ciekawie zapowiadają się zawiązane wątki, bohaterki prezentują różne osobowości, to nie wiem, czy mam ochotę na ponowne czytanie pamiętnika nastolatki (bo takie mam skojarzenia z tym stylem narracyjnym). Szkoda, bo potencjał był spory.

Właściwie to jestem zawiedziona. Po bardzo udanej sadze o Jagodnie muszę przyznać, że liczyłam na kolejną ciekawą, niebanalną i kobiecą serię. Być może taka będzie, ale nie wiem czy jestem w stanie przebrnąć przez tego narracyjnego dziwoląga. To, co w Jagodnie było moim zdaniem olbrzymią zaletą, czyli dopasowanie języka do postaci, w tej serii zostało kompletnie...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Spod zamarzniętych powiek Adam Bielecki, Dominik Szczepański
Ocena 7,9
Spod zamarznię... Adam Bielecki, Domi...

Na półkach:

Najsłabsza książka o tej tematyce, jaką czytałam. Mam wrażenie, że książka powstała na szybko, jako odpowiedź na wszystkie zarzuty stawiane Bieleckiemu. Książka to takie bardzo przeciętne sprawozdanie z kawałka czyjegoś życia. Pomijając niezwykłość samej pasji, w książce nie ma nic niezwykłego. Być może za sprawą samego autora, któremu jednak brak umiejętności ciekawego opisania swoich przygód. Co mnie jednak zdruzgotało, to to, że już na 18 stronie Bielecki pisze: "nie uważam, żeby himalaizm miał jakiś głęboki sens. Życie samo w sobie nie ma głębokiego sensu". Po co więc pisać/czytać o czymś co jest bez sensu? Po przeczytaniu książki m wrażenie, że jej autor jeszcze wiele w życiu sobie nie przemyślał.

Najsłabsza książka o tej tematyce, jaką czytałam. Mam wrażenie, że książka powstała na szybko, jako odpowiedź na wszystkie zarzuty stawiane Bieleckiemu. Książka to takie bardzo przeciętne sprawozdanie z kawałka czyjegoś życia. Pomijając niezwykłość samej pasji, w książce nie ma nic niezwykłego. Być może za sprawą samego autora, któremu jednak brak umiejętności ciekawego...

więcej Pokaż mimo to