-
ArtykułySEXEDPL poleca: najlepsze audiobooki (nie tylko) o seksie w StorytelLubimyCzytać1
-
ArtykułyTom Bombadil wreszcie na ekranie, nowi „Bridgertonowie”, a „Sherlock Holmes 3” jednak powstanie?Konrad Wrzesiński2
-
Artykuły„Dzięki książkom można prawdziwie marzyć”. Weź udział w akcji recenzenckiej „Kiss cam”Sonia Miniewicz4
-
Artykuły„Co dalej, palenie książek?”. Jak Rosja usuwa książki krytyczne wobec władzyKonrad Wrzesiński37
Biblioteczka
2020-07-07
2020-05-30
2020-05-30
2020-05-30
2020-03-31
Jak wskazuje podtytuł książki, jest to opowieść o narodzinach faszyzmu oczami zwykłych ludzi: niemieckich obywateli, cudzoziemców przybywających do Niemiec na wakacje, studia, dyplomatów, dziennikarzy. Sympatyków i wrogów nazizmu, ale też osób, które nie miały wówczas lub nie chciały mieć jednoznacznego stosunku do tego, co się w Niemczech dzieje. Ich stosunek do nazistowskiej ideologii czasem zmieniał się na przestrzeni lat - niektórym otwierały się oczy gdy stawali się naocznymi świadkami coraz większej brutalności i przemocy. Inni za wszelką cenę odwracali wzrok od coraz wyraźniejszych jej świadectw albo żywili nadzieję, że gdy rządy nazistów się ustabilizują, ich brutalność się zmniejszy. Byli też oczywiście bezkrytyczni zwolennicy Hitlera, wśród których nie brakowało ludzi wybitnych, jak norweski laureat nagrody Nobla Knut Hamsun.
Z tych wszystkich zapisków, pamiętników, wspomnień można więc próbować wyczytać zarówno to, jak powoli, działając na wielu różnych płaszczyznach nazizm toruje sobie drogę w Niemczech, jak i to jak różne postawy i reakcje budził, jak wielu ludzi również cudzoziemców kompletnie nie dostrzegło zbliżającego się niebezpieczeństwa, jak miłość do Niemiec, ich zasługi dla kultury europejskiej, umiejętna nazistowska propaganda, zewnętrzny porządek, schludność otoczenia skutecznie zaciemniały wielu cudzoziemcom obraz tego, co faktycznie w nazistowskich Niemczech się działo. Generalnie polecam, choć nie jest to lektura, która wciąga jak powieść, wielość autorów przytaczanych wspomnień stanowi z jednej strony zaletę, z drugiej trudność w odbiorze. Mieszanie się postaci i wątków wymaga dużej uważności i skupienia w czytaniu.
Jak wskazuje podtytuł książki, jest to opowieść o narodzinach faszyzmu oczami zwykłych ludzi: niemieckich obywateli, cudzoziemców przybywających do Niemiec na wakacje, studia, dyplomatów, dziennikarzy. Sympatyków i wrogów nazizmu, ale też osób, które nie miały wówczas lub nie chciały mieć jednoznacznego stosunku do tego, co się w Niemczech dzieje. Ich stosunek do...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Ciepła, nastrojowa, pełna słońca, zmysłowa, optymistyczna powieść ze zgrabnie wplecioną metaforą ula i pszczół, co dodatkowo pozwala poczuć klimat upalnego lata, niemal smakować ciągle pojawiającego się w powieści motywu miodu i słyszeć brzęczenia pszczół. W tym słodkim od miodu świecie pojawiają się jednak wątki bardzo gorzkie. Jest to także opowieść o traumie dorastania w przemocowym domu i wychodzeniu z niej, o mierzeniu się z lękiem i demonami przeszłości i wyzwalającej sile jaka z tego może płynąć. I wreszcie jest to powieść o kobietach, o kobiecej solidarności, o wzajemnej uzdrawiającej akceptacji, powieść pełna kojącego wsparcia i miłości, które można dostać od obcych osób i które może zmienić życie. Mnie osobiście nieco irytowały nawiązania do katolicyzmu, Maryi, która pełni w tej powieści rolę wspierającej matki i źródła kobiecej siły. Trochę miałam kłopot z różnymi "mądrymi myślami" w tej książce, szczególnie o kobietach. Raz było że "tylko kobiety potrafią kochać to co żądli" - i to ma być zaleta? Innym razem "trzeba umieć wybrać w życiu to co ważne" i w efekcie bohaterka poświęca własne potrzeby na rzecz siostry malując dom na znienawidzony kolor... No nie. Ale z drugiej strony jest to powieść o faktycznej kobiecej niezależności, autentycznej odwadze i sprzeciwie wobec swoich oprawców. Motywy nawiązujące do religii katolickiej nie są tu zresztą jednoznaczne - wiara sióstr jest jakąś hybrydą wiary katolickiej, własnych wierzeń, ma w sobie coś z atmosfery kobiecych kręgów, co jest w samo w sobie ciekawe i budujące.
Ciepła, nastrojowa, pełna słońca, zmysłowa, optymistyczna powieść ze zgrabnie wplecioną metaforą ula i pszczół, co dodatkowo pozwala poczuć klimat upalnego lata, niemal smakować ciągle pojawiającego się w powieści motywu miodu i słyszeć brzęczenia pszczół. W tym słodkim od miodu świecie pojawiają się jednak wątki bardzo gorzkie. Jest to także opowieść o traumie dorastania...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to