-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant7
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński6
Biblioteczka
2019
2019
2020
2020
2019
2020-05-07
2020-05-07
2020
2020
2018-09-09
2017-02-23
Książka Krakauera pozwala nam, laikom dotknąć szczytu Everestu, poczuć ekstremalne zimno i przejść przez pasmo emocji. Autor przedstawia wydarzenia jasno, rzeczowo, bez zbędnych patetycznych stwierdzeń, których w tej historii można by było zmieścić co niemiara. Krakauer ma niezwykłe wyczucie, kiedy postawić kropkę a kiedy rozwinąć własne przemyślenia. Nie raz miałam ciarki śledząc wyprawę oczami wyobraźni. Książka, która właściwie przypomina reportaż jest dosyć krótka, idealna na podróż. Mnie pozostawiła z pytaniami, dlaczego ludzie posuwają się do aktów na krawędzi życia i śmierci, wychodzą daleko poza bezpieczną granice wytrzymałości. Ambicja, marzenia, adrenalina, a moze poczucie, że A może poczucie że właściwie będąc tylko w obliczu śmierci widzimy czym jet życie? Was też zostawię z tymi pytaniami.
Książka Krakauera pozwala nam, laikom dotknąć szczytu Everestu, poczuć ekstremalne zimno i przejść przez pasmo emocji. Autor przedstawia wydarzenia jasno, rzeczowo, bez zbędnych patetycznych stwierdzeń, których w tej historii można by było zmieścić co niemiara. Krakauer ma niezwykłe wyczucie, kiedy postawić kropkę a kiedy rozwinąć własne przemyślenia. Nie raz miałam ciarki...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-10-10
Książki z literatury faktu zawsze dotykają w inny sposób niż fikcja. Szczególnie takie historie, które od początku wydają się do fikcji należeć. W tym przypadku dodałabym nawet science-fiction. Gdzieś na odległej planecie istnieje społeczeństwo całkowicie podporządkowane władzy i pozbawione wszystkiego co przyniósł XXI wiek. Choć wokół istnieje 9 innych planet, mieszkańcy planety X nie wiedzą o mieszkańcach wszechświata nic więcej poza rozpowszechnionego faktu ich niższości w ogólnym rozwoju. Ambicja najwyższej rady panującej nad planetą zezwala na przyjazd inteligencji wyselekcjonowanej z pozostałych 9 planet. Kim są mieszkańcy planety X, czym różnią się od reszty wszechświata? Jak wpłynęło na nich życie w mydlanej bańce, życie w kłamstwie, na które cały wszechświat zezwala?
Książki z literatury faktu zawsze dotykają w inny sposób niż fikcja. Szczególnie takie historie, które od początku wydają się do fikcji należeć. W tym przypadku dodałabym nawet science-fiction. Gdzieś na odległej planecie istnieje społeczeństwo całkowicie podporządkowane władzy i pozbawione wszystkiego co przyniósł XXI wiek. Choć wokół istnieje 9 innych planet, mieszkańcy...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-08-04
Długo się do tej powieści zabierałam. Spoglądając na opasły tom, obawiałam się historii trudnej do przebrnięcia, żmudnej w detaliczności. Nic bardziej mylnego- biografia oddycha, pulsuje i fascynuje od pierwszych stron. Odkąd kilka lat temu zobaczyłam obejmujące się szkielety autorstwa Zdzisława Beksińskiego, a następnie kolejne mroczne wizje spod tej samej ręki, chciałam poznać ich początek, inspirację.
Wokół Beksińskich unosi się aura tajemniczości, posępna legendarność. Krąży też wiele mitów, których rozwojowi sprzyja koniec życia, z którym przyszło się Beksińskim zmierzyć. Magda Grzebałkowska pozwala nam usłyszeć ich głos, obserwować codzienność, poznać osobowość i zrozumieć motywy działania.
Są to z pewnością postacie nietuzinkowe, trochę wyobcowane, pławiące się w swojej jednostkowości i niekoniecznie odnajdujące się na osi ja kontra świat. Oddają się swoim zainteresowaniom bez reszty, wiedzę z wybranego zakresu przyswajają z rzetelnością i uporem. Nie poświęcają uwagi na podstawowe potrzeby ciała. To cicha bohaterka ich życia - Zosia - dba o funkcjonowanie domu i wszystkie prozaiczne czynności, które nie należą do świata Beksińskich.
Mimo demonów, z którymi się zmagają, mimo mrocznych wizji i skłonności, oboje pragną miłości, oboje chcą kochać i być kochanymi. W najciemniej wyglądających zakamarkach, czają się ludzkie potrzeby.
Długo się do tej powieści zabierałam. Spoglądając na opasły tom, obawiałam się historii trudnej do przebrnięcia, żmudnej w detaliczności. Nic bardziej mylnego- biografia oddycha, pulsuje i fascynuje od pierwszych stron. Odkąd kilka lat temu zobaczyłam obejmujące się szkielety autorstwa Zdzisława Beksińskiego, a następnie kolejne mroczne wizje spod tej samej ręki, chciałam...
więcej mniej Pokaż mimo to
Książka szokuje przeplataniem obrazu okrucieństw Auschwitz i szczegółowych opisów seksualnych żądz bohaterów. Już dawno nie czytałam jednak powieści, której bohaterowie byliby tak namacalni, jak postacie idące tuż obok mnie ulicą, z ich marzeniami, obawami i bagażami doświadczeń. Podążamy śladami emocji bohaterów, burzliwych u każdego z nich na swój sposób. Stingo - młody, wciąż targany wątpliwościami i niepewny swoich wyborów zagłębia się w świat uczuć, seksu, a także historii miejsca swojego pochodzenia. Jako narrator staje się nam szczególnie bliski, bo to jego oczami obserwujemy pozostałe dwie postacie - Zofię i Natana. To ta kochająca muzykę, niekonwencjonalna para wprowadza zamęt w życie Stingo, czasem zamęt pełen śmiechu, radości i pełni życia; innym razem zamęt chaosu, złowróżbnych napięć i strachu o przyjaciół. Historia wiedzie nas krętymi torami ku kulminacji, której fatalistyczny finał świta nam już w wyobraźni od dawna, wciąż jednak dzielnie trzymamy się nadziei, że ktoś może naszą trójkę przyjaciół uratować.
Książka bardzo głęboko dotyka kwestii wyborów moralnych, z którymi nie chcielibyśmy się zmierzyć w najgorszych snach i pokazuje jak cienka jest granica, po której przekroczeniu człowieczeństwa już nie ma, a cały konstrukt społeczny upada jak domek z kart. Etyczne podejście, dobroć, moralność niknie, jak gdyby nigdy jej w ludziach nie było.
Nie ukrywam, że przedstawiony tam obraz Polaków z nienawiścią i obojętnością wobec Żydów i jedynie garstką przeciwdziałającej opozycji jest obrazem kłującym. Zawsze są dwie strony medalu, z tym się zgadzam, jednak posmak jaki pozostaje po przedstawieniu polskiego narodu, nie jest bynajmniej pozytywny, a nawet nie zwyczajnie neutralny.
Książka szokuje przeplataniem obrazu okrucieństw Auschwitz i szczegółowych opisów seksualnych żądz bohaterów. Już dawno nie czytałam jednak powieści, której bohaterowie byliby tak namacalni, jak postacie idące tuż obok mnie ulicą, z ich marzeniami, obawami i bagażami doświadczeń. Podążamy śladami emocji bohaterów, burzliwych u każdego z nich na swój sposób. Stingo - młody,...
więcej Pokaż mimo to