-
ArtykułyBond w ekranizacji „Czwartkowego Klubu Zbrodni”, powieść Małgorzaty Oliwii Sobczak jako serialAnna Sierant1
-
ArtykułyNowe „Książki. Magazyn do Czytania”. Porachunki z Sienkiewiczem i jak Fleming wymyślił BondaKonrad Wrzesiński1
-
ArtykułyKrólowa z trudną przeszłościąmalineczka740
-
ArtykułyNowe „444” Macieja Siembiedy – przeczytaj zupełnie inny początek książki!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2019-08-15
2019-08-05
2019-03-19
Pisarski znój i uniesienia oddane z niezwykłą precyzją. Na mnie to działa.
Pisarski znój i uniesienia oddane z niezwykłą precyzją. Na mnie to działa.
Pokaż mimo toCiekawie wyłożone studium szaleństwa; Dostojewski by polecał, gdyby mógł.
Ciekawie wyłożone studium szaleństwa; Dostojewski by polecał, gdyby mógł.
Pokaż mimo to2017-07-02
Jeden z mocniejszych debiutów; szokujący naturalizm.
Jeden z mocniejszych debiutów; szokujący naturalizm.
Pokaż mimo toCiotowski bicz dla ludzi pozbawionych empatii.
Ciotowski bicz dla ludzi pozbawionych empatii.
Pokaż mimo to2016-12-02
Wtedy Gombrowicz przybył na ratunek, a "Ferdydurke" okazała się być wytchnieniem od patetycznej i zakompleksionej prozy polskiej.
Wtedy Gombrowicz przybył na ratunek, a "Ferdydurke" okazała się być wytchnieniem od patetycznej i zakompleksionej prozy polskiej.
Pokaż mimo toPilch gdzieś napisał, że Thomas Mann dużo zaczerpnął z twórczości Brunona Schulza. W ogóle mnie to nie dziwi.
Pilch gdzieś napisał, że Thomas Mann dużo zaczerpnął z twórczości Brunona Schulza. W ogóle mnie to nie dziwi.
Pokaż mimo to"Ciche dni w Clichy" to wyciąg z Millera. Nie wiedziałem, że potrafił być przystępny, ale okazało się, że napisał powieść, z której wyciął długie filozoficzne wywody i skupił się na budowaniu bardzo ciekawych postaci (mam tutaj na myśli przede wszystkim Carla). Niestety polskie wydanie wygląda z daleka (i z bliska też, jeśli ktoś nie słyszał o Millerze) jak soft-pornos dla niewyżytych mam pracujących w domu, tak więc czytać to bez siary można jedynie w domu; a szkoda, bo rozmiary są idealne do wożenia tego ze sobą w komunikacji.
"Ciche dni w Clichy" to wyciąg z Millera. Nie wiedziałem, że potrafił być przystępny, ale okazało się, że napisał powieść, z której wyciął długie filozoficzne wywody i skupił się na budowaniu bardzo ciekawych postaci (mam tutaj na myśli przede wszystkim Carla). Niestety polskie wydanie wygląda z daleka (i z bliska też, jeśli ktoś nie słyszał o Millerze) jak soft-pornos dla...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-06-07
Orzeszkowa krytykowała Conrada za opuszczenie kraju i pisanie w języku angielskim... zawistna suka bez talentu.
"Jądro ciemności" posiada tę cechę, że w sumie można przedstawić wydarzenia w dwóch czy trzech rozwiniętych zdaniach, ale jeśli chcemy oddać duszę tej książki, to okazuje się, że trudno jest powiedzieć na jej temat cokolwiek zrozumiałego dla osoby, która jej nie czytała. Conrad znakomicie oddał charakter wspomnienia, które przenika się trochę z wyobraźnią i nagina przywoływaną rzeczywistość. Warto.
Orzeszkowa krytykowała Conrada za opuszczenie kraju i pisanie w języku angielskim... zawistna suka bez talentu.
"Jądro ciemności" posiada tę cechę, że w sumie można przedstawić wydarzenia w dwóch czy trzech rozwiniętych zdaniach, ale jeśli chcemy oddać duszę tej książki, to okazuje się, że trudno jest powiedzieć na jej temat cokolwiek zrozumiałego dla osoby, która jej nie...
2016-04-05
Kawał porządnej literatury. Styl biblijno-filmowy świetnie się sprawdza w przypadku sagi rodzinnej... no i w ogóle czyta się to lepiej niż Biblię.
Kawał porządnej literatury. Styl biblijno-filmowy świetnie się sprawdza w przypadku sagi rodzinnej... no i w ogóle czyta się to lepiej niż Biblię.
Pokaż mimo to
Typ był świetnym obserwatorem i bardzo trzeźwo zanalizował wolę życia. To, co go w niej fascynowało, mnie chyba jednak bardziej przeraża. Tak czy inaczej utwór ten ma w sobie coś niezwykłego.
Typ był świetnym obserwatorem i bardzo trzeźwo zanalizował wolę życia. To, co go w niej fascynowało, mnie chyba jednak bardziej przeraża. Tak czy inaczej utwór ten ma w sobie coś niezwykłego.
Pokaż mimo to