Opinie użytkownika
Typ był świetnym obserwatorem i bardzo trzeźwo zanalizował wolę życia. To, co go w niej fascynowało, mnie chyba jednak bardziej przeraża. Tak czy inaczej utwór ten ma w sobie coś niezwykłego.
Pokaż mimo toWtedy Gombrowicz przybył na ratunek, a "Ferdydurke" okazała się być wytchnieniem od patetycznej i zakompleksionej prozy polskiej.
Pokaż mimo toPilch gdzieś napisał, że Thomas Mann dużo zaczerpnął z twórczości Brunona Schulza. W ogóle mnie to nie dziwi.
Pokaż mimo to"Ciche dni w Clichy" to wyciąg z Millera. Nie wiedziałem, że potrafił być przystępny, ale okazało się, że napisał powieść, z której wyciął długie filozoficzne wywody i skupił się na budowaniu bardzo ciekawych postaci (mam tutaj na myśli przede wszystkim Carla). Niestety polskie wydanie wygląda z daleka (i z bliska też, jeśli ktoś nie słyszał o Millerze) jak soft-pornos dla...
więcej Pokaż mimo to
Orzeszkowa krytykowała Conrada za opuszczenie kraju i pisanie w języku angielskim... zawistna suka bez talentu.
"Jądro ciemności" posiada tę cechę, że w sumie można przedstawić wydarzenia w dwóch czy trzech rozwiniętych zdaniach, ale jeśli chcemy oddać duszę tej książki, to okazuje się, że trudno jest powiedzieć na jej temat cokolwiek zrozumiałego dla osoby, która jej nie...
Kawał porządnej literatury. Styl biblijno-filmowy świetnie się sprawdza w przypadku sagi rodzinnej... no i w ogóle czyta się to lepiej niż Biblię.
Pokaż mimo toCamus w niesamowity sposób oddaje to, co nazywane jest przez nas sumieniem i poczuciem winy.
Pokaż mimo to
"Najpięniejsza dziewczyna w mieście" to jeden z moich ulubionych zbiorów opowiadań w ogóle, tak więc byłem bardzo przejęty, kiedy zaczynałem "Historie o zwykłym szaleństwie", które w Stanach były wydawane jako oddzielny tom tej samej serii.
Już teraz rozumiem, dlaczego jest to pierwsze polskie wydanie - "Historie o zwykłym szaleństwie" to przyzwoity kawał literatury, co...
Rosjanie zawsze robili to najlepiej. I mam teraz na myśli pisanie, a nie łojenie wódy.
Pokaż mimo toNie do końca wiem, czy traktować to dzieło jako przestrogę, czy po prostu jako profil człowieka próbującego uciec od bezwzględnego środowiska... i może nie umiem określić "Moskwy-Pietuszek", ale zdaję sobie równocześnie sprawę, że mam do czynienia z bardzo dobrą literaturą.
Pokaż mimo toWłaśnie to wydanie z lat '80 było moim pierwszym obcowaniem ze "Zbrodnią i karą". Pamiętam, że jak byłem w połowie, to peerelowski klej puścił i pogubiłem parę stron - przynajmniej miałem pretekst, żeby pójść do księgarni i kupić nowe wydanie, jak się później okazało, jednej z moich ukochanych książek.
Pokaż mimo to