-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel12
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2018-12-14
2013-12-15
Pierwszym co rzuca się w oczy jest forma książki, zwiastowany już przez podtytuł: "Światowa wojna zombie w relacjach uczestników". W krótkim wstępie bezimienny narrator opisuje okoliczności jej powstania. Od zakończenia wojny z zombie, tytułowej World War Z, minęło 10 lat. Narrator jest pracownikiem ONZ, który napisał historię wojny, ale pozostało mu mnóstwo osobistego materiału, który nie nadawał się do dzieła historycznego. Dlatego publikuje to jako zbiór wywiadów z tymi, którzy wojnę przeżyli.
Mogłoby się wydawać, że autor kompletnie zaspojlerował cała swoją powieść. Co to za frajda czytać książkę, skoro już wiemy, że była wojna i ludzkość tę wojnę wygrała i teraz odbudowuje globalne społeczeństwo? Szybko jednak orientujemy się, że wcale nie zombiaki odgrywają tu pierwszoplanową rolę.
Całość wpisu: http://zpierwszejpolki.pl/max-brooks-world-war-z-i-zombie-survival-guide/
Pierwszym co rzuca się w oczy jest forma książki, zwiastowany już przez podtytuł: "Światowa wojna zombie w relacjach uczestników". W krótkim wstępie bezimienny narrator opisuje okoliczności jej powstania. Od zakończenia wojny z zombie, tytułowej World War Z, minęło 10 lat. Narrator jest pracownikiem ONZ, który napisał historię wojny, ale pozostało mu mnóstwo osobistego...
więcej mniej Pokaż mimo to
W filmie Olafa Lubaszenki „Poranek Kojota” jednym z bohaterów jest gangster „Dziki” grany przez Janusza Józefowicza. Dziki z duma opowiada, że przeczytał w życiu dwie książki (jedną z nich był „Ojciec Chrzestny”) i na tym skończyła się jego „przygoda z literaturą”. Jeśli jesteście na tej stronie to bez wątpienia przeczytaliście w życiu więcej niż dwie książki. Jednak jeśli z jakiegoś powodu szukacie tej jednej jedynej, którą absolutnie trzeba przeczytać i która zmieni na zawsze wasze życie, to powinno nią być „Factfulness”.
„Factfulness” to książka o wiele mówiącym podtytule „Dlaczego świat jest lepszy, niż myślimy, czyli jak stereotypy zastąpić realną wiedzą”. Jej autorem jest szwedzki lekarz i specjalista od zdrowia publicznego Hans Rosling. Książka została wydana już po jego śmierci (zmarł w 2017 r. na raka trzustki). Dokończyli ją syn Hansa, Ola Rosling i synowa Anna. Cała trójka założyła fundację Gapminder, której głównym celem jest obalanie stereotypów i promowanie wiedzy opartej o realne dane. Innymi słowy filozofii Factfulness.
Gdybym miał taką moc uczyniłbym Factfulness obowiązkową lektura dla każdego licealisty. A ponieważ nie mam takiej możliwości, gorąco wam ją polecam i gwarantuję, że będzie to jedna z najważniejszych książek w waszym życiu, niezależnie od poglądów politycznych, zawodu i wykształcenia. Choć u osób wierzących w prymitywny, dramatyczny, czarno-biały świat pokazywany w polskich mediach może wywołać potężny dysonans poznawczy.
Cała recenzja: http://zpierwszejpolki.pl/hans-rosling-factfulness/
W filmie Olafa Lubaszenki „Poranek Kojota” jednym z bohaterów jest gangster „Dziki” grany przez Janusza Józefowicza. Dziki z duma opowiada, że przeczytał w życiu dwie książki (jedną z nich był „Ojciec Chrzestny”) i na tym skończyła się jego „przygoda z literaturą”. Jeśli jesteście na tej stronie to bez wątpienia przeczytaliście w życiu więcej niż dwie książki. Jednak jeśli...
więcej Pokaż mimo to