-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać189
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik11
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2024-02-28
2024-01-29
2024-01-26
Co jako pierwsze przychodzi nam do głowy, gdy myślimy o Hiszpanii? Wiadomo - słońce, siesta i fiesta! I właśnie od tego Mikołaj Buczak zaczyna swoją książkę o kulturze hiszpańskiej, próbując pokazać, że Hiszpania to znacznie więcej, niż tylko ładna pogoda, dobra kuchnia i imprezy do późna.
Autor porusza szereg zagadnień, które składają się na obraz Hiszpanii i Hiszpanów: zaczyna od kuchni, przechodzi przez kwestie językowe (zarówno jeśli chodzi o języki regionalne, jak i znajomość angielskiego), edukację, stereotypy na temat Hiszpanów oraz poszczególnych regionów Hiszpanii, wpływy arabskie, religijność, bary, siestę i fiestę, a na polityce i feminizmie kończąc. A to i tak nie wszystkie zagadnienia!
To nie jest typowy przewodnik turystyczny czy podróżniczy, ale raczej sposobność do zanurzenia się w mentalności Hiszpanów, zajrzenia im pod kołdrę i do serca, przyjrzenia się, czy naprawdę "życie jak w Madrycie" jest spełnieniem naszych marzeń. To przewodnik kulturowy, w którym przeplatają się ze sobą badania i ciekawostki, wszystko to zaś okraszone jest anegdotami autora z jego pobytu w Hiszpanii.
Autor jest filologiem hiszpańskim, więc w książce przeplata się wiele zagadnień związanych z językiem hiszpańskim oraz wyrażeń z niego pochodzących. Dla mnie, jako osoby uczącej się języka Cervantesa, był to dodatkowy smaczek. Myślę też, że sama książka stanowi idealne uzupełnienie nauki, bo pokazuje te aspekty, których zwykle próżno szukać w podręcznikach - prawdziwy, żywy język, żarty, nawiązania kulturowe, które pomogą nam później swobodnie używać języka.
Książkę wysłuchałam w formie audiobooka, ale nie jestem do końca zadowolona z lektora - jego hiszpańskiej wymowie momentami daleko było do poprawności. Ponadto w wersji książkowej znajduje się wiele pięknych zdjęć, które szkoda przegapić.
Podsumowując: zdecydowanie warto sięgnąć po tę książkę, jeśli interesuje nas życie w Hiszpanii lub uczymy się języka hiszpańskiego. Mnie lektura tak porwała, że przesłuchałam ją w ciągu jednego dnia, a do tego nabrałam ochoty na wycieczkę do Kraju Basków.
Co jako pierwsze przychodzi nam do głowy, gdy myślimy o Hiszpanii? Wiadomo - słońce, siesta i fiesta! I właśnie od tego Mikołaj Buczak zaczyna swoją książkę o kulturze hiszpańskiej, próbując pokazać, że Hiszpania to znacznie więcej, niż tylko ładna pogoda, dobra kuchnia i imprezy do późna.
Autor porusza szereg zagadnień, które składają się na obraz Hiszpanii i Hiszpanów:...
Matthieu Aikins to dziennikarz i reportażysta, który spędził kilka lat w Kabulu. Nawiązał tam wiele znajomości, w tym kilka przyjaźni. Orientował się w nastrojach społecznych, w trudnej sytuacji politycznej, ekonomicznej i społecznej Afganistanu. Stąd też pojawił się jego pomysł, aby przyjąć fałszywą tożsamość i wraz z przyjacielem Afgańczykiem odbyć wspólną podróż do Europy.
Towarzyszymy Matthieu (alias Habibowi) i Omarowi w przygotowaniach do ucieczki z Afganistanu, przeprawie przez Morze Śródziemne, pobycie w obozie dla uchodźców, ucieczce z niego oraz próbach przedostania się do Włoch. Obserwujemy ich poszukiwania przemytników, kolejne porażki i niegasnącą nadzieję na lepsze życie.
Ta książka nie jest reportażem - to raczej pamiętnik Aikinsa i biografia rodziny jego przyjaciela. W wielu momentach przeważają filozoficzno-filologiczne rozważania autora. I stąd wynika moje ogromne rozczarowanie lekturą.
Mimo dobrej znajomości Afganistanu, w książce niewiele miejsca poświęcono obecnej sytuacji. Początkowo byłam przekonana, że ta książka jest z lat 2000 - ponieważ to na tych latach kończy się opis wydarzeń, które mają miejsce w Afganistanie i które skłaniają Afgańczyków do desperackiej ucieczki pontonem przez morze. Bardzo dużo miejsca poświęcono za to romantycznym dylematom Omara, jego życiu seksualnemu i nieszczęśliwemu zakochaniu.
Część dotycząca ucieczki była niezwykle krótka i skąpa. Coś, co miało być osią opowieści, jest zaledwie kilkoma naprędce skreślonymi szkicami.
Blisko 1/3 książki poświęcono kryzysowi ekonomicznemu i migracyjnemu w Grecji. Znacznie więcej dowiadujemy się na temat tego kraju niż państw Bliskiego Wschodu. Najciekawszym, najbardziej wartościowym fragmentem książki jest pobyt Habiba i Omara w niesławnym Morii, greckim obozie dla uchodźców słynącym z wołających o pomstę do nieba warunkach sanitarnych. Warunki, w których żyli tam migranci, były tragiczne: niewystarczająca ilość pożywienia, bród, ledwie kilka toalet na kilkanaście tysięcy mieszkańców, mnóstwo chorób i napięć pomiędzy przedstawicielami różnych narodów i odłamów religii. I wszechobecna bezczynność wraz z powoli gasnącą nadzieją na unormowanie swojej sytuacji prawnej, gdyż większość uchodźców spędzała tam wiele miesięcy, a ich sprawy nie poruszały się ani o krok do przodu.
To, co uderza w tej opowieści, to strach, a zarazem ogromna determinacja, by zawalczyć o lepsze życie swojej rodziny. Po lekturze łatwiej zrozumieć, dlaczego tak wielu uchodźców, przybywszy do Europy, wpada w nałogi i światek przestępczy. Jednak w temacie kryzysu migracyjnego można bez trudu znaleźć lepiej napisane i bardziej rzeczowe pozycje.
Matthieu Aikins to dziennikarz i reportażysta, który spędził kilka lat w Kabulu. Nawiązał tam wiele znajomości, w tym kilka przyjaźni. Orientował się w nastrojach społecznych, w trudnej sytuacji politycznej, ekonomicznej i społecznej Afganistanu. Stąd też pojawił się jego pomysł, aby przyjąć fałszywą tożsamość i wraz z przyjacielem Afgańczykiem odbyć wspólną podróż do...
więcej Pokaż mimo to