Biblioteczka
2020-08-25
2021-12-11
Z piórem Colleen Hoover znam się od 2014 roku, wtedy „Hopeless” tak bardzo wbił mnie w ziemię, że do tej pory pamiętam jakiego miałam kaca książkowego! Minęło już 7 lat, życie zdążyło mnie już porządnie skopać po dupie, zmienić i wypluć… a ja nadal lubię jej powieści. Mimo dużej różnicy wieku jaka dzieli mnie z jej książkowymi bohaterami, autorka nadal kradnie kawałek mojego serca z każdą historią, którą napisze. Potrafi ożywić bohaterów, nadać im bardzo realistyczne cechy i obdarować ich emocjami- tak namacalnymi, że udzielają się i odbijają na czytelniku.❤️
Mnie osobiście podobała się ta historia. To taka klasyka New Adult :😁 Owszem dało się zauważyć młody wiek i brak życiowego doświadczenia, ale to nie przeszkodziło mi, by wczuć się w relację Samsona I Beyah. Ich przyciąganie i dzieląca ich tajemnica działały na mnie jak magnez. Próbowałam ich rozgryźć, ale nie chciałam przyklejać im łatek, więc brnęłam w kolejne rozdziały gładko jak łódka po tafli spokojnego jeziora…. Do momentu, aż wszystko się wyjaśniło! 😮😳 trochę byłam w szoku… trochę to było naciągane… może i nie do końca wiarygodne, ale hej! Taka fikcja też mi się podoba – w końcu sięgam po książki dla rozrywki 😅 także jestem na tak!👍🏼👍🏼 Szkoda, że zakończenie zostało upchnięte na kilku stronach ( jak zawsze! WHYYYYY!? 🤪) ale ostatecznie jestem zadowolona… liczę na kolejne zaskakujące powieści autorki 😁 Oczywiście polecam fanom
Z piórem Colleen Hoover znam się od 2014 roku, wtedy „Hopeless” tak bardzo wbił mnie w ziemię, że do tej pory pamiętam jakiego miałam kaca książkowego! Minęło już 7 lat, życie zdążyło mnie już porządnie skopać po dupie, zmienić i wypluć… a ja nadal lubię jej powieści. Mimo dużej różnicy wieku jaka dzieli mnie z jej książkowymi bohaterami, autorka nadal kradnie kawałek...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-11-30
Tylu wzruszeń i pięknych słów skondensowanych w jednej powieści już dawno nie czytałam. 😍❤️
Jak w każdej swojej powieści autorka zabiera nas w podróż z niezwykle zwykłymi bohaterami, z którymi możemy się utożsamiać a nawet czerpać garściami z ich doświadczeń. Do bólu prawdziwe historie, z którymi zmierzają się nie tylko siostry Berenika i Marietta sprawiają, że połączymy się z nimi w trudach, a czasem nawet w rozterce będziemy pragnęli rozwiązać ich problemy, sprawić, by żyło im się lżej. Nie brakuje magii, czułych słów i gestów… ale i prostej dobroci, bezinteresownej uprzejmości, którą zwłaszcza przed świętami odczuwamy ze zdwojoną siłą.❤️
Ogromnie podobała mi się subtelna ale znacząca zmiana w charakterach bohaterów ukazana na przestrzeni lat. Jakby tak spojrzeć wstecz, pewnie nie jeden z nas kiedyś wmawiał sobie „że nigdy tego nie spróbuje, nie zrobi”… a jednak kilka sytuacji w życiu, lub osób sprawia, że zupełnie inaczej postrzegamy te same problemy. I to „nigdy” może nas zmienić na lepszych tak bardzo, że zaczynamy z tym żyć codziennie. To jest piękne w powieściach Gabrysi… pokazuje nam, że niemożliwe jest tylko w naszych głowach😍
Znacie to uczucie, gdy brakuje Wam słów by opisać, jak dana książka na Was wpłynęła?
Ta historia mnie poruszyła 🧡 jestem nią zauroczona🥰 Wierzę, że magia Świąt działa kojąco nawet na tych najbardziej zatwardziałych. "Zostań moim aniołem" rozkruszy Wasze serca 🤗
Ogromnie polecam!!
Tylu wzruszeń i pięknych słów skondensowanych w jednej powieści już dawno nie czytałam. 😍❤️
Jak w każdej swojej powieści autorka zabiera nas w podróż z niezwykle zwykłymi bohaterami, z którymi możemy się utożsamiać a nawet czerpać garściami z ich doświadczeń. Do bólu prawdziwe historie, z którymi zmierzają się nie tylko siostry Berenika i Marietta sprawiają, że połączymy...
2020-12-14
„Świąteczny nieznajomy” Richarda Evans’a to pierwsza książka autora, którą miałam okazję poznać, a z tego co się orientuje to Jego kolejna świąteczna pozycja z serii serii #noel🎄✨
Maggie w tym roku ewidentnie nie miała szczęścia. 🤷♀️ Nie dość, że się rozwodzi, to na jaw wychodzą jeszcze oszustwa jej męża, które doszczętnie ją zdruzgotały😥 Medialny szum wokół sprawy i fakt, że straciła zaufanie ukochanego sprawia, że kobieta zamyka się w domu. A Święta tuż tuż! Tylko jak je przeżywać, jeśli nie masz z kim? Na pomoc przybywa najlepsza przyjaciółka. Próbuje namówić Maggie by ruszyła naprzód – wszak Święta to czas radości, a choinka musi być! 😁🎄 jedzie na targ i tam poznaje Andrew, uprzejmego faceta, który pomaga jej wybrać drzewko i dostarczyć do domu. Tak zaczyna się ta historia…😊
… i jest bardzo przyjemna, bo to lekki romansik, czyta się ją bardzo szybko, bohaterowie są całkiem fajni… ale między nami nie zaiskrzyło🤷♀️ zabrakło mi emocji i napięcia. Żałuję, że nie czytałam poprzednich książek autora, bo nie wiem jak się odnieść do jego świątecznej serii? Tutaj jak dla mnie tych Świąt za dużo nie było, nie czułam klimatu😥 Fabuła trochę jak z Harlequina – mało wiarygodna, ale hej!😅 Trochę naciąganej rzeczywistości w szarym 2020 roku nie zaszkodzi 😉
Zatem jeżeli szukacie miłej i delikatnej historii romantycznej, ta książka będzie się Wam podobać. Relacja między bohaterami momentami wzruszała, dawała do myślenia, a i puenta pozytywnie mnie nastroiła 🤗
„Świąteczny nieznajomy” Richarda Evans’a to pierwsza książka autora, którą miałam okazję poznać, a z tego co się orientuje to Jego kolejna świąteczna pozycja z serii serii #noel🎄✨
Maggie w tym roku ewidentnie nie miała szczęścia. 🤷♀️ Nie dość, że się rozwodzi, to na jaw wychodzą jeszcze oszustwa jej męża, które doszczętnie ją zdruzgotały😥 Medialny szum wokół sprawy i...
2020-12-10
2020-07-13
Dzień dobry 🙂🙂
.
Czy są tu miłośnicy literatury pięknej? 😍 "Liliowe opium" Julii Gambrot to pierwsza książka autorki jaką czytałam i już na wstępie bardzo polubiłam jej styl. 🙂
To była cudowna podróż do przeszłości.
Autorka z niesamowitą dokładnością opisała wydarzenia historyczne i obyczajowe ówczesnych czasów. Z niezwykłą starannością opisywała wszystkie medyczne terminy i sprawiła, że historia w niej opowiedziana jest oryginalna, piękna a momentami nawet okrutna, ze względu na opisy Wielkiej Wojny. Połączenie obyczaju z romansem i elementami kryminalnymi okazał się genialnym połączeniem. Z każdą stroną coraz bardziej wsiakałam w historię, która od początku budziła mój niepokój.
.
Cała książkę podziwiałam główną bohaterkę Lilię von Schiller, która musiała zmagać się z niesprawiedliwym osądem, jako że kobiety nie powinny wykonywać zawodu lekarza. Jej mądrość i determinacja, towarzyszą nam przez większość książki. I chociaż z czasem trochę zwatpiła i zboczyła z trasy, to można jej wybaczyć te drobne wpadki. Czasy w jakich się znalazła, rządziły swoimi prawami. 🌩️🙂 Jak po burzy wychodzi słońce, tak w życiu Lilii pojawił się promień, który wskazał jej drogę do szczęścia... a zakończenie ogromnie mnie rozczuliło 😍
.
Jeżeli szukacie wielowątkowej klimatycznej powieści, gdzie nie brakuje rozterek, problemów i intryg... Do tego łączy historię i obyczaje minionego wieku, to książka idealna dla Was. Kryminał retro wart uwagi ❤️ Spędziłam z nim wiele cudownych chwil 👌❤️ Polecam 🤗
Dzień dobry 🙂🙂
.
Czy są tu miłośnicy literatury pięknej? 😍 "Liliowe opium" Julii Gambrot to pierwsza książka autorki jaką czytałam i już na wstępie bardzo polubiłam jej styl. 🙂
To była cudowna podróż do przeszłości.
Autorka z niesamowitą dokładnością opisała wydarzenia historyczne i obyczajowe ówczesnych czasów. Z niezwykłą starannością opisywała wszystkie medyczne...
2020-11-20
Przygodę z "Romantycznymi" zaczynamy w 1815 roku w majątku rodziny Kamienickich i od tej pory śledzić będziemy życie Maurycego, który już od najmłodszych lat marzył by wyjechać do Wilna i tam pobierać nauki. Oczywiście postać Maurycego, nie jest jedynym wątkiem w książce, a tak naprawdę głównym bohaterem jest książę Adam Czartoryski, postać którą poznajemy z ogromnego zaangażowana w politykę i życie dworskie.
___
Historia Doroty Ponińskiej jest niezwykle dopracowana wręcz dopieszczona. Każdy opis, dialog lub sceneria przenosi nas wprost do XIX wieku. Wielowątkowość i ogromna umiejętność autorki do łączenia postaci fikcyjnych z historycznymi, sprawia, że książka wydaje się być autentycznym spisem przeżyć bohaterów.😍
Dzięki powieści „Romantyczni” przeniosłam się z nudnej szarej rzeczywistości do pięknego, tętniącego życiem i nowymi ideologiami Wilna. Kroczyłam ścieżkami filomatów, walczyłam o odzyskanie niepodległości i przesiadywałam na wystawnych dworach. Jednym słowem – przeżywałam początki romantyzmu.❤️
___
Czuje się oczarowana zarówno historią jak i miejscem, które pieczołowicie opisała autorka. Często cytowana poezja i dialogi z największymi postaciami epoki Romantyzmu nadały lekturze wyjątkowy przekaz, który bardzo Wam polecam. Jeżeli lubicie historie obyczajowo-historyczne to będzie idealna lektura.
Przygodę z "Romantycznymi" zaczynamy w 1815 roku w majątku rodziny Kamienickich i od tej pory śledzić będziemy życie Maurycego, który już od najmłodszych lat marzył by wyjechać do Wilna i tam pobierać nauki. Oczywiście postać Maurycego, nie jest jedynym wątkiem w książce, a tak naprawdę głównym bohaterem jest książę Adam Czartoryski, postać którą poznajemy z ogromnego...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-12-28
„Ostatni cud” Idealnie wpasowała się w mój przedświąteczny nastrój.🙂
Zanim zasiadłam do lektury miałam kłębek chaotycznych myśli związanych z przygotowaniami do Świąt. Nerwówka udzielała się zdecydowanie za bardzo i za mocno 😉 Zmieniło się to całkowicie gdy wpadłam w magiczny świat „Ostatniego cudu”, który sprawił, że zrelaksowałam się i dałam się ponieść historii. Tak naprawdę wyczekiwałam każdej wolnej chwili, żeby usiąść z książką. Mimo tego iż tematycznie wcale lekko nie jest, atmosfera miasteczka bywa ciężka i leniwa, a mnogość problemów i bohaterów może przytłoczyć… to płynęłam z każdym rozdziałem dalej i głębiej.✨
Nie mogłam sobie wyczytać lepszego zakończenia roku...
Ogromnie podobało mi się psychologiczne nakreślenie każdej z postaci. Wszystkich bohaterów poznajemy praktycznie od najmłodszych lat. Razem z nimi dojrzewamy, przeżywamy wzloty upadki, podążamy za ich decyzjami. Wszystko dzieje się w Strzemieszycach Wielkich i okolicach Dąbrowy Górniczej. Historie przedstawione są na przestrzeni dziesiątek lat, włączając w to lata 90'te, gdy w Polsce zaczęły się pojawiać pierwsze zagraniczne marki. Oprócz przemian ustrojowych w "Ostatnim cudzie" widzimy wiele problemów rodzinnych i różnic w grupach społecznych oraz światopoglądzie.
Ale zauważyć możemy, że nieważne jak wiele kłód nasi bohaterowie będą musieli pokonać, to człowiek i relacja z nim jest najważniejsza. Spokój życia i radość z najmniejszych codziennych "cudów" może rozjaśnić najbardziej ponury dzień.
Delektowałam się tą lekturą. Dawkowałam ją sobie, nie chciałam się z nią tak szybko rozstawać. Udzieliła mi się jej niespieszna atmosfera, zostałam zauroczona słowami kreślonymi przez autorkę. To jedna z tych książek, które ukazują bezgraniczną miłość i dobro w czystej postaci. Jest idealnym wytchnieniem po ciężkim dniu.
„Ostatni cud” Idealnie wpasowała się w mój przedświąteczny nastrój.🙂
Zanim zasiadłam do lektury miałam kłębek chaotycznych myśli związanych z przygotowaniami do Świąt. Nerwówka udzielała się zdecydowanie za bardzo i za mocno 😉 Zmieniło się to całkowicie gdy wpadłam w magiczny świat „Ostatniego cudu”, który sprawił, że zrelaksowałam się i dałam się ponieść historii. Tak...
2021-07-19
2020-12-26
2021-01-07
Uwielbiam dobre thrillery psychologiczne. A przede wszystkim ten stan, który czuję po ich skończeniu - skołowania, dezorientacji, niedowierzania … po prostu szoku 😅
W „Czarnym morzu” od samego początku nie potrafiłam się odnaleźć.🤷♀️ Tak jakby książka została napisana w innym wymiarze, a ja za wszelką cenę próbowałam się nauczyć nowego języka jakim była napisana. Po 100 stronach czułam delikatny mentlik w głowie, nie wiedziałam co jest prawdą a co fikcją…🤯 liczyłam, że zrobi się dynamiczniej… a ciągły monolog wewnętrzny jaki prowadziła ze sobą bohaterka zniknie i pojawią się jakieś fakty, które pomogą mi zrozumieć, co tak bardzo zniszczyło Joannę?🙁 Co nie pozwala jej stanąć na nogi?😩 Niestety ciągle dryfowałam w odmętach jawy i snu. Tym razem nie potrafiłam się wczuć w traumę, która niewątpliwie ogromnie wpłynęła na życie bohaterki. Nie było emocji, raczej ciągła irytacja na to, że ta młoda i inteligentna kobieta daje się tak manipulować. 😟
SŁABO.
Uwielbiam dobre thrillery psychologiczne. A przede wszystkim ten stan, który czuję po ich skończeniu - skołowania, dezorientacji, niedowierzania … po prostu szoku 😅
W „Czarnym morzu” od samego początku nie potrafiłam się odnaleźć.🤷♀️ Tak jakby książka została napisana w innym wymiarze, a ja za wszelką cenę próbowałam się nauczyć nowego języka jakim była napisana. Po 100...
2020-12-28
Lubię książki Pani Małgorzaty. Cenie ją za to, że w swoich historiach porusza niezwykle ważne problemy społeczne. Ma świetny styl, który wciąga i dar do wplatania obyczajowych wątków, które nie nudzą 😅👍 A ja po prostu bardzo się polubiłam z Agatą i Sławkiem. Tworzą nietypową parę, ale ogromnie im kibicuję… i z tego co już zdążyłam się dowiedzieć, powstaje kolejny tom 😄
W „Cichej nocy” mamy aż trzy kryminalne wątki, które sprawiają, że książkę pochłaniamy z prędkością światła. Agata będzie tropić zabójcę perfidnego reżysera reality show „Nowe życie”. W między czasie będzie się borykała z problemami zdrowotnymi, które dodatkowo nasilą się po tym jak zacznie otrzymywać tajemnicze pogróżki w formie listów. Na koniec zostanie sprawa najmocniejsza w moim odbiorze – handel żywym towarem. Porywanie młodych dziewczyn i ich sprzedaż za granicę. Tu padnie ofiarą siostra Tomczyka – Kinga. Sławek zrobi wszystko by ją uratować.
Także nudy nie ma! 😅 Za każdym razem jak kończę czytać ich historie jestem ciekawa co będzie dalej – aaaaa mam wrażenie, że w kolejnym tomie ich świat obróci się o 180 stopni 😉😅 niezmienne polecam całą serię!
Lubię książki Pani Małgorzaty. Cenie ją za to, że w swoich historiach porusza niezwykle ważne problemy społeczne. Ma świetny styl, który wciąga i dar do wplatania obyczajowych wątków, które nie nudzą 😅👍 A ja po prostu bardzo się polubiłam z Agatą i Sławkiem. Tworzą nietypową parę, ale ogromnie im kibicuję… i z tego co już zdążyłam się dowiedzieć, powstaje kolejny tom 😄
W...
2020-12-19
Rewelacyjna lektura, która mocno wjeżdża, miesza w głowie i zostawia wbitego w fotel. Nic dodać nic ująć. Polubiłam się ze stylem pisarskim autora, jest moim odkryciem w tym roku i na pewno sięgnę po jego kolejne powieści 👌 Fajnie, że kończę rok z nowymi planami, bo literatura grozy zakiełkowała we mnie swoje ziarno… czuje jak roście i domaga się więcej… więcej!😈 Ogromnie polecam!
Rewelacyjna lektura, która mocno wjeżdża, miesza w głowie i zostawia wbitego w fotel. Nic dodać nic ująć. Polubiłam się ze stylem pisarskim autora, jest moim odkryciem w tym roku i na pewno sięgnę po jego kolejne powieści 👌 Fajnie, że kończę rok z nowymi planami, bo literatura grozy zakiełkowała we mnie swoje ziarno… czuje jak roście i domaga się więcej… więcej!😈 Ogromnie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-12-10
2020-12-17
Moja pierwsza przygoda z książka autorstwa Marcina Ciszewskiego "To ja, Szpilka. Klub."... I przyznam była całkiem udana.👌
Pierwszą, rzeczą która rzuca się w oczy jest dynamiczna i nie dająca chwili wytchnienia akcja. 💪
Tytułowa Szpilka – podkomisarz Marianna Kohut to kobieta z niesamowitą intuicją i darem do wpadania w kłopoty. Na zewnątrz twarda, uparta i bezkompromisowa… w środku rozdarta między pracą a rodziną, pragnie bliskości ale boi się pokazać swoje emocje. Typ charakteru, który podziwiam 💪 przypadła mi do gustu. To co z wyprzedzeniem planowała zaskakiwało mnie i sprawiało, że z każdą stroną kibicowałam jej coraz bardziej.
Co do stylu pisania - na początku troszkę męczyły mnie rozwlekłe zdania i co chwilę wpadające w nie dygresje… ale im dalej tym dało się przywyknąć. 😉 Dialogi świetne! Sama bohaterka mimo ciężkiego charakteru jest pełna empatii i to ją momentami gubi.🤷♀️ Tym bardziej, że zaczyna prowadzić śledztwo, które traktuje osobiście. Jeżeli chodzi o sprawcę całego zamieszania, to udało mi się go wytypować😉 ale zaskakujące zakończenie w wykonaniu Szpilki zrekompensowało wszystko 😊
Książka jest ciekawa, czyta się ją bardzo szybko, a drugoplanowi bohaterowi są fajnie wykreowani. Jeżeli miałaby powstać kontynuacja to chętnie ją poznam.
Moja pierwsza przygoda z książka autorstwa Marcina Ciszewskiego "To ja, Szpilka. Klub."... I przyznam była całkiem udana.👌
Pierwszą, rzeczą która rzuca się w oczy jest dynamiczna i nie dająca chwili wytchnienia akcja. 💪
Tytułowa Szpilka – podkomisarz Marianna Kohut to kobieta z niesamowitą intuicją i darem do wpadania w kłopoty. Na zewnątrz twarda, uparta i...
2020-02-03
2020-11-20
Już dawno żadna lektura nie wywołała u mnie tylu skrajnie negatywnych emocji. Od wściekłości po niedowierzanie. Wielokrotnie ją odkładałam, by za chwilę znów do niej wrócić. Nie potrafiłam uwierzyć w życie, które zostało w niej opisane. Wielokrotnie zadawałam sobie pytanie - serio, tak teraz wygląda nasza rzeczywistość? 😲😳🥺 „Nie krzycz” @marcel.moss to spektakularne zakończenie trylogii hejterskiej, która na długo zapadnie mi w pamięci. Biorąc pod uwagę emocjonalny rolercoster, brutalne opisy i wszechobecną manipulację to jeden z najlepszych polskich thrillerów psychologicznych jakie czytałam w tym roku!👌👏
Bez zbędnych spamów w tej części śledzimy oczywiście dalsze losy Anity, Michała i Ewy. Każdy z nich zmaga się z dodatkowymi problemami związanymi również z pandemią. Brak pracy popycha Anitę do rzeczy, o które nie podejrzewałaby się nigdy w życiu… a Michał z Agatą przechodzą kolejny poziom upodlenia w małżeństwie. 🙈 Można by rzec nic nowego… a jednak. Różnorodność ich charakterów i wszechobecny hejt, sprawiają że czujemy się przytłoczeni. Ciężar słów, które są fałszywie wypisywane w sieci, wymyślane w pośpiechu skandale, rzucanie fałszywych oszczerstw… to wszystko ciąży i mąci w głowie. Ja czułam się skołowana. Nie mogłam ogarnąć skali tych kłamstw.😖🤕
„W dzisiejszych czasach nie liczy się prawda. Liczy się to, kto najgłośniej krzyczy”.
Książka ma ogromny przekaz. Jej treść bardzo mnie dotknęła i muszę przybić piątkę autorowi, bo po raz kolejny po zakończeniu pozostawił mnie oniemiałą. Posiada on świetny współczesny punk widzenia problemów społecznych i ich oddziaływanie na osoby fizycznie. Jest ono niestety bardzo realne i dotkliwe. Mam nadzieję, że nikt z Was nigdy nie musiał walczyć z hejtem w sieci. Jeżeli tak to z całego serca współczuję… ten ból może być niewidoczny ale jednak druzgocący. Nienawiść w Internecie to zło, z którym trzeba walczyć! Polecam przeczytać całą trylogię!
Już dawno żadna lektura nie wywołała u mnie tylu skrajnie negatywnych emocji. Od wściekłości po niedowierzanie. Wielokrotnie ją odkładałam, by za chwilę znów do niej wrócić. Nie potrafiłam uwierzyć w życie, które zostało w niej opisane. Wielokrotnie zadawałam sobie pytanie - serio, tak teraz wygląda nasza rzeczywistość? 😲😳🥺 „Nie krzycz” @marcel.moss to spektakularne...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-11-19
„Uśpienie” to skandynawski kryminał rewelacyjnej Camili Grebe, którą poznałam 2 lata temu i od tej pory każdą jej książkę biorę w ciemno.❤️ Dlaczego? Bo oprócz tego, że potrafi pisać tajemnicze i trzymające w napięciu historie, to wlewa w nie również mnóstwo emocji.👌W tym przypadku to również się potwierdziło. Najnowszy tytuł autorki zrobił na mnie bardzo duże wrażenie, a dzięki temu, że narracja prowadzona jest przez trzy osoby mamy idealny wgląd do całej historii.
Zawsze bałam się czytać książki, w których dominującym motywem jest rodzina, jej rozbicie lub konflikt, który ciąży na jej członkach. Po prostu wiem, że jest to temat niezwykle ciężki, a często duma nie pozwala na to by się tych dręczących demonów pozbyć. W „Uśpieniu” ten konflikt rodzi się między 18’nastoletnim Samuelem a jego mamą Pernillą. Chłopak niestety wplątał się w nielegalne interesy i zostal wyrzucony z domu. Uciekając przed gangiem narkotykowym trafia na ogłoszenie asystenta do opieki nad niepełnosprawnym chłopcem, którego matką okazuje się tajemnicza Rakel . W tym czasie jego matka Pernilla walczy o własną niezależność, ponieważ jej wiara została bardzo zachwiana. Natomiast inspektor Manfred prowadzi śledztwo brutalnie potraktowanych topielców. Mamy trzy różne historie. Trzy tragedie, w których bohaterowie muszą walczyć o życie. I duży wątek religijny, który otwiera każdą z części książki i jest mocno powiązany z życiem bohaterów.
Autorka ma dar do wciągania czytelnika w swoje historie. W momencie kiedy odłożyłam książkę w głowie kłębiły mi się myśli : co dalej?!🤔 I chociaż akcja książki na początku wydawała mi się dość leniwa… to pod koniec pędziła i byłam ogromnie zaskoczona! Książka pokazuje bezgraniczną miłość jaką darzą rodzice swoje dzieci oraz to, jak bardzo są w stanie się poświęcić by je ratować. Klimat książki jest mroczny i przytłaczający głównie przez naturalną skandynawską scenerię… ale również brutalność i obsesję egoistycznych ludzi. Historia jest smutna, tajemnicza… ale i daje nadzieję. Polecam bardzo!
„Uśpienie” to skandynawski kryminał rewelacyjnej Camili Grebe, którą poznałam 2 lata temu i od tej pory każdą jej książkę biorę w ciemno.❤️ Dlaczego? Bo oprócz tego, że potrafi pisać tajemnicze i trzymające w napięciu historie, to wlewa w nie również mnóstwo emocji.👌W tym przypadku to również się potwierdziło. Najnowszy tytuł autorki zrobił na mnie bardzo duże wrażenie, a...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-11-17
2020-11-08
Długo zmagałam się z opinią do tej książki i ostatecznie stwierdziłam, że napiszę o niej krótko i na temat. Była dobra. Po pierwszych stu stronach, dość powolnych i lekko zagmatwanych, w których jedyne co miałam w głowie to myśli "o co chodzi?!" 😬🤔 akcja zaczęła się klarować i ostatecznie na zakończeniu pozostawiła mnie dość zaskoczoną a nawet zniesmaczoną. Chociaż oczekiwałam większego napięcia, to główna bohaterka okazała się tak nieprzewidywalna i perfidna, że po części zaspokoiła moje czytelnicze gusta 😉🤪
Thriller psychologiczny, który stworzyła @nadia_szagdaj problematycznie dotyka bardzo aktualnych problemów naszego społeczeństwa : nawiązywanie znajomości przez internet, obsesje toksycznej miłości, alkoholizm, przemoc... Mamy tu również bardzo tajemniczą bohaterkę, która zdaje się ma jakiś plan. Knuje jakąś intrygę, której nie jesteśmy w stanie rozwiązać... I ta zagadka jest całkiem interesującą rozrywką w trakcie czytania.👌
Długo zmagałam się z opinią do tej książki i ostatecznie stwierdziłam, że napiszę o niej krótko i na temat. Była dobra. Po pierwszych stu stronach, dość powolnych i lekko zagmatwanych, w których jedyne co miałam w głowie to myśli "o co chodzi?!" 😬🤔 akcja zaczęła się klarować i ostatecznie na zakończeniu pozostawiła mnie dość zaskoczoną a nawet zniesmaczoną. Chociaż...
więcej mniej Pokaż mimo to
Słodka, zabawna i bardzo wzruszająca. Jedna z lepszych książek jakie czytałam tego lata! Piękna historia niesamowitej przyjaźni <3 Polecam bardzo
Słodka, zabawna i bardzo wzruszająca. Jedna z lepszych książek jakie czytałam tego lata! Piękna historia niesamowitej przyjaźni <3 Polecam bardzo
Pokaż mimo to