-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
Przeczytałam, choć historia mnie nie porwała. Książka raczej przeciętna.
Przeczytałam, choć historia mnie nie porwała. Książka raczej przeciętna.
Pokaż mimo to
Lektura na złamane serce? Nie ma nic lepszego niż "Dziennik Bridget Jones"! Po własnym rozstaniu, w kiepskim nastroju i w poczuciu ogólnego zniechęcenia do świata sięgnęłam po książkę Helen Fielding. W mgnieniu oka smutki i żale zostały daleko w tyle. Opowieść jest komiczna, ale to nie ta jej cecha jest tą najlepszą. Tak naprawdę najcudowniejsze w tej cienkiej książeczce jest to, że każda z nas, kobiet, może w niej znaleźć pierwiastek siebie. Szalona? A jakże! Mająca wieczny problem z rodzicami? Oczywiście! Trafiająca na złych facetów? Nic nowego! Imprezy? Najlepsi przyjaciele, w których zawsze można szukać wsparcia? Naganne spóźnialstwo i inne przywary, które dręczą większość z nas? Jak choćby szykowanie się do wyjścia w ostatniej chwili? Pewnie. Ujęte w lekkim, żartobliwym tonie.
Momentami nawet miałam wrażenie, jakby był to mój własny pamiętnik.
Balsam na duszę zranionej kobiety i świetne weekendowe czytadło :)
Lektura na złamane serce? Nie ma nic lepszego niż "Dziennik Bridget Jones"! Po własnym rozstaniu, w kiepskim nastroju i w poczuciu ogólnego zniechęcenia do świata sięgnęłam po książkę Helen Fielding. W mgnieniu oka smutki i żale zostały daleko w tyle. Opowieść jest komiczna, ale to nie ta jej cecha jest tą najlepszą. Tak naprawdę najcudowniejsze w tej cienkiej książeczce...
więcej mniej Pokaż mimo to
No to, że tak powiem "nie znam się, to się wypowiem". Jestem dziewicą jeśli chodzi o książki kryminalne. W ciągu swojej czytelniczej kariery doprawdy niewiele tego było.
Zabierałam się za "Mężczyzn..." dwa razy. Pierwszy kompletnie nieudany. Powieść skazałam na straty. Ledwo dobijając do dwusetnej strony zrezygnowana i rozczarowana odłożyłam ją na półkę. Tematyka gospodarcza, giełda, machloje finansowe... Nie moja bajka. Nużyły mnie opisy koncernów, denerwowały te cholerne, szwedzkie nazwy, które nie sposób wymówić :D
Ale po jakimś czasie dojrzałam i chwyciłam za nią ponownie. Niemożliwe, żeby słaba książka miała tak dobre opinie wśród moich znajomych i innych czytelników. I powiem szczerze, że za drugim razem, łamiąc nieszczęsną 200 stronę poleciałam jak burza i książka tak mnie wciągnęła, że nie mogłam jej odłożyć od 21:00 do 7:00. Akcja wartka, wątek detektywistyczny świetnie poprowadzony, rodzinna historia szokująca i intrygująca zarazem.
Świetna lektura, polecam i proszę się nie zniechęcać przydługim zawiązaniem akcji.
No to, że tak powiem "nie znam się, to się wypowiem". Jestem dziewicą jeśli chodzi o książki kryminalne. W ciągu swojej czytelniczej kariery doprawdy niewiele tego było.
Zabierałam się za "Mężczyzn..." dwa razy. Pierwszy kompletnie nieudany. Powieść skazałam na straty. Ledwo dobijając do dwusetnej strony zrezygnowana i rozczarowana odłożyłam ją na półkę. Tematyka...
Zwięźle i krótko napiszę, że Monika Szwaja jest jedną z moich ulubionych polskich autorek. Ma lekkie pióro i dowcip, który sprawia, że książki się nie czyta, tylko połyka ją w całości. Fajna historia, niektóre dialogi i komizm sytuacji wywołuje salwy śmiechu, czasem zmusza do rozważań. Polecam w gorszej chwili, świetnie poprawia nastrój i daje optymistycznego kopa.
Zwięźle i krótko napiszę, że Monika Szwaja jest jedną z moich ulubionych polskich autorek. Ma lekkie pióro i dowcip, który sprawia, że książki się nie czyta, tylko połyka ją w całości. Fajna historia, niektóre dialogi i komizm sytuacji wywołuje salwy śmiechu, czasem zmusza do rozważań. Polecam w gorszej chwili, świetnie poprawia nastrój i daje optymistycznego kopa.
Pokaż mimo toPrzyznam szczerze, że książka Jodi wzbudziła we mnie nie małe wątpliwości i rozterki. Jakbym się zachowała mając dziecko chore na białaczkę? Jakbym postąpiła gdyby jedynym dla niego ratunkiem był przeszczep organu od siostry? Jakbym się czuła będąc w cieniu nieuleczalnie chorego rodzeństwa? Jakby wyglądało moje życie? Po której ze stron bym stanęła? Jaki wyrok bym wydała? Czy byłabym w stanie oddać nerkę siostrze? Czy umiałabym prosić siostrę o nią? Ta wzruszająca opowieść zajęła moją głowę na długie godziny. Bo jak można w takiej sytuacji rozstrzygać co jest dobre, a co złe? Słuchać sumienia czy głosu serca? Opowiedzieć się za moralnością czy prawem? Pozwolić umrzeć jednemu dziecku by drugiemu nie wyrządzić krzywdy, czy pogwałcić jego prawa by ocalić oboje? Jak długo ratować nieuleczalnie chorego? Pozwalać mu cierpieć? Nie można tu rozstrzygać kto ma rację, kto ma większe prawo do życia. Każdy na wiele pytań postawionych w książce musi odpowiedzieć sobie sam.
Przyznam szczerze, że książka Jodi wzbudziła we mnie nie małe wątpliwości i rozterki. Jakbym się zachowała mając dziecko chore na białaczkę? Jakbym postąpiła gdyby jedynym dla niego ratunkiem był przeszczep organu od siostry? Jakbym się czuła będąc w cieniu nieuleczalnie chorego rodzeństwa? Jakby wyglądało moje życie? Po której ze stron bym stanęła? Jaki wyrok bym wydała?...
więcej mniej Pokaż mimo to2011-06-23
2011-06-12
2011-05-21
2011-05-15
2011-05-08
2011-05-02
Najlepszy thriller jaki przeczytałam. Dziękuję.
Najlepszy thriller jaki przeczytałam. Dziękuję.
Pokaż mimo to