-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
2022-07-16
2022-09-19
Nie wiem czy to ładnie tak porównywać, ale moim zdaniem Paweł Radziszewski, kocha takie klimaty jak Jakub Małecki i Radek Rak. I takie jak ja. „Pomiędzy” to bajka o polskiej wsi, zaburzonej we mgle i przyprawionej ludzkim losem, który niejednokrotnie wcale bajką nie jest. Wieś u Radziszewskiego bywa okrutna, pijana, brutalna, ale i napędzana kołem czasu. Żyjąca zgodnie z naturą, porami roku. Ludzie nie zawsze znajdują szczęśliwe zakończenie. Miłość może mieć różne oblicza i nie zawsze przynosi ukojenie i akceptację ze strony społeczeństwa. Opinia publiczna może być źródłem ogromnych tragedii, a władza wyrokiem na niewinnych. Ale wszystko to akceptowane jest w tej wsi Radziszewskiego z pokorą i bez większego zdziwienia. Życie nigdy nie jest czarne, ani białe. Zwykle jest takie pomiędzy.
Pomiędzy szczęściem, a nieszczęściem.
Pomiędzy nienawiścią, a miłością.
Pomiędzy kłamstwem, a prawdą.
Pomiędzy śmiercią, a życiem.
„(…) Jesteś gdzieś pomiędzy.
-Czy to źle?
-Nie, ale też nie ma w tym niczego dobrego. Zresztą to nie twoja wina. Tak po prostu jest i nic z tym nie zrobimy, ani ja, ani ty”.
Bajkę snują nam korzenie, ogień, woda, kamienie i mgła. Historie scalają Cyganie, którzy niczemu się nie dziwią, bo już widzieli wszystko i pokornie przyjmują, co przynosi świat.
Radziszewski świetnie prowadzi narrację, pokazując, że to on decyduje o tym czy będzie jak w bajce, czy może wręcz przeciwnie. Wybiera rozwiązania, z którymi można się kłócić, bo przecież zawsze chciałoby się dobrego dla bohatera. Nie zawsze dostaniemy to, czego żądamy i bardzo dobrze, bo lektura dzięki temu nabiera jeszcze większej wartości. Książka nie jest „pomiędzy”. Jest wspaniała.
@pawel.r.adziszewski gratulację wspaniałego debiutu. Cudownie było być w bajce utkanej przez Ciebie.
Pora wziąć się za kolejną książkę autora. Can’t wait!
#pomiędzy#pawełradziszewski#sqn#książka#literaturapolska#bookstagrampl#polishblog#ktoczytatenżyjepodwójnie#kochamcytac#lisicaczyta
Nie wiem czy to ładnie tak porównywać, ale moim zdaniem Paweł Radziszewski, kocha takie klimaty jak Jakub Małecki i Radek Rak. I takie jak ja. „Pomiędzy” to bajka o polskiej wsi, zaburzonej we mgle i przyprawionej ludzkim losem, który niejednokrotnie wcale bajką nie jest. Wieś u Radziszewskiego bywa okrutna, pijana, brutalna, ale i napędzana kołem czasu. Żyjąca zgodnie z...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-11-10
Festiwal absurdów, tak chyba mogę nazwać życie w PGRze. Osiedle buduje bibliotekarz, zamiast cegieł dostaje dwa wagony książek, połowa mieszkańców, która się nie załapała na przydział, okupuje ciemne piwnice, popijając bimber.
Marzena, Jacek i Seweryn, dorastają w takim właśnie świecie. W PGRze, gdzie wydawać by się mogło, że życie ma ustalony porządek, ale i tam czas zmian wkrada się, powodując zamieszanie i szok. Żegnając dzieci kończące szkołę, dyrektor powiedział im, że już na zawsze zostanie w nich PGR. Zostały nim niejako skażone. I coś w tym jest, bo nawet próba wyrwania się ze wsi kończy się powrotem. Gdzieś w każdym z tamtych młodych ludzi, PGR zapuścił korzenie i nie zamierza przestać osaczać.
Życie w PGRze, choć trudne, było jednak przewidywalne i znajome. Brutalność i alkoholizm nie były niczym budzącym zdziwienie. Zachowania patologiczne były łatwo usprawiedliwiane, a sytuacje niekomfortowe zamiatane pod dywan. Zmiany nie były mile widziane, bo powodowały zamęt w uporządkowanym chaosie ;) a znajomy chaos jest lepszy niż nowy porządek.
Paweł Radziszewski zgrabnie kreśli nam losy bohaterów żyjących w PGRze. Młodych, którzy pragną innego życia i starych, którzy nowego się boją.
Podział na ludzi żyjących w piwnicach i tych na górze, jest dla mnie symbolem rozłamu społeczeństwa i tego jak łatwo nam przymknąć oczy na niedolę człowieka. Szaracy, żyjący w piwnicach, to ludzie, którym do życia potrzebny jest tylko alkohol i misja, której celem jest budowanie schronu przed zbliżająca się wojną. Misja jest oczywiście fikcyjna. Czy Szaraki domyślają się, że to wymyślone zadanie mające na celu powstrzymanie ich przed wyjściem na powierzchnię? Być może są tego świadomi, ale życie na powierzchni nie jest w stanie zaoferować im tego, co posiadają pod ziemią-życia, które jest przewidywalne i znajome. Ludzie w blokach natomiast, pozornie dostosowują się do nowych standardów, ale ich dusze są także szare. Dopuszczają się nikczemnych czynów i dyskryminują tych, którym miejsca na górze zabrakło.
Może tak NIE POWINNO być, że człowiek człowiekowi wilkiem. Może NIE POWINNO tak być, że po zamknięciu PEGerów ludzie nie wiedzieli, co ze sobą począć? Może NIE POWINIEN ten PGR farbować ludziom krwi na szaro?
NIEPOWINNOŚĆ, to druga powieść Pawła Radziszewskiego. Przeczytałam od razu, gdy się ukazała, żeby zaspokoić ciekawość, jak poradził sobie autor z ciężarem wydawania drugiej książki. „Pomiędzy” była dla mnie strzałem w dychę i tym razem się nie zawiodłam. Zdecydowanie @pawel.r.adziszewski wkroczył do grona moich ulubionych polskich pisarzy.
Festiwal absurdów, tak chyba mogę nazwać życie w PGRze. Osiedle buduje bibliotekarz, zamiast cegieł dostaje dwa wagony książek, połowa mieszkańców, która się nie załapała na przydział, okupuje ciemne piwnice, popijając bimber.
Marzena, Jacek i Seweryn, dorastają w takim właśnie świecie. W PGRze, gdzie wydawać by się mogło, że życie ma ustalony porządek, ale i tam czas zmian...
2022-11-26
To zbiór opowiadań około wojennych. Losy przesiedleńców i wygnańców. Słodko gorzkie losy, bo człowiek nawet w goryczy próbuje znaleźć trochę słodyczy. Ludzie z Zachodu uciekali przed Niemcami, a ze Wschodu przed banderowcami.
Każdy rozdział nazwany jest rośliną, bo ludzie są jak one. Każdy inny, mający inny sposób na życie, rozwój, trwanie, wzrastanie, ale mają ze sobą wspólną silną potrzebę słońca i zapuszczenia korzeni, choćby tych wątłych i chwilowych.
Opowiadania napisane są cudownym językiem, pełnym wrażliwości i refleksji. Nie brak w nich cierpienia, ale i chwil pięknych, które człowiek potrafi odnaleźć nawet na obcej ziemi i w niesprzyjający, nowych warunkach.
Książka otrzymała główną nagrodę w Konkursie Literackim Miasta Gdańska im. Bolesława Faca za rok 2016.
#czereśniebędądziczeć#mariolakruszewska#tulismanore#tulismanoreblog#recenzja#kochamczytać#bookstagram#bookstagrampl#literatura#polskaliteratura#polishliterature#lisicaczyta#wydawnictwowpodwórku#wpodwórku
To zbiór opowiadań około wojennych. Losy przesiedleńców i wygnańców. Słodko gorzkie losy, bo człowiek nawet w goryczy próbuje znaleźć trochę słodyczy. Ludzie z Zachodu uciekali przed Niemcami, a ze Wschodu przed banderowcami.
Każdy rozdział nazwany jest rośliną, bo ludzie są jak one. Każdy inny, mający inny sposób na życie, rozwój, trwanie, wzrastanie, ale mają ze sobą...
2023-04-27
I tak 1,5 roku czekałam aż znowu struny duszy poruszy mi słowo pisane. Wkroczy nieśmiało, stanie na progu i zacznie delikatnym ruchem, wprawiać w drżenie każdą ze strun. Powoli, niewinnie, niepostrzeżenie, żeby w końcu szarpać je i grać w sposób, który porusza do głębi.
Tak, 25 kwietnia, premierę ma najnowsza książka Jakuba Małeckiego, którego twórczość przedstawiłam Wam wielokrotnie. W oczekiwaniu na nowość przesłuchałam prawie wszystkie poprzednie książki Małeckiego. I doczekałam się, płynąć w jego klimacie w kolejny rejs czytelniczy.
Znowu zanurzyłam się w magii codzienności, bo on sprawia, że rzeczy zwykłe stają się fantastyczne. Zwyczajny bohater staje się postacią szalenie ciekawą, a najwięcej chyba dzieje się w głowach postaci Małeckiego. Ciekawie na zewnątrz, jeszcze cudowniej wewnątrz.
Powieść rozgrywa się w Kole, mieście bliskim sercu autora. Młody Mikołaj zbiera żniwa źle podjętej decyzji, wypadkowej kilku chwil. Krystian coraz bardziej zakopuje się w swoim świecie, który zabiera go od Reginy, żony i córeczek, które postanawiają znaleźć Diabła, żeby pomógł spełnić życzenie rodziców. Odnajdują przypadkowo też Boga. Ale czy Bóg jada kaszankę? (Bo truskawek za wiele nie może. Od truskawek ma rozwolnienie).
I dlaczego Diabeł powierza im zadanie, które spowoduje ścisk w żołądku i niepokój w duszy? A potem nawet o tym nie pamięta.
Czy tęsknotę za utraconą miłością można zagłuszyć polowaniem na kormorana? Czy pamięć, która wymyka się z człowieka i zostaje wypełniona łąką, dobrze instynktownie czuje, że ludzi obok powinno być więcej?
Czy nie zawsze jest za późno, żeby naprawdę poznać swoje dziecko, zamiast muskać tylko dłonią jakieś mgliste wyobraźnie o nim? Czy życie można przeżyć siedząc w fotelu, patrząc w okno i od czasu do czasu używając czterech słów?
W książce Małeckiego być może znajdziecie odpowiedzi na te pytania, a być może odpowiedzi znajdują się w Was. Tu nic nie jest oczywiste. Tu nic nie jest jednoznaczne. Wszystko jest za to magiczne, nawet jeśli zwyczajne i znane. A może właśnie dlatego, że znane, możemy bardziej to odczuć, poczuć, przypomnieć sobie, przeżyć i zobaczyć w tym czar.
Cóż ja mogę więcej napisać? Po raz kolejny chylę czapkę z głowy i dziękuję za ten wór wypełniony po brzegi tym, co lubię w literaturze najbardziej - uważnością na świat, człowieka, emocje i rzeczy proste, które być może takie się tylko wydają i te skomplikowane, które być może sami utrudniamy.
Wam polecam lekturę i szczerze zazdroszczę, że jest przed Wami. A mi cóż pozostało? Oczekiwanie (ale postaram się je okrasić uważnością na rzeczy z pozoru błahe).
#lisicaczyta#jakubmałecki#sąsiedniekolory#beletrystyka#powieść#premiera#premieraksiążki#tulismanore#tulismanoreblof#g#książka#czytam#bookstagram#bookstagrampl#booklover#premieraksiążkwydawnictwosqn
I tak 1,5 roku czekałam aż znowu struny duszy poruszy mi słowo pisane. Wkroczy nieśmiało, stanie na progu i zacznie delikatnym ruchem, wprawiać w drżenie każdą ze strun. Powoli, niewinnie, niepostrzeżenie, żeby w końcu szarpać je i grać w sposób, który porusza do głębi.
Tak, 25 kwietnia, premierę ma najnowsza książka Jakuba Małeckiego, którego twórczość przedstawiłam Wam...
2021-05-28
2021-04-01
2001-02-27
Główny bohater Wiktor Tilszer, dziennikarz, niegdyś korespondent przebywający często w Afryce. W 1996 roku przeżył wielką podróż usianą przygodami nie zawsze przyjemnymi. Znajdował się w centrum wojen, był świadkiem ludobójstwa. Smaczku jego wyprawom dodał płomienny romans z Afrykanką. Po latach syn dziennikarza, Marcin, chcąc zaznać również przygód, o których naczytał się w książkach swego ojca, wylatuje do Afryki, aby podążać jego śladami. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że ślad po nim zaginął. Przepadł. Chłopak zapadł się pod ziemię. Nie pozostało nic innego jak zostawić ciężarną żonę, chorą córkę i ruszyć za synem z innego związku. Jak pomyślał tak zrobił. Na Czarnym Lądzie rozpoczyna misję zwiadowczo poszukiwawczą. Okazuje się, że jego ex jest wielką szychą, ale że po ich związku niesmak pozostał, to na dwoje babka wróżyła, czy miłość z przeszłości zechce pomóc czy raczej się zemścić.
I tak Tilszer szuka swej latorośli napotykając po drodze trudności niczym James Bond!
Większość lektury ma miejsce w Afryce i wiem, że autor bardzo sumiennie przygotował się, żeby nakreślić nam jej klimat. Ja uwielbiam książki z Afryką w tle, tu czułam trochę niedosyt kontynentu. Natomiast co do fabuły kryminalnej, to może być ona zaskoczeniem, bo jest dość nieprawdopodobna i chyba zanadto jamesbondowska (wymyśliłam słowo) jak na zwykłego człowieka.
Czyta się przyjemnie, mnie trochę dłużył się początek. Później akcja idzie migiem.
Lekka lektura na lato.
#marcinmeller#czerwonaziemia#agryka#thriller#lisicaczyta#bookstagram#ktoczytażyjepodwójnie#bookslover#wydawnictwowab#recenzja
Główny bohater Wiktor Tilszer, dziennikarz, niegdyś korespondent przebywający często w Afryce. W 1996 roku przeżył wielką podróż usianą przygodami nie zawsze przyjemnymi. Znajdował się w centrum wojen, był świadkiem ludobójstwa. Smaczku jego wyprawom dodał płomienny romans z Afrykanką. Po latach syn dziennikarza, Marcin, chcąc zaznać również przygód, o których naczytał się...
więcej Pokaż mimo to