Opinie użytkownika
Stała się strasznie przewidywalna. Wiele motywów się powtarza. Obce gatunki stają się coraz bardziej absurdalne. W zasadzie wszystko już wiadomo - kto z kim i przeciwko komu będzie walczył w kolejnym tomie. Zarówno w globalnym konflikcie, jak i w pojedynkach. Wiadomo kto jest nieświadomym szpiegiem, który z antagonistów w ostatniej chwili, zapewne oddając życie, przechyli...
więcej Pokaż mimo toGdybym napisał że mnie nie wciągnęła, to bym skłamał. Obraz całości burzą jednak wróżki i wizje. Liczyłem też na jakieś zaskoczenie w temacie pochodzenia Velmenów, a dostałem oczywistość. Szkoda, bo takie drobiazgi pasują mi frajdę.
Pokaż mimo toOpowieść się rozkręca. Niestety pomysły, delikatnie mówiąc, powielone z książek o podobnej tematyce aż kłują w oczy.
Pokaż mimo toJako książka ogólnie słaba. Język prosty, świat wtórny i przerabiany wiele razy, pomysły oklepane. Fajnym akcentem jest próba odbudowy gatunku ludzkiego, zamiast obrony planety. Powiew świeżości. Sporo pomniejszych bzdur, błędów i nieścisłości. Zaczęły przeszkadzać mi na tyle, że chciałem porzucić ją gdzieś w połowie. Jednak intryga jest obiecująca i naprawdę chcę się...
więcej Pokaż mimo toMimo że trochę naiwna, bardzo mi się podobała. Chyba nawet bardziej niż pierwsza. Wydaje mi się że za sprawą głównego bohatera, który kalkuluje, myśli chłodno, logicznie, z perspektywą. Za dużo ostatnio czytałem książek gdzie fabuła obraca się wokół błędnych decyzji, emocji i nieporozumień. A najlepsze że tu mamy do czynienia z byłym skazańcem, a w pozostałych przypadkach z...
więcej Pokaż mimo toNawet jeśli treść jest średnia, chociaż co kto lubi, to cenię Morgana za formę. Dawno nie trafiłem na książkę tak elegancko napisaną.
Pokaż mimo toPo pierwsze to żadne sci-fi. Jeśli miałbym jakoś ją określić, to fantasy w cyberpunkowym świcie. Autor wymyślił kilka nazw substancji i urządzeń na potrzeby swojej książki, ale próżno szukać jakiegoś, choćby delikatnego, luźnego, naukowego podparcia jego pomysłów. Mamy więc telepatię, czarodziejskie substancje, cyber-ludzi wysysających krew. I niby nie byłoby w tym nic...
więcej Pokaż mimo toPo marnym pierwszym odcinku, bo tom nie jest tu dobrym określeniem, trochę wbrew sobie, sięgnąłem po odcinek drugi. Bez wielkich nadziei, ale spodziewając się że jednak trochę się rozkręci. Niestety akcja, jeśli można to tak nazwać, dalej toczy się w żółwim tempie. Do tego jest prosta jak budowa cepa i przez dwa odcinki nie było żadnego zaskoczenia, ani spektakularnego jej...
więcej Pokaż mimo toNie mogę powiedzieć żeby mnie porwała. W zasadzie nic się w tej książce nie dzieje. Bohaterowie zostali przedstawieni, poza tym nie zawiązała się żadna akcja. Określenie tom 1 jest mocno na wyrost. Bardziej pasowałoby odcinek pierwszy. Seriale zaczynają się wkradać nawet do literatury? A może są w niej od dawna, tylko ja na żaden do tej pory nie trafiłem. Książka powinna...
więcej Pokaż mimo toCzy ktoś mi może wyjaśnić dlaczego Rinahowi zabrali grzebień? Nici, sprężyna z długopisu, zegarek, jasne. Ale o co chodzi z tym grzebieniem?
Pokaż mimo toPo dwóch nieco słabszych tomach Larson wrócił do formy. James znów nie ma czasu odetchnąć, jego wysiłki dla ratowania ludzkości są wciąż niedoceniane, a mnie boli brzuch od śmiechu.
Pokaż mimo toIdzie, idzie, ma jakieś przygody, znalazł świecący kamień. Ale to dopiero drugi tom. Dlatego akcja trochę zwolniła. Trzeba wszystko ustawić pod wielki finał w trzecim tomie.
Pokaż mimo toZapowiada się ciekawie. Nie rozłożyła na łopatki, ale artefakty z poprzedniego świata budzą ciekawość, a świat jest dobrze przemyślany.
Pokaż mimo toJakub nigdy nie będzie wiekopomnym dziełem, ale chyba nie ma nim być. Główny bohater chyba ruszony zębem czasu bo nie pije jak dawniej, ale dalej jest jedyny w swoim rodzaju.
Pokaż mimo to
Jedyna sensowna książka o tym jak coś ugotować, którą miałem w rękach. Bez ingrediencji w miligramach, bez temperatur pieczenia podanych z dokładnością do drugiego miejsca po przecinku. Za to mnóstwo humoru, ciekawych opowieści i praktycznych porad.
Czasem wracam do niektórych opisów przygotowania potraw, a żarty autorki śmieszą mnie tak samo, jak 20 lat temu.
Pieczona...
Fabuła bez żadnego pomysłu, nudna, liniowa i przewidywalna, ale za to pomysł na świat wtórny i przechodzony. Spodziewałem się niewiele, ale jednak więcej niż faktycznie dostałem.
Pokaż mimo toPrzeczytałem prawie do końca. Jak już łazili po kanałach i szukali klauna żeby go ubić, to dotarło do mnie że wcale nie interesuje mnie jak ta cała historia się skończy.
Pokaż mimo to