-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant7
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński6
Biblioteczka
2024-05-05
2024-04-25
2024-04-19
Nie wiem co ludziom się tak tu podoba. Fabuła to misz masz wszystkiego: chrześcijaństwo, satanizm, Krzyżacy, Piaści, wierzenia słowiańskie, wszystko i nic, wielki bałagan. Główna bohaterka to porażka, jest albo wkurzona, albo znudzona lub w histerii, rozmawia głównie cynicznie, ironicznie lub się nudzi, nic jej nie interesuje. Rozumiem, że autor chciał ją w pewien sposób przedstawić ale mocno przesadził. Czytałam bo myślałam, że rozwinie się fajna historia ale znów było tego za dużo i nawet w takiej konwencji zrobiło się nierealnie i śmiesznie.
Nie wiem co ludziom się tak tu podoba. Fabuła to misz masz wszystkiego: chrześcijaństwo, satanizm, Krzyżacy, Piaści, wierzenia słowiańskie, wszystko i nic, wielki bałagan. Główna bohaterka to porażka, jest albo wkurzona, albo znudzona lub w histerii, rozmawia głównie cynicznie, ironicznie lub się nudzi, nic jej nie interesuje. Rozumiem, że autor chciał ją w pewien sposób...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-05
2024-04-05
2024-04-05
2024-04-05
2024-04-05
2024-04-05
2024-04-05
2024-04-05
2024-04-05
Długo nie mogłam się zabrać za książkę bo ani tytuł mnie nie pociągał ani okładka ale jak zaczęłam czytać, to już nie mogłam się oderwać. Piękna powieść, piękna i interesująca. Polecam.
Długo nie mogłam się zabrać za książkę bo ani tytuł mnie nie pociągał ani okładka ale jak zaczęłam czytać, to już nie mogłam się oderwać. Piękna powieść, piękna i interesująca. Polecam.
Pokaż mimo to2024-03-11
2024-03-10
Generalnie w części mniej pozytywnych opinii wszystko zostało napisane. Pomysł na temat doskonały, spaprane przez bardzo niekonsekwentne ukazanie rodziców. Czasami miałam wrażenie, że są głupsi i bardziej infantylni niż ich dziecko. Co do matki to miałam wrażenie, że autorka nie może się zdecydować czy jest zakompleksioną idiotką, czy psychopatką czy zaburzoną ofiarą własnej matki. Przeszkadzało mi to w odbiorze, irytowało i psuło całą historię.
Generalnie w części mniej pozytywnych opinii wszystko zostało napisane. Pomysł na temat doskonały, spaprane przez bardzo niekonsekwentne ukazanie rodziców. Czasami miałam wrażenie, że są głupsi i bardziej infantylni niż ich dziecko. Co do matki to miałam wrażenie, że autorka nie może się zdecydować czy jest zakompleksioną idiotką, czy psychopatką czy zaburzoną ofiarą...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-05
2024-03-02
2024-02-26
Trudno ocenić mi tę książkę, ciężko mi się ją czytało a jednak jakoś dobrnęłam do końca. Pogmatwane relacje rodzinne, życie bez radości, szukanie iluzji bez umiejętności docenienia co się już ma. Autorka bawi się słowem, być może umiejętnie ale z ogromną przesadą. Cały ten słowotok, te szalone porównania i opisy sprawiają, że dla mnie powieść była chwilami nudna, chwilami cudaczna. Sylwetki bohaterów nakreślone mistrzowsko, nie sposób pozostać względem nich obojętnym. Szkoda, że wszystko jest tak bardzo rozwleczone, tylko po to, aby autorka mogła pobawić się słowem. Wielu może się to podobać. dla mnie za dużo gadania, cudacznych odniesień. Nie wiem czy polecać. Jeśli ktoś lubi mielenie ozorem w celu mielenia, proszę bardzo. To tak jak ze sztuką, dla jednych czarna plama na białym płótnie jest arcydziełem, dla mnie jest żartem autora z oglądających.
Trudno ocenić mi tę książkę, ciężko mi się ją czytało a jednak jakoś dobrnęłam do końca. Pogmatwane relacje rodzinne, życie bez radości, szukanie iluzji bez umiejętności docenienia co się już ma. Autorka bawi się słowem, być może umiejętnie ale z ogromną przesadą. Cały ten słowotok, te szalone porównania i opisy sprawiają, że dla mnie powieść była chwilami nudna, chwilami...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-20
Masakra, masakra, masakra. Jeśli ktoś oglądał serial to niech tego gniota nie czyta. O Teresie nie dowie się nic ale za to o jej pierwszym i drugim facecie, o silnikach do łodzi, w co się ubierała, jak jej woda włosy zmoczyła, o drogach przemytu, o zbieraniu materiału przez autora, o planowaniu jednego przemytu na kilku kartkach itd. Przenudne opisy nie wiadomo czego na kilkanaście kartek. Jestem zła, wściekła, że pod takim tytułem kryje się tak słaba i nudna opowieść. Chciałam poznać Teresę, niestety.
Masakra, masakra, masakra. Jeśli ktoś oglądał serial to niech tego gniota nie czyta. O Teresie nie dowie się nic ale za to o jej pierwszym i drugim facecie, o silnikach do łodzi, w co się ubierała, jak jej woda włosy zmoczyła, o drogach przemytu, o zbieraniu materiału przez autora, o planowaniu jednego przemytu na kilku kartkach itd. Przenudne opisy nie wiadomo czego na...
więcej Pokaż mimo to