-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
2018-08-23
2018-08-13
Wpływy mistrzów rosyjskiej prozy odcisnęły piętno na twórczości Zafóna, co w połączeniu z jej hiszpańskim temperamentem stanowi wysublimowaną mieszankę, która sprosta gustom nawet bardzo wybrednych czytelników. Na piedestale jest tajemnicą, a wokół niej diabeł, śmierć i kobiety. W Grze Anioła autor od początku buduje napięcie, czasami powodujące fizyczne dreszcze u co bardziej wrażliwego czytelnika. Zafón nie bawi się w subtelności, tworząc w białych rękawiczkach kokon akcji wokół intrygi. Robi to tak dobrze, że przez ponad 600 stron nie wiesz kto tak naprawdę jest kim, a rozwiązanie przychodzi dopiero z ostatnimi kartkami powieści. Podczas zagłębiania się w Grę Anioła, czytelnik może doświadczyć nieznanych sobie do tej pory uczuć. Tak było w moim przypadku. Świetna książka.
Wpływy mistrzów rosyjskiej prozy odcisnęły piętno na twórczości Zafóna, co w połączeniu z jej hiszpańskim temperamentem stanowi wysublimowaną mieszankę, która sprosta gustom nawet bardzo wybrednych czytelników. Na piedestale jest tajemnicą, a wokół niej diabeł, śmierć i kobiety. W Grze Anioła autor od początku buduje napięcie, czasami powodujące fizyczne dreszcze u co...
więcej mniej Pokaż mimo to
Taki trochę "podrasowany" harlequin, ale przyjemnie się czyta. Po "Prokuratorze" wiedziałam już czego mogę się spodziewać, jednak okazało się, że w "Komisarzu" wbrew obietnicom z okładki nie było jazdy. .. Nic mnie specjalnie nie zaskoczyło, poza zakończeniem. Dynamiczna akcja sprawia, że to lekka lektura na wieczór, do przejścia z kieliszkiem dobrego wina.
Taki trochę "podrasowany" harlequin, ale przyjemnie się czyta. Po "Prokuratorze" wiedziałam już czego mogę się spodziewać, jednak okazało się, że w "Komisarzu" wbrew obietnicom z okładki nie było jazdy. .. Nic mnie specjalnie nie zaskoczyło, poza zakończeniem. Dynamiczna akcja sprawia, że to lekka lektura na wieczór, do przejścia z kieliszkiem dobrego...
więcej Pokaż mimo to