-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński1
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel1
-
ArtykułyMagdalena Hajduk-Dębowska nową prezeską Polskiej Izby KsiążkiAnna Sierant2
Biblioteczka
2022-01-01
2022-01-01
2022-01-01
2022-01-01
2022-01-01
2022-01-01
2021-11-12
2020-10-06
2019-10-11
Po książkę sięgnęłam licząc na dobry kryminał. Sugerując się recenzjami na okładce i umieszczonymi w internecie byłam pewna, że sięgam po pozycję bliską klasycznemu gatunkowi.
Jest to, moim zdaniem przede wszystkim powieść obyczajowa. Napisana pięknym, bogatym językiem. Dzięki temu czyta się ją lekko i z przyjemnością. Wątki kryminalne wypychane są przez próby kreślenia psychologicznych schematów. Przede wszystkim jeden z bohaterów zmaga się z własnymi emocjami. Generalnie nie można powiedzieć, że powieść mnie zachwyciła. Przeczytałam ją, ale w sumie szukałam czegoś więcej-głównie głębszej intrygi. Lubię gdy książka zmusza do refleksji. W tym przypadku język i dobry styl Autorki są jedynymi elementami wartymi podkreślenia.
Po książkę sięgnęłam licząc na dobry kryminał. Sugerując się recenzjami na okładce i umieszczonymi w internecie byłam pewna, że sięgam po pozycję bliską klasycznemu gatunkowi.
Jest to, moim zdaniem przede wszystkim powieść obyczajowa. Napisana pięknym, bogatym językiem. Dzięki temu czyta się ją lekko i z przyjemnością. Wątki kryminalne wypychane są przez próby kreślenia...
2019-10-03
Każdy człowiek naznaczony jest jakimś stygmatem i nie ważne czy rzecz tyczy się uwidaczniającej się zewnętrznie choroby, czy głęboko skrywanej niezręcznej tajemnicy, która nigdy nie może stać się udziałem innych.
Przesłanie książki jest zasadniczo proste do wyłowienia. Dotyczy nie ludzkiego cierpienia, jak można spodziewać się widząc losy wszystkich bohaterów, a szczęścia, które osiągnąć może każdy, kto odważy się pokonać swoje ograniczenia.Historia, przede wszystkim ze względu na przedstawioną kwestię poważnej, zmuszajacej pacjentów do izolacji choroby, porusza wątki tolerancji i stereotypowego, krzywdzącego innych sposobu myślenia. Kiedy człowiek odrzucany jest przez ludzi pozostaje mu jedna jedyna droga- słuchanie tego, co mówi otaczający świat natury. Każdy bowiem indywidualny sposób patrzenia na rzeczywistość potwierdza tylko sens istnienia konkretnego człowieka. Człowieka, który winien bez względu na wszystko dążyć do celu, spełniać marzenia, cieszyć się życiem i pozostać sobą.
Każdy człowiek naznaczony jest jakimś stygmatem i nie ważne czy rzecz tyczy się uwidaczniającej się zewnętrznie choroby, czy głęboko skrywanej niezręcznej tajemnicy, która nigdy nie może stać się udziałem innych.
Przesłanie książki jest zasadniczo proste do wyłowienia. Dotyczy nie ludzkiego cierpienia, jak można spodziewać się widząc losy wszystkich bohaterów, a szczęścia,...
2019-09-04
Szalenie powściągliwie napisana opowieść. Historia jednak mimo to pozostawia w czytelniku znaczący i wymierny ślad. Fabuła nie jest skomplikowana i zasadniczo o to właśnie chodzi. O zmianę punktu odniesienia. Ważna jest bowiem relacja, jaką ludzie próbują budować między sobą każdego kolejnego dnia życia. Każda chwila, każdy moment, każda sekunda jest szansą daną przez los. Ułomność Profesora podkreśla ulotnść życia i fakt ten całkowicie pojmuje bohaterka, będąca jednocześnie narratorem.Matematyka jest językiem relacji, językiem za pomocą którego postacie starają się scalić swój mały, przemijający świat, aby nadać mu chociaż cień nieskończoności. "Matematyka jest piękna właśnie dlatego, że nie przydaje się w codziennym życiu." Napisała Yoko Ogawa, a zdanie to znalazło się na 123 stronie w książce. Myślę, że liczba ta spodobałaby się Profesorowi."Jedynym celem matematyki jest odkrywanie prawdy." dalej stwierdza Autorka dotykając sedna. Istotą bowiem mądrości zawartej w tej książce jest prawda istniejącą między ludźmi.
Szalenie powściągliwie napisana opowieść. Historia jednak mimo to pozostawia w czytelniku znaczący i wymierny ślad. Fabuła nie jest skomplikowana i zasadniczo o to właśnie chodzi. O zmianę punktu odniesienia. Ważna jest bowiem relacja, jaką ludzie próbują budować między sobą każdego kolejnego dnia życia. Każda chwila, każdy moment, każda sekunda jest szansą daną przez los....
więcej mniej Pokaż mimo to2019-08-02
Trudno jednoznacznie sklasyfikować tę książkę.Zaintrygowana tytułem oraz opisem z licznych recenzji sięgnęłam po nią i nieco rozczarowana dobrnęłam do jej końca.Książka nie wciąga, nie zaskakuje i nie porusza, aczkolwiek czyta się ją szybko.Temat z dużymi możliwościami, lecz zabrakło ducha.
Trudno jednoznacznie sklasyfikować tę książkę.Zaintrygowana tytułem oraz opisem z licznych recenzji sięgnęłam po nią i nieco rozczarowana dobrnęłam do jej końca.Książka nie wciąga, nie zaskakuje i nie porusza, aczkolwiek czyta się ją szybko.Temat z dużymi możliwościami, lecz zabrakło ducha.
Pokaż mimo to2017-07-31
Szczegółowe opisy miejsc, emocji, nastrojów, wyglądu... Towarzyszą temu zawsze przemyślenia, w których pobrzmiewają egzystencjalne nuty (przemijanie, ślady przeszłości, człowiek osadzony we wspólnocie) Autor zadaje niezliczoną ilość pytań; stawia, rozważa i obala tezy. Wszystko to by wmówić czytelnikowi, iż naprowadza go na właściwy tor. W rzeczywistości chodzi o nieustanne podtrzymywanie tajemniczego klimatu, podsycanie ciekawości i trzymanie czytelnika w niepewności.Autor jest po prostu mądrym człowiekiem. Jego obserwacje człowieka i ujęcia otaczającej go rzeczywistości nie są ani napuszone, ani ckliwe, ani filozoficznie sztuczne, są prawdziwe, płyną z głębi rozumu i duszy.Bogaty i nietuzinkowy język idealnie oddaje sens zagadnień związanych z wierzeniami, rolą religii w świecie człowieka, który świadomie bądź nie, poddaje się wszelkim manipulacjom. Zdaniem Autora Bóg jest bezsilny, a zarazem rozczarowany, że człowiek zawsze potrzebuje cudu w postaci dowodu. Świat jest tylko widmem, a ludzka wola pozorem. Bóg pełen sprzeczności i różnorodności staje się metaforą dla samego siebie. Pointa książki jest na swój sposób do przewidzenia biorąc pod uwagę cały tok rozważań- Człowiek winien pogodzić się z nieodwracalnością śmierci, z tym że kres jest stanem naturalnym i oczywistym.
Szczegółowe opisy miejsc, emocji, nastrojów, wyglądu... Towarzyszą temu zawsze przemyślenia, w których pobrzmiewają egzystencjalne nuty (przemijanie, ślady przeszłości, człowiek osadzony we wspólnocie) Autor zadaje niezliczoną ilość pytań; stawia, rozważa i obala tezy. Wszystko to by wmówić czytelnikowi, iż naprowadza go na właściwy tor. W rzeczywistości chodzi o nieustanne...
więcej mniej Pokaż mimo to
Byłaby to nietuzinkowa opowieść gdyby nie kilka istotnych kwestii. Pierwsze 200 stron intryguje - przywiązuje do lektury, ale w moim przypadku nie wciąga. Ważnym detalem jest emocja, która pozwala przemieszczać się dalej w głąb książki. To niepokój, który towarzyszy chwytaniu refleksów i wypatrywaniu zamaskowanych śladów. Momentami powieść przypomina solidny obyczaj, który snuje się nieśpiesznie jak rzeka. Momentami między wersami zdoła się dopatrzeć wręcz kryminalnego zacięcia. Bohaterowie często rozpracowani są z psychologicznej perspektywy. W pointy autorka wpłata filozoficzne konkluzje. Jednak z każdą kolejną stroną istota przekazu rozmywa się jak nurt rzeki, której również dotyczy. Rzeka jest bowiem zarówno postacią, jak i ideą, a także obserwatorem wydarzeń. Czegoś tej powieści brak. Coś przytłacza nadmiarem. Nie jest to baśniowa baśń, która kołysze i przenosi w nierzeczywiste obrazy. Mimo wszystko to wyrównana historia o racjonalności.
Byłaby to nietuzinkowa opowieść gdyby nie kilka istotnych kwestii. Pierwsze 200 stron intryguje - przywiązuje do lektury, ale w moim przypadku nie wciąga. Ważnym detalem jest emocja, która pozwala przemieszczać się dalej w głąb książki. To niepokój, który towarzyszy chwytaniu refleksów i wypatrywaniu zamaskowanych śladów. Momentami powieść przypomina solidny obyczaj, który...
więcej Pokaż mimo to