-
ArtykułyKapuściński, Kryminalna Warszawa, Poznańska Nagroda Literacka. Za nami weekend pełen nagródKonrad Wrzesiński3
-
ArtykułyMagiczna strona Zielonej Górycorbeau0
-
ArtykułyPałac Rzeczypospolitej otwarty dla publiczności. Zobaczysz w nim skarby polskiej literaturyAnna Sierant2
-
Artykuły„Cztery żywioły magii” – weź udział w quizie i wygraj książkęLubimyCzytać55
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2014-07-31
2015-02-08
Przepiękna opowieść. Bohaterowie ludzcy, kreśleni grubą kreską, z delikatnymi detalami domalowanymi już piórkiem. Autorka traktowała swoje postaci z dużym szacunkiem i sympatią, jednak nie odzierała ich z bycia irytującymi i nieidealnymi. Może to sprawiło, że uśmiechałam się coraz bardziej, z każdą stroną. Dawno nie czytałam tak ciepłej, mądrej książki, na dodatek tak dobrze napisanej. To coś, jakby książkowy "Przystanek Alaska" - mała społeczność, do której wchodzi się z głównym bohaterem i razem z nim się w nią wrasta, nasiąka się zwyczajami, zdobywa przyjaciół na śmierć i życie. "Kroniki portowe" trafiają do moich ulubionych.
Przepiękna opowieść. Bohaterowie ludzcy, kreśleni grubą kreską, z delikatnymi detalami domalowanymi już piórkiem. Autorka traktowała swoje postaci z dużym szacunkiem i sympatią, jednak nie odzierała ich z bycia irytującymi i nieidealnymi. Może to sprawiło, że uśmiechałam się coraz bardziej, z każdą stroną. Dawno nie czytałam tak ciepłej, mądrej książki, na dodatek tak...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-02-13
Książka tak dziwna, że od pierwszego zdania staje się dziwnie rzeczywistością i każde wydarzenie w niej opisane, każda historia, zostaje przyjęta jako oczywistość - tak, jak Cień przyjął istnienie bogów. Cudowny język, charakterystyczni bohaterowie i klimat... Klimat! I to jaki. Jedna z najlepszych książek, jaką przeczytałam w tym roku.
Książka tak dziwna, że od pierwszego zdania staje się dziwnie rzeczywistością i każde wydarzenie w niej opisane, każda historia, zostaje przyjęta jako oczywistość - tak, jak Cień przyjął istnienie bogów. Cudowny język, charakterystyczni bohaterowie i klimat... Klimat! I to jaki. Jedna z najlepszych książek, jaką przeczytałam w tym roku.
Pokaż mimo toNie można nie pokochać prostych, silnych i niezależnych bohaterek tej powieści. I choć zakończenie nie jest happy endem, jest gdzieś promyczek nadziei - że boginie nie zostaną zapomniane.
Nie można nie pokochać prostych, silnych i niezależnych bohaterek tej powieści. I choć zakończenie nie jest happy endem, jest gdzieś promyczek nadziei - że boginie nie zostaną zapomniane.
Pokaż mimo to2015-06-17
Jak dotąd to chyba najlepsza książka o Afganistanie i kobietach, jaką czytałam.
Napisana sprawnym, żywym językiem, ale też pełna rzeczowych przemyśleń. To bardzo udana mieszanka pracy socjologicznej i reportażu. Proszę nie myśleć o mnie źle, ale wszystkie, które czytałam wcześniej, skupiły się na wyliczaniu okropieństw i okrucieństw panoszących się w Afganistanie, co sprawiło, że w pewnym momencie następowała znieczulica i odrętwienie - tutaj wszystko opisane jest tak, że trafia skutecznie, ale nie gra tanio na emocjach.
Wydawać się by mogło, że autorka, jako Europejka z Zachodu (tym razem jest to Szwedka) będzie opisywać wydarzenia z perspektywy "tej cywilizowanej" i głupio próbować zmienić zastaną rzeczywistość. Jenny Nordberg obrała jednak najlepszą metodę - zbliżyła się do swoich bohaterek, ale nie aż na tyle, by spać z nimi i jadać, udając, że zostało się najlepszym przyjacielem rodziny zaledwie po dwóch dniach.
"Chłopczyce z Kabulu" są pełne szacunku do swoich bohaterek. Dają też możliwość przemyślenia stanu społeczeństwa nie tylko w kraju u stóp Hindukuszu, ale też każą zastanowić się nad kondycją zachodniej kultury.
Jak dotąd to chyba najlepsza książka o Afganistanie i kobietach, jaką czytałam.
Napisana sprawnym, żywym językiem, ale też pełna rzeczowych przemyśleń. To bardzo udana mieszanka pracy socjologicznej i reportażu. Proszę nie myśleć o mnie źle, ale wszystkie, które czytałam wcześniej, skupiły się na wyliczaniu okropieństw i okrucieństw panoszących się w Afganistanie, co...
Książka pełna jest szacunku i zachwytu nad ptakami. Bardzo różna od nastawienia autorki "Ptakologii", pozbawiona infantylizmu i stawiania siebie w centrum uwagi. To Kurczak jest tak naprawdę najważniejszą jej postacią, potem Pyskacz. Do tego wszystko bardzo pięknie napisane.
Książka pełna jest szacunku i zachwytu nad ptakami. Bardzo różna od nastawienia autorki "Ptakologii", pozbawiona infantylizmu i stawiania siebie w centrum uwagi. To Kurczak jest tak naprawdę najważniejszą jej postacią, potem Pyskacz. Do tego wszystko bardzo pięknie napisane.
Pokaż mimo to2011-04-16
2023-08-22
Rewelacyjnie napisana. Mieszanie stylów literackich i stylizowanego języka to jedna rzecz. Drugą jest stworzenie plastycznego i barwnego świata na tyle charakterystycznego, by można byłoby go zobaczyć oczami wyobraźni. Do tego piękne przesłanie całej książki, ba, przestroga dla człowieka współczesnego. A może by tak zaproponować tę książkę jako lekturę szkolną dla licealistów?
Rewelacyjnie napisana. Mieszanie stylów literackich i stylizowanego języka to jedna rzecz. Drugą jest stworzenie plastycznego i barwnego świata na tyle charakterystycznego, by można byłoby go zobaczyć oczami wyobraźni. Do tego piękne przesłanie całej książki, ba, przestroga dla człowieka współczesnego. A może by tak zaproponować tę książkę jako lekturę szkolną dla licealistów?
Pokaż mimo to