-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać69
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant4
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2010-07-01
2010-11-01
Są takie książki, które się pochłania, które dalej chodzą po głowie gdy odłoży się je na półkę, by wkrótce do nich wrócić. To jedna z nich.
Wciągająca, zabawna, wzruszająca powieść o świecie (i życiu) tak odmiennym od tego, który znamy. Bardzo przyjemna lektura, którą mogę polecić z czystym sumieniem.
Szkoda tylko, że samo tłumaczenie jest średnie: duża dowolność w tłumaczeniu imion i nazw - jakby autorka nie mogła się zdecydować czy operuje oryginalną pisownią czy spolszczoną - w praktyce stosuje obie opcje, co wprowadza zamieszanie, brak konsekwencji w tłumaczeniu, kalki z języka angielskiego, zdania kompletnie niezrozumiałe (nie mówię tu o zamierzonym efekcie, po prostu tłumacz czasem ma problemy ze zdaniami wielokrotnie złożonymi).
Poza tym Wydawnictwo Świat chyba nie postarało się o jakąkolwiek korektę tekstu - błąd na błędzie...
Są takie książki, które się pochłania, które dalej chodzą po głowie gdy odłoży się je na półkę, by wkrótce do nich wrócić. To jedna z nich.
Wciągająca, zabawna, wzruszająca powieść o świecie (i życiu) tak odmiennym od tego, który znamy. Bardzo przyjemna lektura, którą mogę polecić z czystym sumieniem.
Szkoda tylko, że samo tłumaczenie jest średnie: duża dowolność w...
2015-04-01
2015-02
Książka na swój sposób dziwna, być może dlatego, że nastawiłam się na rozrywkową, lekką literaturę młodzieżową, a otrzymałam gorzką, mroczną, klaustrofobiczną opowieść o dzieciach posyłanych na wojnę z obcymi, w których upatruje się zagrożenia dla całej ludzkości. Kontrast między wiekiem bohatera i jego kolegów a brutalnością momentami jest wręcz szokujący.
Misja uratowania ludzkości przed kolejną inwazją robali zostaje powierzona kilkuletnim dzieciom, które najpierw poddawane są testom, a następnie biorą udział w specjalistycznym paroletnim szkoleniu. Wśród dzieci jedno odznacza się niezwykłymi cechami, które decydują o tym, że to właśnie ono zostanie przywódcą wojny między cywilizacjami. Anderw Wiggin, zwany Enderem, drobny kilkulatek, łączy w sobie dojrzałość dorosłego, kreatywność dziecka, lotny umysł stratega, brutalność zabójcy, nienawiść podsycaną przez dorosłych a jednocześnie współczucie i miłość. Ta mieszanka sprzecznych cech świadczy o jego wyjątkowości i staje się jego przekleństwem. Wyrwany z rodzinnego domu, który zawsze będzie mu się kojarzył z oziębłymi rodzicami, podłym bratem Peterem i ciepłą, troskliwą siostrą Valentine, zostaje rzucony do świata, w którym rządzi wojskowa dyscyplina, gdzie nie ma miejsca na wspomnienia czy sentymenty. Dla wszystkich dzieci codziennością staje się nauka, rygor, posłuszeństwo i trudne ćwiczenia na sali treningowej, ale Ender jako wybraniec poddawany jest najtrudniejszym testom, które doprowadzają go na skraj wytrzymałości fizycznej i psychicznej. Nie otrzyma pomocy nawet ze strony tych, na których dzieci zawsze liczą – przeciwnie... Cóż, taka jest cena za bycie wybitnym.
"Gra Endera" jest powieścią krótką, której fabuła toczy się wartko, niemal ekspresowo, Orson nie pozwala nam na chwilę wytchnienia, zupełnie jak głównemu bohaterowi, który co chwilę znajduje się w coraz to nowych, trudniejszych i bardziej skrajnych sytuacjach. Napięcie rośnie z każdym akapitem, tak samo jak nasze przywiązanie do tego małego Andrew Wiggina, który na niespełna paruset stronach przechodzi metamorfozę z chłopca trzęsącego portkami przed własnym bratem-sadystą do opanowanego dowódcy i stratega, na którego barkach spoczęła nadzieja ludzkości na przetrwanie...
Gorąco polecam!
Książka na swój sposób dziwna, być może dlatego, że nastawiłam się na rozrywkową, lekką literaturę młodzieżową, a otrzymałam gorzką, mroczną, klaustrofobiczną opowieść o dzieciach posyłanych na wojnę z obcymi, w których upatruje się zagrożenia dla całej ludzkości. Kontrast między wiekiem bohatera i jego kolegów a brutalnością momentami jest wręcz szokujący.
Misja...
2013-11-01
2014-09-25
2015-06
Moje drugie spotkanie z Cardem, znowu bardzo udane.
"Mówca umarłych" to książka inna od "Gry Endera", choć osadzona w tym samym uniwersum. Tu również spotkamy Endera i jego siostrę Valentine, chociaż nasi bohaterowie są już starsi i dojrzalsi, a świat od ksenocydu z "Gry" uległ zmianom, podobnie jak podejście ludzkości do obcych. W porównaniu z "Grą", tutaj fabuła jest mniej dynamiczna i chyba bardziej rozbudowana. Autor z początku zalewa czytelnika falą nowych informacji, wprowadza nowych bohaterów, co może powodować konsternację i u niektórych pewnie pojawi się pytanie typu "Czy to na pewno kontynuacja?". Ale nie martwcie się - wszystko jest stopniowo wyjaśniane, Orson umiejętnie buduje napięcie i rozbudza ciekawość, a następnie po kolei odpowiada na pytania czytelnika (choć w moim przypadku wiele z nich pozostało bez odpowiedzi - te pewnie znajdę w "Enderze na wygnaniu"). Czyta się przyjemnie i momentami trudno się oderwać, fabuła naprawdę wciąga, choć w inny sposób, niż w pierwszym tomie sagi. "Mówca umarłych" wydaje mi się bardziej zaawansowany literacko, bardziej "dopieszczony" i przemyślany, fabuła jest mniej poszatkowana niż w poprzedniej części i pojawia się więcej kwestii czysto moralnych.
W "Mówcy" oprócz motywów ze sfery typowego science (biologia, fizyka, chemia - wszystko oczywiście na rozsądnym poziomie i w pełni zrozumiałe :-) ) dużą rolę odgrywają zagadnienia kulturowe, antropologiczne czy psychologiczne. Bardzo spodobała mi się stworzona przez Valentine (Demostenesa) klasyfikacja obcości, która po głębszym przemyśleniu jest całkiem logiczna i rozsądna. Orson porusza w tej książce wiele istotnych kwestii i spotkamy się tu z niejednym dylematem moralnym. Czy mamy prawo niszczyć obcą cywilizację? W jakim stopniu możemy ingerować w obcą kulturę? Jak zrozumieć coś, co jest zupełnie oderwane od tego, co znamy z własnego świata? Jak nazwać nienazwane? Czy to, co my – ludzie - uznajemy za dobre, jest dobre w sposób uniwersalny? Czy zabijanie zawsze jest złe? Dzięki kreowaniu sytuacji, które zmuszają do stawiania podobnych pytań, książkę czyta się z zainteresowaniem, ciekawi nas, jakie decyzje podejmą nasi bohaterowie. Momentami zachęca ona do zastanowienia się nad pewnymi kwestiami, nad sensownością i zasadnością wyborów, które podejmujemy (my czy np. politycy w naszym imieniu) na co dzień. Pod tym względem książka bardzo przypadła mi do gustu, zwłaszcza ze względu na zagadnienie barier kulturowych.
Klimat jest podobny do tego, który poznaliśmy w „Grze Endera”, jest duszno, momentami mrocznie i zdecydowanie dziwacznie, chociaż w odróżnieniu do poprzedniej części, tutaj jest mniej klaustrofobicznie – znane z poprzedniego tomu sale treningowe i ciasne koje zastąpiła przestrzeń planety Lustiania, zazwyczaj ograniczana jednak przez mury ludzkiej osady (kolonii), ściany laboratorium i – przynajmniej do jakiegoś czasu – polanę będącą barierą a jednocześnie pomostem między cywilizacją ludzi i prosiaczków. Nie zabraknie też odrobiny patosu czy momentów wzruszających.
Słowem: naprawdę przyjemna lektura, polecam.
Moje drugie spotkanie z Cardem, znowu bardzo udane.
"Mówca umarłych" to książka inna od "Gry Endera", choć osadzona w tym samym uniwersum. Tu również spotkamy Endera i jego siostrę Valentine, chociaż nasi bohaterowie są już starsi i dojrzalsi, a świat od ksenocydu z "Gry" uległ zmianom, podobnie jak podejście ludzkości do obcych. W porównaniu z "Grą", tutaj fabuła jest...
2010-01-01
Jedna z wielu książek, które miałam okazję przeczytać w czasie studiów (w oryginale i przekładzie - tłumaczenie jest naprawdę dobre). Jedna z niewielu, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie.
Poruszająca, szokująca książka, która pokazuje, że każdy człowiek w "sprzyjających" okolicznościach może stać się potworem. Każdy - bez wyjątku.
Główny bohater, Karol Kopfrkingl mówi o sobie "jestem romantykiem i jestem rozmiłowany w pięknie". Jego życie jest perfekcyjne. Jego otoczenie jest perfekcyjne. Jego rodzina - piękna, czarnowłosa żona, urocza córka, bystry syn - jest perfekcyjna. On sam jest perfekcyjny - jako mąż, ojciec, pracownik krematorium, sąsiad. Z zamiłowania do piękna, każe nazywać siebie Romanem, a żonę Marię mianuje aniołem i "delikatną Lakme". Wszystko jest wspaniałe, czarujące, uduchowione - jednak to groteskowe piękno jest niebezpieczne, zwodnicze, słodkie i lepkie jak miód, w którym powoli topi się spragniony przyjemności owad. Jak bańka mydlana zachwycająca kształtem i mozaiką kolorów na chwilę przed tym, jak pęknie i zamieni się w zimne krople.
W tej sielskiej, anielskiej atmosferze czai się zło i to nie byle jakie: zło w najczystszej postaci, wypływające z najczarniejszych i najgłębszych zakamarków ludzkiej duszy... Żeby je obudzić wystarczył impuls: okrutna nazistowska ideologia pełna antysemityzmu, haseł o wyższości rasy panów i czystości rasowej.
Książka napisana fantastycznie. Można się rozsmakować w każdym słowie, wiele razy przeżuwając je w myślach. W każdej kolejnej linijce wyczuwa się coraz większe napięcie, zapowiedź czegoś straszliwego. Słodkie słówka pozostawiają po sobie gorzkawy posmak. Na koniec nic już nie będzie jest takie, jak było, a czytelnik zostanie sam ze swoimi myślami, ocenami i przynajmniej kilkoma pytaniami, na które nie dostanie odpowiedzi (jak np. kim naprawdę jest ta "ładna młoda różanolica dziewczyna w pięknej, czarnej sukni", która pojawia się także w innych powieściach L. Fuksa).
Ta powieść jest naprawdę przerażająca, tym bardziej, gdy przypomnimy sobie rzeczywiste skutki głoszonych przez nazistów haseł i fakt, że w przededniu II wojny i w czasie jej trwania na pewno istniało wielu takich Kopfrkinglów.
.....................
"Palacz zwłok" przypominał mi się zawsze, gdy wysiadałam w Brnie na przystanku "Krematorium"... To dla mnie jedna z najbardziej przerażających, dojmujących książek o podobnej tematyce, które miałam okazję przeczytać. Bardziej szokujące - choć oczywiście w inny sposób - były dla mnie chyba tylko wspomnienia Nyiszli, asystenta doktora Mengele.
Kinomanom z czystym sumieniem mogę polecić ekranizację "Palacza" - niezwykła.
Jedna z wielu książek, które miałam okazję przeczytać w czasie studiów (w oryginale i przekładzie - tłumaczenie jest naprawdę dobre). Jedna z niewielu, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie.
Poruszająca, szokująca książka, która pokazuje, że każdy człowiek w "sprzyjających" okolicznościach może stać się potworem. Każdy - bez wyjątku.
Główny bohater, Karol Kopfrkingl mówi...
2013-08-01
Ciekawe, tajemnicze, egzotyczne, czasem szokujące, często zaskakujące odmiennością - takie właśnie są baśnie arabskie przedstawione w tym zbiorze. Fascynujące, jak w krótkiej opowieści (a nawet w pojedynczych zdaniach) uwidaczniają się ogromne różnice kulturowe - między nami, mieszkańcami Europy Środkowej, a przedstawicielami kultury arabskiej. Myślę, że ta kwestia szczególnie zainteresuje osoby ciekawe świata, ludzi i kultur.
Bardzo dobry, interesujący i łatwy w odbiorze wstęp, wyjaśniający podstawowe zagadnienia kultury arabskiej i świata muzułmańskiego. Opowieści podzielone tematycznie - podział przemyślany, ciekawy i zachęcający do lektury.
Pozycja godna uwagi - przybliża nieco świat arabski, bardzo pobudza wyobraźnię (piękne metafory, niezbyt rozwlekłe, ale barwne opisy - czasem wręcz czuć zapachy i smaki), może poszerzać horyzonty i otwierać na obce. Czyta się lekko i przyjemnie. Książka idealna do poczytania w podróży (niektórzy docenią takie krótkie opowiastki); warto też sięgnąć po nią w samotny, cichy wieczór i choć w wyobraźni przenieść się w egzotyczny świat wielbłądów, pustyni, uczernionych oczu i pięknych zapachów.
Ciekawe, tajemnicze, egzotyczne, czasem szokujące, często zaskakujące odmiennością - takie właśnie są baśnie arabskie przedstawione w tym zbiorze. Fascynujące, jak w krótkiej opowieści (a nawet w pojedynczych zdaniach) uwidaczniają się ogromne różnice kulturowe - między nami, mieszkańcami Europy Środkowej, a przedstawicielami kultury arabskiej. Myślę, że ta kwestia...
więcej mniej Pokaż mimo to2008-01-01
Książka na jeden, maksymalnie dwa wieczory - czyta się błyskawicznie. Ciekawa, zaskakująca, bardzo zabawna. Godna uwagi.
Książka na jeden, maksymalnie dwa wieczory - czyta się błyskawicznie. Ciekawa, zaskakująca, bardzo zabawna. Godna uwagi.
Pokaż mimo to2007-01-01
2014-10-31
2007-01-01
2014-06
2007-01-01
Piękna, zmysłowa, eteryczna.
Piękna, zmysłowa, eteryczna.
Pokaż mimo to