-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant2
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński4
Biblioteczka
2024-04-24
2011-07-05
2011-06-25
Książka omawiana wielokrotnie, jej fabuła rozszczepiona niczym izotopy w laboratorium. Przedyskutowana i skomentowana jako światowy bestseller. W czym tkwi sekret niczym "magnez" przyciągający do tej powieści? Jesteśmy społeczeństwem pragnącymi przeżyć jakich nie zaoferuje nam szeroko rozumiana telewizja ani kablowa ani cyfrowa. Próżno szukać wrażeń w kinie,teatrze czy operze. Kultura masowa, konsumpcyjna? Okablowani w postmodernistycznym świecie tłumie zagubionych jednostek alfa i beta. Znajdziemy jednostkę omega. Wie o wiele więcej niż powinna, przyciąga i zarazem odpycha od siebie ludzi. Bulwersuje, jest bezpruderyjna i zabójczo skuteczna.
Oczywiście mam na myśli Lisbeth Salander. Ta niepozorna dwudziestopięcioletnia "zmysłowość" imponująca swoim zmysłem równowagi, nietuzinkowością w poruszaniu się w środowisku żarłocznej finansjery. Mikael Bromkvist traci dla niej głowę, niemalże dosłownie ktoś chciał mu ją "ustrzelić" tylko po to by potraktować ją jak typowy facet wieku średniego. Potrzebował ekscytacji i to otrzymał. Zaś o inne sprawy nie dba, bo jakże mógłby pomyśleć, że zostanie pokochany. Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet jest o gatunku homo erectusów, którzy niczym walec drogowy rozjeżdżają wszystko co mogłoby być piękne, uczuciowe, wzniosłe. Robią to dla swoich partykularnych celów, dla sprawdzenia się w łóżku, dla zrobienia interesów zawodowych. Przede wszystkim by się mścić.
Świetny kryminał, trzymający do końca, niesamowity zwrot akcji, gdy Martin okazuje się kontynuatorem dzieła ojca. W "zbrodniczym rzemiośle" wychodzi z tych ludzi to co najgorsze- gwałty, łączenie morderstw z tekstami biblijnymi i apokryfami. Brak poszanowania samych siebie, deptanie wszelakich wartości płynących z dekalogu, intryga, cwaniactwo i "wyzysk". Kto raz wejdzie w gówno będzie ubrudzony. Słowa protoplasty Gottfrieda, który stworzył odłam morderczego klanu Vangerów mówi wiele nie tylko o tych, którzy "brudzą" się czynem, ale choćby samym zamiarem. W tym kryminale nikt tak naprawdę nie jest niewinny deprawacja i fałsz ociekają z każdej strony. Panie i Panowie oto macie przed sobą studium społeczeństwa o jakim nie chcielibyście myśleć, ale ono jest "zakodowane" w nas czy to się wam podoba czy też nie.
Moim zdaniem to jest odpowiedz dlaczego sprzedano tyle milionów egzemplarzy tych książek, skąd prawie piętnaście tysięcy(czytelników LC), a nawet setki tysięcy poza portalem. Czytamy o tym co jest nam znane. Poruszamy się w świecie iluzjonistycznej fantasmagorii, która "obiecuje" rzeczy nierealne, w które chcemy wierzyć. Ta książka pobudza nadzieję w to, że sprawiedliwość i prawo zatriumfują. Rozczarowuje nas w niej to, że mimo idealistycznego spojrzenia, pozostaje niesmak, bo w zwierciadle Stiega Larssona widzimy samych siebie.
Książka omawiana wielokrotnie, jej fabuła rozszczepiona niczym izotopy w laboratorium. Przedyskutowana i skomentowana jako światowy bestseller. W czym tkwi sekret niczym "magnez" przyciągający do tej powieści? Jesteśmy społeczeństwem pragnącymi przeżyć jakich nie zaoferuje nam szeroko rozumiana telewizja ani kablowa ani cyfrowa. Próżno szukać wrażeń w kinie,teatrze czy...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-07
Jest to piękny przykład malarstwa polskiego uwzględniającej wiele mało znanych obrazów. Miałem to szczęście, że mogłem przeglądać ten album i byłem pod wrażeniem ile ciekawych obrazów znalazłem w tej pozycji. Jeśli macie okazję to polecam, bo warto zapoznać się z tym wysublimowanym tomem dzieł malarstwa w Polsce.
Jest to piękny przykład malarstwa polskiego uwzględniającej wiele mało znanych obrazów. Miałem to szczęście, że mogłem przeglądać ten album i byłem pod wrażeniem ile ciekawych obrazów znalazłem w tej pozycji. Jeśli macie okazję to polecam, bo warto zapoznać się z tym wysublimowanym tomem dzieł malarstwa w Polsce.
Pokaż mimo to
Widząc szerokie zainteresowanie tą szczególną trylogią chciałem odkryć sekret Larssona. Jego Millenium bijące rekordy pod względem sprzedaży i zainteresowania powinny mieć swoje powody. Dla mnie one są nadal nie doprecyzowane może jak przeczytam trzecią cześć będę bardziej świadomy. Jest o ciekawa intryga, mroczny kryminał, ale pierwsza cześć była o wiele lepsza. Nie podzielam ogólnej fascynacji tą trylogią.
Jednak od początku wątek jest ciekawy, wmieszanie Lisbeth Salander w potrójne morderstwo(dziennikarza Daga Svenssona jego dziewczyny doktorantki Mii Bergman i adwokata Bjurmana). Otoczką jest tajemnicze dzieciństwo samej Salander. Fabuła, która rozwija się w książce jest długa, mozolne powtarzanie tych samych faktów. Na przykład to, że Salander jest niewinna. Wykorzystanie znanych z pierwszej części zdolności hakerskich głównej bohaterki znanych z pierwszej części. Prócz tego mało co zaskakuje. Zalachenko zwany "Zalą", dwumetrowy blondas i Bjurman są postaciami ogniskującymi epizody. Oczywiście Kalle Blomkvist, który wypełnia rolę "ostatniego sprawiedliwego Sheriffa". Salander jako dziewczyna, która igrała z ogniem jest moim zdaniem słabszą książką Larssona. Takie są moje odczucia. Opieram się także na wrażeniu, że podobnie jak książki z serii Zmierzch Meyer pierwsza cześć jest ekscytująca, ale moim zdaniem nie powala na kolana. W pewnym momencie nużyło mnie, że mam przebrnąć kilkaset stron, których powtarzający się wątek utrwala się do momentu, gdy chce się odłożyć książkę, bo nie zachwyca. Nawiązując do książek Meyer miałem na myśli, że liczba sprzedanych egzemplarzy(w dziesiątkach milionów), zachwyt i rekomendacja pod niebiosa nie jest wszystkim. Każdy ma swój gust i niektórym pewne światowe bestsellery nie są, aż tak dobre by się nad nimi tak deliberować. Pracę magisterką, ba licencjacką bym nie napisał na podstawie fenomenu samego autora tak. Zaś książki dwie dotąd przeczytane książki są w sumie dobre. Poczekam na przeczytanie kończącej trzeciej części.
Widząc szerokie zainteresowanie tą szczególną trylogią chciałem odkryć sekret Larssona. Jego Millenium bijące rekordy pod względem sprzedaży i zainteresowania powinny mieć swoje powody. Dla mnie one są nadal nie doprecyzowane może jak przeczytam trzecią cześć będę bardziej świadomy. Jest o ciekawa intryga, mroczny kryminał, ale pierwsza cześć była o wiele lepsza. Nie...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to