-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2024-03-24
2024-03-18
2024-03-13
2024-03-10
2024-03-10
2024-03-01
2024-02-26
2024-02-21
2024-02-19
2024-02-13
2024-01-28
2024-01-19
Pomysł na reportaże był świetny, w końcu temat szeroki i dający pole do większych badań. Niestety po pierwszych rozdziałach zaczyna się spadek. Miałam nieodparte wrażenie chaosu, jakby autor sam nie bardzo wiedział o czym chce napisać i jaki temat podjąć, więc podjął wszystkie na raz. Tytuł dawał mi do zrozumienia, że książka będzie dotyczyła problemów społecznych mieszkańców mniejszych miejscowości, a tymczasem znajdziemy w niej trochę o smogu, trochę o rasizmie, trochę o problemach z pracą, a każdy temat został potraktowany pobieżnie. W konsekwencji w pierwszych rozdziałach przeczytamy jaką tragedią dla małych miast jest brak fabryk jako miejsc pracy, a kilkadziesiąt stron później w reportażu o smogu - jaką tragedią dla małych miast są smrodzące fabryki. Liczyłam na trochę więcej, zwłaszcza po tak promowanej książce.
Pomysł na reportaże był świetny, w końcu temat szeroki i dający pole do większych badań. Niestety po pierwszych rozdziałach zaczyna się spadek. Miałam nieodparte wrażenie chaosu, jakby autor sam nie bardzo wiedział o czym chce napisać i jaki temat podjąć, więc podjął wszystkie na raz. Tytuł dawał mi do zrozumienia, że książka będzie dotyczyła problemów społecznych...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-15
2024-01-15
Czytało się przyjemnie, ale niedosyt pozostał. Przede wszystkim cała fabuła jest niemożliwie przewidywalna, wszystkie fabularne zagrywki autora są mocno wtórne i na większość już gdzieś kiedyś natrafiliśmy. W ogóle określenie tej książki mianem thrillera jest tutaj mocnym nadużyciem, bo dreszczyków napięcia i akcji jest tu jak na lekarstwo. No i duży minus za zakończenie, było tak absurdalne, że zaśmiałąm się w głos, co nieczęsto zdarza mi się nawet przy powieściach humorystycznych. Ale jeśli szukacie czegoś, co poleci w tle przy gotowaniu obiadu to śmiało spróbujcie, to jak oglądanie sobie kolejnego odcinka CSI - niby wiadomo co się wydarzy, ale miło czasem dla relaksu wziąć się za coś schematycznego.
Czytało się przyjemnie, ale niedosyt pozostał. Przede wszystkim cała fabuła jest niemożliwie przewidywalna, wszystkie fabularne zagrywki autora są mocno wtórne i na większość już gdzieś kiedyś natrafiliśmy. W ogóle określenie tej książki mianem thrillera jest tutaj mocnym nadużyciem, bo dreszczyków napięcia i akcji jest tu jak na lekarstwo. No i duży minus za zakończenie,...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-12
2024-01-11
2024-01-07
2024-01-03
2023-12-20
2023-12-18
No proszę, cóż za miłe zaskoczenie! Odpaliłam audiobooka bo szukałam czegoś lekkiego do sprzątania. Po pierwszej części nie spodziewałam się cudów, choć Kubasiewicz już wtedy rokowała całkiem dobrze, ale przyznaję, że drugi tom okazał się dużo lepszy, a na dodatek mocno angażujący. To wreszcie urban fantasy, przy którym nie zgrzytam zębami, które czyta (lub słucha) się bardzo miło i zapewnia sporo rozrywki. Może 7 to ocena leciutko na wyrost, ale wkręciłam się na tyle mocno, że mogę polecić z czystym sercem. Brawo, autorko! Świetna robota i piękny progres, oby tak dalej!
No proszę, cóż za miłe zaskoczenie! Odpaliłam audiobooka bo szukałam czegoś lekkiego do sprzątania. Po pierwszej części nie spodziewałam się cudów, choć Kubasiewicz już wtedy rokowała całkiem dobrze, ale przyznaję, że drugi tom okazał się dużo lepszy, a na dodatek mocno angażujący. To wreszcie urban fantasy, przy którym nie zgrzytam zębami, które czyta (lub słucha) się...
więcej mniej Pokaż mimo to
Dostałam od tej książki wszystko to, czego się spodziewałam. Pierwsze strony dają nam mały pstryczek w nos, mówiący że wakacje życia piątki maturzystów nie potoczyły się tak, jak by tego chcieli. Ale już chwilę później wracamy do dusznego lata, do niespiesznej opowieści, do klimatu rodem z playlisty zamieszczonej na wstępie. 80% książki to młodzieżowa obyczajówka, napisana naprawdę dobrze, poruszająca wiele społecznych problemów, o absolutnie leniwym tempie, które mi niezwykle przypadło do gustu. Dopiero końcówka daje klimat thrillera i chociaż dużo osób zarzuca, że zakończenie jest absurdalne, to moim zdaniem świetnie wpasowało się w ogólny klimat książki. Nie uważam też, że było jakoś mocno nieprawdopodobne, po recenzjach spodziewałam się jakiejś kompletnie odrealnionej wywrotki, a dostałam coś całkiem racjonalnie wynikającego z fabuły. Wydaje mi się, że niskie oceny mogą wynikać w dużej mierze z zupełnie innych oczekiwań czytelników co do powieści. To naprawdę nie jest thriller. To powłóczysta opowieść o młodych ludziach, przesycona zapachem papierosów i wina, leniwych rozmów i akceptowaniem swoich ograniczeń. Akcja pod koniec się zagęszcza i zmienia tempo, ale dodaje to tylko smaczku całej historii.
W mojej opinii świetna lektura, bawiłam się wspaniale, a Fio jest cudowną bohaterką, która z pewnością wielu osobom pozwoli się utożsamić i znaleźć ukojenie i zrozumienie. Sądzę, że jeśli spodoba ci się playlista, to docenisz muchomory w cukrze i nie rozczaruje cię tempo historii.
Dostałam od tej książki wszystko to, czego się spodziewałam. Pierwsze strony dają nam mały pstryczek w nos, mówiący że wakacje życia piątki maturzystów nie potoczyły się tak, jak by tego chcieli. Ale już chwilę później wracamy do dusznego lata, do niespiesznej opowieści, do klimatu rodem z playlisty zamieszczonej na wstępie. 80% książki to młodzieżowa obyczajówka, napisana...
więcej Pokaż mimo to