-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński3
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać8
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2018-01-21
1994
2008
2012-05-30
Przepiękna! Przepiękna! Przepiękna! Chłonęłam jak gąbka wodę, rewelacyjnie napisana, tak realistycznie, że ma się wrażenie, iż historia ta zdarzyła się naprawdę. Niesamowita! Wciąga dosłownie od pierwszej strony, bardzo rzadko się to zdarza. Cudowna!
Przepiękna! Przepiękna! Przepiękna! Chłonęłam jak gąbka wodę, rewelacyjnie napisana, tak realistycznie, że ma się wrażenie, iż historia ta zdarzyła się naprawdę. Niesamowita! Wciąga dosłownie od pierwszej strony, bardzo rzadko się to zdarza. Cudowna!
Pokaż mimo to2012-07-22
Uwielbiam rosyjskie klimaty. Tu trochę się rozczarowałam. Sięgając po temat istniejącego w rzeczywistości cara Mikołaja II, jego rodziny i sytuacji w Rosji z początku XX wieku pisarz powinien naprawdę dobrze się przygotować, brakowało mi tego. Rozumiem, iż autor chciał prawdopodobnie lekko wybiec wyobraźnią do przodu, co się mogło stać z Wielką Księżną Anastazją, gdyż długie lata świat był przekonany, iż ciała prawdopodobnie tej księżniczki i jej brata Carewicza Aleksego nie znaleziono, jednak od kwietnia 2008 r. mamy pewność, iż oni też zostali zastrzeleni w Jekaterynburgu jak reszta rodziny. To można wybaczyć. Jednakże kiedy dziecko niespełna roczne mniemam ("dość niepewnie się jeszcze czuła na nóżkach, dopiero niedawno nauczyła się stać samodzielnie i chodzić bez pomocy") mówi całymi zdaniami, mało tego, cytuję:
" - Ojcze - powiedziała bardzo poważnie i dorośle, jak zawsze, kiedy zadawała pytanie, które wydawało się jej szczególnie ważne. - Który prezent jest lepszy, mój czy mamy?"
to już jak dla mnie przesada. Albo Boyne nie ma pojęcia o rozwoju dzieci, albo pierwsi recenzenci oddający powieść do druku nie czytali jej dokładnie. A może to ja za bardzo czepiam się szczegółów i jestem za bardzo wymagająca?
Uwielbiam rosyjskie klimaty. Tu trochę się rozczarowałam. Sięgając po temat istniejącego w rzeczywistości cara Mikołaja II, jego rodziny i sytuacji w Rosji z początku XX wieku pisarz powinien naprawdę dobrze się przygotować, brakowało mi tego. Rozumiem, iż autor chciał prawdopodobnie lekko wybiec wyobraźnią do przodu, co się mogło stać z Wielką Księżną Anastazją, gdyż...
więcej mniej Pokaż mimo to2012-08-23
Jestem trochę rozczarowana. Kocham rosyjskie klimaty, których tutaj niestety nie czułam, mimo tego, że akcja toczy się w Petersburgu z roku 1914. Nie oddaje kompletnie tamtego okresu - okresu niepokoju, niepewności, rozczarowania rządami cara Mikołaja II. Powietrze w tej książce nie pachnie Rosją. Niestety. Bardziej Warszawą z czasów PRL-u. Atmosfera z "Prowokatora" z B.Lindą - przesiąknięta jest tamtym czasem i na to czekałam. No cóż... Mimo wszystko czyta się szybko, gwiazdka na "dobre" książce tylko za to, że autor starał się przygotować do jej napisania, na co wskazuje liczna bibliografia wskazana na końcu. I za okładkę.
Jestem trochę rozczarowana. Kocham rosyjskie klimaty, których tutaj niestety nie czułam, mimo tego, że akcja toczy się w Petersburgu z roku 1914. Nie oddaje kompletnie tamtego okresu - okresu niepokoju, niepewności, rozczarowania rządami cara Mikołaja II. Powietrze w tej książce nie pachnie Rosją. Niestety. Bardziej Warszawą z czasów PRL-u. Atmosfera z "Prowokatora" z...
więcej mniej Pokaż mimo to2012-09-03
Ogólnie dobra, do szybkiego przeczytania, typowo hollywood'zki film na jej bazie można nakręcić. Nie porwała mnie, chociaż jest to pierwsza książka, w której ukazanie carskiej rodziny Mikołaja II ze strony prywatnej, jako kuzynowstwa tytułowej bohaterki, nie raziło. "Rosyjska zima" bije "Zoję" na głowę...
Ogólnie dobra, do szybkiego przeczytania, typowo hollywood'zki film na jej bazie można nakręcić. Nie porwała mnie, chociaż jest to pierwsza książka, w której ukazanie carskiej rodziny Mikołaja II ze strony prywatnej, jako kuzynowstwa tytułowej bohaterki, nie raziło. "Rosyjska zima" bije "Zoję" na głowę...
Pokaż mimo to2014-07-02
Pozycja, którą się pochłania, chociaż przez pierwszą połowę miałam mieszane uczucia. Uwielbiam rosyjskie klimaty, lecz po "Rosyjskiej zimie" D. Kalotay nie mogłam trafić na powieść, która zbliżyłaby się do niej chociaż trochę poziomem i spełniła moje oczekiwania. Pełna obaw sięgnęłam po "Zapach...". I nie żałuję. Nigdy nie grałam w szachy, nie znałam tak podstawowej zasady, że to białe zaczynają grę, z góry zakładając wygraną białych. Opisy partii szachowych wciągają nawet takiego laika jak ja, emocje graczy, przygotowania, rozpoznanie i przewidzenie strategii przeciwnika, a szczególnie sposób, w jaki Olgierd Świerzewski przekazuje to czytelnikowi - szacunek autorowi powieści. Mimo, że nadal nie znaczy dla mnie nic: partia hiszpańska, atak Marshalla lub: obrona sycylijska, wariant Najdorfa, nie mogłam się oderwać. Wszystko przejrzyste, czytelne, świetnie nakreślone charaktery bohaterów, targające nimi emocje tak bliskie każdemu czytelnikowi. Naprawdę polecam. "Rosyjska zima" znalazła w końcu powieść równą sobie, i cieszę się bardzo, że w całkiem odmiennym klimacie, z inną tematyką (zupełnie obcą mi, nieznaną), ale jedno je łączy: gorąca rosyjska dusza :-).
Pozycja, którą się pochłania, chociaż przez pierwszą połowę miałam mieszane uczucia. Uwielbiam rosyjskie klimaty, lecz po "Rosyjskiej zimie" D. Kalotay nie mogłam trafić na powieść, która zbliżyłaby się do niej chociaż trochę poziomem i spełniła moje oczekiwania. Pełna obaw sięgnęłam po "Zapach...". I nie żałuję. Nigdy nie grałam w szachy, nie znałam tak podstawowej zasady,...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-09-30
Czyta się lekko, łatwo i przyjemnie. Opisy intryg dworskich są sugestywne i obrazowe, dwulicowość, strach, obawa, służalczość, odgadywanie humorów imperatorowej - dzień powszedni.
Niemiecka księżniczka Zofia pojawia się na dworze carskim jako czternastoletnia dziewczynka, przeznaczona na żonę Wielkiemu Księciu Piotrowi, siostrzeńcowi carycy Elżbiety II. Upokorzenia, jakie jest zmuszana znosić, sytuacje, ludzie, oziębłość i wyrachowanie carycy, brak zainteresowania ze strony przyszłego męża, pogarda i odtrącenie - te i wiele innych czynników tworzą z niej późniejszą władczynię - bezwzględną, zimną i wyrachowaną Katarzynę Wielką.
Polecam każdemu, kto chce w sposób bezbolesny, lekki i przyjemny przyswoić sobie drogę dojścia do władzy jednej z najpopularniejszych władczyń.
Czyta się lekko, łatwo i przyjemnie. Opisy intryg dworskich są sugestywne i obrazowe, dwulicowość, strach, obawa, służalczość, odgadywanie humorów imperatorowej - dzień powszedni.
Niemiecka księżniczka Zofia pojawia się na dworze carskim jako czternastoletnia dziewczynka, przeznaczona na żonę Wielkiemu Księciu Piotrowi, siostrzeńcowi carycy Elżbiety II. Upokorzenia, jakie...
2015-10-23
Wręcz męczyłam, nie czytałam, chociaż uwielbiam rosyjskie klimaty w literaturze. Zaciekawiła mnie dopiero od połowy, ale też czas na czytanie mam nie najlepszy, więc tak naprawdę nie wiem, na co złożyć, że kilka miesięcy zajęło mi przebrnięcie i odłożenie.
Wręcz męczyłam, nie czytałam, chociaż uwielbiam rosyjskie klimaty w literaturze. Zaciekawiła mnie dopiero od połowy, ale też czas na czytanie mam nie najlepszy, więc tak naprawdę nie wiem, na co złożyć, że kilka miesięcy zajęło mi przebrnięcie i odłożenie.
Pokaż mimo to2017-07-29
Historia gruzińskiej rodziny Jaszi na przestrzeni stu lat, sięgająca sześciu pokoleń; od rewolucji październikowej w Rosji po czasy obecne. Wzbogacona notkami historycznymi, doskonale wplecionymi w fabułę książki, które rysują tło także polityczne, by bardziej zrozumieć zachowania, obawy i podejmowane decyzje bohaterów.
W ogólnym odbiorze - refleksyjna, smutna, momentami tragiczna, wniosek narzucający się samoistnie: czym jesteśmy bez drugiego człowieka, bez jego miłości....? niczym, pustym wrakiem poruszającym się po ziemskim globie, szukającym bliskości, choć nie jest to ckliwy romans, a powieść obyczajowa dotykająca czasów trudnych, losów realnych.
Historia gruzińskiej rodziny Jaszi na przestrzeni stu lat, sięgająca sześciu pokoleń; od rewolucji październikowej w Rosji po czasy obecne. Wzbogacona notkami historycznymi, doskonale wplecionymi w fabułę książki, które rysują tło także polityczne, by bardziej zrozumieć zachowania, obawy i podejmowane decyzje bohaterów.
W ogólnym odbiorze - refleksyjna, smutna, momentami...
2017-08-05
Część druga Ósmego życia nie odbiega od części pierwszej, aczkolwiek wraz ze śmiercią dwóch najbardziej krwistych bohaterek, bohaterek, które wnosiły większe emocje od innych - Kristine i Kitty, straciła na wartkości akcji.
Część druga Ósmego życia nie odbiega od części pierwszej, aczkolwiek wraz ze śmiercią dwóch najbardziej krwistych bohaterek, bohaterek, które wnosiły większe emocje od innych - Kristine i Kitty, straciła na wartkości akcji.
Pokaż mimo to2017-12-01
Sfilmowana powieść Teresy Lubkiewicz-Urbanowicz pozostawiła w pamięci doskonałą grę aktorską szczególnie Agnieszki Krukówny w roli Maryśki, nie odejmując oczywiście nic pozostałym aktorom, którzy wcielili się w swoje postacie rewelacyjnie.
Dzieje rodziny Jurewiczów z Juryszek na kresach, ubogich właścicieli majątku ziemskiego ze 100 hektarami ziemi i dziewięciorgiem dzieci, w okresie sprzed I wojny światowej do zakończenia II. Historia opowiedziana z perspektywy najmłodszej z dzieci, Maryśki, urodzonej jako wcześniak i od zawsze traktowanej zarówno przez rodziców jak i przez rodzeństwo jako "ta siedmiomiesięczna, stołbunowata, niedonoszona", gorsza,a jednak to Maryśka wychodzi za mąż za sędziego i w przeciwieństwie do rodzeństwa prowadzi dostatnie i spokojne życie.
Zarówno książka jak i film wzbudziły wiele kontrowersji ze względu na pokazane prawdziwe życie kresowiaków, a przecież nie tylko oni taki żywot prowadzili, nie tylko w ich chałupach kury chodziły po stołach, czy za przepierzeniem stała krowa.
Autorka spisała dzieje swojej rodziny, zmieniając jedynie nazwisko i nazwę miejscowości, dlatego też czyta się z większym zainteresowaniem. Polecam.
Sfilmowana powieść Teresy Lubkiewicz-Urbanowicz pozostawiła w pamięci doskonałą grę aktorską szczególnie Agnieszki Krukówny w roli Maryśki, nie odejmując oczywiście nic pozostałym aktorom, którzy wcielili się w swoje postacie rewelacyjnie.
Dzieje rodziny Jurewiczów z Juryszek na kresach, ubogich właścicieli majątku ziemskiego ze 100 hektarami ziemi i dziewięciorgiem...
2018-08-31
Z pewnością nie przeczytałabym 10 lat temu. Powieść ciężka, wymagająca skupienia przy każdym zdaniu. Treści powieści chyba nie ma potrzeby przybliżać. Miłość Żywagi i Lary na tle ogromnych przemian politycznych i społecznych Rosji początku XX wieku, z rodzinami w tle. Wspaniałe opisy przyrody, wręcz zdumiewające.
Osobiście postać Jurija Żywago irytowała mnie. Mężczyzna, który nie był w stanie podjąć konkretnej decyzji, który nie potrafił i chyba nawet nie chciał być głową rodziny. Mężczyzna, którym los rzucał jak wiatr liściem, mężczyzna może i z przekonaniami politycznymi, ale uciekający przed odpowiedzialnością, a w rzeczywistości to kobiety kierowały nim, sterowały życiem, starały się o przetrwanie. Facet - mamałyga, facet - bez ikry. Osobiście odrzuca mnie od tego typu "mężczyzn" - mężczyzna ma być nie tylko z nazwy.
Z pewnością nie przeczytałabym 10 lat temu. Powieść ciężka, wymagająca skupienia przy każdym zdaniu. Treści powieści chyba nie ma potrzeby przybliżać. Miłość Żywagi i Lary na tle ogromnych przemian politycznych i społecznych Rosji początku XX wieku, z rodzinami w tle. Wspaniałe opisy przyrody, wręcz zdumiewające.
Osobiście postać Jurija Żywago irytowała mnie. Mężczyzna,...
Książka inna niż wszystkie. Moskwa, koniec caratu, koniec wolności słowa w Rosji, tak jak i koniec Rosji, a początek ZSRR. Hrabia Rostow, arystokrata z krwi i kości przez jeden napisany niegdyś wiersz zostaje skazany na dożywocie w hotelu Metropol. Dożywocie w jednym małym pokoiku dla służby na poddaszu, bez możliwości opuszczania hotelu chociażby w celu spaceru. Hrabia "uczy się" żyć na nowo, w nowych, nietypowych okolicznościach. Zawiera mimo to przyjaźnie, nadal jest sobą.
Powieść pisana jest przepięknym językiem, słowa szeleszczą, brzęczą, płaczą, szumią, wydają wszelakie możliwe dźwięki. Uczta dla oczu, duszy i przepięknego języka polskiego.
Książka inna niż wszystkie. Moskwa, koniec caratu, koniec wolności słowa w Rosji, tak jak i koniec Rosji, a początek ZSRR. Hrabia Rostow, arystokrata z krwi i kości przez jeden napisany niegdyś wiersz zostaje skazany na dożywocie w hotelu Metropol. Dożywocie w jednym małym pokoiku dla służby na poddaszu, bez możliwości opuszczania hotelu chociażby w celu spaceru. Hrabia...
więcej Pokaż mimo to