Prozaiczka, dramatopisarka. W 1946 przeniosła się z rodziną ciotki na Dolny Śląsk. Ukończyła studia dziennikarskie na Uniwersytecie Warszawskim. Przez dwanaście lat współtworzyła powieść radiową "W Jezioranach". Pisała słuchowiska i dramaty. Jej "Wijuny" (1974) otrzymały pierwszą nagrodę w konkursie teatru Ateneum na debiut i nagrodę im. St. Piętaka. W 1990 r. wydała w Londynie tom opowiadań "Dzitwa". Pierwsza wersja "Bożej podszewki"(1993) przyniosła jej jedną z głównych nagród w konkursie Fundacji Kultury, druga - poszerzona o dziesięć rozdziałów - stała się podstawą scenariusza serialu zrealizowanego przez Izabellę Cywińską dla TVP.
Świetny portret kresowej rodziny i w ogóle Kresów. Większość bohaterów jest "szorstka", pojawia się ich wiele, czasem tylko na chwilę, co zdecydowanie dopełnia obraz opisywanych miejsc i czasów. Całość mimo trudnych przeżyć bohaterów czyta się przyjemnie zupełnie nie odczuwając grozy opisywanych wydarzeń. Jest to po prostu zajrzenie w ich codzienność. Książkę warto przeczytać nawet jeśli widziało się serial.
To świat, którego już nie ma. Kresy, wielkie majątki ziemskie, spokojne życie na wileńszczyźnie. Ale nie jest pięknie, nie jest sielankowo. Kraj lat dziecinnych przesycony jest tutaj walką o pozycję na świecie, ale też we własnej rodzinie.
Główna bohaterka, Maryśka, dorasta w wielodzietnej rodzinie polskiego ziemiaństwa. Całymi dniami biega po łąkach, kąpie w sadzawce i brata z parobkami, ale w jej życiu brakuje miłości. Urodziła się jako wcześniak, cudem przeżyła, jednak nikt się o nią nie troszczy, nikt nie okazuje miłości. To kładzie się cieniem na jej całym późniejszym życiu.
Dawno nie czytałam książki tak realistycznej, ale zarazem wyważonej. Nic mnie tutaj nie odrzuciło, autorka nie epatuje niepotrzebnymi naturalistycznymi opisami. Kresy nakreślone przez autorkę nie są magiczne, chociaż pewnie takie zachowały się w pamięci kresowiaków i takie ukształtowały się w zbiorowej wyobraźni. Kresy to tutaj ciężka praca na roli, bieda, schłopienie szlachty a później konieczny wybór - jechać do Polski czy zostać w świecie rządzonym przez Sowietów, gdzie ziemianie traktowani są jako wrogowie władzy a niepłacenie podatku może skończyć się dziesięcioletnią zsyłką do Kazachstanu.