rozwiń zwiń
NieFikcyjna

Profil użytkownika: NieFikcyjna

Toruń Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 13 godzin temu
1 063
Przeczytanych
książek
1 861
Książek
w biblioteczce
466
Opinii
2 338
Polubień
opinii
Toruń Kobieta
Zapraszam na mój Instagram: https://www.instagram.com/niefikcyjna/

Opinie


Na półkach: , , ,

Młoda, ciemnoskóra transpłciowa kobieta, która świadczy usługi seksualne, zostaje oskarżona o zamordowanie syna wpływowego polityka. Sytuacja jest beznadziejna, wydaje się, że Sharise jest na straconej pozycji, kiedy jej sprawę przejmuje Erin McCabe. Erin rozumie Sharise jak nikt inny – sama kilka lat wcześniej przeszła tranzycję, więc wie, z czym muszą się mierzyć osoby transpłciowe na co dzień. W jej życiu nie jest też idealnie – nie każdy z jej bliskich zrozumiał decyzję, którą podjęła, Erin więc od kilku lat praktycznie nie rozmawia z ojcem i bratem. Kiedy zajmie się sprawą Sharise, pod ostrzałem znajdzie się także ona, jej kariera, a nawet życie.

Lubię książki zaangażowane społecznie, podejmujące jakieś istotne tematy, opowiadające o problemach, z którymi ja na co dzień nie mam do czynienia. Mogę się dzięki temu czegoś dowiedzieć, poznać nowe punkty widzenia. Szczególnie wartościowe jest to, kiedy osoba autorska pisze o kwestiach, które są bliskie jej życiu. Właśnie tak jest w przypadku „Drogi smutku” – autorka, Robyn Gigl, transpłciowa kobieta, mówi o transpłciowości ustami Erin McCabe, która tak jak ona przeszła tranzycję i pomaga innym osobom transpłciowym walczyć o sprawiedliwość
jako prawniczka.

Robyn Gigl stawia swoje bohaterki w bardzo trudnej sytuacji. Sharise, która zostaje oskarżona o morderstwo syna senatora, skupia w sobie wszystko to, co dla wielu ludzi jest problematyczne i podszyte uprzedzeniami – Sharise jest ciemnoskórą, transpłciową kobietą, która nie przeszła jeszcze tranzycji (a więc wielu nadal nie akceptuje jej płci i dosłownie powołuje się na to, jakie ma genitalia), w dodatku pracuje na ulicy, świadcząc usługi seksualne, po tym, jak została wyrzucona z domu przez jej bardzo katolicką i nieakceptującą jej tożsamości płciowej rodzinę. Po przeciwnej stronie barykady jest biały heteroseksualny i cispłciowy mężczyzna, syn polityka. Czy może być gorzej?

„Droga smutku” to w głównej mierze thriller prawniczy, który pokazuje zmagania Erin na sali sądowej i w kuluarach. Fabuła nie skupia się na znalezieniu sprawcy – bo osobę podejrzaną już mamy – tylko na udowodnieniu, że Sharise nie zaplanowała morderstwa, lecz działała w obronie własnej. Mam jednak takie poczucie, że wątek związany ze śmiercią syna polityka jest mniej ważny i być może nawet mniej interesujący niż istotne społecznie tematy, które uosabiają bohaterowie Robyn Gigl. Przykładowo bardziej niż dowody przeciwko winie Sharise interesowało mnie starcie pomiędzy prawem stanowionym a prawami człowieka.

Z początku bowiem oskarżyciel, jak i sędzia są przeciwni temu, by mówić o Sharise jako o kobiecie – nie przeszła tranzycji, nie zmieniła oficjalnie swoich danych osobowych, jest więc oficjalnie mężczyzną i jako mężczyzna jest także oskarżona o morderstwo. Erin jednak walczy o jej prawo do nazywania jej zgodnie z jej tożsamością płciową. Robyn Gigl pokazuje tu ciekawą perspektywę, pewne ułomności prawa stanowionego przez ustawy i kodeksy, nienadążającego za zmieniającą się rzeczywistością. Dzięki temu, że autorka sama zajmuje się takimi sprawami w życiu codziennym, wiemy, że to prawdziwe problemy i dylematy współczesnego świata.

Cenne jest też to, jak wiele możemy się dowiedzieć o codzienności osób transpłciowych, czytając jednocześnie coś rozrywkowego i poznając tę codzienność niejako przy okazji. Warstwa obyczajowa ukazująca życie Erin jest tu równie ważna co wątek kryminalny – możemy również zakładać, że myśli Erin odzwierciedlają myśli wielu osób, które dokonały tranzycji. Szczególnie utkwił mi w pamięci fragment, w którym Erin mówi, że nigdy nie będzie po prostu kobietą – że zawsze będzie transpłciową kobietą, „z przymiotnikiem przed rzeczownikiem”. Daje to do myślenia – niesamowite jest to, że nawet thriller może skłonić człowieka do takich refleksji.

Możecie zapytać: no okej, a co z tym wątkiem kryminalnym? Dobrze się to czyta, trzyma w napięciu? A ja odpowiem, że w naprawdę dobrych thrillerach i kryminałach paradoksalnie zawiłe intrygi nie są wcale najważniejsze. Istotne jest to, co one mówią o świecie, w którym żyjemy. Morderstwa i dochodzenie do prawdy to tylko pretekst do tego, by opowiedzieć o czymś zupełnie innym – zwrócić uwagę na jakiś palący problem. Robyn Gigl właśnie to robi – pokazuje, z czym muszą się zmagać osoby takie jak ona, Erin czy Sharise. A to wychodzi jej fenomenalnie. Gorąco polecam Wam „Drogę smutku” i czekam na więcej książek Robyn Gigl!

Młoda, ciemnoskóra transpłciowa kobieta, która świadczy usługi seksualne, zostaje oskarżona o zamordowanie syna wpływowego polityka. Sytuacja jest beznadziejna, wydaje się, że Sharise jest na straconej pozycji, kiedy jej sprawę przejmuje Erin McCabe. Erin rozumie Sharise jak nikt inny – sama kilka lat wcześniej przeszła tranzycję, więc wie, z czym muszą się mierzyć osoby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka traci na ogromnej liczbie błędów wszelkiej maści, a co najgorsze – błędów merytorycznych (wiele razy nie zgadzają się daty albo liczby).

Książka traci na ogromnej liczbie błędów wszelkiej maści, a co najgorsze – błędów merytorycznych (wiele razy nie zgadzają się daty albo liczby).

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

„Nasze zaginione serca” to dystopijna wizja świata, w którym osoby pochodzenia azjatyckiego są prześladowane. W USA działa tak zwany PAKT, który ma chronić wartości amerykańskie. Represyjny rząd odbiera dzieci rodzinom, które sprzeciwiają się PAKT-owi. Dwunastoletni Bird mieszka tylko z ojcem, ponieważ jego matka, poetka chińskiego pochodzenia, zaginęła przed kilku laty. Kiedy pewnego dnia Bird dostaje list z zaszyfrowanym rysunkiem, postanawia odnaleźć swoją matkę. W ten sposób dowie się prawdy o świecie, w którym przyszło mu żyć, a być może także zapoczątkuje potrzebną zmianę.

Przyznam szczerze już na wstępie, że mam z tą książką kłopot i nawet w momencie pisania tej recenzji nie jestem pewna, czy mi się podobała. Widzę kilka zalet, ale dostrzegam też kilka wad, które cały czas się we mnie mieszają. Zacznę jednak może od czegoś pozytywnego. Niewątpliwie „Nasze zaginione serca” to książka pięknie napisana – i nawet nie chodzi tu o język, którym operuje Celeste Ng (i który też świetnie oddała tłumaczka Elżbieta Janota), ale o pewną aurę, którą roztacza ta książka. Trudno mi jakkolwiek nazwać to dosyć ulotne i zapewne indywidualne odczucie, ale podczas czytania po prostu czuć, że ma się do czynienia z prawdziwą literaturą piękną, taką z wysokiej półki.

Jestem jednak czytelnikiem, któremu piękny styl i wyjątkowy klimat książki nie wystarczają, jeśli opowiadana historia mnie nie wciąga. Wydaje mi się, że sposób, w jaki napisana jest ta książka, okazał się dla mnie mieczem obosiecznym –
z jednej strony to doceniam, z drugiej widzę
w tym przyczynę tego, że nie do końca zaangażowałam się w tę opowieść. Styl stał się dla mnie murem, który oddzielił mnie od fabuły. Tempo akcji było dla mnie stanowczo za wolne, a stopował je właśnie styl Celeste Ng. Jeśli rozpatrywać każdy element osobno, to każdy mi się podobał – ale złączone razem po prostu nie zagrały odpowiednio.

A przesłanie książki i cała fabuła są przecież niesamowicie ważne i zwracają uwagę na takie tematy, które nawet w naszym świecie – świecie, w którym PAKT nie istnieje – są aktualne i istotne. To opowieść o tym, do czego mogą doprowadzić uprzedzenia wobec pewnych grup – czy to społecznych, czy to narodowych, czy jeszcze innych. O tym, jak krzywdzące są stereotypy i jaką – niestety – mają siłę w społeczeństwach. Celeste Ng zwraca uwagę na kwestie rasowe i narodowościowe, co jest szczególnie istotne w dzisiejszych czasach, w dobie odradzania się nacjonalizmu. Choć nie mieszkamy w USA, nawet nam, Europejczykom
i Polakom, nie jest to obcy problem.

Z założenia jednak poruszające poszukiwania matki przez Birda nie wywołały we mnie większych emocji. Więź matki i syna jest z pewnością mocną stroną tej książki, jednak sam proces poszukiwań wydał mi się dość chaotyczny i ponownie – nieangażujący. Myślę, że wina może leżeć także w tym, że w tej książce dialogi nie są zaznaczane tak jak zwykle, kreską dialogową, lecz są wizualnie niczym niewyróżniającą się częścią narracji. Czytałam kilka książek, w których zdecydowano o takim zapisie dialogów, i niestety zawsze, za każdym razem, łącznie z tym przypadkiem, odbijam się od takich książek, a w trakcie lektury czuję, że utrudnia mi to czytanie.

Chciałabym, żeby ta historia była napisana inaczej, napisana także pod względem czysto edytorskim. Czuję, że nie dotarłam do tej głębszej warstwy przez to, że wierzchnia okazała się dla mnie problematyczna i nie do końca przypadła mi do gustu. Pod nią na pewno kryje się ciekawa i poruszająca opowieść, mi jednak nie było dane przeżyć tych emocji razem z bohaterami. Chciałabym dowiedzieć się więcej o Pakcie, poznać bardziej genezę kryzysu, który uderzył w Stany Zjednoczone i doprowadził do stworzenia PAKT-u, jednak mam wrażenie, że bardziej niż dystopią ta książka okazała się powieścią o próbie odszukania swojej matki przez chłopca w trudnych czasach.

Z pewnością więc nie będzie to tytuł dla każdego. Jeśli lubicie książki, w których styl zwraca większą uwagę niż fabuła, jeśli nie potrzebujecie silnych bodźców i szybkiego tempa akcji, by utrzymać zainteresowanie czytaną książką, to być może „Nasze zaginione serca” Was oczarują. Jeśli jest odwrotnie – możecie się nieco odbić, zwłaszcza gdy oczekujecie czegoś odrobinę innego (a ja, przyznam szczerze, miałam trochę inne wyobrażenie o tej książce przed przeczytaniem). Nie miałabym jednak – nomen omen – serca ocenić tej książki całkowicie negatywnie, dlatego mimo wszystko doceniam ją i jej przesłanie i przyznaję pozytywną ocenę.

„Nasze zaginione serca” to dystopijna wizja świata, w którym osoby pochodzenia azjatyckiego są prześladowane. W USA działa tak zwany PAKT, który ma chronić wartości amerykańskie. Represyjny rząd odbiera dzieci rodzinom, które sprzeciwiają się PAKT-owi. Dwunastoletni Bird mieszka tylko z ojcem, ponieważ jego matka, poetka chińskiego pochodzenia, zaginęła przed kilku laty....

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika NieFikcyjna

z ostatnich 3 m-cy
NieFikcyjna
2024-02-26 11:05:11
2024-02-26 11:05:11
The Worst Best Man. Najgorszy drużba Mia Sosa
Seria: Hype
Średnia ocena:
6.5 / 10
381 ocen
NieFikcyjna
2024-02-26 11:02:29
2024-02-26 11:02:29
Friend Monika Dąbrowska
Średnia ocena:
5.7 / 10
67 ocen
NieFikcyjna
2024-02-25 17:39:01
NieFikcyjna oceniła książkę Beach Read. Wakacyjny romans na
8 / 10
2024-02-25 17:39:01
NieFikcyjna oceniła książkę Beach Read. Wakacyjny romans na
8 / 10
Beach Read. Wakacyjny romans Emily Henry
Średnia ocena:
6.6 / 10
3144 ocen
NieFikcyjna
2024-02-25 17:37:35
NieFikcyjna oceniła książkę The Cheat Sheet na
6 / 10
2024-02-25 17:37:35
NieFikcyjna oceniła książkę The Cheat Sheet na
6 / 10
The Cheat Sheet Sarah Adams
Seria: Hype
Średnia ocena:
6.8 / 10
1726 ocen
NieFikcyjna
2024-02-25 17:37:00
NieFikcyjna oceniła książkę Pan Zły Numer na
7 / 10
2024-02-25 17:37:00
NieFikcyjna oceniła książkę Pan Zły Numer na
7 / 10
Pan Zły Numer Lynn Painter
Cykl: Pan Zły Numer (tom 1)
Średnia ocena:
7 / 10
767 ocen
NieFikcyjna
2024-02-25 17:19:56
NieFikcyjna oceniła książkę Historia przemocy na
9 / 10
2024-02-25 17:19:56
NieFikcyjna oceniła książkę Historia przemocy na
9 / 10
Historia przemocy Edouard Louis
Średnia ocena:
6.5 / 10
722 ocen
NieFikcyjna
2024-02-25 17:16:38
NieFikcyjna oceniła książkę Tirza na
4 / 10
2024-02-25 17:16:38
NieFikcyjna oceniła książkę Tirza na
4 / 10
Tirza Arnon Grunberg
Średnia ocena:
7.4 / 10
292 ocen
NieFikcyjna
2024-02-25 17:07:41
2024-02-25 17:07:41
NieFikcyjna
2024-02-25 16:39:50
NieFikcyjna i Mario TSL są teraz znajomymi
2024-02-25 16:39:50
NieFikcyjna i Mario TSL są teraz znajomymi
NieFikcyjna
2024-02-11 16:22:05
NieFikcyjna oceniła książkę Grzeczna dziewczynka, zepsuta krew na
8 / 10
2024-02-11 16:22:05
NieFikcyjna oceniła książkę Grzeczna dziewczynka, zepsuta krew na
8 / 10

ulubieni autorzy [4]

Carlos Ruiz Zafón
Ocena książek:
7,5 / 10
13 książek
3 cykle
6691 fanów
Stephen King
Ocena książek:
7,0 / 10
169 książek
14 cykli
15893 fanów
Remigiusz Mróz
Ocena książek:
7,1 / 10
67 książek
14 cykli
6442 fanów

Ulubione

Antoine de Saint-Exupéry Mały Książę Zobacz więcej
Michaił Bułhakow Mistrz i Małgorzata Zobacz więcej
Paulo Coelho Alchemik Zobacz więcej
J.K. Rowling Harry Potter i Kamień Filozoficzny Zobacz więcej
Antoine de Saint-Exupéry Mały Książę Zobacz więcej
J.K. Rowling Harry Potter i Kamień Filozoficzny Zobacz więcej
Janusz Leon Wiśniewski Samotność w Sieci Zobacz więcej
Antoine de Saint-Exupéry Mały Książę Zobacz więcej
Andrzej Sapkowski Ostatnie życzenie Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

Stephen King Doktor Sen Zobacz więcej
Carlos Ruiz Zafón Labirynt duchów Zobacz więcej
Stephen King Doktor Sen Zobacz więcej
Terry Pratchett Nacja Zobacz więcej
Stephen King Doktor Sen Zobacz więcej
Stephen King Doktor Sen Zobacz więcej
Zygmunt Miłoszewski Jak zawsze Zobacz więcej
Carlos Ruiz Zafón Labirynt duchów Zobacz więcej
Carlos Ruiz Zafón Labirynt duchów Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
1 063
książki
Średnio w roku
przeczytane
71
książek
Opinie były
pomocne
2 338
razy
W sumie
wystawione
999
ocen ze średnią 7,3

Spędzone
na czytaniu
6 221
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
godzina
11
minut
W sumie
dodane
939
cytatów
W sumie
dodane
2
książek [+ Dodaj]