Niebo i ziemia
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Ég és föld
- Wydawnictwo:
- Czytelnik
- Data wydania:
- 2011-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-01-01
- Liczba stron:
- 244
- Czas czytania
- 4 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788307032535
- Tłumacz:
- Feliks Netz
W dorobku Sándora Máraiego osobne miejsce zajmują trzy zbiory miniatur: Cztery pory roku (1938), Niebo i ziemia (1942), Księga ziół (1943). W języku polskim dostępna jest ostatnia z tych książek.
Woczekiwaniu na książkę Cztery pory roku, którą autor cenił najwyżej, wróżąc jej żywot dłuższy niż innym swoim dziełom, czytelnik polski otrzymuje tom Niebo i ziemia, złożony z trzech części: Niebo i ziemia, Ars poetica, Sól i pieprz. Tym, co je łączy, jest poszukiwanie odpowiedzi na pytania: Jak sobie radzić ze światem? Jak pisać? Jak przyjąć sukces, a jak porażkę? Jak żyć? Po co żyć? Czy pisanie zasługuje na tak wielki mozół? Czy życie warte jest powszedniego trudu? Jak i czym wypełnić dany nam czas pobytu między niebem a ziemią? W którymkolwiek miejscu czytelnik otworzy tę książkę, spotka Sándora Máraiego, bez maski, bez pozy, mądrego, ale i wątpiącego, zarazem elegijnego i zdolnego do dowcipu; człowieka ze świata, który przeminął i równocześnie w zagadkowy sposób – trwa.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 86
- 46
- 25
- 4
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Ten czas kiedy człowiek za jedną linijkę wiersza gotów jest sprzedać swojego dziadka, ten dziki literacki czas kiedy pisarz uważa świat i życie jedynie za pierwszy lepszy pretekst, aby móc wyrazić to co ludzkie i nieludzkie, ten czas- to lata młodzieńcze u pisarza. U niektórych trwa on długo; na przykład u Flauberta do śmierci.
Opinia
Esy-floresy od nieznanego mi wcześniej węgierskiego pisarza. Marai spisuje przemyślenia wszelakie na tematy ważkie i prozaiczne, z których wyłania się obraz zadufanego, egocentrycznego mizoginika, traktującego siebie samego z wyższością pana (pisarz) nad nieokrzesanymi parobkami (motłoch). Najlepsze jest to, że Marai nie jest w stanie nawet mrugnąć do swoich wiernych czytelników (byli i są tacy?), gdyż jedzie po nich równo z nieczytelnikami. Marai to bóg, reszta to masy, nic nie rozumiejące z jego prywatnej religii.
Na Marai'ego zwróciłem uwagę poprzez recenzję z jego książki "Sąd w Canudos" zamieszczoną na Esensji. Momentalnie zapragnąłem przeczytać tę powieść, a tymczasem najpierw w moje ręce trafił dziwny zbiór myśli "głębokich" "Niebo i ziemia", o życiu po czterdziestce, umieraniu i pisaniu. Kwaśno-gorzki obraz świata oczyma pisarza rozczarowanego i pogodzonego z losem. Traktując tę pozycję dosłownie dostajemy obraz spaczonego życiowymi nieszczęściami umysłu pisarza-człowieka przegranego, złamanego przez świat, wojnę i małostkowość innych ludzi. Przenośni nie stwierdziłem, gdyż zwyczajnie "Niebo i ziemia" drugiego dna nie posiada, chociaż Marai nieudolnie próbuje ściemniać w tym kierunku.
Na szczęście, z rzadka bo rzadka ale jednak, zdarzają się również całkiem trafne przemyślenia. I, kierując się zasadą, że szklanka jest do połowy pełna, zacytuję tutaj dwie z tylko kilku udanych myśli Marai'a, pomijając tę kiepską resztę: "(...)Uważnie przyglądam się światu i czuję, nie bez zdziwienia, że nic dość mocno mnie z nim nie łączy, stąd też nie boję się niczego. Ale jeszcze trochę (...) boję się samego siebie. Podejrzliwie przyglądam się sobie, temu osobliwemu przeciwnikowi, którego każdą sekretną myśl znam doskonale, a jednak nie potrafię przewidzieć jego kroków i uczynków. Boję się siebie, bronię się przed sobą wszelkimi dostępnymi środkami, karcę siebie i gdy trzeba, straszę, a nawet wymierzam sobie karę. (...) Czasem boję się, że w końcu on jest jednak silniejszy, ten drugi ja, znajomy i niezrozumiały, który (...) jest mną co najmniej tak mocno, jak moje ręce lub oczy. (...)" albo: "(...) Siły, jakie uruchamiają się podczas porodu, są siłami życia i śmierci: matka i dziecko podczas tych godzin niezmiennie błąkają się między życiem i śmiercią, w głuchej ciemności, powodowani ślepym instynktem. Takie siły napinają ciało matki, takie siły ożywają w owych chwilach, jak w czasie trzęsienia ziemi. (...)"
Tak więc dziwny był to dla mnie eksperyment i mam nadzieję, że wspomniany "Sąd w Canudos" będzie pozycją o "Niebo i ziemię" lepszą.
Esy-floresy od nieznanego mi wcześniej węgierskiego pisarza. Marai spisuje przemyślenia wszelakie na tematy ważkie i prozaiczne, z których wyłania się obraz zadufanego, egocentrycznego mizoginika, traktującego siebie samego z wyższością pana (pisarz) nad nieokrzesanymi parobkami (motłoch). Najlepsze jest to, że Marai nie jest w stanie nawet mrugnąć do swoich wiernych...
więcej Pokaż mimo to