rozwińzwiń

Ostatnia zbrodnia Stalina. 1953: Spisek lekarzy kremlowskich

Okładka książki Ostatnia zbrodnia Stalina. 1953: Spisek lekarzy kremlowskich Jakow Rapoport
Okładka książki Ostatnia zbrodnia Stalina. 1953: Spisek lekarzy kremlowskich
Jakow Rapoport Wydawnictwo: Erica historia
392 str. 6 godz. 32 min.
Kategoria:
historia
Tytuł oryginału:
На рубеже двух эпох. Дело врачей 1953 года
Wydawnictwo:
Erica
Data wydania:
2011-04-05
Data 1. wyd. pol.:
1990-01-01
Liczba stron:
392
Czas czytania
6 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362329199
Tłumacz:
Dorota Wieczorek
Tagi:
historia Stalin śledztwo lekarze stalinizm
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
39 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1834
1490

Na półkach: , , , , ,

Powróciłem po latach do książki traktującej o ostatniej wielkiej kampanii nienawiści za życia Stalina. Chodzi o sprawę lekarzy kremlowskich – morderców w białych kitlach, jak pisano w ówczesnej prasie. Zaczęło się tak, że na początku 1953 r. aresztowano grupę wybitnych lekarzy leczących wierchuszkę sowiecką, oskarżając ich o zabicie członka władz ZSRR, Andrieja Żdanowa (który zmarł w 1948 r.) i inne zbrodnie. Oczywiście wszystko to było wyssane z palca. Po prostu paranoja dyktatora pod koniec życia mocno się nasiliła i wszędzie wietrzył spiski. Większość aresztowanych lekarzy była pochodzenia żydowskiego i po Moskwie krążyły głuche pogłoski o dużym procesie, a następnie pogromach i wysiedleniach Żydów na Syberię. Na szczęście Stalin zmarł w marcu 1953 r. i wtedy sprawie błyskawicznie ucięto łeb, przyznano, że była sfingowana, aresztowanych lekarzy zwolniono.

W książce mamy wspomnienia jednego z aresztowanych lekarzy, Jakowa Rapoporta. Dostajemy kronikę ciężkich przesłuchań: usiłowano na siłę zrobić z niego zachodniego szpiega. Wyglądało to jak spektakl teatru absurdu, ale niestety było ponurą rzeczywistością, paru lekarzy złamano, podpisywali wszystkie absurdalne zarzuty, okropność.

Dla mnie najciekawsze w książce jest oglądanie represji oczami rodziny Rapoporta. Po aresztowaniu dzieci w szkole z miejsca odrzuciły jego córkę jako dziecko 'wroga ludu'. Wokół rodziny Rapoporta od razu wytworzyła się totalna pustka, dawni znajomi i przyjaciele nie poznawali ich na ulicy.

Symptomatyczne jest też to, że gdy Rapoporta wypuszczono z więzienia po śmierci Stalina, to wprawdzie przyjęto go z powrotem do partii, ale... Po jego aresztowaniu przeprowadzono partyjną kontrolę w kierowanym przez niego Laboratorium Patomorfologii; wyniki były druzgocące (i oczywiście wyssane z palca). Po uwolnieniu Rapoporta wyników kontroli na wszelki wypadek nie anulowano. No cóż, partyjniacy nie byli całkiem pewni czy lekarz jest już niewinny, czy jeszcze coś się za nim ciągnie. Oportunizm i tchórzostwo tych ludzi były wręcz niewyobrażalne.

Widać jak ten system wytresował ludzi, jak ich potwornie przestraszył, można też o tym przeczytać we wspaniałej książce 'Szepty' Orlando Figesa. I jeszcze, ciekawe dla mnie jest, ile z tego strachu pozostało w Rosjanach do dnia dzisiejszego. Myślę, że wiele, dlatego reżim Putina jest tak bezkarny.

Trudno tę książkę traktować jako dzieło historyczne, sądzę, że autor mocno się wybiela, ale jako świadectwo ówczesnej atmosfery w Sowietach rzecz jest bardzo ważna.

Powróciłem po latach do książki traktującej o ostatniej wielkiej kampanii nienawiści za życia Stalina. Chodzi o sprawę lekarzy kremlowskich – morderców w białych kitlach, jak pisano w ówczesnej prasie. Zaczęło się tak, że na początku 1953 r. aresztowano grupę wybitnych lekarzy leczących wierchuszkę sowiecką, oskarżając ich o zabicie członka władz ZSRR, Andrieja Żdanowa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
641
636

Na półkach:

To powinno być raczej nazywane "sprawą lekarzy żydowskich" bo choć się zaczęło się od dwóch lekarzy z Kremla to potem śledztwo i procesy objęły wszystkich ważniejszych naukowców pochodzenia żydowskiego. Ale to słabo brzmiało w ZSRR więc zostało "kremlowskich".

Pisze to człowiek, który dosłownie "uciekł śmierci spod kosy". Wszystko jest tu ciekawe i ważne, ale wiele rzeczy jest też w innych książkach. Za to kilka jest unikalnych.

Po pierwsze: opis zachowania "kolegów po fachu". Czasem donoszą, czasem po prostu realizują wskazania wyższych czynników partyjnych. Zdarzają się też tacy co pomagają, choć niewielu ich jest. Wszyscy bez wyjątku się boją. Ale najciekawsze jest to co dzieje się już "po rehabilitacji". Koledzy po fachu są ostatnimi, którzy są skłonni przywrócić autora do pracy.

Po drugie: metoda śledztwa jest zaskakująca. Jest nacisk psychiczny i pozbawianie snu. Ale poza tym cała sprawa sprowadza się do tego, że oskarżony sam musi powiedzieć jakie popełnił przestępstwa. "Rok 1984" się kłania...

Po trzecie: zastanawiające jak szybko ten "stalinizm" się rozpadł. Już 3 dni po śmierci Generalissimusa było po śledztwie (choć podsądny jeszcze tego nie wiedział oficjalnie przez miesiąc). 3 dni! Jak coś, co wydawało się być nieograniczenie okrutne i niezwyciężalne przynajmniej od 30 lat mogło się skończyć w 3 dni? To jest trudne do ogarnięcia.

To powinno być raczej nazywane "sprawą lekarzy żydowskich" bo choć się zaczęło się od dwóch lekarzy z Kremla to potem śledztwo i procesy objęły wszystkich ważniejszych naukowców pochodzenia żydowskiego. Ale to słabo brzmiało w ZSRR więc zostało "kremlowskich".

Pisze to człowiek, który dosłownie "uciekł śmierci spod kosy". Wszystko jest tu ciekawe i ważne, ale wiele rzeczy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
233
169

Na półkach:

Autor pamięta wszystko, a nawet więcej. Że skręcił w prawo, a później dwa razy w lewo, że przesłuchujący go podrapał się po głowie, albo innej części ciała, co wtedy sobie pomyślał, jaki miał wyraz twarzy, głos, gdzie stało krzesło, stół, szklanka. Wszystko co kto powiedział i jakim tonem. Niesamowita pamięć w sytuacji ciągłego napięcia i wielkiego zmęczenia, kiedy człowiek zapomina jak się nazywa.

Autor pamięta wszystko, a nawet więcej. Że skręcił w prawo, a później dwa razy w lewo, że przesłuchujący go podrapał się po głowie, albo innej części ciała, co wtedy sobie pomyślał, jaki miał wyraz twarzy, głos, gdzie stało krzesło, stół, szklanka. Wszystko co kto powiedział i jakim tonem. Niesamowita pamięć w sytuacji ciągłego napięcia i wielkiego zmęczenia, kiedy człowiek...

więcej Pokaż mimo to

avatar
76
32

Na półkach: ,

Interesujący zapis wydarzeń z końca pewnej epoki w historii ZSRR. Jak to jednak ma miejsce w wypadku wspomnień są one trochę jednowymiarowe, a przede wszystkim nie pokazują całej problematyki. Mimo wszystko polecam, czas spędzony nad książką nie był zmarnowany

Interesujący zapis wydarzeń z końca pewnej epoki w historii ZSRR. Jak to jednak ma miejsce w wypadku wspomnień są one trochę jednowymiarowe, a przede wszystkim nie pokazują całej problematyki. Mimo wszystko polecam, czas spędzony nad książką nie był zmarnowany

Pokaż mimo to

avatar
337
28

Na półkach:

To że Stalin był na swój szalony sposób genialny jest bezdyskusyjne. Zwykły kmiotek nie byłby w stanie wziąć za pysk pół świata i skutecznie terroryzować obywateli państwa rozciągającego się na dwóch kontynentach. Jednak zdarza się, że wybitne jednostki ponoszą wysoką karę za sięganie szczytów i zdaje się, że tak było także w przypadku niepoczciwego Iosifa Wissarionowicza Dżugaszwili. Postępująca paranoja popychała go do coraz mniej racjonalnych zachowań, a wespół z niebywałym okrucieństwem stworzyła mieszankę, która doprowadziła Wodza do skrajnego obłędu. Sprawa lekarzy kremlowskim była jednym z wielu przejawów fiksacji, być może najbardziej skrajnym, na pewno ostatnim.
więcej na : http://bookowiec.blogspot.com

To że Stalin był na swój szalony sposób genialny jest bezdyskusyjne. Zwykły kmiotek nie byłby w stanie wziąć za pysk pół świata i skutecznie terroryzować obywateli państwa rozciągającego się na dwóch kontynentach. Jednak zdarza się, że wybitne jednostki ponoszą wysoką karę za sięganie szczytów i zdaje się, że tak było także w przypadku niepoczciwego Iosifa Wissarionowicza...

więcej Pokaż mimo to

avatar
169
14

Na półkach:

Historia znana jest z tego, że ma w sobie dziury, białe plamy, jakby wyrwy w pamięci. Czasami są one wynikiem zbyt dużych odległości czasowych, ale niekiedy mamy do czynienia ze specjalnym zatuszowaniem historycznej prawdy.
Tak więc Jakow Rapoport, radziecki patolog, próbuje zamazać kolejną plamę, jaką niewątpliwe jest spisek lekarzy kremlowskich.
Książka skupia się na sprawie elity radzieckiej medycyny, którzy zostali posądzeni o niewłaściwe leczenie głównych przywódców ZSRR. Ministerstwo Obrony Państwowej aresztowało "żydowskich nacjonalistów burżuazyjnych" w celu zapewnienia ciągłości państwa i zamknięciu podejrzanych. Wśród nich był Jakow Rapoport, który po wyjściu z więzienia spisał swoje wspomnienia, które przedstawia w tej książce.
Skąd owy spisek? Którzy lekarze brali w nim udział? A także jakie niósł ze sobą konsekwencje? - takie i inne pytania można postawić sobie przed książką. Rapoport z wielkim wysiłkiem przypomina sobie odległe czasy i pieczołowicie je opisuje.
W ten sposób rysuje nam tło ówczesnych wydarzeń, dzięki czemu czytelnik z większym oddaniem może skupić się na lekturze. Uprzedzam, język autora nie jest łatwy, a wręcz przeciwnie - jest ciężki, a do tego często używa trudniejszych słów. Mało dialogów, wręcz ich minimalna ilość spowalnia akcję, ale autor przez większą część książki siedział w więzieniu i opisy jego uczuć, emocji i przemyślenia doskonale oddają ducha tamtych wydarzeń.
Niejednokrotnie można złapać się za głowę, gdy Rosjanin przytacza absurdalne sytuacje. Czasami wybuchałem śmiechem, ale w większości po prostu kręciłem głową z niedowierzaniem.

Moim zdaniem jakość wątków skacze do góry i na dół. Prolog, który napisała córka autora, jest przystępny i czyta się go lekko. Niestety kolejne dwa rozdziały to męczarnia, gdzie mamy masę nazwisk i miejsc. Nie sposób połapać się w tej plątaninie. I gdy miałem odłożyć książkę, autor przeszedł do wydarzeń ze swojego życia od momentu aresztowania. Fabuła powróciła na właściwe tory.

Na samym końcu znaleźć można jeszcze obszerny dodatek, który sobie już podarowałem. Uważam jednak, że jest to wkładka dla znawców historii lub jej miłośników.

Kończąc myślę, że to doskonały przewodnik po komunistycznej Rosji za czasów Stalina. Warto zastanowić się nad tamtymi czasami, bo to bardzo ciekawy okres, który emanował absurdem, niedorzecznością i wszelkimi spiskami. "Ostatnia zbrodnia Stalina" te ostatnie opisuje w sposób doskonały. Jednak warto zastanowić się czy należy w to wierzyć bezgranicznie. Tak jak przyczyny śmierci Stalina lub wyniki śledztwa w tej sprawie. Może należy potraktować to jako osobisty pamiętnik, a nie podręcznik do historii.

Historia znana jest z tego, że ma w sobie dziury, białe plamy, jakby wyrwy w pamięci. Czasami są one wynikiem zbyt dużych odległości czasowych, ale niekiedy mamy do czynienia ze specjalnym zatuszowaniem historycznej prawdy.

Tak więc Jakow Rapoport, radziecki patolog, próbuje zamazać kolejną plamę, jaką niewątpliwe jest spisek lekarzy kremlowskich.

Książka skupia się na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1379
876

Na półkach: , ,

Książka Jakowa Rapoporta wprowadza nas w atmosferę powojennych lat w Związku Radzieckim. U władzy znajduję się nadal Józef (Wissarionowicz Dżugaszwili) Stalin.

Człowiek ten był bezwzględnym tyranem, który najwięcej narodu wyniszczył w latach trzydziestych XX wieku. Wówczas zginęło około dwudziestu milionów ludzi – na zesłaniu,

w obozach pracy, obozach koncentracyjnych, stalinowskich kazamatach, skazani na karę śmierci przez reżim stalinowski, często na podstawie spreparowanych oskarżeń.

Po zwycięstwie na faszystowskimi Niemcami, okupionym ponad dwudziestoma milionami ofiar, wydawało się, że coś się zmieni, ale Stalin wrócił do swoich dawnych metod. Jakow Rapaport – wybitny patolog (z pochodzenia Żyd) zapoznaje nas swojej książce z działaniami aparatu stalinowskiego wobec lekarzy, rzekomo uśmiercającymi najwyższych urzędników

w ZSRR. Autor ukazuje również antysemityzm, który występował w kręgach władzy i był jednym z poważniejszych kryteriów oceny człowieka. Publikacja Rapoporta ukazuje nam różne metody działań ludzi aparatu bezpieczeństwa wobec osadzonych. W znacznej większości były to osoby pozbawione wszelkich uczuć, ślepo wierzące w każde słowo wypowiedziane przez „przywódcę światowego proletariatu” – Stalina. Podoba mi się użyte

w książce określenie wobec tego człowieka „paranoidalny psychopata”.


Jakow Rapaport zapoznaje nas także z atmosferą oraz układami występującymi w środowisku lekarskim tamtych lat w Związku Radzieckim. Życzliwość i pomoc w trudnych chwilach ze strony kolegów „po fachu” niejednokrotnie pozwalały przetrwać najcięższe chwile. Jednak i w tym środowisku było i jest pełno karierowiczów, którzy w sposób nieuczciwy pragną dostać się „na szczyty”. Dosyć szczegółowo obnażył to autor „Ostatniej zbrodni Stalina”. Chociaż nie można zdecydowanie stwierdzić, że była to ostatnia zbrodnia, gdyż upiory z czasów tego tyrana pojawiają się jeszcze i teraz.

Książka Jakowa Rapoporta wprowadza nas w atmosferę powojennych lat w Związku Radzieckim. U władzy znajduję się nadal Józef (Wissarionowicz Dżugaszwili) Stalin.

Człowiek ten był bezwzględnym tyranem, który najwięcej narodu wyniszczył w latach trzydziestych XX wieku. Wówczas zginęło około dwudziestu milionów ludzi – na zesłaniu,

w obozach pracy, obozach koncentracyjnych,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
205
76

Na półkach: ,

Stalinowska Rosja rządziła się swoimi, bardzo specyficznymi prawami. Dla nas, żyjących w wolnym kraju, posiadających wolność słowa, nietykalność osobistą, prawa te są niezwykle trudne do zrozumienia i zaakceptowania. W stalinowskiej Rosji, państwie totalitarnym, wszystkie teoretycznie istniejące prawa w praktyce nie miały najmniejszego znaczenia. Krajem rządził jeden człowiek, który przez swoje lęki bądź też pragnienia wydał na śmierć tysiące osób. Przez czas Jego rządów kraj ten stanął w miejscu. Niemożliwym był osobisty rozwój, badania naukowe, które nie zostały zaakceptowane przez władzę, własne, odmienne zdanie, czy nawet tak oczywista dla nas sprawa, jak czytanie książek zagranicznych autorów. Stalin dzierżył w swoich rękach los tysięcy osób, który zależał tylko i wyłącznie od Jego chorych myśli. Wraz ze swoimi ludźmi, pracującymi jak dobrze naoliwiona maszyna, potrafił wmówić społeczeństwu każdą, nawet największą brednię. Potrafił z szanowanego, rosyjskiego obywatela w niedługim czasie zrobić wyrzutka, przestępcę, niegodziwca, który w opinii wielu, zasługuje tylko na śmierć. Niesamowite jest to, jak jeden człowiek potrafi oddziaływać na tysiące, kontrolować, kierować życiem wielu z nich. Jak bardzo zmienić poglądy, jak wiele pokładów nienawiści wyzwolić. A nienawiść ta często skupiała się na ludziach innej narodowości, w szczególności na Żydach. Choć oficjalnie karcono za przejawy antysemityzmu, to do ludzi tej narodowości nie miano zaufania. Co tu dużo mówić, prześladowano ich na każdym kroku, nie traktowano jako prawdziwych rosyjskich obywateli, nawet jeśli zamieszkiwali te rejony już od wielu pokoleń, nie mogli wyzbyć się swoich korzeni.

“Ideolodzy walki z “wynarodowionymi kosmopolitami” przypuszczalnie zabroniliby i Isaakowi Lewitanowi, wielkiemu piewcy rosyjskiej przyrody, malowania jej swym genialnym, ale żydowskim pędzlem.”

Nasz przewodnik, profesor Jakow Rapoport również był żydowskiego pochodzenia. Co oczywiście nie zmieniało faktu, że czuł się pełnoprawnym obywatelem Rosji, brał czynny udział w jej rozwoju i za wszelką cenę był gotów jej bronić, co udowodnił podczas wojennych zmagań. Wszystkie Jego zasługi nie miały najmniejszego znaczenia w obliczu zarzutów, które go nie ominęły. W swej opowieści pan Rapoport przekazuje nam wspomnienia, dotyczące ostatniej z wielkich zbrodni Stalina, tym razem wymierzonej w najbardziej humanitarną z nauk- w medycynę i ludzi, którzy dla dobra drugiego człowieka poświęcili całe życie.
Otóż Józef Stalin, obawiając się żydowskiegi społeczeństwa naukowców zaplanował w najdrobniejszym szczególe spisek wymierzony przeciwko “mordercom w białych kitlach”, w którym jawnie oskarża wielu szanowanych lekarzy, naukowców i profesorów o umyślne spowodowanie śmierci kilku ważnych partyjnych działaczy. Przedstawia ich jako wielkich spiskowców, którzy zagrażają Jego ukochanemu kraju i działają na jego szkodę.
Poprzez zastraszanie, prześladowanie a później aresztowania, psychiczne i fizyczne znęcanie się próbuje odsunąć żydowskich lekarzy od ich pracy. Muszę sprostować, nie tylko żydowscy lekarze “okazali się” mordercami. Rodowitych Rosjan ta chora rozgrywka również nie ominęła, miała to być kara za zbyt poufałe stosunki z “żydowskimi nacjonalistami burżuazyjnymi”.

To co uderzyło mnie od razu, to sposób w jaki spisek został uknuty. Wszystkie szczegóły dopięte na ostatni guzik. Nic nie było przypadkowe. Trzeba przyznać, że Stalin miał talent do “fabrykowania i inscenizowania wielkich spisków”. Zanim jakikolwiek naukowiec został aresztowany był skrupulatnie śledzony, zastraszany. “Przypadkowo” tracił pracę, nie dostawał zezwolenia na badania... W społeczeństwie narastała nienawiść do lekarzy, ludzie przestali mieć zaufanie, odtrącali pomocną dłoń. Paranoja. Ministerstwo miało swoich szpiegów wszędzie, a informacje zebrane podczas obserwacji zawsze wykorzystywane były podczas śledztwa. Właśnie, śledztwo. Organy, który powinny poszukiwać prawdy wcale się nią nie interesowały. Siłą zmuszały wielu profesorów do podpisywania nieprawdziwych zeznań, obiecując lżejszą karę. A sposoby do wyłudzania takich zeznań mieli sporo. Nie będę ich opisywać, Autor zrobił to wystarczająco dobrze, wprowadzając nas w więzienny świat i pokazując jak wiele jeden człowiek potrafi wytrzymać. Choć w imię jakiej idei? Nie wiem.

“Składamy hołdy i czcimy pamięć tych, którzy znosili gestapowskie tortury i nie zdradzili, a z uczuciem żalu i pogardy odnosimy się do tych, którzy nie wytrzymali. Ale bojownicy umierali za ideę. A represjonowani lekarze? W imię jakiej idei mieli ginąć? Co narodowi mogła dać ich śmierć w niesławie? Brakowało moralnego uzasadnienia, aby sprzeciwić się metodom “surowo zabronionym przez radzieckie prawo.”

Na uwagę zasługuje również styl Autora. Ironiczny, zabawny i tak lekki. Czarny humor nie opuszcza stronic tej książki i choć sytuacja zazwyczaj wymaga powagi, to nie sposób się nie uśmiechnąć czytając o zachowaniu służb bezpieczeństwa, ich postępowaniu czy wysnuwanych wnioskach, zakrawających o tragikomedię.
To historia, która moim zdaniem trafnie nakreśli Wam ówczesną sytuację polityczną- nie ważne, że to nieprawdziwe, ważne, że władze tak mówią!

“Wśród aresztowanych znalazło się dwóch braci, Borys i Michaił Koganowie. Jeden z nich miał być szpiegiem amerykańskim, drugi angielskim. Widocznie szpiegostwo stanowiło rodzinną specjalność Koganów i obsługiwali tylko dwa wywiady z powodu braku większej liczny rodzeństwa.
Interesujący był pewnien szczegół nieodnotowany w oświadczeniu MGB: Michaił Kogan zmarł na raka kilka lat przed tym, jak ogłoszono go szpiegiem. Swą działalność mógł więc prowadzić jedynie na tamtym świecie, co jednak nie przeszkadzało aparatowi śledczemu MGB, który korzystał także z usług diabłów, jak sam się później przekonałem.”

Ponadto w wydaniu książki, które Wam prezentuję (swoją drogą pięknym- twarda okładka, przejrzyste karty, zdjęcia, cud, miód, malina!) możemy zapoznać się ze wstępem nakreślonym przez młodszą córkę pana Jakowa, Natalię. Bardzo ciekawe jest poznanie tej historii z dwóch punktów widzenia, tak bardzo różnych.
Jednak oprócz dokładnej analizy Ostatniej zbrodni Stalina, w książce znajdziemy wyraźny obraz życia naukowego jak i prywatnego w stalinowskiej Rosji. Autor poświęca dużo miejsca na opis zmieniającej się świadomości obywatelów, na naukowe życie Moskwy. Na kartach swej opowieści przedstawia kilka szalenie interesujących biografii i kładzie nacisk na tło historyczne “wielkich” naukowych odkryć. A robi to w tak lekki i zabawny sposób, że książkę czyta się na jednym wdechu. Poza tym, wartym wspomnienia jest fakt, że pan Jakow w swojej książce doskonale operuje czasem. Przenosi się z jednego miejsca na drugie, raz jesteśmy w Moskwie lat dwudziestych, zaraz znowu pięćdziesiątych. 
Mimo wielkich treści i miliona kotłujących się myśli po zakończonej lekturze, to po prostu mile spędzony czas. Mile, ale jakże owocnie!

Stalinowska Rosja rządziła się swoimi, bardzo specyficznymi prawami. Dla nas, żyjących w wolnym kraju, posiadających wolność słowa, nietykalność osobistą, prawa te są niezwykle trudne do zrozumienia i zaakceptowania. W stalinowskiej Rosji, państwie totalitarnym, wszystkie teoretycznie istniejące prawa w praktyce nie miały najmniejszego znaczenia. Krajem rządził jeden...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1722
1568

Na półkach:

http://kasandra-85.blogspot.com/2011/06/ostatani-zbrodnia-stalina-jakow.html

http://kasandra-85.blogspot.com/2011/06/ostatani-zbrodnia-stalina-jakow.html

Pokaż mimo to

avatar
1018
1009

Na półkach:

Stalin w zbrodniczej formie. Szczyty hipokryzji, zakłamania, fałszu i obłudy. W roku 90 -tym już można było pisać i czytać wszystko, łapczywie nadrabiałem zaległości.

Stalin w zbrodniczej formie. Szczyty hipokryzji, zakłamania, fałszu i obłudy. W roku 90 -tym już można było pisać i czytać wszystko, łapczywie nadrabiałem zaległości.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    66
  • Przeczytane
    47
  • Posiadam
    20
  • Historia
    4
  • 2011
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Medycyna
    1
  • Wymienię / Sprzedam
    1
  • Przeczytane 2012
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ostatnia zbrodnia Stalina. 1953: Spisek lekarzy kremlowskich


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne