Na północ od Capri

Okładka książki Na północ od Capri Penelope Green
Okładka książki Na północ od Capri
Penelope Green Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Cykl: Trylogia Włoska (tom 3) literatura piękna
308 str. 5 godz. 8 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Trylogia Włoska (tom 3)
Tytuł oryginału:
Girl by sea
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2011-04-12
Data 1. wyd. pol.:
2011-04-12
Liczba stron:
308
Czas czytania
5 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788376486796
Tłumacz:
Ewa Horodyska
Tagi:
Włochy Procida włoska sztuka kulinarna
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
71 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
304
93

Na półkach:

Pomysł znany i oklepany - kobieta z kultury anglosaskiej zaczyna we Włoszech nowe życie pełne miłości, kuchni i lokalnych anegdot.

Można to opowiedzieć dobrze lub słabo. Green niestety zrobiła to słabo.
Zaczynało się ciekawie. Jednak miałam wrażenie, że z rozdziału na rozdział autorka traciła zapał. Kolejne części książki były przepełnione banałami, a fabuła (choć traktuje o wyspie Procidzie) mogłaby się rozgrywać gdziekolwiek we Włoszech.

Dodatkowe minusy za:
-tłumaczenie. Tłumaczka może i zna angielski, ale kultury włoskiej nie, przez co pojawiło się kilka kwiatków.
-okładkę. Do diaska! Na okładce jest Scopello na Sycylii a nie Procida! A przecież to taka piękna wyspa! Kadrów byłoby z niej wiele.

Pomysł znany i oklepany - kobieta z kultury anglosaskiej zaczyna we Włoszech nowe życie pełne miłości, kuchni i lokalnych anegdot.

Można to opowiedzieć dobrze lub słabo. Green niestety zrobiła to słabo.
Zaczynało się ciekawie. Jednak miałam wrażenie, że z rozdziału na rozdział autorka traciła zapał. Kolejne części książki były przepełnione banałami, a fabuła (choć traktuje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
15434
2030

Na półkach: ,

Trzecia część poczytnego cyklu przygód Australijki Penny we Włoszech. Tym razem postanowiła tymczasowo osiąść na małej wysepce Procida, w niewielkim oddaleniu od ulubionej destynacji włoskich urlopowiczów- Capri. Dojazd do Neapolu, gdzie pracuje , mimo zamieszkania na wyspie nie wydłużył się znacząco. Penny wypuszcza się na głęboką wodę, bo chce zamieszkać ze swoim chłopakiem Alfonso, choć znają się dopiero trzy miesiące, z czego jeden spędziła w odwiedzinach u rodziny w Australii. Jednak jej opowieść dowodzi, że warto zaryzykować, bo poznany dopiero co mężczyzna może okazać się partnerem na całe życie.

delektuje się tutejszym jedzeniem, karczochami i owocami morza, rywalizuje z ukochanym o tytuł najlepszego kucharza, ale Alfonso daje czadu. Smakowite przepisy na tartę cytrynową, kurczaka ww pomidorach, pieczone bakłażany z pewnością wzbogacą wasz jadłospis.
Poznajemy sympatycznych mieszkańców, przyglądamy się typowej zabudowie (pomoże nam w tym garść czarno-białych zdjęć),rybacy opowiedzą nam o tajnikach swego zawodu, pozwiedzamy z autorką port, będziemy uczestniczyć w zjawiskowej paradzie wielkanocnej. Typowa lektura z tego rodzaju, okraszona garścią anegdot z życia mieszkańców i przyjezdnych. Co zrobić, aby wsiąknąć w krajobraz, zostać przyjętym do wielkiej włoskiej rodziny- macie tu gotową receptę.

Trzecia część poczytnego cyklu przygód Australijki Penny we Włoszech. Tym razem postanowiła tymczasowo osiąść na małej wysepce Procida, w niewielkim oddaleniu od ulubionej destynacji włoskich urlopowiczów- Capri. Dojazd do Neapolu, gdzie pracuje , mimo zamieszkania na wyspie nie wydłużył się znacząco. Penny wypuszcza się na głęboką wodę, bo chce zamieszkać ze swoim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
274
71

Na półkach: , , , , , , , , , ,

Penelope Green, australijska pisarka i dziennikarka, która ujęła mnie pierwszą częścią włoskiej trylogii zatytułowaną „Rzymskie dolce vita”, tym razem zabrała mnie nie do tętniącego życiem Wiecznego Miasta, ale „Na północ od Capri”, na małą, ale urokliwą wyspę Procidę, o której zapewne wielu z Was jak dotąd nie słyszało, a możliwe, że dzięki lekturze tej książki zdołało się przekonać, że jest to miejsce niezwykłe i z pewnością zasługuje na rozgłos.

„Na północ od Capri” to trzecia część włoskiej trylogii, która znacznie bardziej zachwyciła mnie niż jej poprzedniczka („Neapol, moja miłość”). Być może dlatego, że uwielbiam idylliczny, wyspiarski obraz życia, jaki został w niej ukazany. I być może dlatego, że jest to powieść, która daje dowód tego, że Penny dojrzała, znalazła swoje miejsce na świecie, zrozumiała siebie oraz swoje potrzeby, i co najważniejsze – odnalazła prawdziwą miłość.

„Schodzę z drogi skuterom i odganiam psa przywabionego zapachem calmari, czując, jak w drodze do domu ogarnia mnie lekka melancholia na myśl o opuszczeniu Procidy. Ale echo słów Elisy rozbrzmiewa w mojej głowie: Już czas, żebyś wróciła do swoich bliskich. Ma słuszność”.

„Na północ od Capri” to w moim mniemaniu ciepła, refleksyjna powieść pełna włoskiego kolorytu i wybornego jedzenia. Jest również świetnym przewodnikiem po wyspie, możemy dowiedzieć się z niej nieco o historii Procidy, jej mieszkańcach, ciekawych zabytkach, mniej znanych miejscach czy choćby o wielkich cytrynach, które na wyspie osiągają rozmiar piłek do rugby. Jest to lektura dla italofilów, miłośników podróży, którzy czytając książkę, chcą przenieść się do magicznego świata, posmakować potraw, wybrać się na łowienie ryb czy na spacer wzdłuż plaży. To historia, która płynie wolno i dlatego też nie jest ona ani porywająca ani trzymająca w napięciu. Nie ma w niej żadnych szybkich zwrotów akcji, a podczas lektury nie towarzyszą nam zbyt intensywne emocje. Pojawiają się za to rozmarzenie, nostalgia, optymizm czy apetyt… na Italię.

Polecam.

Penelope Green, australijska pisarka i dziennikarka, która ujęła mnie pierwszą częścią włoskiej trylogii zatytułowaną „Rzymskie dolce vita”, tym razem zabrała mnie nie do tętniącego życiem Wiecznego Miasta, ale „Na północ od Capri”, na małą, ale urokliwą wyspę Procidę, o której zapewne wielu z Was jak dotąd nie słyszało, a możliwe, że dzięki lekturze tej książki zdołało się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
202
97

Na półkach:

Moim zdaniem najgorsza z wszystkich 3 części. Pisana jakby na siłę. Jak ą czytałam miałam wrażenie, że nie pisze jej już ta sama, młoda dziewczyna, która zafascynowana jest włoską kulturą i życiem we Włoszech. Opisy rozmów z mieszkańcami wyspy i melancholijny nastrój w który wpadała autorka powodowały, że książkę czytało się strasznie długo, nużyły i nudziły. Szczerze mówiąc ledwo dobrnęłam do końca. Chyba lepiej byłoby gdyby autorka zostawiła informację, o tym, że w sumie nie powiodło jej się we Włoszech i wróciła do Australii dla siebie.. Przez pierwsze 2 tomy wydawało się, że walczy, że jej się udaje i spełnia marzenia, tymczasem 3 tom pokazuje porażkę, jaką autorka ponosi w sumie decydując się na wyprowadzkę na wyspę. Jeszcze początkowo myślałam, że może autorka weźmie ślub na wyspie i zajmie się domem i dziećmi, ale jeżeli w sumie nie mięli takich planów domyślać się można było, że dla 2 młodych ludzi przeżycie w takim miejscu bez pracy i perspektyw będzie bardzo trudne. Swoją drogą ciekawe jak autorce powiodło się w Australii...

Moim zdaniem najgorsza z wszystkich 3 części. Pisana jakby na siłę. Jak ą czytałam miałam wrażenie, że nie pisze jej już ta sama, młoda dziewczyna, która zafascynowana jest włoską kulturą i życiem we Włoszech. Opisy rozmów z mieszkańcami wyspy i melancholijny nastrój w który wpadała autorka powodowały, że książkę czytało się strasznie długo, nużyły i nudziły. Szczerze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
111
89

Na półkach: ,

Piękna okładka. Ciekawa treść. Autorka pisze o swoim życiu. "Na północ od Capri" to trzecia, ostatnia część opowieści na temat włoskiej przygody życia.
Włochy uwielbiam. To naprawdę piękny kraj z pysznymi smakołykami. Włoskie jedzenie uwielbiam, makarony mogłabym jeść codziennie, to właśnie włoska pizza jest najlepsza (ten, kto jadł ją we Włoszech ten doskonale o tym wie). Włochy wspominam też jako kraj zjawiskowy, który naprawdę zachwyca swoim wyglądem. Byłam w Wenecji i Rzymie, teraz marzy mi się Sycylia, a także mała wysepka Procida, o której pisze Penelope Green.

Książka nie jest porywająca. Wyjaśnię, co to znaczy w tym kontekście - czyta się ją dobrze, ciekawie, aczkolwiek momentami nuży. Na pewno na pochwałę zasługują piękne, malownicze opisy wyspy oraz przepyszne dania. Przepisy oraz opisy, jak Penelope czy jej znajomi gotowali przypadną do gustu z całą pewnością osobom, które lubują się w książkach kucharskich oraz właśnie takich opowieściach, gdzie kuchnia jest tłem. Ja raczej nie przepadam za takimi połączeniami.

Czytając książkę obserwujemy życie zawodowe, miłosne oraz rozrywkowe Penelope. Jako osoba jest silną kobietą, bardzo odważną, która nie wstydzi się mówić o wydarzeniach z życia codziennego, nieraz bardzo prywatnego. Ma się wrażenie, że autorka otworzyła drzwi do swojego życia i zaprasza czytelników, dzięki czemu można ją bliżej poznać.

Penelope przedstawia wyspę jako swój dom, lecz niestety przebija się tęsknota za jej rodzimą ojczyzną, czyli Australią. Naprawdę pięknie pokazała, jak bardzo nasze korzenie są ważne i będąc na obczyźnie ciągle się tęskni do swojego kraju.

Opowieść Penelope Green jest zabawna, wzruszająca, momentami smutna. Muszę jeszcze zaznaczyć, że nie przeszkadzała mi nieznajomość wcześniejszych książek, ponieważ odczuwam, iż każda jest o czymś innym, opowiada o innym miejscu, innych doświadczeniach. Jeśli macie ochotę poznać losy Penelope to zapraszam do zapoznania się z tą książką lub całą trylogią

Piękna okładka. Ciekawa treść. Autorka pisze o swoim życiu. "Na północ od Capri" to trzecia, ostatnia część opowieści na temat włoskiej przygody życia.
Włochy uwielbiam. To naprawdę piękny kraj z pysznymi smakołykami. Włoskie jedzenie uwielbiam, makarony mogłabym jeść codziennie, to właśnie włoska pizza jest najlepsza (ten, kto jadł ją we Włoszech ten doskonale o tym wie)....

więcej Pokaż mimo to

avatar
270
210

Na półkach: , , ,

"Na północ od Capri" to trzecia i niestety ostatnia część książek - wspomnień Penelope Cruz z lat spędzonych we Włoszech. Akcja toczy się na wyspie położonej na Morzu Tyreńskim. Procida, bo o niej mowa, oddalona jest godzinę drogi promem od Neapolu, a diametralnie się od niego różni. Przede wszystkim krajobraz jest malowniczy, a życie tam jest spokojne. Penelope wraz ze swoim chłopakiem Alfonso stają się jednymi z Procidańczyków, poznają wielu ludzi zamieszkujących wyspę, a Penelope nawet uczy się gotować (w książce można znaleźć wiele przepisów na prawdziwie włoskie potrawy). Z każdą stroną coraz bardziej zżywam się bohaterami, jak i miejscem ich zamieszkania. Miło było przenieść się z tak urokliwe miejsce, nawet jeśli była to podróż, która odbyła się jedynie na kartach książki...
Mam nadzieję, że dane mi będzie kiedyś odwiedzić Procidę, wypić spritza w barze Capriccio i zjeść tort z Capri (torta caprese) w jednej z lokalnych pasticcerii.

"Na północ od Capri" to trzecia i niestety ostatnia część książek - wspomnień Penelope Cruz z lat spędzonych we Włoszech. Akcja toczy się na wyspie położonej na Morzu Tyreńskim. Procida, bo o niej mowa, oddalona jest godzinę drogi promem od Neapolu, a diametralnie się od niego różni. Przede wszystkim krajobraz jest malowniczy, a życie tam jest spokojne. Penelope wraz ze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
90
7

Na półkach:

Penelope Green urodziła się w Syndey i pracowała w Australii jako dziennikarka. Mieszkała w Rzymie, Neapolu i na małej wyspie Procida. "Na północ od Capri" to ostatnia trylogia opowiadająca o życiu autorki w Italii.


"Pewnego słonecznego dnia rozkładam mapę, szukając spacerowej inspiracji. Przy odrobinie wyobraźni Procida nieco przypomina trzynogiego byka albo bezgłowego psa, którego ogon stanowi maleńka wyspa Vivara. Poazostałości czterech wygasłych wulkanów tworzą półkola nad zatokami wzdłuż poszarpanej linii brzegowej".

Penelope, którą wszyscy nazywają pieszczotliwie "Penny", w ostatniej części swojej trylogii pokazuje nam życie na Procidzie - tak małej wyspie, która rozciąga się na zaledwie 4 kilometry i jest zamieszkiwana przez mniej więcej 10 tys. mieszkańców. Leży na północ od Capri - wyspy odwiedzanej przez miliarderów, cieszącej się niesłabnącą sławą. Procida, dla kontrastu, jest zupełnie inna, nienastawiona na turystykę. To tutaj zbłąkani rybacy zawijają do brzegów, to tutaj wznosi się więzienie, z którym wiążę się wiele historii - jedne z nich opowiada autorka. To tutaj rosną olbrzymie cytryny, porównywane do piłek do rugby.

Autorka opowiada o tym, że ona i jej ukochany, znudzeni pośpiesznym życiem w Neapolu, pragną zażyć nowego życia. Cudownym miejscem ma być mieszkanie z widokiem na morze usytuowane na mało znanej wyspie. Penelope, która jest Australijką, szybko dowiaduje się, jak wiele dzieli ją z mieszkańcami. Aby się do nich zbliżyć, chce wykorzystać jeden fakt - swoją wielką miłość do gotowania. W ten sposób zgłębia tajniki miejscowej kuchni. Dzięki jej staraniom poznajemy wspaniałe dania, które sami możemy spokojnie przyrządzić, bowiem książka zaopatrzona jest w przepisy. Jej włoska przygód trwa cały rok, a każdy rozdział opowiada o każdym z miesięcy. To najlepszy sposób, aby poznać Procidę nie jako letnią miejscowość wypoczynkową, ale miejsce, w którym normalni ludzie wiodą normalne życie.

"Na północ od Capri" to ciekawa, pełna smaków książka, która z pewnością zadowoli tych, którzy są nastawieni na opisy potrafiące przenieść nas do rozmaitych zakątków. Jedyne, czego mi brakowało (stąd -2 gwiazdki) to opisów barw, obrazów, dźwięków. Potrzebowałam szczegółów, których miejscami nie mogłam się doszukać. Może jestem zbyt wymagająca, dlatego zachęcam, abyście sami osądzili. Polecam.

Penelope Green urodziła się w Syndey i pracowała w Australii jako dziennikarka. Mieszkała w Rzymie, Neapolu i na małej wyspie Procida. "Na północ od Capri" to ostatnia trylogia opowiadająca o życiu autorki w Italii.


"Pewnego słonecznego dnia rozkładam mapę, szukając spacerowej inspiracji. Przy odrobinie wyobraźni Procida nieco przypomina trzynogiego byka albo bezgłowego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
620
38

Na półkach:

Dla takiego zakończenia warto było przeczytać całą trylogię :)

Dla takiego zakończenia warto było przeczytać całą trylogię :)

Pokaż mimo to

avatar
3034
2034

Na półkach: ,

Znowu wracam do moich ulubionych włoskich klimatów - udało mi się wypożyczyć trzecią i ostatnią cześć włoskiej opowieści Penelope Green. Autorka jest z pochodzenia Australijką, która spędziła we Włoszech ponad 6 lat. Swoje wrażenia i przygody opisała w trzech książkach, a każda dotyczy innego regionu Włoch - najpierw był Rzym, potem Neapol, a teraz maleńka wyspa niedaleko Neapolu, Procida.

"Na północ od Capri" to książka pełna włoskiego klimatu - smaków, zapachów, niezwykłych widoków i... miłości. Penelope nie jest już sama, ma przy swoim boku Alfonso, przystojnego Włocha z Neapolu. Postanawiają razem zamieszkać, a ich wybór pada na niedrogi apartament na pobliskiej wysepce, Prosida. Można się na nią dostać promem.
To niewielka, piękna wyspa, z zamkniętą społecznością, nie ma na niej wielu rozrywek, ale ceny lokali są dużo atrakcyjniejsze niż w Neapolu. Penelope i Alfonso poznają mieszkańców wyspy i zaprzyjaźniają się z nimi. Szczególnie bliskie związki utrzymują z właścicielem baru, Enzo, i jego rodziną. Mieszkańców wyspy łączą wspólne tradycje, spotkania, celebrowanie posiłków.

W domu Penelope, to Alfonso jest szefem kuchni - gotuje fantastyczne, często bardzo proste potrawy, których przepisy znajdujemy na kartach książki. Wręcz czuje się zapach przygotowywanego jedzenia, a ślina cieknie z ust.
Kiedy Alfonso musi wyjechać na kilka miesięcy, Penelope zostaje sama, a w dodatku traci pracę - zyskuje oparcie w mieszkańcach wyspy. Uczy się od nich gotować, spotyka się na wspólnych posiłkach - nie jest samotna.
Życie na wyspie toczy się bez pośpiechu, w swoim rytmie, a każda czynność ma tutaj swój czas. Jednak Penelope coraz bardziej zaczyna tęsknić za Australią, za swoim domem, chciałaby tam wrócić...
Czy Alfonso zdecyduje się opuścić Włochy ze swoją ukochaną?

"Na północ od Capri" to niezwykle klimatyczna opowieść, pełna przepisów i fotografii przedstawiających Prosidę. Po lekturze tej książki mam wrażenie, jakbym tam była - i z żalem opuszczam to magiczne miejsce.
Autorka opowiada o zwykłym życiu w barwny i obrazowy sposób. Opowieść jest pełna widoków, barw, smaków i zapachów. To niezapomniana podróż po Włoszech - od historycznego Rzymu, po pełen zgiełku Neapol, a na spokojnej wysepce skończywszy. Mamy pełen przekrój włoskiej kultury, zwyczajów, potraw czy widoków. Nie można się nasycić! Jednak moim zdecydowanym faworytem jest pierwsza część włoskiej opowieści i Rzym - moja miłość do tego miasta jest ciągle płomienna :)
Uwielbiam takie żywe i prawdziwe opowieści, gdzie czuje się serce i zaangażowanie Autora.
Polecam książkę nie tylko wielbicielom włoskich klimatów, ale również pięknych i prawdziwych opowieści !

http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2012/04/na-ponoc-od-capri-cz3-penelope-green.html

Znowu wracam do moich ulubionych włoskich klimatów - udało mi się wypożyczyć trzecią i ostatnią cześć włoskiej opowieści Penelope Green. Autorka jest z pochodzenia Australijką, która spędziła we Włoszech ponad 6 lat. Swoje wrażenia i przygody opisała w trzech książkach, a każda dotyczy innego regionu Włoch - najpierw był Rzym, potem Neapol, a teraz maleńka wyspa niedaleko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1241
196

Na półkach:

Włochy to wymarzona sceneria zarówno do akcji filmów, jak i współczesnych książek. Wielu autorów tworzy fikcję literacką osadzoną w słonecznej Italii, wielu również opowiada o swoich własnych doświadczeniach płynących z podróży bądź życia w tym kraju. Tak też jest z Penelope Green, autorką śródziemnomorskiej trylogii o włoskiej przygodzie, która na dobre zmieniła życie pisarki pochodzącej z Sydney.
Przyznaję, że o ile o książkach Pani Green słyszałam, o tyle nie miałam okazji się z nimi zapoznać. Fakt ten jednak nie przeszkodził mi w doskonałym odbiorze ostatniego tomu- Na północ od Capri.

Autorka zabiera czytelnika w podróż swojego życia. Gdy wraz z Alfonsem przenosi się na Procidę, od razu zakochuje się w wyspie oddalonej od turystów i wielkich rozrywek. Poznaje kulturę Włoch, obyczaje panujące w tym malowniczym miejscu, powoli zdobywa zaufanie mieszkańców, a co za tym idzie- nowe przyjaźnie. Uczy się kulinarnej sztuki, która okazuje się być cechą łączącą ją z zamkniętą, wyspiarską społecznością. Penelope świetnie odnajduje się w nowej sytuacji, powoli przestaje być „obcą”, a zaczyna czuć się i być traktowana jak rodowita mieszkanka Italii.

Dzięki autorce na nowo zachwyciła mnie kultura Włoch, nabożność ich mieszkańców z jaką traktują przygotowanie posiłków, a także to jak ważne jest spożywanie ich w dużym gronie, celebrowanie zarówno jedzenia, jak i towarzystwa w jakim mogą oddawać się tej przyjemności. Włosi wydali mi się bardzo rodzinni, choć początkowo nieufni, niezwykle dbający o kontakty między sąsiadami i przyjaciółmi. Pokochałam ten kraj i jego mieszkańców. Wielką nieostrożnością z mojej strony było oddanie się lekturze z pustym żołądkiem, który dzięki sugestywnym opisom wielu potraw, często dawał znać o swoim istnieniu. Podejrzewam jednak, że nawet świeżo po sytym obiedzie, na myśl o karczochach czy innych delicjach ślinka sama ciekłaby mi do ust.
Green swoim pisarstwem pobudza apetyt i wszystkie zmysły, ze zmysłem smaku na czele. Książka wzbogacona jest przepisami na niektóre z wymienionych potraw, staje się zarówno publikacją podróżniczą, opowieścią o życiu, przyjaźni i miłości, jak i mini poradnikiem kucharskim. Doskonała na każdą okazję.
Urzeka zarówno okładką, jak i treścią. Budzi chęć do szukania własnego miejsca na ziemi, do podróżowania, zwiedzania świata. Mnie na nowo rozkochała we Włoszech, sprawiła, że gdyby nie obowiązki, bez zastanowienia wsiadłabym w samolot i udała się na Procidę, oddychała jej powietrzem, podziwiała błękit morza, podkradała cytrusy z drzew, przesiadywała w restauracjach i zajadała się miejscowymi przysmakami bez zwracania uwagi na kalorie. To idealny przedsmak zbliżających się wakacji, zaproszenie do odpoczynku i relaksu, a nade wszystko- zaproszenie do smakowania i cieszenia się życiem.

Włochy to wymarzona sceneria zarówno do akcji filmów, jak i współczesnych książek. Wielu autorów tworzy fikcję literacką osadzoną w słonecznej Italii, wielu również opowiada o swoich własnych doświadczeniach płynących z podróży bądź życia w tym kraju. Tak też jest z Penelope Green, autorką śródziemnomorskiej trylogii o włoskiej przygodzie, która na dobre zmieniła życie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    154
  • Przeczytane
    106
  • Posiadam
    40
  • Italia
    7
  • Włochy
    4
  • Ulubione
    3
  • Podróżnicze
    3
  • 2013
    2
  • Włochy
    2
  • Z biblioteki
    2

Cytaty

Więcej
Penelope Green Na północ od Capri Zobacz więcej
Penelope Green Na północ od Capri Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także