Jeśli komuś podobała się "Piękna i Bestia" Disneya, to książka dla niego.

Jeśli komuś podobała się "Piękna i Bestia" Disneya, to książka dla niego.

Kocham podróże w czasie, duchy w romansach, ten, jeden z lepszych i kończy się jak lubię;)
Autorka napisała dużo książek, a w PL ubogo i wyrywkowo, wydawcy co z wami?! zamiast wydawać nijakie nowości wydać hitowe autorki z lat 80,90,2000 i to w całości.

Kocham podróże w czasie, duchy w romansach, ten, jeden z lepszych i kończy się jak lubię;)
Autorka napisała dużo książek, a w PL ubogo i wyrywkowo, wydawcy co z wami?! zamiast wydawać nijakie nowości wydać hitowe autorki z lat 80,90,2000 i to w całości.

To nie jest książka dla wszystkich. To jest książka dla tych, co kochają duchy i historie o duchach :) Czytałam dawno, dawno temu... ale wtedy byłam zachwycona. Polecam.

Ps: Chętnie sprawdzę czy spodobała by mi się dziś ;)

To nie jest książka dla wszystkich. To jest książka dla tych, co kochają duchy i historie o duchach :) Czytałam dawno, dawno temu... ale wtedy byłam zachwycona. Polecam.

Ps: Chętnie sprawdzę czy spodobała by mi się dziś ;)

Wstęp ok, pomysł też ciekawie się zapowiadał, ale czytając dalej nudy,bohaterka ciągle coś rozważa i analizuje.
Nuda, nawet w pracy nie ciągnie do czytania.

Wstęp ok, pomysł też ciekawie się zapowiadał, ale czytając dalej nudy,bohaterka ciągle coś rozważa i analizuje.
Nuda, nawet w pracy nie ciągnie do czytania.

I to się nazywa "coś czego jeszcze nie było". Jest duch, jest miłość, jest coś w tej książce.

I to się nazywa "coś czego jeszcze nie było". Jest duch, jest miłość, jest coś w tej książce.

Jedna z moich ulubionych książek. Cudowne polaczenie romansu wspolczesnego z historycznym i z czyms paranormalnym. Wszystko dzieje się tak jak w pięknym śnie. Czytalam ja kilka razy i za kazdym kolejnym czułam "to cos". Lekka, wciągająca lektura.
Zapewniam ze przeczytacie w jeden wieczór.

Jedna z moich ulubionych książek. Cudowne polaczenie romansu wspolczesnego z historycznym i z czyms paranormalnym. Wszystko dzieje się tak jak w pięknym śnie. Czytalam ja kilka razy i za kazdym kolejnym czułam "to cos". Lekka, wciągająca lektura.
Zapewniam ze przeczytacie w jeden wieczór.

Wszyscy słyszeli o "bombie kalorycznej"
Ta książka jest również czymś na kształt takiej bomby.
Wypełniona po brzegi słodyczą i romantyzmem.
Doprawiona ze smakiem wątkiem paranormalnym.
Owszem - mocno naiwna.
Owszem- z szablonowymi i przerysowanymi postaciami.
I w końcu - owszem - z przewidywalnym już od pierwszej strony zakończeniem i morzem lukru po drodze....

Jednak historia napisana jest ciekawie, z polotem, oraz poczuciem humoru ( zwłaszcza jej pierwsza część ). Jeśli tęsknisz za wielkim, acz kompletnie nierealnie przedstawionym uczuciem. Za różową, słodko romantyczną bają dla ciut starszych dziewczynek... to bez wahania możesz sięgnąć po tę pozycję.
Zagwarantuje Ci ona bardzo mile spędzone popołudnie.. lub dwa :)

Wszyscy słyszeli o "bombie kalorycznej"
Ta książka jest również czymś na kształt takiej bomby.
Wypełniona po brzegi słodyczą i romantyzmem.
Doprawiona ze smakiem wątkiem paranormalnym.
Owszem - mocno naiwna.
Owszem- z szablonowymi i przerysowanymi postaciami.
I w końcu - owszem - z przewidywalnym już od pierwszej strony zakończeniem i morzem lukru po drodze....

Jednak...

Tylko 6 gwiazdek, bo bohaterka, jakąś idiotkę zgrywała z tą swoją fobią "boję się go" i "nie dotykaj mnie", gdy już jej wybranek był cielesny. A niby jakaś wielka miłość była.

Tylko 6 gwiazdek, bo bohaterka, jakąś idiotkę zgrywała z tą swoją fobią "boję się go" i "nie dotykaj mnie", gdy już jej wybranek był cielesny. A niby jakaś wielka miłość była.

Potrzebowałam czegoś takiego...

Co prawda niektóre sceny i fakty (No proszę was, 30-letnia dziewica? Czyżby Lynn Kurland przyjaźniła się z Dianą Palmer?) sprawiają, że czytelniczka przewraca oczami, bądź ma ochotę rzucić książką, jednak całokształt bardzo mi się spodobał.
Po pierwsze, niebanalny pomysł na fabułę. Romans współczesny (co mnie zaskoczyło, bo zwykle akcja romansów z Da Capo toczy się w XIX wieku),choć z wątkiem historycznym (średniowiecze - z założenia zupełnie nie moja bajka),a do tego paranormalnym. Byłam mocno zaintrygowana, w jakim kierunku to wszystko się rozwinie, jak autorka z tego wybrnie; i wyszło jej to całkiem zgrabnie. Choć oczywiście jest to bajeczka, która nigdy nie miałaby prawa się wydarzyć :)
Po drugie, dialogi. Obecny w nich humor co rusz powodował, że wybuchałam gromkim śmiechem. Zresztą nie ja jedna, bo co 'soczystsze' fragmenty cytowałam chłopakowi i koleżance i ich też urzekły :)

"-Nie mogę rozpalić ognia na kominku?
-Lepiej nie, kusiłoby mnie, żeby cię nad nim poprzypiekać."

Nie obyło się też bez wzruszeń. Szczególnie przypadł mi do serca fragment, w którym główny męski bohater, Kendrick, opowiadał o miłości swoich dziadków... Aż uroniłam parę łez. A tu przed chwilą dowiedziałam się, że Lynn Kurland ma w swoim dorobku m. in. książkę poświęconą tym postaciom! Chcę!

Potrzebowałam czegoś takiego...

Co prawda niektóre sceny i fakty (No proszę was, 30-letnia dziewica? Czyżby Lynn Kurland przyjaźniła się z Dianą Palmer?) sprawiają, że czytelniczka przewraca oczami, bądź ma ochotę rzucić książką, jednak całokształt bardzo mi się spodobał.
Po pierwsze, niebanalny pomysł na fabułę. Romans współczesny (co mnie zaskoczyło, bo zwykle akcja...

Historia miłosna dość przeciętna, ale nadal urocza.

Historia miłosna dość przeciętna, ale nadal urocza.